Stanisław Lem - Forum
Polski => Lemosfera => Wątek zaczęty przez: Rachel w Marca 27, 2007, 07:30:59 pm
-
Myślę, że każdy z nas w natłoku codziennych spraw zapomniał, że dzisiaj 27 marca jest Pierwsza Rocznica śmierci Stanisława Lema.
Pamiętam jak dziś dzień kiedy smutek ogarnął nasze forum i nas i wietrzny, zimny dzień pogrzebu w Krakowie.
Niesamowite jest to, że dzięki niemu my wszyscy mogliśmy się spotkać na tym Forum i tutaj znaleźć miejsce do dyskusji i polemik ;)
Jakaś nostalgia mnie dzisiaj dopadła.
Pozdrawiam wszystkich fanów twórczości jak i tych, co się tu przypadkowo napatoczyli i już zostali.
-
Troche obawialem sie przyszlosci forum po tamtym wydazeniu. Naszczescie ono przetrwalo :)
Lem byl pierwsza "znana postacia" ktora autentycznie costam dla mnie znaczyla i umarla za mojego zycia...
-
:o
to co ze spotkaniem?
-
Ja sie musze przyznać, że ponieważ Lem był w moim życiu od początku (ojciec mi zamiast bajek Lema opowiadał, cóż, potem nieraz musiał leżeć ze mną w łóżku póki nie usnąłem, takiego miałem cykora ;D) to jak byłem na studiach, czyli w późnych 80-tych to byłem pewien przez jakiś czas, że Lem już nie żyje (wyjechał wtedy do Austrii bodaj). Jak go zobaczyłem w doskonałej formie w telewizji, to przeżyłem mały szok. A na forum rzeczywiście napisałem pierwszy raz po jego śmierci. Cóż, mieliście pecha ;D. Pierwsze co mi się skojarzyło po jego śmierci to mistrz Kerebron i ten przycisk na jego grobowcu, który można wcisnąć w razie ostatniej potrzeby i porozmawiać...
-
O! a ja myślałem, że jako jedyny przyłączyłem się po śmierci Mistrza.
(W ten weekend mi pasuje, mogę nawet kogoś nocować ;))
-
:o
to co ze spotkaniem?
A no właśnie, co ze spotkaniem? Koledzy mieli chyba przyjechać z tego co pamiętam. A jeśli byli to czemu mnie nic o tym nie wiadomo?
-
To chyba dobry dzień na odświeżenie tego wątku. Chociaż okoliczność niewesoła. Druga Rocznica śmierci Stanisława Lema.
Jak to było? Sieroty mentalne po Mistrzu?
...
-
Cholera, aż przegapiłem tę datę, moze dlatego, że nie chciałem o niej pamiętać... :'(
Ale uczcze ja z opóżnieniem będę w maju w Krakowie to pojadę sobie na cmentarz i postoję w milczeniu nad grobem.