Ale po co pytasz, skoro w poprzednim poście napisałem, że to oczywiste? To nie jest w żaden sposób dyskusyjne. Z fartem, jak to określasz, można ją natomiast jednoznacznie wyodrębnić. Wskazując chybił trafił nigdy, z fartem czy bez, nie uzyskasz żadnej informacji, czy pokazałeś palcem na tę felerną. Widzisz różnicę czy nie?
Natomiast napisałeś coś takiego co jak rozumiem jest podstawą sporu o założenia wyjściowe: przy pomocy dwóch ważeń nie da się stwierdzić NICZEGO (ja), "w pewnych opcjach" DA SIĘ (Pan). Jednakże z wyłączeniem opcji "szczęście badającego", "akurat tak się trafiło/złożyło, że", itp. Nawet najbardziej ostrożnie traktując rzecz w dwóch ważeniach da się stwierdzić dość sporo w każdym wypadku (zmienszyć zbiór kul, w którym jest felerna). A to jest dużo więcej od niczego. Oczywiście, jeśli rzecz traktować zerojedynkowo to bez szczęścia nic nie da się stwierdzić - ale takich założeń nie było w sformułowanym przez Ciebie problemie, tkwiły w Twojej głowie jedynie - więc jak mówię, każdy mógł go zrozumieć po swojemu i zdaje się o to się spieracie. Czyli o nic.