Autor Wątek: LGBT  (Przeczytany 81018 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #180 dnia: Sierpnia 11, 2020, 03:54:56 am »
Dobra, przeczytałem Twój wpis z bloga... Rozumiem, zakładasz, że zły marksizm walczy z dobrym nie-marksizmem, a (s)prawa LGBT to tylko jeden z frontów tej ponadstuletniej walki... Przyjmuję do wiadomości tę optykę, póki co zachowując dla siebie czy zgadzam się z nią. Zwróć jednak uwagę, jak spacyfikowano na długie lata rewolucyjny marksizm w krajach zachodnich (skądinąd z zyskiem także dla tych rewolucyjnych marksistów, którzy złagodziwszy styl działania powchodzili potem do rządów, parlamentów, jako socjaliści, socjaldemokraci*) - spełniając sporo socjalistycznych postulatów: rozszerzając prawa wyborcze, podnosząc poziom życia proletariatu itd. Nie sądzisz, że gdyby podobnie zrealizować najbardziej podstawowe oczekiwania środowisk homo- i transseksualnych (dajmy na to: wprowadzając prawo do związków - jak je zwał ma najmniejsze znaczenie, ważne, żeby pozwalały na odwiedzanie w szpitalu chorego partnera/partnerki, dziedziczenie na zasadach, na jakich dziedziczy się po bliskich, itp., i dbając by biologiczny chłop - kimkolwiek się czuje - mógł chodzić po ulicach w kiecce nie bojąc się, że dostanie w trąbę, bardziej, niż boi się tego biologiczny chłop paradujący w martensach czy gajerze**) to i mniej okazji do konfrontacji by było?
Przy czym nie jest to nauka płynąca wyłącznie z końca XIX i początku XX wieku. Porównanie rewolucji francuskiej z ewolucyjnymi reformami brytyjskimi nasuwa podobne wnioski. Kto wie, kiedy należy się dogadać, żyje dłużej i spokojniej od różnych Nieprzekupnych i innych nieprzejednanych z wszelkich możliwych obozów.
(Dlatego zresztą nie uważam tekstu z "TP", który adresowany jest do normalnych ludzi, nie do jastrzębi obu stron, za oderwany. Stanowi formę apelu o przyjęcie wariantu pokojowego.)

* Co było losem znacznie milszym, niż los starych bolszewików wykańczanych przez Stalina.

** O postulacie możliwości robienia kariery przez działaczy nie wspominam, bo zrealizował się pierwszy - vide Grodzka, Rabiej czy Biedroń ze Śmieszkiem.

Aha: jeszcze jedno - dialektyka, o której mówisz, nie jest bynajmniej komuszym wynalazkiem. Przypomnijmy sobie - z historii relatywnie nowej - pod jakimi hasłami zaborcy kawałkowali Polskę, i jakich parawanów Leopold II używał, gdy wsadzał ludność Kongo do klatek.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2020, 03:47:56 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #181 dnia: Sierpnia 11, 2020, 07:40:56 pm »
Towarzysz Gramsci zauważył, że robotnicy nie bardzo chcą być robotnikami. Który tylko może stara się awansować a na pewno wypchnąć swoje dzieci do góry.
Dwa: robotnicy nie bardzo chcą popierać komunistów. Aby zechcieli trzeba przebudować kulturę, poprzez jej zniszczenie bo to ona ich powstrzymuje.
Stąd też mamy poszukiwania proletariatu zastępczego, czyli grupy represjonowanej, którą się zajmą i uczynią taranem rewolucji. Np. kobiety czy LGBT. Tak jakoś to szło i stąd się wziął neomarksizm.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #182 dnia: Sierpnia 11, 2020, 07:47:32 pm »
Może, może... (Zresztą, jeśli pomnę, liv o tym pierwszy...) Ale jeśli żadna grupa nie będzie miała szczególnego powodu czuć się represjonowana, to gdzie taran znajdą?

(Zauważ, świadomie trzymam się Twojej optyki ;).)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #183 dnia: Sierpnia 11, 2020, 11:16:21 pm »
Cytuj
Stąd też mamy poszukiwania proletariatu zastępczego
Trzeba rzecz przemyśleć ...myśli, myśli... prze-myśli, po-myśli... pomyślnie przemyślał.  :-\
Pomińmy chwilowo nadbudowę (choć ona ważna, ale potrafi bladź zmylić) skupiając się przede wszystkim na bazie.
Właśnie utraciłem odbiorców młodzieżowych :)
Jeśli w marksizmie, głównym kryterium decydującym o przynależności do klasy słusznej (wyzyskiwanej) bądź niesłusznej (czyli wyzyskującej - inaczej: krwiopijcy, burżuazyjne psy) jest tzw. stosunek do środków produkcji? To...
W wypadku "neomarksizmu seksualnego" podstawowym środkiem produkcji jest?
...no, właśnie... należy właściwie określić ów stosunek do rzeczonego ś.p. .
Zatem, czy ów środek produkcji jest prywatny? Czy może kolektywny? A nuż znacjonalizowany, a wtedy - państwowy?
Odpowiedź na powyższe pytania jest kluczowa.
Kolektyw, i to jest na pozór bardzo  marksistowskie, narzuca w sposób imperatywny sposób i formę używania owego środka produkcji...do produkcji właśnie.
W rzeczywistości jednak,  jest to pozycja konserwatywna.
W niej rola nośnika środka produkcji wobec podmiotowego środka produkcji jest wyłącznie służebna. Urodziłeś się z takim a nie innym ś.p. -> zostałeś nim napiętnowany (jak dziedzic fortuny milionami tatusia.. lub mamusi), przeznaczony (patrz:  teoria predestynacji Kalwina, system kastowy u Ariów) i podlegasz procesowi dialektycznemu (patrz; walka klas).
Z opisaną powyżej sytuacją można się pogodzić, lub starać się ją zmienić.
Decydowanie o funkcjonowaniu, formie funkcjonowania  ś.p., choćby i w jej najstraszliwszym wypaczeniu, świadczy jednakowoż o poczuciu własności wobec posiadanego ś.p.
Konkluzja może być tylko jedna.
Taki decydent czuje się stuprocentowym właścicielem owego ś.p. co automatycznie wyjmuje go spod zarzutu ideologi marksistowskiej,  bądź co bądź - kolektywnej w której ś.p. są wspólne.
Jedyna ewentualnością podciągnięcia pod powyższą ideologię, to sytuacja w której decydent zmiany funkcjonowania, czy nawet usunięcia ś. p. , zrobił to na żądanie kolektywu.
 Mielibyśmy w takim układzie sytuację poświęcenia dla sprawy a w sytuacji skrajnej, do rezygnacji z posiadania potomstwa włącznie, czyli poświecenie całego  "ciągu genetycznego" przekazanego przez wstępnych.

Do odbiorców młodzieżowych, którzy jednak dobrnęli do tego momentu
- na litość boską, stosowany skrót nie oznacza "świętej pamięci" z angielska rip. Rzecz jest bardziej skomplikowana
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Arodki_produkcji
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 11, 2020, 11:31:33 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #184 dnia: Sierpnia 11, 2020, 11:17:44 pm »
Może, może... (Zresztą, jeśli pomnę, liv o tym pierwszy...) Ale jeśli żadna grupa nie będzie miała szczególnego powodu czuć się represjonowana, to gdzie taran znajdą?

(Zauważ, świadomie trzymam się Twojej optyki ;).)
to będą drążyć aż wydrążą.
Przypominam, że skutkiem wprowadzania socjalizmu jest wzrost grup dyskryminowanych

liv: te środki produkcji się zmieniają w neomarksizmie na co innego.
2. Zwróć np. uwagę na wypowiedzi, że kapitalizm jest narzędziem patriarchalizmu i zwalczanie kapitalizmu to walka z samczą dominacją.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #185 dnia: Sierpnia 12, 2020, 10:44:56 am »
Decydowanie o funkcjonowaniu, formie funkcjonowania  ś.p., choćby i w jej najstraszliwszym wypaczeniu, świadczy jednakowoż o poczuciu własności wobec posiadanego ś.p.
Konkluzja może być tylko jedna.
Taki decydent czuje się stuprocentowym właścicielem owego ś.p. co automatycznie wyjmuje go spod zarzutu ideologi marksistowskiej,  bądź co bądź - kolektywnej w której ś.p. są wspólne.

Sugerujesz, że zasadniczo indywidualny (choć orgie do dziś modne) charakter aktywności seksualnej*, różniący ją** od - wymagającej działań zbiorowych - produkcji przemysłowej, powoduje, że stanowi ona niewdzięczne pole dla ideologii marksistowskiej? 8)

* Wynikły z indywidualnego (i w większości przypadków przyrodzonego) posiadania stosownych organów, tj. narzędzi. (Co w przedmiotowym zakresie czyni każdego, pilnie strzegącym swojej własności, mikrokapitalistą, choćby potencjalnym.)

** Przynajmniej do momentu, w którym miałby się zrealizować scenariusz znany z "Sexplosion".

to będą drążyć aż wydrążą.

Znasz (funkcjonujące też w wariancie o pochyłym drzewie ;)) powiedzenie o pustym i Salomonie?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2020, 11:23:54 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #186 dnia: Sierpnia 12, 2020, 10:35:57 pm »
Cytuj
Sugerujesz, że zasadniczo indywidualny... charakter aktywności seksualnej*, różniący ją** od - wymagającej działań zbiorowych - produkcji przemysłowej, powoduje, że stanowi ona niewdzięczne pole dla ideologii marksistowskiej?
Nic nie sugeruję. Pisałem o bazie, czyli stosunku do środków produkcji, a nie formom czy charakterom ich używania. Stosunek ów jest obiektywny posiadasz/nie posiadasz i wprawdzie zdarzały się przypadki wyrzeczenia się przez posiadacza posiadanych środków, ale to raczej tylko w realiach rewolucji bądź innego zamętu i w celu ratowania życia (patrz: Filip Egalite "Po wprowadzeniu republiki zrzekł się jednak wszelkich tytułów, zaparł się ojcostwa Ludwika Filipa Grubego (do którego był bardzo podobny), twierdząc że matka spłodziła go z koniuszym z Saint-Cloud, a więc jest „synem ludu” i przybrał potwierdzone przez magistrat paryski miano obywatela Philippe Égalité.") Jednak rewolucyjna czujność - czuwa!-  i nie akceptuje takich "dobrowolnych zrzeczeń"
Cóż, to kolejny przykład na nielewicowość zwolenników dowolnej zmiany orientacji seksualnej.
Lewicowość patrzy w genealogię o wiele bardziej niż się wielu wydaje.
Mniejsza z tym, bo już się robią bruzdy...  :)

Wracając do charakteru aktywności stosunków produkcji (czyli w tym przypadku - seksualnych)  to jednak już kwestia nadbudowy, a w niej kluczowym pojęciem opisującym ich używanie byłaby chyba "alienacja pracy".
Alienacja pracy – sytuacja, w której człowiek przestaje panować nad swymi wytworami. One usamodzielniają się w stosunku do niego, biorąc go w swoją niewolę. Wytwarzany przez człowieka produkt, przedmiot jego pracy, przedstawia się mu jako obca siła niezależna od niego.
http://wieslawrehan.pl/2014/03/25/alienacja-pracy/
W nowszym ujęciu współczesnym, człowiek wyalienowany traci kontrolę nie tylko nad wytworami, ale też nad środkiem produkcji, który zaczyna nim sterować i staje się centralną osią osobowości wyalienowanego.
Cytuj
(Co w przedmiotowym zakresie czyni każdego, pilnie strzegącym swojej własności, mikrokapitalistą, choćby potencjalnym.)
Zdecydowanie!  :)
Wprawdzie to model typowy dla wczesnego kapitalizmu wolnokonkurencyjnego, opisywany schematem popyt/podaż jeszcze sprzed procesów koncentracji i monopolizacji.
Obecnie jednak "mikrokapitalista" seksualny, oddaje swój środek produkcji na usługi potężnych korporacji, co go w znacznym stopniu ubezwłasnowalnia. Ba, często nawet nie zna docelowej roli jaką pełni jego "mikrokapitał" w takiej sieci powiązań, a zdarza się -  bywa przesunięty na pozycje, które klasyk nazwał "użyteczni idioci" -  stąd być może rzeczona alienacja pracy?
Zatem, zmierzając ku konkluzji - nie prawica, nie lewica, tym bardziej nie marksizm a...feudalizm seksualny?
Oczywiście w sosie własnym płynnej ponowoczesności.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 12, 2020, 10:41:08 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #187 dnia: Sierpnia 13, 2020, 12:24:44 am »
To nie jest tak, że neomarksisci przekleili dokładnie kalkę marksizmu (skrótowo: opartego o kapitał/majątek  proletariatu) na mniejszości seksualne i inne. Podstawa pryncypialna jest wspólna, ale oni poszli za Gramscim( tutaj Smok dobrze pisze) i całkowicie porzucili ekonomię, skupiając się na kulturze i wartościach pozamaterialnych (przynajmniej w warstwie fasady). Do tego zmiksowali marksizm kulturowy/ Gramscizm z postmodernizmem. Co już jest pewna niemożliwością. Dlatego nic z tej rewolucyjnej ideologi LGBqwerty nie ma sensu i wszelkie próby poszukiwania sensu, konsekwencji, logiki nie udadzą się. Nie mają się udać! Ma być tak:
https://m.youtube.com/watch?v=rJz77y4d_JA

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #188 dnia: Sierpnia 13, 2020, 12:57:13 am »
Cytuj
To nie jest tak, że neomarksisci przekleili dokładnie kalkę marksizmu
Nie?
Zatem jesteśmy prekursorami  :) - precz z frankfurckim odchyleniem!!!
Cytuj
całkowicie porzucili ekonomię, skupiając się na kulturze i wartościach pozamaterialnych
Uff, z samej nadbudowy nic trwałego nie wyjdzie, owszem dopóki masom zabezpiecza się bazową bazę, tak że nie muszą za bardzo robić...to może... ale to już niech  inni drążą.  :D
Nex, mam nadzieję, że nie traktujesz powyższych banialuk bardziej poważnie niż ja sam 8) . I widzisz sokalskie opary z których lepimy...
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #189 dnia: Sierpnia 13, 2020, 01:43:07 am »
wszelkie próby poszukiwania sensu, konsekwencji, logiki nie udadzą się. Nie mają się udać! Ma być tak:

Pisałem o "Star Treku: Discovery" (cośmy o nim kiedyś gadali), też o neomarksistowskie wpływy posądzanym, że wedle części krytyków nic tam nie trzyma się kupy programowo (bo tak niby bardziej kobieco jest). Ale jaki sens konsekwentnie brnąć w absurd, czy wręcz generować go? Dyskordianie i magowie chaosu ubrali się - dla niepoznaki - w płaszcz Gramsciego dziełami łatany i śmieją się z nas w kułak?
Z tym, że dla Hilla, Shei, Wilsona, Hine'a, Carrolla, Burroughsa, Morrisona czy Moore'a chaos miał być sposobem na uwalnianie umysłów od wgranych wychowawczo-kulturowych programów, a tu czym ma być? Przeciwieństwem?

Nie?
Zatem jesteśmy prekursorami  :) - precz z frankfurckim odchyleniem!!!

Precz!!! Niech żyje!!! Dziś niczym, jutro leśniczym my!!!
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 13, 2020, 01:00:38 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #190 dnia: Sierpnia 13, 2020, 01:52:40 am »
Te banialuki... Na dwoje babka smażyła  ;)
To, że to jest szaleństwo, jeśli rozbierać logicznie: Tak, oczywiście. Ale tak samo było za starodawnej komuny: Każdy kto miał pół mózgu w głowie, wiedział ze to szaleństwo, ale gułagi, etc., to wszystko było prawdziwe i straszne. Ja naprawdę czuję ten rozbrat, pomiędzy perspektywa "zachodnią", a np. polska. Tutaj, a zwłaszcza w USA, ta walka to już jest prawdziwa walka, z zabijaniem i bojówkami. Wszystko się gładko zapina: Frustracja lockdownowa, miliony bez pracy i perspektyw, podsycane konflikty rasowe, BLM, Antifa, rewolucyjne LGBT, antykapitalizm, komunizm... Te wszystkie ruchy zbiegają się coraz ścislej w jednym punkcie rewolucyjnym. Wszystkie te ruchy wspierają sie i uzupełniają, plus zazębiają ideologicznie, otwarcie w swoich manifestach. Już się nawet nie kryją.
Wiem, że te Twoje paralele i szkice są żartobliwie, ale rzeczywistość jest bardziej surrealistyczna i namacalna, jak się człowiek przyjrzy, albo żyje w środowisku tym przesiąkniętym.  :o

Smok Eustachy

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2185
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #191 dnia: Sierpnia 13, 2020, 07:24:59 pm »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #192 dnia: Sierpnia 13, 2020, 07:57:04 pm »
Popęd seksualny jest silniejszy niż żądza posiadania.

U mnie najsilniejszy jest popęd żarcia słodyczy. Dłużej wytrzymam bez seksu, niż bez czekolady. ;)

Edit:
Wracając do sprawy Komudy... Do redakcji "NF" poszedł taki oto list otwarty, podpisany m.in. przez Dukaja:
https://fanbojizycie.files.wordpress.com/2020/08/117130269_3348041448594062_7234206738653636403_n.png
https://www.spidersweb.pl/rozrywka/2020/08/05/nowa-fantastyka-list-otwarty-komuda-lgbt-polscy-pisarze-fantasy/
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2020, 11:01:38 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki


Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: LGBT
« Odpowiedź #194 dnia: Sierpnia 18, 2020, 02:48:44 pm »
Mówisz, że LGBT - jak większość naszego gatunku zresztą - z kanalizacją się łączą? ;)

ps. Pierwszy z w/w płodów myśli nie był linkowany:
https://swiatrolnika.info/ideologia-lgbt-rolnictwo
Drugi mógl być, ale...
https://pl.wikisource.org/wiki/Kanalizacya_miasta_Warszawy_jako_narz%C4%99dzie_judaizmu_i_szarlataneryi

Skądinąd... Są tacy, którzy doszukują się za bredniami kanalizacyjno-judaistycznymi poważniejszych rozgrywek i interesów, acz trudno tu mówić o pewności:
https://histmag.org/Kanalizacja-jako-spisek-zydowski-8128
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/historia/1530231,1,sokrates-starynkiewicz---ojciec-warszawskich-wodociagow.read
Interesy stojące za banialukami gejowsko-rolniczymi wyśledzić znacznie łatwiej:
https://jutrobedziefutro.pl/lobby-futrzarskie/
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,25733696,nowy-ruch-spoleczny-na-wsi-zaufany-czlowiek-o-rydzyka-moze.html
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 18, 2020, 04:15:47 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki