Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 681373 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1245 dnia: Sierpnia 16, 2017, 10:35:53 pm »
trochę to było bez sensu

Mam wrażenie - nie wykluczam, że mnie tu z maźkiem zlinczujecie jako stanowczo więksi znawcy - że one po prostu na wyrost zostały zaplanowane, bo w owych czasach marzyły się niejednemu osiedla w punktach Lagrange'a itp. i space shuttles miały te cuda (i ich wcześniejszą budowę) obsługiwać. Tymczasem to, co realnie powstało (Мир, nawet ISS, znaczy) jest niewiele razy dłuższe od wahadłowcowych orbiterów.
Poza tym pierwotnie snuto przecież fantazje o kosmicznych samolotach startujących i lądujących w całości, a wyszło jak wyszło, mało praktycznie w sumie (ET do każdorazowej wymiany, parka SRB po każdym starcie do generalnego remontu). A po zagładzie Challengera - a więc raptem 5 lat po uruchomieniu na dobre całego programu (czyt.: pierwszym starcie Columbii) - już tej technologii (w USA, bo Буран właśnie...) zasadniczo nie rozwijano, ot - bezpieczeństwo latających już promów starano się poprawić, detale modyfikując (z czego największą zmianą była automatyka dodana b. późno, na etapie STS-121).

Znaczy, że Lem rzekłby, że ;) była to próba poronna, efekt mierzenia sił na zamiary. Niemniej... mam czasem pewien podziw dla takich prób...

Szkoda tylko że Buran nigdy nie dał czadu.

Wielka szkoda, miał lepsze parametry niż amerykańskie odpowiedniki. Zresztą Hermèsom też kibicowałem... dobrze, że choć projekt Ariane 5 zrealizowali.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2017, 01:51:12 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1246 dnia: Listopada 04, 2017, 12:05:27 am »
Dziś rocznika lotu Łajki.



Wspomnijmy z sentymentem tego psiaka, który padł po ledwo 7 godzinach lotu, ale zyskał nieśmiertelność w annałach ludzkości, której nigdy nie pragnął.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1247 dnia: Listopada 17, 2017, 10:22:05 pm »
https://tvnmeteo.tvn24.pl/informacje-pogoda/nauka,2191/kierunek-podboj-kosmosu-odkryto-planete-na-ktorej-jest-nawet-20-stopni,246511,1,0.html

11 lat świetlnych od Zembelii? Zezmaji? Zyzmy? a! Ziemi? Jeśli faktycznie wodę znajdą, to może i ktoś uzna, że warto tam coś na kształt Oriona (tego taylorowo-dysonowego, Ulamem podpartego ;)) posłać...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1248 dnia: Grudnia 17, 2017, 07:02:00 pm »
Jakby ktos chcial, to moze sobie poczytac orginalna prace doktorska Hawkinga, po raz pierwszy udostepniona publecznie, w dodaku online:
http://www.cam.ac.uk/research/news/step-inside-the-mind-of-the-young-stephen-hawking-as-his-phd-thesis-goes-online-for-first-time

Tu krotki filmik o pracy wydzialu Hawkinga z nowym superkomputerem. Najciekawsze, podsumujace zdanie powiedzial Hawking na koniec: "Bez superkomputerow byli bysmy jedynie filozofami":

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1249 dnia: Grudnia 17, 2017, 11:04:54 pm »
Wynikałoby z niego, że przekonanie greckich filozofów, iż tylko myśląc logicznie da się odtworzyć i zrozumieć budowę świata było prawdziwe. Czy jednak nie ważniejsze (a przynajmniej równie ważne ale sprawcze) były i są detektory, które umożliwiły odkrycie zjawisk nieosiągalnych ludzkiemu oku? Dyskusja z Hawkingiem to bluźnierstwo ale tak myślę. Że gdyby nie luneta, mikroskop, galwanometr itd. to rozpamiętywalibyśmy za pomocą tych superkomputerów teorię 4 żywiołów...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1250 dnia: Grudnia 17, 2017, 11:49:28 pm »
Zdaje mi się, że Hawking po prostu szedł na skróty. Ot, chciał rzec, że bez tych komputerów nasze zdolności teoretycznego obrobienia danych empirycznych nie przebijałyby znacząco - mimo całego postępu w zakresie danych gromadzenia - możliwości może nie Heraklita i jego jońskich kolegów, ale - powiedzmy - Pascala, Leibniza, Newtona czy - nawet - Poincarégo z Russellem.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1251 dnia: Grudnia 18, 2017, 11:11:46 pm »
Najciekawsze, podsumujace zdanie powiedzial Hawking na koniec: "Bez superkomputerow byli bysmy jedynie filozofami":

„...Jak dotąd, naukowcy byli najczęściej zbyt zajęci rozwijaniem teorii mówiących o tym, jaki jest wszechświat, by zajmować się pytaniem dlaczego istnieje. Z drugiej strony, ci, których specjalnością jest stawianie pytań dlaczego, filozofowie nie byli w stanie nadążyć za rozwojem nauki. W XVIII wieku filozofowie za obszar swych zainteresowań uznawali całość ludzkiej wiedzy i rozważali takie zagadnienia, jak kwestia początku wszechświata. Jednak z początkiem XIX wieku nauka stała się zbyt techniczna i matematyczna dla filozofów i wszystkich innych ludzi poza nielicznymi specjalistami. Filozofowie tak ograniczyli zakres swych badań, że Wittgenstein, najsławniejszy filozof naszego wieku, stwierdził: “Jedynym zadaniem, jakie pozostało filozofii, jest analiza języka". Co za upadek w porównaniu z wielką tradycją filozofii od Arystotelesa do Kanta!”
Stephen Hawking, Krótka historia czasu, rozdział 11


Jednym słowem, wedle Hawkinga, fizyka i nauka w ogóle stoi wyżej niż filozofia. A filozofowie są ludźmi minorum gentium w stosunku do naukowców – w sensie potęgi umysłu. Hm, zaskakująca idea. Jak dotąd, było niby odwrotnie...

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1252 dnia: Grudnia 18, 2017, 11:56:11 pm »
Cytuj
"Bez superkomputerow byli bysmy jedynie filozofami":
Hehe, bez filozofów nie byłoby komputerów
Amen
No ale tak może być; Murzyn zrobił swoje, Murzyn może odejść... inny level.
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1253 dnia: Grudnia 19, 2017, 11:49:15 am »
Przypuszczam, że znaczenie tego słowa (filozof) zmieniło się mocno na przestrzeni dziejów i nie bardzo jest sens zestawiać to z fizyką XXI wieku. W czasach braku jakichkolwiek instrumentów naukowych była to jedyna droga poznania, trudno więc orzec, czy gdyby takiemu Platonowi dać dziś wybór to czy nie rzuciłby w diabły filozofii i nie zajął się wykrywaniem czarnych dziur ponieważ uznałby, że to go zbliża bardziej do poznania świata. Pytanie też, co ukształtowało współczesną filozofię (zwłaszcza tę jej część, która jest podbudową nauki eksperymentalnej) - czy aby nie wielki w tym udział naukowców właśnie i faktu, że ich dokonania przewartościowały światopogląd. I faktem też jest, że nie wszystkie kultury poszły tą ścieżką (otwarcia na nauki eksperymentalne, uprawiania nauki doświadczalnej w ogóle) - i czyja filozofia jest teraz lepsza (w sensie lepiej odzwierciedla świat) - tych, którzy eksperymentem się nie skazili, czy tych, którzy eksperymentują i wyciągają wnioski?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1254 dnia: Grudnia 19, 2017, 01:43:02 pm »
Jednym słowem, wedle Hawkinga, fizyka i nauka w ogóle stoi wyżej niż filozofia. A filozofowie są ludźmi minorum gentium w stosunku do naukowców – w sensie potęgi umysłu. Hm, zaskakująca idea. Jak dotąd, było niby odwrotnie...

Czy tak zaskakująca, zwł dla nas, Lemowców?

"Wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, aniżeli zdolny byłby pojąć umysł człowieka, który stroniąc od eksperymentalnej nauki, pragnie się schronić w królestwie filozoficznego myślenia."

"Okamgnienie"
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1255 dnia: Grudnia 19, 2017, 10:00:38 pm »
Czy tak zaskakująca, zwł dla nas, Lemowców?

"Wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane, aniżeli zdolny byłby pojąć umysł człowieka, który stroniąc od eksperymentalnej nauki, pragnie się schronić w królestwie filozoficznego myślenia."

"Okamgnienie"
No, już dwaj – Lem i Hawking w jednym zastępie – napadli na biedaków filozofów :).

Na serio. Myślę, że dowolne zjawisko czy też przedmiot może być rozpatrzony z różnych punktów widzenia, czyli raczej na różnych, hierarchicznych poziomach. Ludzką jednostkę np. można badać na poziomie DNA-RNA, budowy komórkowej, tkanki,narządu oraz układu narządów, organizmu. A również i wyżej, na poziomie rodziny, narodowości, społeczeństwa, biosfery itp. Na każdej „kondygnacji” są swoje zasady oraz swoje metody, techniki i narzędzia  badania, które często nie mają nic wspólnego ze sobą. Gustave Le Bon w „Psychologii tłumu” nigdy nie zwracał się do cytologii, anatomii czy fizjologii, gdyż nie potrzebował wiedzy z tych zakresów.
Do czego zmierzam? Fizyka i filozofia, moim zdaniem, to tylko dwa poszczególne poziomy wiedzy o wszechświecie, czyli ontologii. Przy tym filozofia stoi wyżej – hierarchicznie, tak jak anatomia nad genetyką czy też psychologia nad fizjologią. Ale kto powie, że jakaś w nich jest „prostsza” od innej? Że Watson i Crick są „mniej rozumni” od Galeniusza albo Freud – od Harwey’a?
Uważam, że nauka, w szczególności fizyka, dostarcza „surowiec” – wiedzę o budowie swiatu – na „wydział montażowy”, którym siłą rzeczy jest filozofia. Jej zadaniem jest zaś stworzenie scalonego, spójnego obrazu świata.

...Dyskusja z Hawkingiem to bluźnierstwo...
Wiem, że dyskusja z Lemem i Hawkingiem to podwójne bluźnierstwo, a nawet bezczelność. No cóż, pecco ergo sum... et nil obscoenum a me alienum puto.

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1256 dnia: Grudnia 19, 2017, 10:23:19 pm »
Czy obecnie filozofowie posiłkując się danymi z LHC i LIGO składają coś na "wydziale montażowym"?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1257 dnia: Grudnia 19, 2017, 11:32:19 pm »
Lieber A. chyba wyraził się niezręcznie z tym "montażem" - to sugeruje jakieś techniczne spożytkowanie wiedzy przez filozofa.

Może rzecz w tym, że bycie naukowcem nie wyklucza - może nawet zakłada - bycia filozofem? W sensie kogoś, kto zastanawia się ciągle nad tym "jak to działa? itp.
Pytania bardzo się nie zmieniły - od wieków. Tylko ich zasięg. I możliwości.
Wyszliśmy poza nasz podwórko (a podwórko przekopaliśmy w głąb). Ale przecież ciągle nie wszystko (a nawet odwrotnie) mamy wyjaśnione.
Tutaj jest rola tej "montażowni"  filozoficznej - do tworzenia teorii "jak to działa", którą  - w miarę technicznych możliwości można zweryfikować eksperymentalnie. Filozof powinien korzystać z owego fizycznego "surowca" i z niego "montować" teorię - by się nie kompromitować.
Więc np. tutaj jest rola dla filozofii nauki - do tworzenia ram tej weryfikacji, dla logiki, która jest ważna i w matematyce, informatyce i w wielu ścisłych dziedzinach.
Nie deprecjonowałabym tak filozofii - oczywiście, że odjechane od rzeczywistości teorie, powołujące do życia zbędne byty są cokolwiek...śmieszne i w żaden sposób nie konkurują z nauką.
Ale w sporze jajko-kura: filozofia była pierwsza. Jako podstawa do wyjaśniania świata. I tym tropem bez niej nie byłoby komputerów - nie dlatego, że filozof go skonstruował.
Znaczy zgadzam się z tym co napisał maziek o zmianie znaczenia słowa "filozof".

Poza wszystkim mamy tutaj wątek:
https://forum.lem.pl/index.php?topic=624.msg32820#msg32820
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1258 dnia: Grudnia 20, 2017, 09:40:57 am »
To co napisał Lieber Augustin zrozumiałem w ten sposób, że filozofowie wbudowują wyniki eksperymentalne w swoje rozważania i na przykład jak się zastanawiają co to znaczy "być" to myślą sobie, że może być cząstka i antycząstka a jak się spotkają to czy jeszcze dalej będą, czy już nie będą i tak dalej. Moje pytanie było zaczepne, ponieważ z filozofii jestem kompletny ignorant - ale mam poczucie, że filozofowie za bardzo się tymi antycząstkami nie przejmują. Co samo w sobie nie jest zarzutem, bo na przykład matematycy też się światem realnym nie przejmują zanadto.

Ponadto jeszcze wracając do tego "filozofa" to osobiście mam wrażenie, że w czasach kiedy to filozofowie tłumaczyli świat ich koncepcje były raczej fizyczne a nie metafizyczne. Zakładały mechanizmy wg których coś się nieuchronnie dzieje (jak choćby w owej koncepcji 4 żywiołów) a nie jakiegoś dziadka z siwą brodą, który z chmur ręcznie steruje tym cyrkiem. Mówię tu o koncepcjach wspominanych w dziełach o historii nauki a nie historii religii. W tym sensie byli raczej fizykami bez oprzyrządowania i danych a nie "filozofami".

Wydaje mi się, że filozofia stworzyła aparat zrozumienia, to znaczy wyznaczyła granice ile możemy zrozumieć, dowiedzieć się i co to znaczy wiedzieć i tak dalej i to jest jej niezbywalny wkład w naukę bo dzięki temu możemy rafinować swoje przyrodzone a prostackie wyobrażenie, "że wiem coś na pewno".
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2423
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #1259 dnia: Grudnia 20, 2017, 11:48:06 pm »
Tutaj jest rola tej "montażowni"  filozoficznej - do tworzenia teorii "jak to działa"
Taką teorię można tworzyć, lecz nie można stworzyć. Niestety. Istnieją przecież twierdzenie Gödla o niezupełności oraz Drugie twierdzenie Gödla. Bardzo zawiła matematyka, ściśle zwjązana z filozofią. Ale wynik z nich brzmi dosyć prosto, mniej więcej: „dowolny system aksjomatów matematycznych, poczynając od pewnego poziomu złożoności, jest albo wewnętrznie sprzeczny, albo też niezupełny”. To dotyczy również dowolnej dość złożonej teorii, a tym bardziej przyszłej Ogólnej Teorii Wszystkiego. Tutaj nie chodzi już o naturalnych granicach ludzkiego rozumu, lecz o zasadniczej nieosiągalności stworzenia jednolitej teorii.

Może rzecz w tym, że bycie naukowcem nie wyklucza - może nawet zakłada - bycia filozofem?
Odpowiem cytatem z ulubionego dzieła:
"...filozofią jest wszystko. W pewnym sensie jest, bo kura składając jajko, tym samym uzewnętrznia światopogląd empiryczny, racjonalistyczny, optymistyczny, kauzalistyczny oraz aktywistyczny. Ona składa jajko, więc działa, czyli jest aktywistką. Wysiaduje to jajko w przekonaniu, że ono się da wysiedzieć; to już jest znaczny optymizm. Ona liczy na pisklę, które wyrośnie na następną kurę, więc jest nawet prewidystką oraz kauzalistką, skoro uznaje związek przyczynowy między ciepłem swego brzucha i rozwojem pisklęcia. Ona nie umie tylko tego wszystkiego wygdakać i jej filozofia ma charakter odruchowy — jest wbudowana w jej kurzy móżdżek."
S. Lem, "Wizja lokalna"