ps. a ja sobie tymczasem przeczytałem o HALu i Daisy :
http://io9.com/5958658/why-does-hal-sing-daisy-in-2001-a-space-odyssey
Fajna ta aibiemowa Daisy - nie wiedziałam, że wtedy komputery śpiewały;)
A mnie pętlą się książki z filmami:
-
Dziennik pisarza Dostojewskiego (wiemwiem, nuda;) ) z lat 1873-1881 i
- film
Idi i smotri Klimowa z 1985 roku.
I książce (więcej) i filmowi można parę rzeczy zarzucić. Dostojewskiemu np. wiarę w posłannictwo i wyjątkowość Rosji - miejscami irytujące i śmieszne (chociaż poniekąd się spełniło - jeno na nice wywrócone...cóż), film zrealizowany w ZSRR - antyniemiecki, niektórzy mówią, że propagandowy. Film jest pewną kontynuacją książki. Dostojewski analizując ówczesne wydarzenia międzynarodowe zapowiada wielokrotnie:
Chodzi o to, jak sądzę, że i nasze stulecie skończy się w starej Europie czymś kolosalnym, to znaczy może czymś wprawdzie nie literalnie podobnym do tego, czym się skończył wiek osiemnasty, ale jednak równie kolosalnym - żywiołowym i strasznym, i też połączonym ze zmianą oblicza tego świata - w każdym razie na Zachodzie starej Europy. Wielokrotnie o tym pisze oraz o roli jaką odegrają Niemcy i Rosja.
Film niejako pokazuje czym się zaczęło kolejne stulecie. Można zarzucić, że wycinek - Białoruś i tylko jednostronnie: bezduszni, zorganizowani Niemcy contra "sól ziemi", w biedzie i bezładzie. Chociaż nie do końca. Ale myślę sobie, że tak też było. Można pokazać taki wyjątek z całości. Gdyby film zrealizowali np. Hiszpanie - nie byłoby mowy o propagandzie.
Zresztą jest tam taka scena, w której na pole zostają zrzucone - z radzieckiego samolotu - ulotki zapowiadające nadejście jedynie słusznych wyzwolicieli - wieśniak/partyzant mruczy pod nosem:
zamiast papieru mogliby zrzucać machorkę...
Film kojarzy się z Tarkowskim i jego
Iwanem. Bezpośrednio jest dialogiem z filmem
Wniebowstąpienie Szepitki (żony Klimowa). Na pierwszym planie nie ma polityki, dyplomacji - jest człowiek, przyroda i strach.
U Dostojewskiego ponownie: jak niewiele zmienia się w postrzeganiu rzeczywistości przez człeka. Dostojewski o wychowaniu, oświacie, kościele katolickim, sądach, dyplomacji, anonimach itd - 150 lat temu ludzie myśleli, że wszystko to osiągnęło szczyty głupoty, niekompetencji, układzików itd...wychodzi na to, że teraz mamy drugie...apogeum;)
Myślę, że warto zajrzeć do książki i zobaczyć ten film - ponadczasowe.
EDIT: o filmie -
http://esensja.pl/film/dvd/tekst.html?id=8208