Po pierwsze: jak Ci już wyjaśniałem,
piszę posta pod postem jeśli posty te dzieli ileś dni, i robię to na wyraźne życzenie
olki, która stwierdziła swego czasu, że dopisywane do starych wypowiedzi po takim czasie przechodzi niezauważone. Trzeba albo złej woli, albo emocjonalnego zaślepienia by tego nie pamiętać. (Nie wspomnę już o tym, że
lemolog, czy
liv - w wątkach pirxowym i genealogicznym, potrafili walić posta za postem w dużo krótszych odstępach czasu, i wszyscyśmy to uznawali - i, mam nadzieję, będziemy uznawali nadal - za normę ze względu na walor informacyjny tych wypowiedzi. Ich też się czepisz za to?)
Po drugie: piszesz nieprawdę
*.
Remuszko od pewnego czasu nie siedzi "u siebie" (póki to czynił, nie poruszałem problemu jego wypowiedzi, jakkolwiek absurdalne niektóre z nich nie były), tylko zalewa resztę Forum bełkotem (w mniejszym stężeniu niż kiedyś - teraz to są średnio 4, nie 10 postów dziennie, i jakby - statystycznie - nieco mniej bełkotliwym niż ongiś, nie przeczę, ale jednak...), a zwracam na to uwagę nie z powodów jakie insynuujesz, a jako przeciwnik niskich standardów wypowiedzi. To co zwiesz "dokopywaniem" jest przecież wskazywaniem merytorycznych czy logicznych luk w tym co pisze, a więc przejawem chęci skłonienia wiadomego użytkownika do większej odpowiedzialności za słowo, niczym więcej. Gdyby wszystkie zamieszczane przez niego treści przypominały
wpis o Armstrongu (który uważam za wypowiedź b. cenną, choć i tam pojawiła się nieścisłość, którą zresztą wytknąłeś w sposób jaki Cię u mnie razi), byłbym szczęśliwy, że
Rem. z nami jest, niezależnie od wszelkich zaszłości.
Po trzecie: zajmujesz w wiadomym sporze stanowisko jakie zajmujesz z prywatnej sympatii... i to
bardzo widać. Postaraj się przekroczyć siebie. Zajrzyj - skoro
olka i sam
S.R. poruszyli ten temat - na forum "Wyborczej". Poczytaj, jak ludzie reagowali tam na remuszkowe posty, a reagowali ostrzej niż ja kiedykolwiek (+/- tak samo jak większość polskiego Internetu reaguje na posty
kagana). Wtedy może zauważysz, że jesteś w postrzeganiu internetowej aktywności swojego kolegi dość osamotniony, i klapki z oczu spadną.
* Nie wiem czy intencjonalnie, czy po prostu zmiana sytuacji Ci umknęła. Tak czy owak każdy może sprawdzić, gdzie trafiła zdecydowana większość jego 32 ostatnich postów i spora część wcześniejszych dwóch dych:
https://forum.lem.pl/index.php?action=profile;u=2642;area=showposts
Edit:
B. cieszę się z poniższego posta:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=1583.msg81732#msg81732Jego autor napisał wprost, iż ma świadomość, że 1. jego tutejsze wypowiedzi to plecenie (niech będzie, ładniejsze słowo niż bełkot), 2. zamieszcza je mimo dawnych solennych obietnic (
"zamierzam przez dłuższy czas „produkować się” tylko tam") częściej (55%) poza
"JaRermą", niż na owym parablogu. To się zwie szczere przyznanie się do winy! Jednakże wybranie cezury 50 dni wydaje się cwaną sztuczką starego statystyka (doceniam, lubię przejawy inteligencji), która ma odwrócić uwagę od tego, jak prezentowała się jego postotwórczość w ciągu ostatnich dni. A wyglądała ona tak:
19 V - 7
18 V - 5
17 V - 4
16 V - 7
15 V - 2
14 V - 2
13 V - 2
12 V - 3
Średnio (dobrze
na oko oszacowałem) 4 posty na dobę, z tendencją do zwiększania ich liczby.