Pani Aleksandro Bezcenna,
Ma Pani świętą rację z tą rdzą, i nic nie dowodzi tego lepiej niż fakt, że od razu zapomniałem tego Korozjusza. W ogóle ostatnimi czasy coś ze mną niedobrze, bo wczoraj wieczorem w sklepie (prawda, że po bardzo gęstym dniu) złapałem się na oglądaniu pęczka domowych kluczy w celu odczepienia którymś z nich wózka na zakupy...
Ale wątek pod tytułem Mistrzowskie Słabizny albo LeMizerie założę wcześniej czy później. Uważam to za naprawdę dobry pomysł.
Z uszanowaniem porannym
Męberyta
P.S. Moim zdaniem tamto jest kiepskie przede wszystkim właśnie dlatego, że wpada w czytelną publicystykę, na dodatek dość łopatologiczną. Niech Pani porówna to, proszę, z cudowną alegoryczną I NA WSKROŚ POLITYCZNĄ opowieścią któregoś odmrożeńca o Grólu i Harmonii. Na mój gust niebo i ziemia...