Autor Wątek: Książki SF Lema i inne jego dzieła  (Przeczytany 35347 razy)

draco_volantus

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #30 dnia: Listopada 01, 2006, 11:25:24 pm »
Należałoby przypomnieć, że Lem napisał to dla żartu w jednej z przygód Ijona Tichiego. Sam poniekąd przez osobę głównego bohatera starałs się uciec jak najszybciej od paplącego trzy po trzy kuzyna profesora Tarantogi czy jakmutambyło.

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #31 dnia: Września 12, 2007, 05:45:14 pm »
Piekne podsumowanie twórczości Mistrza:
http://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f52/13.html

i ostatni utwór Lema, (który po raz pierwszy ukazał sie zresztą... w niemieckiej edycji "Playboy'a"): "Ostatnia Podróż Ijona Tichego":
http://blubb.at/wojtek/it.html
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2007, 07:55:29 pm wysłana przez Q »

Mieslaw

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #32 dnia: Września 12, 2007, 05:49:10 pm »
Cytuj
i ostatni utwór Lema, (który po raz pierwszy ukazał sie zresztą... w niemieckiej edycji "Playboy'a"): "Ostatnia Podróż Ijona Tichego"
http://blubb.at/wojtek/it.htm

404 Error - Seite nicht gefunden!


Z tego co wiem, Playboy (niegdyś) publikował teksty różnych znanych osób... a może chodziło o wywiady...

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #33 dnia: Września 12, 2007, 07:57:08 pm »
Cytuj
404 Error - Seite nicht gefunden!

Poprawiłem. Zabrakło "l" na końcu adresu...

Cytuj
Z tego co wiem, Playboy (niegdyś) publikował teksty różnych znanych osób... a może chodziło o wywiady...

Tak, do "Ployboy'a" pisało wielu znanych pisarzy, nie tylko SF...

maziek

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #34 dnia: Września 12, 2007, 08:29:39 pm »
Cytuj
podsumowanie twórczości Mistrza i ostatni utwór Lema
No, no, smakowite, tak trzymać...

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #35 dnia: Września 13, 2007, 01:18:12 am »
Cytuj
No, no, smakowite, tak trzymać...

Jak coś jeszcze takiego znajdę, to wkleję... Choć skąd tu brać NOWE UTWORY MISTRZA??? :(


(Zresztą zajrzyj jeszcze do topicu "Ekstrakt z Lema" ;).)
« Ostatnia zmiana: Września 13, 2007, 01:25:03 am wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #36 dnia: Października 07, 2007, 04:47:53 pm »
Postanowiłem zamieścić TU (odtworzone z pamięci) teksty postów, które Terminus swego czasu z rozpędu (jak twierdzi >:() usunął był z róznych topiców "Akademii Lemologicznej". Ostatecznie wszystkie mówiły o książkach SF Lema.

Re: Akademia Lemologiczna [Obłok Magellana]

"Obłok Magellana" był ksiażką b. trudną w czytaniu, i to dla mnie, który "GOLEMA XIV" przeczytałem w jeden dzień i to - pochlebiam sobie - ze zrozumieniem. Ale warto było. Mimo wszelkich serwitutów na rzecz wiadomego ustoju i niełatwego stylu jest to ciekawa historia wyprawy kosmicznej nieznacznie przywodząca mi na myśl serial "Star Trek" (choćby luksusowymi warunkami panującymi na statku kosmicznym), a mądrzejsza. (Jedyne czego można się "przyczepić" to uproszczona, właśnie w "startrekowatym" stylu wizja Pierwszego Kontaktu.)

Jednak najbardziej podobała mi się (choć płynąca z wiadomej ideologii) wizja przyszłości, w której człowiek jest dla innych ludzi wartością najwyższą (vide scena z tym zabłąkanym dzieckiem), a wszyscy czynią wrażenie jednostek rozwiniętych pod względem intelektualnym i etycznym (co też przypomina w/w serial). Prawdę mówiąc nie miał bym nic przeciwko temu, by nasza przyszłość tak wyglądała, choć niespecjalnie w taką możliwość wierzą...

Ba, nawet w rozdziale "Komuniści" sie rozsmakowałem widząc w nim przede wszystkim pochwałę nie liczacego na jakiekolwiek nagrody ostatecznego bohaterstwa - heroizmu wbrew nadziei.

(Także i rozdział ze sceną w kaplicy statku "Atlantydów" nie wydał mi się motywowanym ideologicznie atakiem na kościół, a raczej wymownym zwróceniem uwagi na tak zwane Silentium Dei)

ps. pochwalę się: dysponuję pierwszym wydaniem "Obłoku..." (niestety pozbawionym okładki), nie pytajcie jak zdołałem wejść w jego posiadanie ;).

Re: Akademia Lemologiczna [Głos Pana]

"Głos Pana" to chyba moja ulubiona książka Mistrza. Po pierwsze udatnie imituje autentyczne realcje naukowców z prowadzonych badań takich jak "Podwójna Helisa" J. Watsona, czy "Wyprawa do "Wielkiego Atraktora" A. Dresslera. Po drugie zawiera chyba najrealistyczniejszą wizję sytuacji, w której ludzkość odebrałaby sygnał pozaziemskiego pochodzenia, w przeciwieństwie do IMHO zbyt optymistycznego w tym względzie "Kontaktu" Sagana (który - choć w kwestii samego sygnału i rozszyfrowywania go - mało wiarygodny, zawiera za to interesujące wątki matematyczne i społeczne oraz rozważania nt. stosunków nauka/religia).

Najważniejsze były jednak dla mnie (i stały mi się wytyczną w prawdziwym życiu) włożone przez Mistrza w usta Hogartha rozważania etyczne.

Sądzę też, że jest to najlepszy, obok "GOLEMa XIV" i "Nowej Kosmogonii", z "Apokryfów" Lema.

Re: Akademia Lemologiczna [Doskonała Próżnia]

Z krótkich "Apkryfów" Mistrza najwyżej cenię "Nową Kosmogonię", a zaraz po niej "Die Kuktur ale Fehler" i oba "De impssobilitate". Moim zdaniem teksty te, choć ubrane w formę fikcji literackiej można potraktować jako całkiem poważne rozważania na całkiem poważne tematy (tak jak i wykład GOLEMa o ewolucji zresztą). Nie wiem, czy kiedyś nie zostaną uznane za b. istotny wkład Lema w dorobek myśli ludzkiej.

Re: Akademia Lemologiczna [Astronauci]

Co do Białej Kuli i Czarnych Dziur, to był nawet taki bon-mot: "Biała Kula - kuzynka Czarnej Dziury".

ps. co zaś do: fotki którą maziek wkleił i podpisał był:
Cytuj
Termisiu i pozostałe dziewczynki - co sądzicie? Nadałby się na dublera...
(w topicu Re: Akademia Lemologiczna: Grafiki [wątek women only] ;))

Choć jako niewątpliwy facet o urodzie męskiej wiele powiedzieć nie umiem, kobiecą zdecydowanie wyżej sobie ceniąc i dokładniej analizując, to IMHO gentleman z fotki raczej do Mistrza niepodobny... Choćby kształt uszu całkiem inny. I jakoś gorzej mu z oczu patrzy..
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2007, 05:07:28 pm wysłana przez Q »

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #37 dnia: Października 07, 2007, 05:20:26 pm »
Tekst o "Niezwyciężonym" muszę władować do nowego posta, bo się nie mieścił...

Re: Akademia Lemologiczna [Niezwyciężony]

Z "Niezwyciężonym", jest ten kłopot, że poznałem go jako człowiek dorosly o już ukształtowanym guście (bowiem dzieła Mistrza wyjąwszy "Test" i "Bajki Robotów", czytałem od "najcięższych" i najstarszych do wcześniejszych), przez co siłą rzeczy odbierałem go przez pryzmat innych (paradoksalnie chronologicznie późniejszych) dzieł SF. A mianowicie "Aliens" i "Star Trek: The Motion Picture".

Z filmem Camerona kojarzy się wstępna (skopiowana zresztą w wypadku w/w filmu z pierwszego "Aliena") scena z pracującymi maszynami na "bezludnym" statku i budzącą sie do życia z hibernatorów załogą. Podobna jest także fascynacja obu panów wielkimi, ciężkimi maszynami. Można też dostrzec pewne podobieństwo pochwały heroizmu w "Niezwyciężonym" i "Aliens" (oba te dzieła przepojone są zresztą duchem trochę jak z Hemingway'a). (Zaś - nawiasem mówiąc - maszyna używana przez Ripley w walce z Królową Obcych przywodzi na myśl z kolei wielkochody z "Fiaska"). Był zresztą Mistrz tego pobratymstwa fascynacji świadom chyba, skoro akurat Cameronowi sprzedał prawa do ekranizacji "Solaris".

Dla odmiany ze "Star Trek: The Motion Picture" kojarzy się pokazana na spaceoperowym tle wizja wyprawy gigantycznego statku mającego niezłomnie heroiczna załogę. Wyprawy zakończonej w obu wypadkach spotkaniem z maszynowym rozumem. Tak, napisałem kiedyś nawet, że "Niezwyciężony" nadawałby się na świetny, rozbudowany, scenariusz do "Star Treka" (po podmianie Horpaha i Rohana na Picarda i Rikera lub na Kirka i Deckera - ten drugi duet chyba nawet lepiej by pasował, bo też psychomachię toczył).

Tak więc czytając tą poweść miałem na przemian przed oczami obrazy z filmów Camerona i Roddenberry'ego z Wise'm, co zresztą było o tyle przyjemnym doświadczeniem, że oba te filmy i lubię i cenię...

Dodać też należy, że "Niezwyciężony" był jawną polemiką, z niezłą w sumie, "Misja międzyplanetarną" Van Vogta, z jej przygodowym charakterem - ową wizja "fizyków co nic nie robia tylko z laserami latają", a powszechnie wiadomo, że właśnie "Misja..." była inspiracja zarówno dla twórców "Star Trek" jak i "Aliena" - czyli znamy przyczyny podobeństwa... (Swoja drogą "Niezwyciężony" skojarzył mi się też b. luźno z "Zakazana planeta" - starutkim dziełem Freda Wilcoxa, uchodzącym za pierwszy -nie licząc "Metropolis" - dobry film SF, co jest o tyle zabawne, że "Zakazana planeta była też jedną z głównych inspiracji dla twórcy "Star Trek'a".)

ps. co zas do kwestii czy Horpah manipulował Rohanem, to wszystko to być może, skoro okazało się, że nawet niejaki Dumbledore manipulował pewnym małoletnim czarodziejem ;).

Aluzję zaś tego wątku można odnaleść (w stanowiącym ewidentny hołd dla dzieł Mistrza) "Sercu Mroku" Dukaja, gdzie dzielny NS-astronauta (tak... Dukaj bywa przewrotny) zostaje przez swego dowódcę wrobiony w de facto samobójczą misję...

SetaurSaves

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #38 dnia: Października 31, 2007, 05:04:02 am »
Cytuj
Cytuj
Z tego co wiem, Playboy (niegdyś) publikował teksty różnych znanych osób... a może chodziło o wywiady...

Tak, do "Ployboy'a" pisało wielu znanych pisarzy, nie tylko SF...

Gdyby ktos chcial, to przypadkiem znalazlem wczoraj wywiad z Vonnegutem:   http://www.playboy.com/magazine/interview_archive/kurt-vonnegut/kurt-vonnegut.html

Pozdrawiam
   --- Setaur Saves ---

Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #39 dnia: Października 31, 2007, 07:30:13 am »
Cytuj
Gdyby ktos chcial, to przypadkiem znalazlem wczoraj wywiad z Vonnegutem

Cóż... Zasadniczo to jest wątek o twórczości Lema :P, ale wywiad interesujący.

Zresztą, by wrócić do tematu, można doszukać się licznych paraleli pomiędzy Mistrzem a Vonnegutem. Obaj zaczynali od twórczości SF i w zasadzie przez całe życie pozostali jej wierni, choć też obaj się od związków z SF (przynajmniej w pewnych momentach) odżegnywali. Obaj po mistrzowsku operowali humorem i groteską, choć gorzki bywał to humor, bo obaj postrzegali Wszechświat jako rządzone ślepym przypadkiem dziwaczne miejsce, zaś na ludzkość zapatrywali się nadwyraz sceptycznie. Obaj pomiędzy licznymi utworami SF napisali też powieści współczesne osadzone w realiach II wojny światowej. Obu posądzano o uleganie filozofii egzystencjalistycznej. Obaj byli zdeklarowanymi ateistami. Wreszcie: obaj byli WIELKIMI PISARZAMI.


Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #41 dnia: Lutego 06, 2008, 09:25:47 pm »

lilijna

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #42 dnia: Lutego 06, 2008, 11:43:20 pm »
Cytuj
Praca PT. "Matematyka w twórczości Stanisława Lema" (w .pdf'ie)

Odnotowuję tylko, że przeczytane.
Poniżej m.in. to, co mnie zdziwiło, zainteresowało, w końcu spodobało się:


"Zatem w odwiecznym sporze [ch8212] czy matematycy tworzą , czy odkrywają swoje twierdzenia? [ch8212] Lem wybiera pierwszą opcję."
      

"W Sumie technologicznej podkreśla, że możliwość matematycznego odwzorowywania Natury nie implikuje wcale jej matematyczności."


"Matematyka miała być sposobem na wyjście poza nasze zwierzęce (ukształtowane przez ewolucję ) zmysły i przekroczenie naturalnych ograniczeń ludzkiego umysłu. Matematyka jest jednak równie ż tego umysłu wytworem. Czy umysł może przeskoczyć sam siebie?"


"A więc świat nie jest matematyczny, tylko statystyczny."


"Konstruktor chce się od Natury najpierw uczy ć , a potem prześcignąć j ą w perfekcji rozwiązań."


"nic takiego, jak «nic» nie istnieje"


"Tworzą oni model Boga sinusoidalny. Twierdz ą , że Bóg jest procesem naprzemiennym i [ch8222]z transcendentną częstotliwością
oscyluje pomiędzy przeciwstawnymi w znakach nieskończonościami [ch8212] Dobra i Zła."



Q

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #43 dnia: Lutego 07, 2008, 12:58:16 am »
Z tych wszystkich zadań najcelniejsze (i najbardziej dające do myślenia) jest to:

Cytuj
"Matematyka miała być sposobem na wyjście poza nasze zwierzęce (ukształtowane przez ewolucję ) zmysły i przekroczenie naturalnych ograniczeń ludzkiego umysłu. Matematyka jest jednak równie ż tego umysłu wytworem. Czy umysł może przeskoczyć sam siebie?"

ps. kolejny tekst: "Stanisław Lem, czyli odkrycie granic poznania".

lilijna

  • Gość
Re: Książki SF Lema i inne jego dzieła
« Odpowiedź #44 dnia: Lutego 07, 2008, 07:09:27 pm »
Cytuj
ps. kolejny tekst: "Stanisław Lem, czyli odkrycie granic poznania".

Ciekawie pokazane przejście od wyższości, nieomylności, potęgi człowieka itp[ch8230]aż do jego deprecjacji w utworach Lema.

Przykładowe cytaty:

na plus:
Cytuj
Dzięki zdolności do abstrakcyjnego myślenia oddzielił się od zwierząt, odkrył sposoby wytwarzania narzędzi i tym samym otworzył sobie drogę do panowania nad własną planetą. Spoglądając z dzisiejszej perspektywy w przeszłość dostrzegamy zdarzenia, które skłonni jesteśmy uważać za kamienie milowe na drodze owego podboju. Każde z nich było osiągnięciem doskonalącym świat, każde sprawiało, że rozwój cywilizacji miał charakter postępowy. Za zdarzeniami tymi kryła się zawsze aktywność poznawcza, ciekawość świata i pragnienie zgłębienia jego tajemnic.
Właśnie dlatego aktywności poznawczej człowieka przypisywał Lem w latach pięćdziesiątych największe znaczenie. Miarą rozwoju jest bowiem postęp, miarą postępu - zdobywana wiedza.

Cytuj
Miniony i obecny trud dał człowiekowi prawo do panowania nad światem.

na minus:
Cytuj
Obok unaocznienia możliwości poznawczych niepowodzeń pojawia się w utworach Lema nowy motyw - demonstracja ludzkich mankamentów. Akcent pada na różne czynniki : od niedoskonałości biologicznej, która sprawia, iż do lotów kosmicznych nie jesteśmy właściwie przygotowani (ze względu na krótkotrwałość egzystencji, konieczność zapewnienia sobie zapasów żywności, powietrza, małą odporność na wszelkiego rodzaju urazy fizyczne, skłonność do psychicznych stresów itp.), przez ograniczenia zdolności percepcji, związane z niedoskonałością mózgu, aż po niezbyt przyjemne cechy charakteru - zachłanność, zaborczość, zazdrość, agresywność etc. Niemałą rolę spełniają w tej krytyce człowieka powstałe w latach sześćdziesiątych groteskowe utwory Lema, zwłaszcza Cyberiada i Dzienniki gwiazdowe.


O marności i lokalności:
Cytuj
A zatem nie można mierzyć zjawisk kosmicznych wedle tych miar, które sprawdziły się na Ziemi. Nie można wierzyć we własną doskonałość, skoro się jest niedoskonałym.

Ludzkość jest gatunkiem najdoskonalszym - a i to stwierdzenie budzi wątpliwości - jedynie lokalnie, na Ziemi.


I coś, o czym nie wiem jak mam to rozumieć:
Cytuj
Czy aby na pewno? Jeśli świat ma naturę "łaciatą" i był takim w momencie, gdy na Ziemi pojawił się człowiek, to ludzkość za nic odpowiadać nie może, bo nie jest winna temu, że w takim właśnie, a nie innym świecie żyje. A więc za istnienie granic poznania ponosimy odpowiedzialność i nie ponosimy jej jednocześnie! Paradoks? Paradoks. O to chodziło. Ze sprzeczności wynika wszystko, przeto o szansach poznawczych człowieka niczego powiedzieć się nie da : każda teza może być prawdą i fałszem. Człowiekowi pozostaje jedynie świadomość niemocy - wiedza o własnej niewiedzy.

...