Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Q

Strony: 1 ... 951 952 [953] 954 955 ... 1090
14281
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Września 19, 2008, 06:20:27 pm »
czas ukośny, lol.

Zawsze się zastanawiałem czemu u Bayley'a Pciuch nie występuje. Pasował by idealnie.

14282
Organizacja forum / Re: Nowa strona Wasze opinie
« dnia: Września 18, 2008, 11:54:30 pm »
Jeśli chodzi o sondę, to załamałem się - ponieważ moją ulubioną książką Lema jest Fiasko, wybrałem przycisk 'Inna pozycja' (czemu nie ma Fiaska, a jest na przykład Wysoki Zamek?), po czym zobaczyłem... komunikat o błędach php :)
Eh...

Mam dokładnie ten sam problem (identyczny wybór i identyczny wynik)... :]]

(A co do "Fiaska" -  może czas znajdziesz by w "Akademii..." do nas dołączyć? W końcu "Akademia..." to Twoje dziecię... ::))

14283
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Września 18, 2008, 04:00:34 pm »
Dzielny kapitan kosmicznego korabia zobaczył kopiącego tunel Q. I Maźka psującego porządne opowiadanie hard SF przez przerabianie go na satyryczną opowiastkę.

I wtedy kapitan obudził się po raz drugi, tym razem już naprawdę. Zasnąłem na mostku - pomyślał zdumiony i potarł zroszone czoło osuwając się w kapitański fotel.

Co z tego czego ostatnio doświadczył przemierzając próźnię swym "Mizarem" było prawdą, a co szalonym snem? Choćby ta szpiegowska awantura z udziałem Grigoriusa nie wyglądała mu zbyt realnie.

14284
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 18, 2008, 12:59:20 pm »
niestety nie pamiętam jak było w tamtych czasach

W SF dobre ich odzwierciedlenie znajdziesz u Zajdla.

jakieś takie donoszenie z historycznego punktu widzenia nie robi na mnie większego wrażenia ;]

No bo:

All these are, certes, entertaining facts,
Like Shakspeare's stealing deer, Lord Bacon's bribes;
Like Titus' youth, and Caesar's earliest acts;
Like Burns (whom Doctor Currie well describes);
Like Cromwell's pranks;—but although truth exacts
These amiable descriptions from the scribes,
As most essential to their hero's story,
They do not much contribute to his glory.

All are not moralists, like Southey, when
He prated to the world of "Pantisocracy;"
Or Wordsworth unexcised, unhired, who then
Season'd his pedlar poems with democracy;
Or Coleridge, long before his flighty pen
Let to the Morning Post its aristocracy;
When he and Southey, following the same path,
Espoused two partners (milliners of Bath).


Such names at present cut a convict figure,
The very Botany Bay in moral geography;
Their loyal treason, renegado rigour,
Are good manure for their more bare biography.

;)

14285
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Września 18, 2008, 12:41:49 pm »
Moze byc, nie bede wybredny co do podmiotu wykonawczego.

Wiesz, kiedyś za taką niewybredność na stosie się skwierczało... ::)

Draco, mlodosc mlodoscia, czasu sie nie zatrzyma.

A "Kurs na zderzenie" Bayley'a czytałeś? ;)

A pieniadze zawsze lepiej miec, niz ich nie miec. Chocby z przyczyn finansowych :)

To miej żal do Fenicjan. Wynajdując pieniądze wynaleźli ich za mało.

14286
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 11:15:15 pm »

14287
DyLEMaty / Re: Piszemy opowiadanko on-line
« dnia: Września 17, 2008, 08:02:36 pm »
Nagle na wszystkich ekranach mostku wykwitły sylwetki potężnych obcych statków wychodzących z nadprzestrzeni, jak w starych tandetnych filmach.

Kapitan wiedział doskonale, że istnienie nadprzestrzeni wykluczono już dwa wieki temu z całą pewnością, a statki kosmiczne nie miewają opływowych kształtów, bo w próżni byłoby to absurdem, więc zaklął pod nosem.

Albo komputer sfiksował do reszty, że zaczął generować takie obrazy, albo ktoś z załogi (a może tajemniczy pasażer na gapę) zaczął robić sobie niesmaczne kawały. Na początek należało sprawdzić wszystkich załogantów z przygotowaniem informatycznym.

Tymczasem na ekranie pojawiła się symulowana gęba jakiegoś nieznośnie humanoidalnego potworka, który w normalnym ludzkim języku, acz straszliwie przy tym bulgocząc, bredził coś o tym, że jest częścią sił inwazyjnych jakiegoś niezwyciężonego imperium i miotał najdziksze groźby domagając się od Ziemian kapitulacji, potrząsając przy tym laserową szabelką. Co wzbudziło niejaką wesołość obecnej na mostku załogi.

"Niech ja dopadnę tego dowcipnisia" - pomyślał kapitan.

14288
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Września 17, 2008, 06:31:34 pm »
Mówisz, że jak młody i piękny będziesz to zawsze pieniądze zarobisz, choćby jak ten Conan w kamieniołomach?

;)

14289
DyLEMaty / Re: Kobiety
« dnia: Września 17, 2008, 06:24:17 pm »
A ja nie wdając się w dyskusje kto u ptaków wysiaduje ;) wtrącę tylko offtopicznie, że najlepsze kobity z z całej ekranowej SF są w "Star Treku":
http://www.sherylfranklin.com/trekwomen.html
http://www.geocities.com/womenofst/
http://allyourtrekarebelongto.us/toswomen.htm
;)

14290
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 06:01:05 pm »
"FiF" jest znakomita książka. Ukształtowałem na niej swój gust jeśli chodzi o literacką SF (i ogólnie wymagający do dzieł SF stosunek).

Szkoda wręcz, że Mistrz (skoro dopisywał - nie zawsze udane - suplementy do "Summy...") nie dopisał jej kolejnych tomów. Ech, rozkosz by to była poczytać jak miesza z błotem "Gatunek" lub też co sądzi o Gibsonie czy innym "Hyperionie"...

(Jakąś namiastkę tego stanowiły dla mnie felietony Oramusa i ostatnio recenzje Dukaja, ale obaj panowie dla słabizny czegoś wyrozumialsi...)

14291
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 04:02:00 pm »
Mea maxima culpa, że nie podpisałem. Z "Fantastyki i futurologii" rzecz jasna.

ps. a jaki fajny obrazek wczoraj serwowali...

full res.

14292
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 03:03:46 pm »
Słyszałeś zapewne te prawdę, że takie i inne fantastyczne zwierzęta zawsze sa sklejane z kawałków ziemskich zwierząt i jako takie nie mają sensu, ponieważ kawałki tych ziemskich zwierząt wyewoluowały w określonych warunkach jako część większej całości itd...

Oczywiście. I przecie tylko dla śmichu płochego ten obrazek publikuję...

Co prawda mówiło sie to o średniowiecznych bestiariuszach, ale jak widać XXI wieczni fantaści nie posunęli się specjalnie dalej...

To akurat Lovecrafta on chyba XXI wieku nie dożył ;), ale prawda to smutna i niewątpliwa i nawet twórcy "Aliena" od tej plagi niewolni...

Ale najdurniej to chyba u Van Vogta wyszło:

Zamiar autorski celuje w kreację „inności maksymalnej”. Lecz inność nie może być wówczas czymś takim, co natychmiast i łatwo nazwiemy. Zwierzę, które ma sześć nóg, to jeszcze nie taka inność, z której się buduje odmienne od ziemskiego światy. Czując to, autor zwykle stosuje zasadę eskalacji: sześć nóg już było, więc niech będzie sto macek, a gdy i tego mało, to niech zwierzę umie (jak w The Voyage of the Space Beagle van Yogta) przerabiać energię elektryczną w chemiczną, niech przekształca atomowe struktury metali, by mogło przenikać przez ściany i sztaby klatek, niech porywa fizyków wynurzając się z podłogi laboratorium, i niech w owych fizykach składa szkarłatnoczerwone jaja; a jeśli tego mało, to (wciąż cytuję van Vogta) niech ono będzie wielkie jak cała mgławica. Ale to jest po prostu eskalacja bajkowego cudu, przejęcie struktury z zastępowaniem rekwizytów baśniowych — „naukowymi”, wzmacniane tak, jak tylko na to cały Kosmos pozwala. Utrudzona wyobraźnia zatrzymuje się wreszcie na jego granicy, w obliczu kompletnej inflacji sensów urządzonej tym licytowaniem: możliwy jest jeszcze hiperpotwór w hiperprzestrzeni i taki, którego jedno oko — to jest cała Metagalaktyka. I co z tego?
/.../
Na planie konceptualnym The Yoyage of the Space Beagle jest znów śmieszna nieintencjonalnie, ponieważ potwór Ixtl, co jaja znosi, ma, jak się dowiadujemy od uczonych kosmonautów, „psychikę kosmicznego wieśniaka” (żyje w próżni i tam niejako ma „swe stodoły”). Jest to, niestety, głupie nie do zniesienia — i o wiele gorsze jeszcze od jaj. Otóż ten Ixtl wcale nie jest „inny”, jest to stwór ulepiony z pożyczanych kawałków, branych w śmiałym zasięgu od diabła (żar szkarłatny) aż do kury (diabeł nie składa przecież jaj). Jest on „potworny”, ponieważ wyrabia na statku niebywałe rzeczy, jak się rzekło; one są — powiedzmy — groźne, ale ani trochę nie są zagadkowe czy niezrozumiałe. Nieprzywiedlność semantycznej całki nie bierze się stąd, że tego, co jest własnością kury, nie możemy wpasować w stereotyp tego, co jest własnością diabła.

14293
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 12:39:09 pm »
A jeśli chodzi o dwarfy-planety to wiesz, że chodziło o klęskę urodzaju.

Wiem, dlatego pozwoliłem sobie na dywagację, że pewnie znów nas czekają (za czas jakiś) redefinicje lub podziały planet na dodatkowe kategorie (póki co mamy typ ziemski i typ gazowy), bo z jednej strony mamy tego giganta (większe toto od Jowisza, a już Jowisza niektórzy - prawie, prawie - usiłowali gwiazdą zrobić), a z drugiej takiego Merkurego.

Ale ostatnio czytałem gdzieś doniesienie, że z pewnych przesłanek wynika, że za orbitą Neptuna lata coś, co wyczerpuje nową definicję pełnoprawnej planety. Pracują nad tym.

Ja Ci powiadam, że to będzie ten Yuggoth, o którym się Lovecraftowi śniło i tych przystojniaków tam znajdą... ::)

14294
DyLEMaty / Odp: Właśnie zobaczyłem...
« dnia: Września 17, 2008, 12:43:51 am »
Heh.. Mówiłem o dwarf planets nie dwarf stars...

14295
DyLEMaty / Re: Religijna Rzeźba
« dnia: Września 16, 2008, 11:18:15 pm »
Takie sprawy to diabeł załatwia...  ;D

Ale nie za free. Diabeł to biznesmen ;).

Strony: 1 ... 951 952 [953] 954 955 ... 1090