Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]  (Przeczytany 260742 razy)

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #135 dnia: Października 13, 2013, 04:17:45 pm »
@Cetarian
To, że jakaś tam nominalna władza nad etykosferą była, to akurat pamiętam (zresztą poruszyła to też olkapolka w jednym z wcześniejszych postów). Tylko czy można to nazwać rzeczywistą władzą? Przecież w luzańskiej części "Wizji" Lem przywoływał analogię z dzieckiem i profesorami, pisał też o "buncie" bystrów, które same lepiej wiedzą, jak służyć człowiekowi. Dobrym przykładem są tutaj te metalowe kości - zupełnie niespodziewany (przez ludzi) skutek zlecenia bystrom ochrony człaków. Etykosfera wydaje mi się być zbyt skomplikowanym mechanizmem, by człowiek mógł go kontrolować. Inhibitor i hedomatyk nie są w stanie przewidzieć, jakie skutki będą miały wydane przez nich polecenia. Chociaż faktycznie, może się trochę zapędziłem, twierdząc, że władzy w ogóle nie ma.

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #136 dnia: Października 13, 2013, 10:21:33 pm »
 ;D
Nic się nie stało – nawet ciekawie ten post wygląda - zwłaszcza jeśli przeczytać go tak, jakbym ja to wszystko sama napisała - jednym zdaniem: tyj Łolce odbiło niedzielnie;)
From maziek:
Cytuj
Żeby zapewnić jakiemuś gatunkowi sztucznie warunki identyczne (czy też lepsze) niż naturalne to (tak by się wydawało) trzeba rozumieć jego potrzeby. Ponieważ ludzie nie rozumieją swoich potrzeb - czyżby bystry były inteligentniejsze?
Jedyną "potrzebą" wpojoną bystrom była ochrona życia – reszta jest konsekwencją.
Stąd: albo z ochrony życia nie da się wywieść pozostałych potrzeb, albo ochrona życia jest wymysłem cywilizacyjnym – i powinniśmy kanalizować nasze złości i frustracje w dowolny sposób. Bo chroniąc nadmiernie życie: betryzujemy się...ale tylko zewnętrznie, bo wewnątrz zaduch.
Właśnie: w Powrocie z środowisko w miarę normalne, ale wewnętrzna zmiana (brak tych instynktów) – tutaj odwrotnie: środowisko zmienione, a wewnątrz te same - jeno tłumione bystrami instynkty. Można jeno krzyczeć.
Lem napisał, że bystry nie są inteligentne. Nie mają żadnych cech. Tylko program. Oparty na jednym prawie/nakazie.
Czy inteligencja to bujda? Nie wiem, ale widać, że - pozbawione  „podłych instynktów"- działanie bystrów daje nieoczekiwane efekty – o których wyżej HAL.  Działanie wywiedzione z jednego prawa bywa w efektach kuriozalne i nie do przyjęcia.
Wygląda więc na to, że ani z kulawymi instynktami, ani bez nich nie da się osiągnąć społecznej szczęśliwości. Może taki plan max: betryzacja + bystry? ;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #137 dnia: Października 14, 2013, 06:47:42 pm »
Może taki plan max: betryzacja + bystry? ;)
Czyli podwójnie wykastrowane społeczeństwo? Podwójnie zagwożdżona droga rozwoju? Może komuś by się to podobało, ale ja jednak nie chciałbym żyć w takich warunkach :)
Poza tym, nawiązując do "Mechanicznej pomarańczy" (i Biblii): bez możliwości wyboru między dobrem i złem nie ma wolnej woli, a bez wolnej woli nie ma człowieka. Budowa harmonii społecznej poprzez odczłowieczenie (czyli w tym wypadku pozbawienie możliwości wyboru zła) jakoś mi się nie podoba :-\

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #138 dnia: Października 16, 2013, 02:46:00 pm »
Może taki plan max: betryzacja + bystry? ;)
Czyli podwójnie wykastrowane społeczeństwo? Podwójnie zagwożdżona droga rozwoju? Może komuś by się to podobało, ale ja jednak nie chciałbym żyć w takich warunkach :)
To było półżartowe pytanie;) Chyba nikt by nie chciał świadomie żyć w takim ubezwłasnowolnieniu.
Natomiast jeśli od urodzenia? Nawet byś nie podejrzewał, że można inaczej:) Być może ludzie żyjący w zbetryzowanej i zabystrzonej przestrzeni ze zgrozą patrzyliby na robiące krzywdę kamienie, tnące skórę noże, wodę która zatapia itd - a w tym wszystkim - na miotające się człeki:)
Cytuj
Poza tym, nawiązując do "Mechanicznej pomarańczy" (i Biblii): bez możliwości wyboru między dobrem i złem nie ma wolnej woli, a bez wolnej woli nie ma człowieka. Budowa harmonii społecznej poprzez odczłowieczenie (czyli w tym wypadku pozbawienie możliwości wyboru zła) jakoś mi się nie podoba :-\
A czy z wolnym wyborem - w Mechanicznej - była jakaś harmonia, którą owe odczłowieczenie złamało?:)
Poza tym nawiązujesz do filmu czy książki? Nie zagłębiając się zbytnio: W filmie - końcowe zawieszenie. Co będzie? W książce - najpierw wybierał swój sposób, może buntował się - potem zdeterminowano go do wyboru - powiedzmy - dobra (tych stereotypów społecznych uznanych za obowiązujące - jak pisze B.). Z tym, że na końcu on już tego tak nie widzi - postrzega to w kategoriach dojrzewania. Czyli kolejnych "wyborów". Dla niego wolnych. Wcześniej mówi o atakach starości na młodość. Końcowo jakby akceptował ten proces "uspołecznienia", łącząc go z dorosłością.
Mnie też się nie podoba - taka kluska:) Ale wg mnie nie da się zbudować żadnej harmonii społecznej. W sensie zadowolenia wszystkich ze wszystkiego - albo prawie. Tarcia są zawsze. Co do wyboru - musi być - nawet jeśli tylko pozorny, ograniczony.

Tak a propos - są takie testy IAT - o ukrytych skojarzeniach. Robi się je szybko, bez zastanowienia. Ma wyjść w nich poziom stereotypowości, urobienia naszego myślenia. Mam wątpliwości czy wyniki odzwierciedlają preferencje respondentów dotyczące testowanych spraw, ale na pewno pokazują jakie z nas automaty. Wystarczy pomieszać kategorie. Czas potrzebny na odpowiedź się wydłuża. Też troszkę jesteśmy takimi pomarańczami;)

https://implicit.harvard.edu/implicit/poland/
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #139 dnia: Października 16, 2013, 08:05:57 pm »
@olkapolka
Co do "Mechanicznej" to niestety tylko film oglądałem, książki jeszcze nie miałem okazji przeczytać. W poprzednim poście chodziło mi konkretnie o tę scenę tuż po "prezentacji" na scenie, gdy ksiądz zgłasza swoje wątpliwości co do nowej metody leczenia. Ja wiem, że nie da się zbudować harmonii, ale niestety niektórzy próbowali. To "niestety" jest tam, ponieważ w pewnym sensie udało im się to w co najmniej jednym wypadku (mowa oczywiście o komunizmie), tyle tylko, że wynik miał przeciwny znak w stosunku do wyniku oczekiwanego - utopia zmieniła się w antyutopię.
Jeszcze co do tej harmonii - to żaden tego typu pomysł się mi nie podoba, ale ten szczególnie  :)
Tak sobie teraz myślę, że część luzańską "Wizji" ciężko zaklasyfikować jako jedną z powyższych - łączy cechy obu, bo z jednej strony zaspokojenie wszelkich potrzeb i bezpieczeństwo, a z drugiej - no właśnie, ubezwłasnowolnienie.
PS: Pojęcia "dobra" i "zła" używam wyłącznie jako skrótów myślowych oznaczających "normy powszechnie akceptowane/nieakceptowane w społeczeństwie" bo do koncepcji obiektywnego dobra i zła też nie jestem przekonany :)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #140 dnia: Października 17, 2013, 10:33:10 pm »
Co do "Mechanicznej" to niestety tylko film oglądałem, książki jeszcze nie miałem okazji przeczytać. W poprzednim poście chodziło mi konkretnie o tę scenę tuż po "prezentacji" na scenie, gdy ksiądz zgłasza swoje wątpliwości co do nowej metody leczenia.
Dlaczego "niestety"? To bardzo dobry film. Ja książkę przeczytałam dużo później - a właściwie niedawno (dlatego jeszcze coś pamietam; ), bo ten język stawiła mi opór. W książce ksiądz zgłasza identyczne wątpliwości. Różnią się zakończeniem.
W sumie fajnie, że tę książkę/film tu podciągnąłeś. Jakoś nie pomyślałam o niej w kontekście Wizji.
Cytuj
Ja wiem, że nie da się zbudować harmonii, ale niestety niektórzy próbowali. To "niestety" jest tam, ponieważ w pewnym sensie udało im się to w co najmniej jednym wypadku (mowa oczywiście o komunizmie), tyle tylko, że wynik miał przeciwny znak w stosunku do wyniku oczekiwanego - utopia zmieniła się w antyutopię.
i
Cytuj
Jeszcze co do tej harmonii - to żaden tego typu pomysł się mi nie podoba, ale ten szczególnie  :)
To co? Jednak ten anarchizm?;)
Bo tak sobie myślę, że owa tajemnicza "harmonia społeczna" jest dążeniem każdego systemu politycznego, społecznego.
To nie tylko ten "wypadek". To wszystkie rządy autorytarne, totalitarne. Ostrożnie można podciągnąc państwa wyznaniowe. Te wprowadzają ową "harmonię" siłowymi sposobami, wtedy ona skrzypi nadzwyczajnie. W Mechanicznej - oczywiście nasuwa się ten konkretny przypadek.
Z drugiej i trzeciej - czy demokracje nie próbują robić tego samego? Narzucać/forsować swojego  ładu społecznego, swoich praw? Różnica w sposobie wprowadzania, egzekwowania i efektach. Oczywiście, że to niewspółmierne - jednak owa próba grania na  harmonii odbywa się w każdym przypadku życia społecznego. I w każdym grozi etykorak:)
Cytuj
Tak sobie teraz myślę, że część luzańską "Wizji" ciężko zaklasyfikować jako jedną z powyższych - łączy cechy obu, bo z jednej strony zaspokojenie wszelkich potrzeb i bezpieczeństwo, a z drugiej - no właśnie, ubezwłasnowolnienie.
Właśnie - Lem wymyślił odczłowieczony sposób wprowadzania ładu i egzekwowania go - co prawda ktoś - personalnie - wprawił to w ruch, ale de facto bystry ślepo realizują całość. Ciężar decyzyjny i odpowiedzialności przeniesiony na bezosobowego "oprawcę", który dostarcza wszystkiego, co niezbędne do sytego życia, ale koszty ponosi społeczeństwo (to akurat constans;)  ) A kosztem jest brak wyboru co do sposobu życia.
Być może są ludzie, którzy uznaliby takie saldo za "in plus":)

P.S. Oki. Tak mniej więcej zrozumiałam - dlatego napisałam "powiedzmy - dobra":)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #141 dnia: Października 18, 2013, 11:27:49 am »
@olkapolka
To pierwsze "niestety" odnosiło się do nieprzeczytania książki, a nie do obejrzenia filmu, który też uważam za dobry ;)
Jeśli mowa o harmonii - jasne, że każdy ustrój do niej dąży. Samo dążenie jest, moim zdaniem, dobre (pod warunkiem, że odbywa się bez przymusu, terroru i siłowego nawracania na jedyny słuszny ustrój). Tyle tylko, że stan harmonii jest stanem idealnym, a więc nieosiągalnym. I trzeba o tym pamiętać. Jeśli ktoś na serio chce osiągnąć ten ideał (a nie tylko zbliżyć się do niego na najbliższą możliwą odległość) to prędzej czy później może dojść do wniosku, że przeszkodą jest czynnik ludzki (co w sumie jest słusznym wnioskiem) i spróbować go wyeliminować (co już raczej nie jest słusznym rozwiązaniem).
Jeszcze co do etykosfery - tak się składa, że ja nie mam o niej aż tak negatywnego zdania, jak by to mogło wynikać z moich poprzednich postów. Wręcz przeciwnie. W przeciwieństwie do betryzacji (którą oceniam negatywnie) jestem skłonny uznać bezosobową, zewnętrzną względem ludzi etykosferę za całkiem rozsądny kompromis między bezpieczeństwem a wolnością osobistą, ale... No właśnie, jest kilka "ale". Po pierwsze, społeczeństwo nie powinno się w niej otorbić, rezygnując z dalszego rozwoju. Po drugie, powinna być możliwość zakończenia własnego życia (dotyczy to zwłaszcza nieśmiertelnych - oczywiście powinny być jakieś zabezpieczenia przed zbyt pochopnym samobójstwem, ale nie jego zakaz). Po trzecie, ludzie nie powinni pozostać w tyle za bystrami, jeśli chodzi o rozwój umysłowy (co wcale nie oznacza, że mamy hamować rozwój bystrów, by nie przewyższyły ludzi - chodzi mi o coś dokładnie przeciwnego, czyli o przyspieszenie ewolucji człowieka na tyle, by nie był gorszy od swoich zabawek).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #142 dnia: Października 18, 2013, 12:46:16 pm »
Miło widzieć, że przybył nam tak rozsądny i rozumny soudruh pancerny forumowy :-)
VOSBM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #143 dnia: Października 18, 2013, 02:10:19 pm »
To pierwsze "niestety" odnosiło się do nieprzeczytania książki, a nie do obejrzenia filmu, który też uważam za dobry ;)
Oki - tak zrozumiałam;)
Generalnie się zgadzam z tym co piszesz. Ale a propos "ale" - wyciągamy odmienne wnioski;)
Ja nie uważam bystrowania za rozsądny kompromis - tzn nie w stopniu, o którym pisze Lem. Sądzę, że bystry poszły za daleko w realizacji szczytnego celu: ochrony życia.
Cytuj
Po pierwsze, społeczeństwo nie powinno się w niej otorbić, rezygnując z dalszego rozwoju.
Troszkę już było o tym wcześniej - z livem i Q. Czy jest możliwy rozwój w przesyconym społeczeństwie? Trudno powiedzieć - tego nie rozstrzygniemy - ja optuję, że przygasający.
Ponieważ nie będzie głównego motorku: nienasycenia. Zakładanie, że inteligentny człowiek nie będzie się nudził i tym samym będzie się rozwijał - oki. Ale to równoczesne założenie (z bajki), że znakomita większość społeczeństwa jest taka. Kiedy wiadomo, że jest dokładnie odwrotnie:) I dla tych mas trzeba znaleźć zastosowanie:)
 
Cytuj
Po drugie, powinna być możliwość zakończenia własnego życia (dotyczy to zwłaszcza nieśmiertelnych - oczywiście powinny być jakieś zabezpieczenia przed zbyt pochopnym samobójstwem, ale nie jego zakaz).
Zbyt pochopne samobójstwo? A gdzie się kończy "pochopność"? I czym ją bystry zmierzą?:)
Cytuj
Po trzecie, ludzie nie powinni pozostać w tyle za bystrami, jeśli chodzi o rozwój umysłowy (co wcale nie oznacza, że mamy hamować rozwój bystrów, by nie przewyższyły ludzi - chodzi mi o coś dokładnie przeciwnego, czyli o przyspieszenie ewolucji człowieka na tyle, by nie był gorszy od swoich zabawek).
Te "zabawki" sterują całym życiem człeka. Jak już bazgrałam parę lat temu - bystry ingerują daleko głębiej niż w gipsowanie podniesionej na bliźniego ręki. One ingerują w proces myślenia - bo rozpoznają sam zamiar popełnienia jakiegoś nieobyczajnego czynu.
Jak więc człek ma się wyzwolić z właściwie - fizycznej (w sensie praw fizycznych) - dyktatury? I w co ewoluować, jeśli właśnie to zrobił - stał się nieśmiertelny;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #144 dnia: Października 18, 2013, 05:37:07 pm »
Wolna wola, rozwój umysłowy, stagnacja, szczęście, nieszczęście, harmonia, wolność - burżuazyjne fanaberie skażone romantycznym indywidualizmem. ::)
Próbuję patrzeć na etykosferę przez pryzmat fenotypu rozszerzonego (w/g Dawkinsa, tzn. że ekspresją genów są nie tylko organizmy, lecz też wszystkie ich wytwory np. bobrza tama). Pamiętając obocznie,  że jedynym "celem" genów jest powielanie się (przekaz-przekaźnik-przekaz), etykosfera mi pasuje...niestety.
Jako ekspresja genów właśnie, by stworzyć idealną sytuację powielaczową. A, że przy okazji likwiduje "człowieka" w człowieku (zakładając metaforyczność Luzanii) - co to geny o...tralalala.
Czyli przejście ludzi/luzanów ze stanu dzikiego w stan hodowlany.
Etok zaś, pasuje mniej.
Cytuj
Jedyną "potrzebą" wpojoną bystrom była ochrona życia – reszta jest konsekwencją.
Cytuj
Te "zabawki" sterują całym życiem człeka. Jak już bazgrałam parę lat temu - bystry ingerują daleko głębiej niż w gipsowanie podniesionej na bliźniego ręki. One ingerują w proces myślenia - bo rozpoznają sam zamiar popełnienia jakiegoś nieobyczajnego czynu.
O, właśnie - przejęły rolę genów. Czyli to geny się udoskonaliły "temi rencami". ;)
« Ostatnia zmiana: Października 18, 2013, 05:48:51 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #145 dnia: Października 18, 2013, 06:42:10 pm »
Tak sobie z boku Państwa poczytywuję i trochę się dziwuję Państwa przejęciu się etykosferą, jakby była ona realem, a nie wymysłem Mistrza. Przypuszczam, że On byłby z tego bardzo zadowolniony :-)
VOSBM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #146 dnia: Października 18, 2013, 07:11:47 pm »
Cytuj
trochę się dziwuję Państwa przejęciu się etykosferą, jakby była ona realem, a nie wymysłem Mistrza
Bo to forum s-f. :)
Chocia...trochę realu już jest. Systemy prawne. El-obroże miast więzień. E-speral. Samochody z czipami, że jak nie zapniesz - nie pojedziesz, a co najmniej...natarczywie pipka. Maszynka analizująca wyziewy kierowcy - jakby co, nie odpali. Za chwilę, jak przekroczysz - sam zwolni. Sam wlepi mandat. I popieści słabym prądem pro publico bono.
To dzieje się szybko.
Ludzie udomowili zwierzęta, w końcu przyszedł czas udomowić siebie. Ale relikty będą jeszcze dłuuuugo. :)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6888
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #147 dnia: Października 19, 2013, 01:55:41 am »
Tak sobie z boku Państwa poczytywuję i trochę się dziwuję Państwa przejęciu się etykosferą, jakby była ona realem, a nie wymysłem Mistrza. Przypuszczam, że On byłby z tego bardzo zadowolniony :-)
Mnie się zdaje, że Ty się przejmujesz, że my się przejmujemy, a my się nie przejmujemy tylko to zwykła akademicka dyskusja...jak to w Akademii:)
Nawiasem - podobno Arcywizja to Twoja ulubiona książka Lema...so...coś więcej niż dziwowanie?;)
Wolna wola, rozwój umysłowy, stagnacja, szczęście, nieszczęście, harmonia, wolność - burżuazyjne fanaberie skażone romantycznym indywidualizmem. ::)
Patrzcie go ::)
Cytuj
Chocia...trochę realu już jest. Systemy prawne. El-obroże miast więzień. E-speral. Samochody z czipami, że jak nie zapniesz - nie pojedziesz, a co najmniej...natarczywie pipka. Maszynka analizująca wyziewy kierowcy - jakby co, nie odpali. Za chwilę, jak przekroczysz - sam zwolni. Sam wlepi mandat. I popieści słabym prądem pro publico bono.
Koniec końców będą te samoprowadzące się Gugle, czy inksze DżieMy z Nissanami. A człekom wyznaczą tory do jazdy...albo PSP10 z symulatorem zakorkowanego miasta;)  Oprócz tego są jeszcze np. enteligentne domy, które nie dadzą Ci zrobić krzywdy...ani nawet pomarznąc okresowo...o wszystkim pamiętają...mleko zagotują...
http://pl.wikipedia.org/wiki/Inteligentny_budynek

Cytuj
Próbuję patrzeć na etykosferę przez pryzmat fenotypu rozszerzonego (w/g Dawkinsa, tzn. że ekspresją genów są nie tylko organizmy, lecz też wszystkie ich wytwory np. bobrza tama). Pamiętając obocznie,  że jedynym "celem" genów jest powielanie się (przekaz-przekaźnik-przekaz), etykosfera mi pasuje...niestety.
Ciekawa taka wersja - generalnie zawsze nano na tapecie:)
Wizja i Fenotyp zostały wydane w tym samym roku - widać jakieś bystry wisiały w powietrzu;)
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

HAL 9000

  • Full Member
  • ****
  • Wiadomości: 158
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #148 dnia: Października 19, 2013, 11:22:50 am »
@olkapolka
Wątpię, by dało się zdefiniować pochopność, mnie bardziej chodziło o wyskakujące windowsowe okienko z napisem: "Are you sure you want to continue?" ;)
A na serio to mogłoby wyglądać np. tak: jeśli chcesz popełnić samobójstwo, musisz najpierw zadeklarować chęć popełnienia takowego (zapewne poprzez kliknięcie "Yes" pod długą listą argumentów przeciw). Potem trzeba poczekać jakiś czas, np. tydzień. Tak żeby ochłonąć i wszystko przemyśleć jeszcze raz. Po tym tygodniu znów ukazywałoby się okienko dialogowe, tym razem już pytające nie o chęć, tylko czy nadal jesteśmy zdecydowani. I znów długa lista argumentów przeciw. Jeśli mimo tego ktoś nadal jest zdecydowany, to "Yes" - i światełko zgasło.

Wydaje mi się, że etykosfera nie oznacza absolutnego zaspokojenia wszystkich pragnień. Co np. z tymi, co chcą latać w kosmos i badać (osobiście, a nie przez teleskop) egzoplanety, jak Tichy? Moim zdaniem takie rozwinięte, nieustępujące bystrom, ambitne społeczeństwo mogłoby wyglądać mniej więcej tak, jak w "Perfekcyjnej niedoskonałości". Oczywiście i tu przydałoby się parę poprawek - Cesarz mógłby sprawniej zapobiegać próbom zabójstw, przeżywanie niemal codziennie jakiegoś wyrafinowanego zamachu musi być trochę nieprzyjemne ;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #149 dnia: Października 19, 2013, 11:35:04 am »
Cytuj
Patrzcie go ::)
Nooo - relikty. 8)
Cytuj
Ciekawa taka wersja - generalnie zawsze nano na tapecie:)
Wizja i Fenotyp zostały wydane w tym samym roku - widać jakieś bystry wisiały w powietrzu;)
Jedna wada. Hodowlane ludzie tracą chęć powielania. Za to, te...fanaberie właśnie.
 O! w kosmos latać i badać...a sio - do koszyka!
Trzeba by sięgnąć głębiej - do mózgu. Za dużo pamięci filogenetycznej. Najlepiej odmóżdżyć. :)
I tu - tenano, może cóś? Lepsze będzie niż telewizja?
Taka kartka z kalendarza - na razie indyki. Proszę wybierać, przebierać. ;)
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana