Tak przy okazji pająków: był raz taki eksperyment, w którym ochotnikowi zawiązano oczy, a potem włożono mu rękę do gorącej wody. Temperatura wody była stała, a mimo to jak się mu powiedziało, że będzie coraz gorętsza, odnotowywano u niego wzrost aktywności obszarów mózgu odpowiedzialnych za uczucie bólu. Jak widać, nawet ból można sobie wymyślić, i będzie on równie prawdziwy jak ten pochodzący, powiedzmy, od ugryzienia przez pająka. Tak więc dla schizofrenika spotykającego się z jakimś włochatym bezkręgowcem z rodziny arachnidae nie wyglądałoby to zbyt optymistycznie