Uważam, że tutaj nie chodzi bynajmniej tylko i wyłącznie o Remuszkę - który, owszem, jest katalizatorem - ale o osobistą ujmę na honorze. Ktoś tutaj dźwiga poważną urazę do administratorów i być może do pozostałych użytkowników forum, teraz zaprzysiągł zemstę. Niezrozumiały, niedoceniony i odtrącony, w zamian za kogoś, kogo uważa za bezwartościowy plankton, z którym forumowa brać woli dyskutować niż z nim, bo jak to tak, z trollem? - wszak „ja” mam więcej do zaoferowania forum niż on (co wcale nie przeszkadza mu samemu bawić się w uciążliwego trolla i wbijać wrednym lalkom szpilki). Przy okazji stara się poukładać forum według własnego widzimisię, choć wie, że stoi na beznadziejnej pozycji. I tak to diabelskie koło się toczy w tym „wesołym miasteczku”.
@
Hornet.
Wnikliwa analiza.
Szacun.
[;-)]
A serio, myślę, że ten tekst mówi dużo więcej o Tobie niż o mnie.
Wierzę, że nie jesteś awatarem
Olki.
I, w odróżnieniu od Ciebie, nie podejrzewam, że jesteś w koalicji z kimkolwiek (w tym z
Olką i/lub
Maźkiem)
Po prostu lubisz Remuszkę.
To Twoja sprawa.
Ale ponieważ
omijasz meritum szerokim łukiem, a jednocześnie idziesz w osobiste zaczepki, napiszę jeszcze kilkanaście zdań
o faktach.
Pomiędzy „poukładaniem forum” a zaznaczeniem własnego zdania w danej sprawie jest MNÓSTWO przestrzeni.
**
@
OlkaOdp: [SPRAWY ORGANIZACYJNE]
« Odpowiedź #389 dnia: Kwiecień 11, 2018, 12:25:19 am »
Cytat: Cetarian w Kwiecień 11, 2018, 12:03:13 am
Gdyby nie było Remuszki, napisałbym może drugie siedemset.
Hornetowi i być może jeszcze kilku osobom należy się tutaj wyjaśnienie i doprecyzowanie.
Kiedy po kolejnej awanturze został założony wątek "Ja, Remuszko", przywróciłam Cetarianowi nicka (bo wrócił pod nickiem Nemo), ruszyła Akademia z Summą...i wyglądało, że zostało osiągnięte względne porozumienie - forum zaliczyło awarię. A z nią i Cetarian.
Znalazł kolejnego wroga (zresztą nie nowego - również zwalczał go z Q - innymi metodami - kilka lat temu): Smoka Eustachego.
Postanowił przenieść część forum do PM -ów.
Rozesłał zaproszenie do rozmowy do niektórych użytkowników - by w PM-ach kontynuować omawianie Summy.
Powód? Nie będzie wieszać postów obok "kłamcy smoleńskiego". Widocznie PM-y nie są tak bardzo obok...
Na taką formę omawiania przystał tylko jeden użytkownik.
Ja i kilka osób wypisaliśmy się całkowicie z owej grupy.
To właśnie to Q nazywa - "lochem" - owo PM-owe grupowanie ludzi.
Kto następny będzie przeszkadzał Cetarianowi?
Nadmieniam, że o ile aktywność Remuszki była niepomijalna pod żadnym względem - aktywność Smoka była i jest: marginalna.
Tyle w kwestii: "gdyby nie było Remuszki".
**
Odniosłem się poprzednio
częściowo do tego posta, ale chyba należy się, cytując
Ciebie, „
wyjaśnienie i doprecyzowanie”.
„Na taką formę omawiania przystał tylko jeden użytkownik.
Ja i kilka osób wypisaliśmy się całkowicie z owej grupy.”
Zaproponowałem korespondencję „Adresatowi” (nie jest zbyt głęboko zakonspirowany, ale tak go będę nazywał), oraz siedmiu innym osobom do wiadomości, w tym Maźkowi i Olce.
Konkretnie brzmiało to tak:
„Witaj „Adresacie”,
(Szereg uczestników Forum dostaje tego PM do wiadomości, z powodów, które wyjaśniam poniżej). (…)”
W pierwszej kolejności wywiązała się dyskusja na tematy organizacyjne, w której
„Adresat” dość zdecydowanie i obszernie z Tobą, Olka, polemizował.
Po zakończeniu tej fazy
Ty i Maziek poprosiliście, żeby nie wysyłać wam dalszych PM do wiadomości,
co było raczej nieuchronne, biorąc pod uwagę, że
byliście tam krytykowani jako administratorzy i przyjęcie zaproszenia byłoby zupełnie niespójne z Waszymi działaniami i zaniechaniami administratorskimi.
Z pozostałych
pięciu kolegów
jeden poprosił o skreślenie z listy „do wiadomości”.
Z Adresatem wymieniliśmy do marca br. po kilkanaście PM-ów, dość obszernych.
Ostatni był mój, najwyraźniej Adresat uznał, że temat został wyczerpany, ale zdążyliśmy napisać chyba kilkadziesiąt stron (a może nawet każdy z nas napisał po kilkadziesiąt stron, nie chce mi się liczyć dokładnie).
Dla mnie dyskusja była ciekawa (a wiele dyskusji na Forum, nawet wieloosobowych, kończy się znacznie szybciej).
Czterej koledzy, którzy dostawali moje i Adresata PM-y do wiadomości, do końca się nie wypisali.
Więc
wyglądało to zdecydowanie inaczej niż w Twojej, Olka, wersji.
„Znalazł kolejnego wroga (zresztą nie nowego - również zwalczał go z Q - innymi metodami - kilka lat temu): Smoka Eustachego.”
No właśnie, nie nowego, tylko starego.
I nie „znalazł”, tylko
spotkał w małym forumowym klubie.
„zwalczał” „wroga” - podkręcasz emocje starą techniką, opisaną już przez Schopenhauera.
Spotkałem kłamcę smoleńskiego – którego kiedyś
merytorycznie krytykowałem.
„aktywność Smoka była i jest: marginalna.”
W czasach dyskusji o katastrofie smoleńskiej i wokół katastrofy,
Maziek co najmniej z
piętnaście razy apelował do Smoka o to, żeby ten odpowiedział na zestaw kilku podstawowych pytań. Oczywiście apelował bezskutecznie, bo nie po to Smok kłamał, żeby potem się przyznać do tych kłamstw.
Czy, Twoim zdaniem,
Olka,
Maziek miał wtedy jakąś obsesję na punkcie Smoka?
**
Odp: [SPRAWY ORGANIZACYJNE]
« Odpowiedź #414 dnia: Kwiecień 12, 2018, 06:34:37 pm »
Cytat: Q w Kwiecień 12, 2018, 04:34:42 pm
Spróbuj przez pół roku utrzymać Remuszkę w ramach, w których wszyscy inni mieszczą się z własnej woli, trzymając się niepisanej umowy (nie ostrzejszych!), a jestem dziwnie pewien, że problem zniknie.
Przyjrzałam się statystykom za ostatnie pół roku - od około 13 października 2017.
Zajrzałam w posty Remuszki, Twoje i moje. (…)
Mam zatem pytanie, Olka, dotyczące statystyk: ile jest na Forum postów Remuszki, po których następuje post Maźka, i postów Maźka, po których następuje post Remuszki?
Z poziomu administratora powinno Ci to zająć nie więcej niż trzydzieści sekund.
**
@
Hornet.
1/- na Forum jest 988 wątków, z czego około 900 po polsku. Niektóre dotyczą kwestii naprawdę bardzo egzotycznych.
W moim przekonaniu zasady moderacji (a w praktyce brak czytelnych zasad) to temat dość istotny. Oczywiście nie musisz się ze mną zgadzać, ale zachęcam do dyskusji na argumenty.
(Gdyby laleczki działały, już bym nie żył [;-)], bo R. dostałby ze Sputnika profesjonalną, zrobioną w laboratorium FSB albo GRU, skropioną Nowaczykiem.)
2/- Wywołałeś temat „Emdrive”
https://en.wikipedia.org/wiki/RF_resonant_cavity_thrusterIn 2004, Shawyer reported seven independent positive reviews from experts at BAE Systems, EADS Astrium, Siemens and the IEE,[109] but these were disputed. In a letter to New Scientist, the then-technical director of EADS Astrium (Shawyer's former employer) denied this, stating
"I reviewed Roger’s work and concluded that both theory and experiment were fatally flawed. Roger was advised that the company had no interest in the device, did not wish to seek patent coverage and in fact did not wish to be associated with it in any way."[40]
Wersja rozszerzona spod linka nr 40
Published 18 October 2006
Emdrive? No thanks
From Alvin Wilby, SELEX Sensors & Airborne Systems
The article about Roger Shawyer implies that EADS Astrium suppressed this miracle drive for nefarious business reasons (9 September, p 30). The truth (sorry, conspiracy theorists!) is rather different. As the then technical director of Astrium, I reviewed Roger’s work and concluded that both theory and experiment were fatally flawed. Roger was advised that the company had no interest in the device, did not wish to seek patent coverage, and in fact did not wish to be associated with it in any way. [bold C.] The letters you have published point out some of the issues (7 October, p 24). …
*
Być może Wilby i EADS się fatalnie pomylili i stracili szansę na zarobienie miliardów Euro.
Ale dla mnie Shawyer, który przedstawiał nieprawdziwą historię relacji z pracodawcą, jest niewiarygodny. (A może ja się za bardzo przejmuję? W sumie
co to za różnica, czy Shawyer mówił/pisał prawdę, czy kłamał?)