Autor Wątek: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...  (Przeczytany 1079857 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1575 dnia: Grudnia 11, 2012, 11:36:37 pm »
Nie, nie, mięchem ja ciskałem, ale pod nosem, nie martw się. Trójka jest bez skazy. Ta, pliskę mi jakieś chamy sprzed nosa sprzątnęły... Tak się rozżaliłem, że nawet pani sprzedawczyni mnie pożałowała. Jakiego Krisa?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1576 dnia: Grudnia 11, 2012, 11:40:16 pm »
O, przepraszam. Żadnego.
To już może być Lepszanoc :-)
VOSM
pjes: Livie, a może Ty wciąż jesteś jeszcze Wczorajszy?
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1577 dnia: Grudnia 11, 2012, 11:44:34 pm »
Nic nie rozumiem, ale nie mogę iść spać, bo galareta tężeje... jeszcze z 20 minut :) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1578 dnia: Grudnia 11, 2012, 11:50:06 pm »
Cytuj
Ale, ale, Livie, rozejrzyj się wkoło, może Ty już jesteś Piątkowy???
Złowróżbny Męberze...postanowiłem śladem braci Strugackich (aj, jednego już) twórczo zreinterpretowanym...
Zachęcony Maźka przykładem, niczym Buonapartego, co nam przykład...inaczej mówiąc, a właściwie pisząc...no, ...ale tylko dwa - słowo daję (góra trzy - wszak jeszczio nje wieczier poznyj).
Nalewka z klukwy - mniaaam. :P
Cytuj
Livie, a może Ty wciąż jesteś jeszcze Wczorajszy?
Ja na ogół jutrzejszy, czasem wczorajszy.
Zawsze niedzisiejszy.
« Ostatnia zmiana: Grudnia 11, 2012, 11:55:03 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1579 dnia: Grudnia 11, 2012, 11:52:58 pm »
Cytuj
bo galareta tężeje... jeszcze z 20 minut
No, to jednak trzy - za galaretę. Coby tęga była. A ja tymczasem oderwę się na chwilkę...
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1580 dnia: Grudnia 12, 2012, 12:01:07 am »
Ha właśnie, klukwa, piękne słowo, kluk-wa... kolega mi opowiadał, gdzieś dalej, wostok, jak to ludziska zbierają, a niedźwiedzie atakują, strasznie to skomplikowane było... i że to jedyne źródło witaminy, pod warunkiem ma się rozumieć właściwej ekstrakcji za pomocą wiadomego rozpuszczalnika, agenta nomen-omen można powiedzieć... no to siup.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1581 dnia: Grudnia 12, 2012, 12:13:15 am »
Tropem Wilka co mi go Q naraił (za co będę mu dozgonnie wdzięczny)...

* Nieprzypadkowo, za Wilkiem, używam słowa "ruski"; "[...] odstąpiłem od reguł poprawności językowej na rzecz s ł u c h u" – wyjaśnia Wilk - "wszak słyszę »russkaja pieczka«, takoż »russkaja idieja«, »russkij duch«...". Mariusz Wilk, "Wołoka", Wydawnictwo Literackie 2005, str. 42.
** Op. cit., str. 167.
*** Nalewka z klukwy. Klukwa to żurawina – jak zapewne wiecie, niewielka to roślinka. "Możemy sobie wyobrazić, jaki śmiech tu wywołał Aleksander Dumas, gdy w opisie swojej podróży po Rosji lapnął o »rozłożystej klukwie, w cieniu której - jak pisał – hasały konie«. Od tego czasu »klukwa« pisana w cudzysłowie oznacza po rosyjsku bzdurę, zaś »klukwa rozłożysta« – wierutną bzdurę" (op. cit., str. 68).
**** Op. cit., str. 84.

Trzecia klukwówka - i ostatnia dziś. Bo wiesz...błąd. Wielbłąd.
To chlup...
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1582 dnia: Grudnia 12, 2012, 09:11:08 am »
Domknę tę zaimprowizowaną miniaturę jaka nam wyszła mimochodem tym, że boli mnie teraz łeb... I słusznie. Należało się. Za to ob. Remuszce prąd wyłączyli chłe, chłe... Tak, tak, ob. Remuszko, nie oślepliście od metylaku, to tylko pożar trafo ;) ...

Z tą klukwą to jest o tyle ciekawe, że wg słów mego kolegi są takie rejony w Rosji i chyba też Skandynawii na Północy, gdzie nic innego nadającego się do jedzenia nie rośnie, bo jest za krótki sezon wegetacyjny na ziemniaki czy inne jabłka, a to jedno daje radę.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1583 dnia: Grudnia 12, 2012, 09:53:40 am »
No, Panowie sobie dworują, a my tu na Ursynowie do godziny 8:20 nie mieliśmy prądu. Obudziłem się przed siódmą, cholernie ciemno, chcę zapalić swiatło, nie idzie, no, żarówka poszła, myślę, ale w przedpokoju też? Patrzę przez okno - a tam Ursynów wprost STRASZNY: w ciemnoszarej mgle ciemnoszare bryły, ledwo widoczne w północnym jeszcze mroku, bez jednego jedynego oświetlonego okna, tylko tu i ówdzie łyskają ślepia samochodowych szczurów muszących do pracy... Brrr... Niezły przedsmak tego, co się będzie działo za niespełna cztery godziny. Miłego dnia :-)
VOSM

{Last Edit] Choć na ogół PRASA KŁAMIE, to nie tą razą: http://wyborcza.pl/1,75248,13034301,Ursynow_bez_pradu__Ludzie_utkneli_w_windach.html
« Ostatnia zmiana: Grudnia 12, 2012, 10:08:41 am wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1584 dnia: Grudnia 12, 2012, 05:10:01 pm »
"Możemy sobie wyobrazić, jaki śmiech tu wywołał Aleksander Dumas, gdy w opisie swojej podróży po Rosji lapnął o »rozłożystej klukwie, w cieniu której - jak pisał – hasały konie«. Od tego czasu »klukwa« pisana w cudzysłowie oznacza po rosyjsku bzdurę, zaś »klukwa rozłożysta« – wierutną bzdurę" (op. cit., str. 68).

A'propos Dumasa i "klukw" jego, to splodzil tenze, poza "Muszkieterami" etc. i utworek grozy znany u nas jako "Biesiada widm" lub jako "Policzek Charlotty Corday" zaleznie od wydania... Ogolnie rzecz jest sympatyczna, pokrewna tym angielskim, co je Mistrz czytywal i polecal, ale w szczeglach niejeden tam dyabel.
Po pierwsze bowiem za jedna z bohaterek robi tam szlachianka polska (spod Sandomierza) imieniem Hedwiga.
Po drugie dowiadujemy sie, ze na naszych ziemiach panowala ongis dynastia - nie, nie Carringtonow - gorzej... Brankowanow.
Po trzecie zas autor nadmienia, ze na terenie Polski, Wegier, Siedmiogrodu, Styrii i Tyrolu (krainy wymieniam z pamieci, wiec moga byc przeklamania, ale Polska na 100% na liscie byla) co  trzeci czlowiek napotkany po zmroku okazuje sie wampirem.
Odtad gdy po zmroku ludzi mijam co rusz z niepokojem usiluje zliczyc do trzech... ;)

ps. to co, rekomendujemy Wilka do mebrowego Nobla, czy przed szereg nie wychodzimy? ;D
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1585 dnia: Grudnia 12, 2012, 08:17:17 pm »
Cytuj
ps. to co, rekomendujemy Wilka do mebrowego Nobla, czy przed szereg nie wychodzimy? ;D
Nie protestowałbym.
Choć dopiero wołoki przeciągłem kawałek.
 Upewnię się po notesie i domku oniegowym.
Kurczaki bladawe, mnie uczyli Onega i nie mogę się przyzwyczaić do tej Oniegi.
A dają takim...poetom reportażu?
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1586 dnia: Grudnia 25, 2012, 08:54:58 pm »
Właśnie przeczytałem "Radykalną ewolucję" Garreau. Książkę oceniam ogólnie jako dobrą, bo porusza ciekawy temat transhumanizmu. Ukazuje go w różnym świetle - jako scenariusz rajski, piekielny lub triumfalny. Każdy reprezentowany jest przez kilka współczesnych umysłów najbardziej oddanych odpowiedniej idei. Niestety Garreau ma dość irytujący sposób pisania (ale to już kwestia gustu). Moim zdaniem zupełnie niepotrzebnie opisane są niektóre niuanse z życia wymienianych w książce osób jak np. że ktoś nosi pasek z kevlaru, na którym można wyciągnąć samochód z rowu. Takie "ciekawostki" zajmują dość sporo miejsca w książce, serio. To miało chyba uczynić czytanie przystępniejszym, ale mnie zdecydowanie irytowało i odniosło odwrotny efekt. Mam jeszcze na półce do przeczytania kiedyś książkę Kurzweila "Singularity is near. When humans transcend biology", która jest wzmiankowana u Garreau (sam Kurzweil to u niego ważny reprezentant scenariusza rajskiego). Mam wrażenie, że znacznie więcej wyniosę z tej lektury niż z przeglądowej "Radykalnej ewolucji", która wg mnie ledwie wprowadza w temat. Ale może to efekt tego, że po lekturze "Summy technologiae" czy "Golema XIV" Garreau nie ma u mnie tego elementu szoku i zaskoczenia jaki może wywołać u osób pierwszy raz stykających się z transhumanizmem.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1587 dnia: Grudnia 25, 2012, 10:05:56 pm »
Co do kevlaru, to istotnie, kwestia czytelniczego gustu. Lecz ja po przeczytaniu pierwszych 90 (równo) stron polecam tę lekturę jako istotnie wartościową (niech będzie, że przeglądową), i przypomnę, że nawet założyłem TO, do którego zapraszam: http://www.remuszko.pl/to/
VOSM
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

tzok

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 409
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1588 dnia: Grudnia 25, 2012, 10:28:39 pm »
Dodam gwoli ścisłości, że wspomniane pierwsze 90 stron pełni bardzo ważną funkcję: pokazuje, że zmiana ludzkiej natury dzieje się tu i teraz. Na forum Lema, czyli często wśród czytelników nowinek naukowych, WiŻ, itp. taka wiadomość nie stanowi może novum, ale mimo wszystko warto przeczytać tę pierwszą część książki :)

Odnośnie TO - obowiązkiem jest osobisty realny udział w spotkaniach odbywających się nie rzadziej niż raz na pół roku. Mnie to wyklucza, niestety nie jestem tak często na Ursynowie. Ale przekazywanie nowości z transhumanistycznego frontu można realizować np. przez wątek "Właśnie się dowiedziałem" i pokrewne.

Zlatan

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 253
  • Immanuel can't - Djenghis can
    • Zobacz profil
Odp: Właśnie (lub dawniej) przeczytałem...
« Odpowiedź #1589 dnia: Stycznia 01, 2013, 05:06:07 pm »
Wszystkiego najlepszego w nowym roku 2013. Trzynastka wisi wprawdzie i grozi jak żarówka marki Osram, ale Majowie nie mają w tym temacie żadnych majaków, więc chyba będzie dobrze.
Ja natomiast chciałbym się podzielić fragmentem mojej aktualnej lektury. Czytam (dopiero teraz) korespondencję Lema z Mrożkiem. Cytat ze strony 251 poniżej:

Obłędum bliski. Nasza wierna Zosia opieprzywszy nas sumiennie, odeszła. Tylko słabość woli sprawiła, żem nie zaangażował dla Vendetty (sam buty czyszczę a psy ze zmartwienia ok. 6 rano, czasem o 4.30, rzygają na podłogę, co trzeba zmiatać) typa który by Zosię dogonił, zerżnął, zrobił trojaki i dał kopa w śmierdziel by w powietrzu z głodu zdechła; wybaczcie, Wasza Subtelność szał, chamstwa.

Zawsze ubolewałem nad tym, że nie dane mi było spotkać Mistrza dopóki żył. Teraz już sam nie wiem...