Sądzę, że z wyburzaniem katedr można się wstrzymać jeszcze kilka miesięcy, a może nawet kwartałów.
@
maziekZaczęło się od tego, że
Q napisał:
Cet, jakże ubogi byłby świat gdyby wszyscy czystym rachunkiem ekonomicznym myśleli. Ani piramidy Cheopsa, ani Wersalu, ani Neuschwanstein... ISS, nawet gdy spłonie, będzie legendarnym osiągnięciem myśli ludzkiej, jak długo samej Bryi
- i jej pamięci historycznej - szlag nie trafi.
Na co ja:
Piramidy to pomniki piramidalnej głupoty, megalomanii, marnotrawstwa i bezkarności władców absolutnych.
Szerzej, piramidy, pałace, zamki i katedry, jak np. otwarta ostatnio po remoncie Notre Dame, to budowle z kamieni i cegieł spojonych łzami, potem i krwią chłopów i ich niedożywionych dzieci.
A przy okazji, pomijając pochodzenie dżizusa, zwłaszcza kwestię ojcostwa, cuda, itd., to gdzie w jego naukach można znaleźć zalecenie typu „Na moją pamiątkę stawiajcie mi piramidy, co najmniej tak wielkie jak te egipskie, a jeśli nie dacie rady, to przynajmniej stawiajcie świątynie na 30 ludzi wysokie i żeby tam było dużo złota, lapis-lazuli, marmuru i w ogóle.”
Notre Dame i wszystkie inne katedry są antytezą nauk Nowego Testamentu, są pomnikami pychy i bezkarności tych, którzy wydarli chłopom pieniądze na ich zbudowanie.
Jaki byłby świat bez piramid, zamków, pałaców i katedr?
Na pewno lepszy.
*
ISS zostanie (słusznie) zapomniana, tak jak Skylab.
Do pałaców, wskazanych przez
Q, dołączyłem katedry i zamki, ale on do tej pory nie zaprotestował przeciwko takiemu połączeniu, w związku z tym wolno domniemywać, że Notre Dame i jej nieco mniej sławne koleżanki wywołują u niego podobny zachwyt, jak Wersal i Neuschwanstein.
Oczywiście, literalnie
Q prawie na pewno nie celebrował wraz z Macronem i Trumpem otwarcia katedry Notre Dame po remoncie, bo nie został zaproszony.
Na co ty,
maziek, napisałeś:
E tam. Taki był etap cywilizacji, że ona się ogniskowała wokół m.in. tych piramid i katedr. Oraz że niezależnie od nich był etap niewolnictwa itd. Pominąwszy, że kładzenie na jedno kopyto wszystkich tego typu budowli na przestrzeni wieków, w kwestii "wydarcia komuś czegoś" to olbrzymie uproszczenie, mijające się w wielu punktach z faktami (najprawdopodobniej zwłaszcza bardzo kontrastowo w kwestii piramid). Gdyby nie było tych etapów, katedr i piramid, to dalej ganialibyśmy po sawannie z kijami.
„Gdyby nie było (…) katedr (…), to dalej ganialibyśmy po sawannie z kijami.”Moim zdaniem, można (a nawet należy) domniemywać, że ktoś, kto zajmuje takie stanowisko jak powyższe, celebrował otwarcie Notre Dame po remoncie (niekonieczne na trybunie [może z braku zaproszenia], ale np. przed telewizorem [z kieliszkiem mszalnego w ręku]), bo przecież to dzięki niej może [ten ktoś] śmigać przez środek sawanny po autostradzie, klimatyzowanym samochodem.
*
Pomiędzy celebrowaniem otwarcia Notre Dame po remoncie, a burzeniem katedr jest wiele miejsca dla oceny tego, że powstawały i jakim kosztem powstawały.Ja uważam, że katedry były z punktu widzenia rozwoju cywilizacji technicznej produktem ubocznym.
Opisanie cywilizacji technicznej w dwóch zdaniach, (jakby sobie zapewne życzył
hoko) byłoby dosyć trudne, ale na pewno jedną z najbardziej istotnych różnic pomiędzy dniem dzisiejszym, a rokiem circa 1700 (current era), jest to, że wtedy prawie 100% wszelkich prac było wykonywane wysiłkiem, albo mięśni ludzkich, albo mięśni zwierząt, pociągowych, jucznych i podsiodłowych. (minus trochę płynącej wody i wiatru).
Od tamtej pory wynaleziono najpierw silnik parowy, potem tłokowe silniki spalinowe na benzynę i olej, potem silnik elektryczny, a ja dorzuciłbym jeszcze jako osobną kategorię silnik odrzutowy i jego ewolucję w silnik „turbofan” [silnik turboodrzutowy dwuprzepływowy]
https://en.wikipedia.org/wiki/Turbofanhttps://pl.wikipedia.org/wiki/Silnik_turboodrzutowy_dwuprzep%C5%82ywowyW związku z tym, jeśli coś powinno się celebrować, to, moim zdaniem, fotel, w którym Watt wymyślił silnik parowy (udoskonalił silnik Newcomena) i stół, przy którym skonstruował prototyp.
A także inne fotele i stoły, przy których wymyślano kolejne silniki i budowano kolejne prototypy, dzięki którym, przynajmniej w pierwszym świecie, chyba co najmniej 99,9% prac, wymagających użycia siły fizycznej, jest wykonywanych przez maszyny.
No ale, niestety, te meble się nie zachowały. A nawet gdyby się zachowały, to byłyby obciążone całkowitym brakiem majestatyczności, przeciętny stół ma poniżej metra wysokości, zaś katedra Notre Dame ponad sześćdziesiąt metrów, a, jak wiemy, „
size matters”, zwłaszcza dla biskupów.
Jeśli ponadto to duże coś jest „
złote, a skromne”, to już szał i ekstaza (nawet bez proszków).
Zarówno pałace, czy zamki, jak i katedry zostały zbudowane za te
66,6% wydarte chłopom, ale katedry mają tą dodatkową cechę, że są miejscami, w których w dalszym ciągu opowiada się nieprawdziwe historie o Jahwe, dżizusie i tym trzecim, którego Marek Raczkowski rysował jako pingwina.
*
Tak się składa, że w USA funkcjonuje
Gustavus Adolphus College
https://en.wikipedia.org/wiki/Gustavus_Adolphus_Collegektóry, od 1965 roku, organizuje konferencje noblowskie.
“The annual Nobel Conference was established in the mid-1960s when college officials asked the Nobel Foundation for permission to name the new science building the Alfred Nobel Hall of Science as a memorial to the Swedish inventor Alfred Nobel. Permission was granted, and the facility's dedication ceremony in 1963 included officials from the Nobel Foundation and 26 Nobel Laureates. Following the 1963 Nobel Prize ceremonies in Stockholm, college representatives met with Nobel Foundation officials, asking them to endorse an annual science conference at the college and to allow the use of the Nobel name to establish credibility and high standards. The foundation granted the request at the urging of several prominent Nobel laureates, and the first conference was held at the college in January 1965.”W 2013 roku odbyła się tam konferencja pod nazwą:
Quantum Cosmology and Creation
W prezydium zasiadło dwóch noblistów, Fran Wilczek i George Smoot, a poza tym kilkoro innych astrofizyków, zaproszony też został emerytowany dyrektor obserwatorium astronomicznego (z tym, że to było absolutorium watykańskie, które zajmuje się głównie wyznaczaniem konkretnej daty Wielkanocy), ksiądz George Coyne.
https://en.wikipedia.org/wiki/George_CoyneJego wykładu nie polecam, sam go pominąłem, natomiast polecam bardzo zdecydowanie dyskusję, która odbyła się po tym wykładzie, gdzie zabierali głos przede wszystkim Krauss i Filippenko, wskazując, że czym innym jest tak zwany „bóg filozofów”, czyli hipotetyczna istota funkcjonująca poza, czy ponad fizyką (moje określenie),
przy czym Krauss dodał, że tym się nauka nie zajmuje, bo nie może (nie ma czym) – inna sytuacja byłaby, gdyby ten „bóg filozofów” spowodował, że gwiazdy ułożyłyby się na niebie w duży napis po aramejsku „Tu jestem” (Jahwe), czy coś podobnego.
Natomiast tak zwane testamenty, stary i nowy, to są ponure baśnie, które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
W trakcie tej rozmowy Coyne powiedział, że „Bóg przemawia do nas” [to znaczy do nich, do baraniarni Zakonu Ojców Pedofilów] poprzez
„ancient prophets, scripture and tradition”.Czyli: na pewnym etapie pojawia się jakaś nowa, nieświecka, tradycja, potem ta tradycja już nie jest taka nowa, a po kilkuset latach okazuje się, że to osobiście Jahwe zarządził, żeby tak było, przekładając synapsy w głowie jakiegoś biskupa.
A wcześniej Jahwe
dziergał synapsy w głowach dawnych proroków i skrybów.
Dlaczego Jahwe zadał sobie taki trud, zamiast po prostu przesłać kamienne albo złote tablice – tego wuj Coyne nie wyjaśnił.
Byłby to tylko nieśmieszny kabaret, gdyby nie fakt, że ośmiornica Zakonu Ojców Pedofilów trzyma Polskę w mocnym uścisku. (Nie tylko Polskę, ale tu mieszkamy).
Dyskusja od 01h02min, a ta wypowiedź Coyne’a od 01h09min30sek.
*
Czy w roku 2033 będziecie celebrowali stulecie otwarcia kanału białomorskiego?
Tego typu demagogiczne "pytania z sugestią" zniechęcają mnie.
I will rephrase.
Jaki jest twój stosunek do katedr?
Czy to jest podziw, bo gdyby nie one, to znaczy ich zleceniodawcy i budowniczowie, to musiałbyś „
biegać z kijem po sawannie”, a dzięki katedrom możesz jeździć klimatyzowanym samochodem?
Czy to jest jakaś inna emocja?
Jeśli tak,
jaka – opisz, proszę, konkretnie, nie skąpiąc znaków.
I pytanie powiązane: Jeśli uważasz, że, ponieważ budowa (większości najbardziej znanych) katedr zachodziła dawno (setki lat) temu,
to przykładanie dzisiejszych miar etycznych do budowy katedr nie ma sensu,
to
kiedy, twoim zdaniem, zakończył się okres, w którym powstawały budynki lub budowle, do których przykładanie dzisiejszych miar etycznych nie ma sensu.Z twojej reakcji na pytanie o kanał białomorski wynika, że ten okres zakończył się przed rokiem 1933, ale
konkretnie kiedy?
**
Celebrują otwarcie atrakcji turystycznej. Nie? Co w tym takiego nadzwyczajnego?
Atrakcjami (czysto) turystycznymi są ciekawe zjawiska przyrody, jak Wielki Kanion Colorado, czy (okresowo) ogromne fale w Nazare, tak zwane „theme park”-i, czyli Disneylandy i różne inne miejsca, gdzie można pojeździć kolejką górską, albo innym szarpakiem.
Atrakcją turystyczną może być na przykład emerytowana łódź podwodna, do której wybito z boku dwoje drzwi, żeby zwiedzający nie musieli gramolić się górą, itd. itp.
Oczywiście, Notre Dame jest
także atrakcją turystyczną. Pewnie jedną z głównych atrakcji turystycznych Paryża.
Ale to jest budynek z kamieni i cegieł sklejonych potem, łzami i krwią chłopów, z których zdzierano
66,6% tego, co wyprodukowali,
oraz
budynek, w którym od początku i do dziś wykonuje się
żenujące czynności magiczne polegające na tym, że kasta kapłanów rzekomo pośredniczy pomiędzy stadem baranów, a Jahwe, jego synem i pingwinem.