Ol, czy istotą (sednem) tego ważnego tekstu jest liczba 38, 58, 83 lub 85?
Oczywiście, że nie.
Chociaż poniekąd jest to ważne, bo przecież mówimy o nadmiernym (od ilu euro zaczyna się nadmierność i z czego te pieniądze muszą być uzyskane żeby były niemoralane?) gromadzeniu kapitału w niewielu rękach.
Ale - tak, jak ja poważnie się nie czepiałam tej "80", tak (mniemam) ciąg dalszy Twojego postu o wytłuczeniu do nogi jest też w tonie pól serio, bo chyba nie groziłeś publicznie śmiercią najbogatszym? W dodatku z uśmiechem? Hm?
Więc nie musisz pokornie przepraszać, obracać tych paru linijek w powagę, bo jest to kompletnie niewspółmierne do powyższej wymiany.
Po drugie: po co, w jakim celu, napisałaś: "Ja w ogóle nie oceniałam"? Jaki to miało związek z moim poprzednim wpisem?
Ponieważ wprowadzone przez Ciebie pojęcia: niesprawiedliwe, niemoralne oceniają i wartościują.
Ja nie pisałam o swoich subiektywnych ocenach.
I ta realna groźba jest jednym z dwóch powodów, dla których warto poważnie i szybko wziąć się za takie gruntowne zmiany reguł.
Zgadzam się. Ale nie sądzę by sęk światowych problemów leżał w bogactwie kilkudziesięciu osób.
Że rozwalenie ich fortun poprzez np. uniemożliwienie dziedziczenia (80% podatku spadkowego) jest lekiem na całe zło najbiedniejszych - skorych do rozwalania szyb.
Owszem, korporacje są uprzywilejowane jeśli chodzi o inwestycje - ze strachu, że się wycofają do sąsiadów:) i należałoby zmienić prawo, by ponosiły koszty proporcjonalne do osiąganych zysków. Bezwzględnie.
Ale państwo, które odpowiada ze redystrybucję? Jest bez winy?
Niegospodarność, przekręty, kredytowanie, pożyczanie, niska ściągalność np. podatku VAT z dużych firm (więc pomysł by w Polsce obniżyć próg wejścia w VAT do 50 tys. zł i ściągać z malutkich) itd.
Ja większą wagę przyłożyłabym do zmiany prawa i porządków w środku tej piramidki, niż kruszenie 1% czubka (zresztą po porządkach w środku czubek na pewno nie wystawałby tak nad poziom, bo ich firmy nie działają w próżni).