To chyba już wykracza poza wątek – kobiety. Wydzielić by?
Choć nie wiem, czy temat ma potencjał. U mnie w każdym razie, niewielki.
Dobra tam, jeszcze coś wykrzesam.
Czyli obrazek jest niezbyt kolorowy: sędziowie zostali wybrani z rekomendacji PiS, zatwierdzeni przez posłów PiS
Jak wszyscy poprzedni, ja czegoś nie rozumiem – przecież to norma, zawsze większość rządząca mianuje kandydatów. Do wcześniejszych nominacji też wnosisz pretensje?
Tak jest we wszystkich krajach demokratycznych – w USA prezydent wręcz mianuje (właśnie to zrobił, i jest skandalik, bo ona „nie taka””).
- Głosowanie w sejmie - potrzebna większość bezwzględna by kandydata zatwierdzić - tylko jedna partia ją miała i jeszcze ma. Pozostali posłowie mogliby głosować przeciw - na nic.
Ale do kogo pretensja o skład Sejmu?
Poza tym, to akurat, nieprawda.
Obecnie rządzi nie PIS, jak wszyscy uogólniają, a koalicja „Zjednoczona Prawica” składająca się z trzech podmiotów, owszem Pis największy, ale samodzielnie większości NIE MA.
Gdyby miał, wiele zdarzeń potoczyłoby się inaczej. I wiele absurdów ostatnich czasów da się, a przynajmniej próbuje wyjaśnić walką wewnątrz koalicji.
I czym to się różni od wcześniejszych koalicji? PO-PSL, AWS – one też miały większość i nominowały swoich kandydatów do TK.
Jakoś wtedy nikt nie miał zastrzeżeń.
Tego jednak nie czytałeś?
Nie, ale co to zmienia? Zdania odrębne to często spotykana sytuacja. W tym werdykcie co linkowałem wcześniej, też jest jeden sędzia ze zdaniem odrębnym.
Zatem mamy 13 do 2. Gdyby Pawłowicz się wyłączyła, nic to nie zmienia.
Dodam, że z tych dwóch odrębnych, jeden "pisowski".
Zresztą w tym niedobrym TK siły rozkładają się z grubsza po połowie. Tak też, w tej 13-stce, niemal połowa to sędziowie z wcześniejszych nominacji, czyli według niektórych "naprawdę niezależni", w odróżnieniu od wiadomych ludów czarnych.
Powiedzenie, że wyrok wydal Trybunał pisowski jest nadużyciem. To jest właśnie to, do czego miazo nawiązywał - manipulacja językim, ustawienie sobie tematu, a za tym i myślenia zmanipulowanymi i wtłoczonymi medialnie pojęciami-kluczami (patrz Orwell i Klemperer)- i hasło sędzia pisowski v/s sędzia niezależny jest klasycznym klasykiem tejże.
Nieapropo - najbardziej wbity mem, majstersztyk - sałatka Pawłowicz.
Kobita siedziała na sali i by nie przerywać roboty, bo solidna, zjadała byle co w trakcie - tytułową sałatkę, gdy reszta wybrańców ludu , waląc posiedzenie czyli tak naprawdę swą robotę, poszła do sejmowej knajpy na ośmiorniczki (inny mem), i kobieta została napiętnowana - ze dwa tygodnie, albo i dłużej media się brechtały z tego posiłku, a za mediami ogłupiałe masy. Trudno się było odgonić -
...a widziałeś Pawłowicz żarła sałatkę na sali, no ale to śmieszne...A zapytać - co w tym śmiesznego? Nie wiedzą. Najbardziej rozbroił wtedy kolega, który, też w robocie, opowiadał tego nijusa, sam żrąc podobną. Koniec off -ffo-offtopu kulinarnego.
nawiasem - Pawłowicz wydawała orzeczenie jako sędzie TK w sprawie wniosku, który wcześniej podpisała jako posłanka).
Rzeczywiście skandal - mam w odpowiedzi taką bajeczkę:
17 lat temu, za króla Komorowskiego, Trybunałem rządził niejaki Rzepliński (marginesem, wieloletni działacz PZPR). I on to, wraz z kolegami z tej szacownej instytucji, napisali projekt ustawy - o samych sobie "Projekt ustawy o Trybunale Konstytucyjnym".
Jako, że TK nie ma inicjatywy ustawodawczej, podrzucili gotowca królowi, by to on...że od niego niby.
Król, jak to król - przedłożył projekt, a tam ważne zmiany dla partii aktualnie rządzącej i samych sędziów TK, tych autorów właśnie, bo ustawa by ich też objęła.
A tam... poza sprawami wagi państwowej; frukta - że sędziowie TK mają mieć mieszkania w Warszawie bo się się należą, że podwyżki, że po przejściu w stan spoczynku te mieszkania zostają i kolejne bonusy..no, nie będę mnożył. Złoty deszcz.
Niestety, król, jak wszyscy wiemy, był mało rozgarnięty i chlapnął w odpowiedzi na jakieś pytanie dziennikarza, że projekt pochodzi ze środowiska sędziów TK.
Wtedy jakaś straż obywatelska poprosiła o szczegóły - kto konkretnie napisał tenże projekt, bo obywatel ma prawo wiedzieć.
Na to król wystawił Rzeplińskiego...ale Pan Prezes zasłonił się tajemnicą spowiedzi (?) ..przaśny żart.
Zatem straż obywatelska uderzyła do sądu i bodaj wygrała - NSA nakazał prezesowi TK ujawnić autorów - wtedy dopiero Prezes się ugiął i oświadczył, że to on z kolegami z Trybunału spłodzili ów tfór prawny.
To ta straż
https://informacjapubliczna.org/news/czym-jest-projekt-ustawy-o-trybunale-konstytucyjnym/W tak zwanym międzyczasie, co wiem - błąd językowy, ustawa przeszła migiem przez izby i trafiła do wnet do podpisu króla.
Ten jednak skrępowany nieco, bo poza tym, że nierozgarnięty, to nie lubił ryzykować - odesłał ustawę...no gdzie? Tak zgadliście - do Trybunału K - ojca i matki rzeczonej.
Czy ktoś tu dostrzega jakieś konflikty interesów? Czy media grzmiały? Te demokratyczne rzecz jasna i obywatelskie.. dziś trudno znaleźć ślady tej hucpy.
I najlepsze - TK orzekł, ze część przepisów owej ustawy jest niekonstytucyjna - czujecie już bluesa?
TK napisał ustawę, którą sam potem uznał za niekonstytucyjną.
A ja się chyba zanadto rozpisałem, tu jakieś nędzne resztki sprawy w necie.
https://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/770020,nsa-jawnosc-procesu-legislacyjnego.html