Autor Wątek: Matematyka krolowa nauk ;)  (Przeczytany 149034 razy)

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #135 dnia: Września 25, 2020, 10:43:28 pm »
Cytuj
Cytuj
Czy matematyka to nauka przyrodnicza? Oto jest pytanie ;).
Interesujące pytanie.

Sięgnijmy po pomoc do encyklopedystów: Figurative system of human knowledge.

Jak widać, mamy klasyfikację: Rozum > Filozofia > Nauka o przyrodzie > Matematyka (w tym później Matematyka czysta).

Ale tak naprawdę, to wrzucam to dlatego, że w tej klasyfikacji Religia jest obok Przesądów, Wróżbiarstwa i Czarnej magii (wszystko nadal w dziale Rozum!).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #136 dnia: Września 26, 2020, 05:51:28 am »
@Miazo
Widze, ze starasz sie byc zlosliwy (nie widzialem Twojej odpowiedzi), i niegrzeczny (zarzucajac mi manipulacje), ale OK.
Odpowiadajac na pierwsza czesc,  o mojej opinii o ideologii i politycznosci: To zalezy od kontekstu. Po prostu lubie nazywac rzeczy po imieniu. Tam gdzie jest pomysl, by program nauczania matematyki byl realizowany przez pryzmat okreslonej ideologi i w konsekwencji pomyslow politycznych, nie nauczamy matematyki, a matematyki z ideologia. Dla mnie to kuriozalne i niewlasciwe, a przy tym wysoce manipulatorskie. Jak bys sie zapatrywal na pomysl nauczania matematyki (caly kurs) przez pryzmat np. nacjonalizmu (ideologia i polityka)? To moze byc dla wielu bardzo istotna kwestia spoleczna, wazniejsza niz SS.
Nauka, w zalozeniu nie powinna wartosciowac (w sensie moralnym, lub wydawac sadow jakie poglady sa lepsze/gorsze), a jedynie opisywac rzeczywistosc. Pojecie SS jest generalnie dosc rozmyte, ale w krajach anglojezycznych ma wyrazne zabarwienie ideologii lewicowej i lewoskretnej polityki, podobnie jak termin "Liberal"(zwlaszcza w USA) - choc powinien oznaczac wolnosciowosc, albo "Progressive" - gdzie nie oznacza to slowo rozwoju, a raczej lewicowosc, a w USA nawet dosc mocno posunieta lewicowosc.

1. Ten fragment nie budzi moich zastrzezen.
2.
Cytuj
Studying Issues of Social and Economic Justice in the Math Classroom". Czy zgadzasz się, że przy okazji nauki matematyki, nie jest złym pomysłem dobieranie przykładów, które są istotne dla danej społeczności?
Przyklady, jakich mozna uzywac do nauki matematyki, ktore sa istotne,  moga byc z niezliczonej ilosci kategorii. Autor ma dobre, politycznie neutralne pomysly na wykorzystanie matematyki w praktyce, np. kwestie finansowe, ale przeciez wyraznie zaznacza, ze rdzeniem calego curriculum ma byc SS, ktora jest kategoria ideologiczna i polityczna, majaca pewne okreslone zalozenia, z okreslonej strony polityki, np. redystrybucyjna funkcja podadtkow. Pisze np:
"The social justice issue doesn’t have to be the focus of every lesson
Don’t feel that every lesson needs to be connected to the social justice topic. Spend time doing
worksheets or other activities that help deepen students’ understanding of the math involved. But,
come back to the Essential Questions and the social justice issue periodically
so that students have
the experience of applying the math they’ve learned to this real situation. You can also work with
other teachers in your school to address this social justice issue in their classes as well. This way,
students can still be thinking about the issue on a regular basis
without always having to discuss it
in your classroom.
Co to ma wspolnego z Matma i dlaczego wlasnie na tym sie miedzy innymi skupia?:
"Talking about inequality, racism, sexism, poverty, etc., can be overwhelming for anyone, especially
young people. It can be disempowering for those who know these realities first hand, just as it can
be disempowering for those whose families, relatives, neighbors, etc., are in part responsible for
perpetuating and exacerbating these problems. Make sure your students know that they are not to
blame (as victims nor perpetrators) for these systemic problems."

Autor nie kryje sie z tym, ze jest ideologicznie i politycznie motywowany i de facto program ma nauczac oprocz matematyki i jej zastosowan, okreslonych postaw politycznych wlasnie. Ten fragment w ogole brzmi jak oskarzenie matematyki o rasizm, (neo)kolonializm i Bog wie co jeszcze. By the way, zgadzasz sie z tym fragmentem?:
"Mathematics has been used to help people, but more often it has been used to hurt them. Math was
behind the development of nuclear weapons. It is used to maintain an economic divide between a
handful of wealthy, White people and the billions of poor people of color around the world. It is used as
a rationale for depriving people of access to cheap, life-saving drugs. So my question is: what good has the
progress of mathematics as an intellectual discipline done for people? Maybe if our mathematicians had a
background in social justice, we wouldn’t have so many people suffering around the world"

Gosciowi widac znudzila sie sama matematyka i ma aspiracje polityczne i aktywistyczne. Zdarza sie. Znam takich osobiscie. Maja poczucie misji i maja tez instynkt kariery, wiedza kiedy w jakim chorze spiewac.

Konczac, nie chce mi sie dyskutowac o polityce, ani o teoriach politycznych. Jesli chodzi o pomysl nauczania matematyki przez pryzmaty polityczne, ideologiczne, moralne...i jakie tam jeszcze, to jest to uwazam wysoce niewlasciwe i nieuczciwe podejscie. 


Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #137 dnia: Września 26, 2020, 10:05:26 am »
Matma to nauka rasistowska i antydemokratyczna, bez dwóch zdań. Aby się o tym przekonać, wystarczy rzucić okiem na onomastyczą terminologię, szeroko i zuchwale stosowaną w tej dziedzinie. "Zbiór Mandelbrota"... "ślimak Pascala"... "szeregi Taylora"... "twierdzenie Lagrange’a"... "teoria Galois"... "problemy Hilberta"... tę listę można by kontynuować prawie w nieskończoność.

Jak łatwo zauważyć, niemal wszyscy na tej liście są białymi supremacyjnymi samcami. To przecież rasizm czystej wody. Dlaczego w wykazie prawie nie figurują kobiety? Gdzie są czarnoskórzy luminarze nauki matematycznej? Czemu nadal pozostają w zapomnieniu autory twierdzeń - osoby o niebinarnej samoidentyfikacji płciowej? Dyskryminacja, jak babkę kocham 8)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #138 dnia: Września 26, 2020, 10:58:09 am »
A co powiesz o Arabach, Hindusach, Persach i Chińczykach?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #139 dnia: Września 26, 2020, 01:41:16 pm »
Cóż, wyjątki potwierdzają regułę. Poza tym, nie jestem pewien, którą z dyskryminowanych grup społecznych reprezentują w dziedzinie matmy Al-Chuwarizmi, Omar Chajjam, Sunzi Suanjing & Co.
Kobiet? BLM? LGBT? :)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #140 dnia: Września 26, 2020, 02:57:58 pm »
@miazo

To encyklopedy(sty)czne rozumowe zestawienie w Twoim, brawurowym, streszczeniu jest jedną z najzabawniejszych (a zarazem dających do myślenia) rzeczy, jakie czytałem na niniejszym Forum. ;D ;D ;D. Brawo!

@L.A.

Cóż, nie da się ukryć, że gdy wziąć do rąk np. "Poczet wielkich matematyków" Krysickiego:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/139977/poczet-wielkich-matematykow
I przelecieć oczami indeks nazwisk:

TALES Z MILETU
PITAGORAS
EUKLIDES
ARCHIMEDES
APOLONIUSZ Z PERGI
HERON Z ALEKSANDRII
DIOFANTOS
PAPPUS Z ALEKSANDRII
ARYABHATA I
MUHAMMED IBN MUSA ALCHWARIZMI
OMAR CHAJJAM
WITELO
CHIŃSCY MATEMATYCY XIII—XIV W
NICOLE ORESME
REGIOMONTANUS
WOJCIECH BLAR Z BRUDZEWA (BRUDZEWSKI)
MIKOŁAJ KOPERNIK
GIROLAMO CARDANO
FRANCOIS VIĚTE
SIMON STEVIN
JAN BROŻEK (BROSCIUS)
RENÉ DESCARTES (KARTEZJUSZ)
PIERRE FERMAT
BLAISE PASCAL
ADAM KOCHAŃSKI
GOTTFRIED LEIBNIZ
JACOB BERNOULLI
IZAAK NEWTON
JOHANN BERNOULLI
ABRAHAM DE MOIVRE
LEONARD EULER
JEAN LE ROND D'ALEMBERT
JOSEPH LOUIS LAGRANGE
GASPARD MONGE
PIERRE SIMON DE LAPLACE
ADRIEN MARIE LEGENDRE
JAN ŚNIADECKI
JEAN BAPTISTÉ JOSEPH FOURIER
SIMEON DENIS POISSON
GEORGE GREEN
JÓZEF HOENE-WROŃSKI
CARL FRIEDRICH GAUSS
AUGUSTIN LOUIS CAUCHY
NIKOŁAJ IWANOWICZ ŁOBACZEWSKI
JACOB STEINER
NIELS HENRIK ABEL
EVARISTE GALOIS
KARL GUSTAV JAKOB JACOBI
MICHAIŁ WASILJEWICZ OSTROGRADSKI
JANOŠ BOLYAI
PETER GUSTAV LEJEUNE DIRICHLET
BERNHARD RIEMANN
KARL WEIERSTRASS
PAFNUCY LWOWICZ CZEBYSZEW
CHARLES HERMITE
ZOFIA KOWALEWSKA
MARIUS SOPHUS LIE
HERMANN MINKOWSKI
GEORGIJ FEODOSIEWICZ WORONOJ
RICHARD DEDEKIND
GEORG CANTOR
HENRI JULES POINCARE
CAMILLE JORDAN
ALEKSANDER MICHAJŁOWICZ LAPUNOW
ANDRIEJ ANDRIEJEWICZ MARKOW
WŁADIMIR ANDRIEJEWICZ STIEKŁOW
ERIK IVAR FREDHOLM
ZYGMUNT JANISZEWSKI
PAWEŁ SAMUJŁOWICZ URYSOHN
LEON LICHTENSTEIN
CHARLES PEARSON
FELIX HAUSDORFF
SAMUEL DICKSTEIN
JÓZEF MARCINKIEWICZ
HENRI LEON LEBESGUE
STANISŁAW ZAREMBA
DAVID HILBERT
STANISŁAW SAKS
JULIUSZ PAWEŁ SCHAUDER
STEFAN BANACH
ELIE JOSEPH CARTAN
NIKOŁAJ NIKOŁAJEWICZ LUZIN
STEFAN MAZURKIEWICZ
KAZIMIERZ ŻÓRAWSKI
WSIEWOŁOD IWANOWICZ ROMANOWSKI
TADEUSZ BANACHIEWICZ
EMIL BOREL
FRIGYES RIESZ
HERMANN WEYL
JOHN VON NEUMANN
MIECZYSŁAW BIERNACKI
ALEKSANDER JAKOWLEWICZ CHINCZIN
KAZIMIERZ ZARANKIEWIGZ
RONALD AYLMER FISHER
JACQUES SALOMON HADAMARD
WITOLD POGORZELSKI
NORBERT WIENER
MIROSŁAW KRZYŻAŃSKI
LEITZEN EGBERTUS JAN BROUWER
WACŁAW SIERPIŃSKI
WILLIAM FELLER
ALFRED RÉNYI
WŁADYSŁAW ŚLEBODZIŃSKI
PAUL LEVY
HUGO STEINHAUS
JURIJ WŁADIMIROWICZ LINNIK
TADEUSZ WAŻEWSKI
FRANCISZEK LEJA
OTTON MARCIN NIKODYM
STEFAN BERGMAN
EDWARD MARCZEWSKI
BRONISŁAW KNASTER
JERZY SPŁAWA-NEYMAN
KAZIMIERZ KURATOWSKI
STANISŁAW GOŁĄB
JACEK SZARSKI
MARIAN REJEWSKI
STANISŁAW MAZUR
PAWEŁ SIERGIEJEWICZ ALEKSANDROW
KAROL BORSUK
ROMAN SIKORSKI
STANISŁAW MARCIN ULAM


To - nawet po wzięciu poprawki na patriotyczną nadreprezentację Polaków, i koniukturalno-okolicznościową ("Poczet..." doczekał się rozszerzonego wydania na rynek radziecki; kolejne polskie bazowały już na tym rozszerzonym) Rosjan/obywateli ZSRR - stwierdzimy, że na owej liście osób, które na rozwój matematyki kluczowy wpływ wywarły znacząco dominują Grecy, Holendrzy, Węgrzy, Anglicy, Niemcy, Włosi, Francuzi, Skandynawowie, Żydzi, Polacy, Rosjanie (nie wszyscy reprezentanci dwu ostatnich nacji trafili przecież do zestawienia awansem), jednym słowem przedstawiciele najbladszych odmian Bladawca, i byłyby śmiesznym, a z góry skazanym na klęskę, nadmiarem politycznej poprawności próby zagadywania tego faktu. Z drugiej jednak strony kulturo- i etnocentryzm dotyczy nawet takiej dziedziny jak historia nauki. Założę się, że większość Przytomnych, choć o rasizm jej nie posądzam, nie zna np. znaczącej części nazwisk z n/w list:
https://mathandmovement.com/famous-black-mathematicians-and-their-contributions/
https://www.mashupmath.com/blog/famous-african-american-mathematicians
Nawet nie dlatego, że noszą/nosili je ciemnoskórzy, a z tej przyczyny, że detale dziejów USA to dla nas pewna egzotyka. Ba, sam przyznam ze wstydem, że o istnieniu - istotnego przecież dla rozwoju matematyki i astronomii (i uwzględnionego w tomiku Krysickiego) - Aryabhaty:
https://www.britannica.com/biography/Aryabhata-I
...przypomniał mi dopiero ochrzczony jego imieniem statek, który mignął gdzieś na ekranie w jednym z nowszych "Star Treków". Jakoś łatwiej zapomnieć o istnieniu wybitnego Hindusa, niż Europejczyka.
« Ostatnia zmiana: Września 26, 2020, 03:40:48 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Hoko

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2949
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #141 dnia: Września 26, 2020, 05:28:05 pm »
Linkowany tekst nie dotyczy tworzenia matematycznej materii, lecz jej nauczania; dotyczy więc nie matematyki jako takiej, tylko pedagogiki. Macie chyba jakieś problemy ze zrozumieniem czytanego tekstu  :)

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #142 dnia: Września 26, 2020, 06:18:47 pm »
Pedagogiki Wstydu. Dlatego nie wolno uczyć po prostu matematyki, zawsze powinien to być proces wychowawczy, najlepiej społecznie wrażliwy i sprawiedliwy.

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #143 dnia: Września 26, 2020, 10:24:09 pm »
Cytuj
Jak bys sie zapatrywal na pomysl nauczania matematyki (caly kurs) przez pryzmat np. nacjonalizmu (ideologia i polityka)? To moze byc dla wielu bardzo istotna kwestia spoleczna, wazniejsza niz SS.

Serio? Uważam, że to kolejna manipulacja w dyskusji. To są pojęcia z dwoch różnych porządków i nie należy ich zestawiać w ten sposób. Sprawiedliwość społeczna to pojemny termin na ogół spraw dot. organizacji społeczeństwa, a nacjonalizm to już konkretny światopogląd na tęże organizację (dodajmy, światopogląd z wbudowanym specyficznym rozumieniem sprawiedliwości społecznej, którą w tym wypadku zwać by raczej należało niesprawiedliwością). To tak, jakbyś zapytał, czy należy uczyć o różnych metodach planowania rodziny vs. czy należy uczyć, że każda antykoncepcja jest zła i jak to penalizować.

Cytuj
Nauka, w zalozeniu nie powinna wartosciowac (w sensie moralnym, lub wydawac sadow jakie poglady sa lepsze/gorsze), a jedynie opisywac rzeczywistosc.

To jest podejście pozytywne (opisujemy jak jest), ale jest też podejście normatywne (mówimy, jak wg nas powinno być). No cóż, moim zdaniem istotne jest tutaj poczynienie tych dwóch rozróżnień, które wypunktował Hoko (i któremu mogę tylko pozazdrościć zwięzłości wypowiedzi):
1. Nauka teoretyczna vs. nauka stosowana
2. Rozwój nauki vs. nauczanie
Wydaje mi się, że tylko w przypadku pierwszych części tych opozycji jest szansa na podejście pozytywne, a i to nigdy nie będzie idealne, wszak naukę uprawiają ludzie, decyzje dot. nauki podejmują ludzie (i to niekoniecznie nauką się parający), etc. W innych sytuacjach uwikłania w jakiś zbiór norm nie unikniemy - i jak pisałem - rzecz w znaniu proporcji. Twoim zdaniem naukowcy pracujący np. przy projekcie Manhattan nie powinni mieć wątpliwości natury etycznej?

Cytuj
Autor nie kryje sie z tym, ze jest ideologicznie i politycznie motywowany i de facto program ma nauczac oprocz matematyki i jej zastosowan, okreslonych postaw politycznych wlasnie. Ten fragment w ogole brzmi jak oskarzenie matematyki o rasizm, (neo)kolonializm i Bog wie co jeszcze.

Z dokładnością do tego, że w cytowanym fragmencie nie pada słowo "matematyka". Przeczytaj może jeszcze raz uważnie, tym razem nie stojąc na głowie - jest on jedynie ostrzeżeniem dla prowadzącego, że jeżeli będzie używał społecznie wrażliwych przykładów, niektórzy z jego studentów mogą akurat być osobami, które w podobnych sytuacjach kiedyś się znalazły, więc przyda się trochę empatii.

Co do fragmentu:

Mathematics has been used to help people, but more often it has been used to hurt them. Math was behind the development of nuclear weapons. It is used to maintain an economic divide between a handful of wealthy, White people and the billions of poor people of color around the world. It is used as a rationale for depriving people of access to cheap, life-saving drugs. So my question is: what good has the progress of mathematics as an intellectual discipline done for people? Maybe if our mathematicians had a background in social justice, we wouldn’t have so many people suffering around the world

To też budzi mój niepokój. Ani nie wiem, na jakiej podstawie autor stwierdził, że matematyka częściej szkodzi niż pomaga, ani nie podoba mi się dobór przykładów - rozwój broni nuklearnej wcale nie jest jednoznacznie negatywnym zjawiskiem, nie mówiąc o pokojowych zastosowaniach atomu; podobnie używanie algorytmów do regulowania dostępności do leków przy braku wspomnienia, że bez pomocy matematyki te leki w pierwszej kolejności pewnie nie zostałyby stworzone. Niemniej, żaden to argument za tym, aby nie uczulać ludzi na to, w jaki sposób korzystają z osiągnięć nauki.

Cytuj
Konczac, nie chce mi sie dyskutowac o polityce, ani o teoriach politycznych. Jesli chodzi o pomysl nauczania matematyki przez pryzmaty polityczne, ideologiczne, moralne...i jakie tam jeszcze, to jest to uwazam wysoce niewlasciwe i nieuczciwe podejscie.

Fair, nie ma problemu. Dziwi mnie jednak, że tak łatwo sklejasz pojęcia ideologii z polityką, a teraz jeszcze dodatkowo z moralnością. Powiedzmy, że mój sceptycyzm budzą wypowiedzi, w których tak łatwo i tak daleko wszystko się z wszystkim jednoznacznie kojarzy.

Cytuj
Pedagogiki Wstydu. Dlatego nie wolno uczyć po prostu matematyki, zawsze powinien to być proces wychowawczy, najlepiej społecznie wrażliwy i sprawiedliwy.

?! Nikt czegoś takiego nie napisał, po co te wielkie kwantyfikatory? Wolno i nie zawsze.

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16036
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #144 dnia: Września 27, 2020, 10:35:17 pm »
Wracając do korzeni (i pionierów) matematyki. Kolejny tekst, którego chyba dotąd nie linkowałem (choć stary, i dawno go czytałem):
https://www.fahrenheit.net.pl/archiwum/f23/16.html
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #145 dnia: Października 05, 2020, 05:14:19 am »
@Miazo
Cytuj
Serio? Uważam, że to kolejna manipulacja w dyskusji. To są pojęcia z dwoch różnych porządków i nie należy ich zestawiać w ten sposób. Sprawiedliwość społeczna to pojemny termin na ogół spraw dot. organizacji społeczeństwa, a nacjonalizm to już konkretny światopogląd na tęże organizację (dodajmy, światopogląd z wbudowanym specyficznym rozumieniem sprawiedliwości społecznej, którą w tym wypadku zwać by raczej należało niesprawiedliwością). To tak, jakbyś zapytał, czy należy uczyć o różnych metodach planowania rodziny vs. czy należy uczyć, że każda antykoncepcja jest zła i jak to penalizować.

No tak, jak ktos ma inne spojrzenie na sprawe, to oczywiscie manipuluje  ::) Rownie dobrze ja moglbym sie odniesc do tego co Ty napisales, ze "manipulujesz". Poza tym, co takiego strasznego jest w nacjonalizmie? To co napisales, wiaze sie zarazem z tym:
Cytuj
To też budzi mój niepokój. Ani nie wiem, na jakiej podstawie autor stwierdził, że matematyka częściej szkodzi niż pomaga, ani nie podoba mi się dobór przykładów - rozwój broni nuklearnej wcale nie jest jednoznacznie negatywnym zjawiskiem, nie mówiąc o pokojowych zastosowaniach atomu; podobnie używanie algorytmów do regulowania dostępności do leków przy braku wspomnienia, że bez pomocy matematyki te leki w pierwszej kolejności pewnie nie zostałyby stworzone. Niemniej, żaden to argument za tym, aby nie uczulać ludzi na to, w jaki sposób korzystają z osiągnięć nauki.
Wyglada na to, ze poza tym ze jestes "zaniepokojony", jestes tez zdziwiony takim postawieniem sprawy (chodzi o ten ostatni cytat z autora o rasizmie, etc. matematyki) i masz pewien dysonans pomiedzy tym fragmentem, a idea SS w reszcie tekstu. Ja w ogole nie jestem zdziwiony. Zapewne dlatego ze orientuje sie lepiej w tle i kontekscie idei SS i tego pomyslu z  "Matematyka SS" i jak jest ona rozumiana w USA, czy UK.  Wpisuje sie to dokladnie w szerszy ruch, ktorego nie chce mi sie tlumaczyc. Haslowo: Critical Theory, BLM, White Guilt, etc...
W tym fragmencie ode mnie to bedzie na tyle, bo reszta wchodzi w czysta polityke, a nie chce mi sie politycznie dyskutowac.

Cytuj
To jest podejście pozytywne (opisujemy jak jest), ale jest też podejście normatywne (mówimy, jak wg nas powinno być). No cóż, moim zdaniem istotne jest tutaj poczynienie tych dwóch rozróżnień, które wypunktował Hoko (i któremu mogę tylko pozazdrościć zwięzłości wypowiedzi):
1. Nauka teoretyczna vs. nauka stosowana
2. Rozwój nauki vs. nauczanie
Wydaje mi się, że tylko w przypadku pierwszych części tych opozycji jest szansa na podejście pozytywne, a i to nigdy nie będzie idealne, wszak naukę uprawiają ludzie, decyzje dot. nauki podejmują ludzie (i to niekoniecznie nauką się parający), etc. W innych sytuacjach uwikłania w jakiś zbiór norm nie unikniemy - i jak pisałem - rzecz w znaniu proporcji. Twoim zdaniem naukowcy pracujący np. przy projekcie Manhattan nie powinni mieć wątpliwości natury etycznej?

Tiaaa, te dwa podejscia to inaczej: Nauka i Nie-nauka. To ze osiagniecia nauki sa wykorzystywane na tysieczne sposoby, na roznych frontach, nie oznacza ze jest to dalej czescia nauki, a tym bardziej metody naukowej. Projekt Manhattan, jest wlasnie najlepszym przykladem. Czesc naukowa to rozbicie atomu, czesc nie naukowa, czyli bomba i decyzja (normatywna - jak powinno byc) zrzucenia jej na 2 miasta to czysta polityka i militaryzm.

Cytuj
?! Nikt czegoś takiego nie napisał, po co te wielkie kwantyfikatory? Wolno i nie zawsze.
Przeciez to bylo ironiczno-humorystyczne  ;D ;D


miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #146 dnia: Października 06, 2020, 10:25:02 pm »
Cytuj
No tak, jak ktos ma inne spojrzenie na sprawe, to oczywiscie manipuluje  ::) Rownie dobrze ja moglbym sie odniesc do tego co Ty napisales, ze "manipulujesz". Poza tym, co takiego strasznego jest w nacjonalizmie?

Gdybyś po prostu napisał "manipulujesz", to by nie było "równie dobrze", tylko inaczej i źle, bo ja oba przypadki uzasadniłem (napisałbym, że znowu manipulujesz, ale po tylu razach chyba już nie jest to konieczne). Raz bowiem zestawiłeś dwa ekstrema zawężając dyskusję tylko do nich, a drugi raz pomieszałeś pojęcia z różnych dziedzin. Taka nonszalancja pojęciowa - z punktu widzenia celowości dyskusji - jest drogą donikąd.

A do nacjonalizmu nic nie mam poza tym, że w praktyce okazuje się najczęściej ideologią dla debili, którzy z faktu urodzenia się w danym miejscu i czasie (tak, jakby mieli na to jakiś wpływ) czynią kryterium wykluczające innych i nazywają to "narodem" bez świadomości, jak to pojęcie jest niedookreślone (i przeważnie wystarczyło by je odrobinę zmodyfikować, by ich samych z kolei wykluczyć). Zamierzasz go bronić?

Cytuj
Wyglada na to, ze poza tym ze jestes "zaniepokojony", jestes tez zdziwiony takim postawieniem sprawy (chodzi o ten ostatni cytat z autora o rasizmie, etc. matematyki) i masz pewien dysonans pomiedzy tym fragmentem, a idea SS w reszcie tekstu. Ja w ogole nie jestem zdziwiony. Zapewne dlatego ze orientuje sie lepiej w tle i kontekscie idei SS i tego pomyslu z  "Matematyka SS" i jak jest ona rozumiana w USA, czy UK.  Wpisuje sie to dokladnie w szerszy ruch, ktorego nie chce mi sie tlumaczyc. Haslowo: Critical Theory, BLM, White Guilt, etc...
W tym fragmencie ode mnie to bedzie na tyle, bo reszta wchodzi w czysta polityke, a nie chce mi sie politycznie dyskutowac.

Nadal wydaje mi się, że nie rozumiesz tego, co jest napisane w tym cytacie o rzekomym "rasizmie matematyki", do którego się odwołujesz. Tam jest mowa tylko i wyłączenie o tym, że wsród studentów mogą być osoby, które mogły doświadczać akurat zdarzeń / zjawisk, jakich ktoś użyje w przykładzie w trakcie nauczania. Nie ma tam natomiast obarczania matematyki za wszelkie zło tego świata. Jeżeli uważasz inaczej, to, proszę, przetłumacz ten fragment na polski zdanie-po-zdaniu (których są raptem trzy).

Przechwałek o "lepszej orientacji" nawet nie wiem jak skomentować - to jest forum Lema, oczekiwałbym jednak jakiejś argumentacji a nie wyświechtanych hasełek i "do widzenia, bo mi się nie chce".

Cytuj
Tiaaa, te dwa podejscia to inaczej: Nauka i Nie-nauka. To ze osiagniecia nauki sa wykorzystywane na tysieczne sposoby, na roznych frontach, nie oznacza ze jest to dalej czescia nauki, a tym bardziej metody naukowej. Projekt Manhattan, jest wlasnie najlepszym przykladem. Czesc naukowa to rozbicie atomu, czesc nie naukowa, czyli bomba i decyzja (normatywna - jak powinno byc) zrzucenia jej na 2 miasta to czysta polityka i militaryzm.

Upraszczasz (ponownie przepraszam za słownictwo) i mieszasz. Po pierwsze, metoda naukowa to m.in. stawianie hipotez i ich weryfikacja, powtarzalność eksperymentu, uważność pomiarowa, uczciwość w dokumentowaniu założeń, otwartość na krytykę, świadomość ograniczeń teorii, etc. I jako taka może być stosowana niezależnie od tego, czy mówimy o podejściu pozytywnym czy normatywnym. Po drugie, ścisłe rozgraniczenie tych dwóch podejść to wyidealizowany (a więc: nieistniejący w praktyce) ogląd tego, jak wygląda nauka. Co więcej, właśnie zastosowanie nauki w praktyce często dopiero wówczas pozwala poczynić obserwacje i zebrać dane w celu dalszego rozwoju / obalenia teorii (zwłaszcza w naukach społecznych np. ekonomii). I ten, kto w jakiś sposób para się nauką zawsze jakoś będzie uwikłany w dylematy moralne (choć oczywiście może udawać, że "problemy etyczne w jego pracy nie występują") - czy będzie to naukowiec uczestniczący w projekcie Manhattan (i chodzi mi tutaj nie o pytanie, czy zrzucić bombę, ale czy uczestniczyć w jej powstaniu), czy Wernher von Braun budujący swoje rakiety przy użyciu siły niewolniczej, czy np. matematyk / informatyk tworzący algorytm uczenia maszynowego (który może zostać użyty zarówno do doskonalenia pojazdów autonomicznych jak i do skuteczniejszej inwigilacji mniejszości etnicznych w państwie autorytarnym). Pogłębiona refleksja nie tylko "co stworzyłem", ale "jakimi środkami", "jak może to zostać wykorzystane i po co" to nie jest coś kompletnie odklejonego od nauki, to jest sedno człowieczeństwa, a naukę ciągle jednak robią ludzie (przy okazji, pardon wszystkich Państwa za patos).

NEXUS6

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 2878
  • MISTYK WYSTYGŁ, WYNIK: CYNIK
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #147 dnia: Października 07, 2020, 05:20:24 am »
@MIazo
Cytuj
Nadal wydaje mi się, że nie rozumiesz tego, co jest napisane w tym cytacie o rzekomym "rasizmie matematyki", do którego się odwołujesz. Tam jest mowa tylko i wyłączenie o tym, że wsród studentów mogą być osoby, które mogły doświadczać akurat zdarzeń / zjawisk, jakich ktoś użyje w przykładzie w trakcie nauczania. Nie ma tam natomiast obarczania matematyki za wszelkie zło tego świata. Jeżeli uważasz inaczej, to, proszę, przetłumacz ten fragment na polski zdanie-po-zdaniu (których są raptem trzy).
::) I kto tu nie rozumie? Ten fragment, nie inny:
Cytuj
Mathematics has been used to help people, but more often it has been used to hurt them. Math was behind the development of nuclear weapons. It is used to maintain an economic divide between a handful of wealthy, White people and the billions of poor people of color around the world. It is used as a rationale for depriving people of access to cheap, life-saving drugs. So my question is: what good has the progress of mathematics as an intellectual discipline done for people? Maybe if our mathematicians had a background in social justice, we wouldn’t have so many people suffering around the world
I wtedy ten fragment moze bedzie dla Ciebie jasniejszy:
Cytuj
Wyglada na to, ze poza tym ze jestes "zaniepokojony", jestes tez zdziwiony takim postawieniem sprawy (chodzi o ten ostatni cytat z autora o rasizmie, etc. matematyki) i masz pewien dysonans pomiedzy tym fragmentem, a idea SS w reszcie tekstu. Ja w ogole nie jestem zdziwiony. Zapewne dlatego ze orientuje sie lepiej w tle i kontekscie idei SS i tego pomyslu z  "Matematyka SS" i jak jest ona rozumiana w USA, czy UK.  Wpisuje sie to dokladnie w szerszy ruch, ktorego nie chce mi sie tlumaczyc. Haslowo: Critical Theory, BLM, White Guilt, etc...
W tym fragmencie ode mnie to bedzie na tyle, bo reszta wchodzi w czysta polityke, a nie chce mi sie politycznie dyskutowac.
A teraz w Twoim stylu: Wyglada na to, ze poprzez usilna chec przypisania mi zlych intencji i nieudolnej proby osmieszenia mnie, sugerujac ze nie rozumiem tego do czego sie odnosze, nie zauwazyles ktory z moich komentarzy dotyczy ktorego fragmentu. Przy czym zwrot "nie zauwazyles" jest byc moze na wyrost, bo nie zaklada Twojej zlej woli, a jedynie pomylke.
Dalej w Twoim stylu  ;D:
Cytuj
Gdybyś po prostu napisał "manipulujesz", to by nie było "równie dobrze", tylko inaczej i źle, bo ja oba przypadki uzasadniłem
Tylko Ci sie wydaje, ze uzasadniles swoje mniemanie o tym, ze manipuluje. Co oczywiscie jest manipulacja z Twojej strony. Chyba ze nie rozumiesz, ze manipulacja jest celowym zabiegiem, majacym na celu wprowadzenie kogos w blad. Co oznacza, ze przypisales mi zla wole i oskarzyles prawie ze o oszustwo. A ja jedynie zadalem proste pytanie, czy nauka powinna byc wolna od polityki i ideologii. Twoja rozbudowana extrapolacja na podstawie prostego pytania udowadnia, ze to Ty masz tendencje do manipulacji. Co wlasnie uzasadnilem  ;D ;D

Cytuj
A do nacjonalizmu nic nie mam poza tym, że w praktyce okazuje się najczęściej ideologią dla debili, którzy z faktu urodzenia się w danym miejscu i czasie (tak, jakby mieli na to jakiś wpływ) czynią kryterium wykluczające innych i nazywają to "narodem" bez świadomości, jak to pojęcie jest niedookreślone (i przeważnie wystarczyło by je odrobinę zmodyfikować, by ich samych z kolei wykluczyć). Zamierzasz go bronić?
Najczesciej ideologia dla debili powiadasz? To samo bys powiedzial np. o uczestnikach polskiego ruchu narodowego pod zaborami? Och, chyba znowu manipuluje, bo pewnie tego nie miales na mysli? A moze? Cholera, boje sie jakkolwiek odniesc do tego co piszesz. :) Osobiscie: Nie mam zadnego konkretnego pogladu na nacjonalizm, nie zastanawialem sie nad nim zbytnio.
Miazo, musisz sie wyluzowac. Nie kazdy kto sie z Toba nie zgadza manipuluje, upraszcza, etc. To sa tanie chwyty w dyskusji, a wlasciwie nawet po prostu, w przypadku oskarzenia o manipulacje - inwektywy.

A teraz powazniej, odpowiadajac na :
Cytuj
Przechwałek o "lepszej orientacji" nawet nie wiem jak skomentować - to jest forum Lema, oczekiwałbym jednak jakiejś argumentacji a nie wyświechtanych hasełek i "do widzenia, bo mi się nie chce"
:
Ten fragment, ktory budzil Twoje zaniepokojenie (jak sam napisales) tak naprawde mowi o SS najwiecej. Dlatego wlasnie znalazl sie w tym tekscie. To nie przypadek, to nie jakas oderwana od calosci innosc, ale wlasnie cos charakterystycznego dla SS. Myslisz, ze to jest jedyny taki tekst, ktory sugeruje, ze matematyka ma jakies rasistowskie, czy (o, moj Boze!) kapitalistyczne, imperialistyczne przewinienia? Spotkalem sie juz z klkoma takimi kwiatkami.  Jakkolwiek gladko i okraglo brzmia opisy SS w teorii, to w praktyce jest to zbior ideologii, przekonan, praktyk, ktore sa antykapitalistyczne, anty biale, pro marksistowskie (w roznym natezeniu). Tak samo jak BLM na papierze i w przekazie medialnym ma na celu walke z rasizmem, a w praktyce jest to zupelnie co innego, tak samo SS ma praktycznie inny wymiar. Moja perspektywa jest taka a nie inna, bo sie tym interesuje, z racji pracy i pewnych innych kwestii. Nie tylko sie tym interesuje zdalnie, ale mam tez z tym bezposredni kontakt. Musze przechodzic np. szkolenia, ktore maja na celu wyplenic ze mnie moj podswiadomy rasizm, ksenofobie (zabawne, biorac pod uwage ze jestem imigrantem), islamofobie, homofobie i Bog wie co jeszcze. Nie chce i nie mam czasu sie rozpisywac i klarowac wszystko od poczatku do konca. Nie mam tez ochoty na przepychanki polityczne, czy ideowe. Byc moze Twoje przekonania stoja calkowicie po stronie SS, a byc moze nie wiesz jak to faktycznie wyglada (nie w Polsce). Tak czy siak, nie chce wchodzic w polityke, ani w klotnie ktore idee polityczne i spoleczne sa lepsze. Moge pogadac o nauce i o tym czy mozna ja odkleic od polityki, czy ideologii. Ale to chyba w innym temacie?
« Ostatnia zmiana: Października 07, 2020, 06:09:14 am wysłana przez NEXUS6 »

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #148 dnia: Października 08, 2020, 05:09:21 pm »
Cytuj
I kto tu nie rozumie? Ten fragment, nie inny:

Oh, man... Przeczytałem wszystko raz jeszcze. Masz rację - wychodzi na to, że to piramidalne nieporozumienie. Faktycznie rozmawiamy o dwóch różnych fragmentach i sugerując niezrozumienie zachowałem się jak ostatni ciul. Składam oficjalną samokrytykę i przepraszam.

Gwoli wyjaśnienia - wcześniejszą wiadomość czytałem następująco (kolorowanie moje - zaznaczyłem, jak pierwotnie przypisywałem komentarze do cytatów):

Cytuj
Co to ma wspolnego z Matma i dlaczego wlasnie na tym sie miedzy innymi skupia?:
"Talking about inequality, racism, sexism, poverty, etc., can be overwhelming for anyone, especially
young people. It can be disempowering for those who know these realities first hand, just as it can
be disempowering for those whose families, relatives, neighbors, etc., are in part responsible for
perpetuating and exacerbating these problems. Make sure your students know that they are not to
blame (as victims nor perpetrators) for these systemic problems."
Autor nie kryje sie z tym, ze jest ideologicznie i politycznie motywowany i de facto program ma nauczac oprocz matematyki i jej zastosowan, okreslonych postaw politycznych wlasnie. Ten fragment w ogole brzmi jak oskarzenie matematyki o rasizm, (neo)kolonializm i Bog wie co jeszcze.
By the way, zgadzasz sie z tym fragmentem?:
"Mathematics has been used to help people, but more often it has been used to hurt them. Math was
behind the development of nuclear weapons. It is used to maintain an economic divide between a
handful of wealthy, White people and the billions of poor people of color around the world. It is used as
a rationale for depriving people of access to cheap, life-saving drugs. So my question is: what good has the
progress of mathematics as an intellectual discipline done for people? Maybe if our mathematicians had a
background in social justice, we wouldn’t have so many people suffering around the world"

Na swoje usprawiedliwienie mam tylko to, że a) wspomniany rasizm z nazwy przywołany jest w pierwszym cytacie, b) sformułowanie "By the way" zinterpretowałem jako uwagę poboczną (a więc osobną) do pierwszego cytatu, poczynioną poniekąd przy okazji, c) z kolejnych wiadomości wnosiłem, że akurat co do drugiego cytatu mamy zgodność, że jest przegięty, d) zmyliła mnie zastosowana tzw. prawicowa interpunkcja (znak zapytania i dwukropek nie występują w naturze).

Cytuj
Tylko Ci sie wydaje, ze uzasadniles swoje mniemanie o tym, ze manipuluje. Co oczywiscie jest manipulacja z Twojej strony. Chyba ze nie rozumiesz, ze manipulacja jest celowym zabiegiem, majacym na celu wprowadzenie kogos w blad. Co oznacza, ze przypisales mi zla wole i oskarzyles prawie ze o oszustwo. A ja jedynie zadalem proste pytanie, czy nauka powinna byc wolna od polityki i ideologii. Twoja rozbudowana extrapolacja na podstawie prostego pytania udowadnia, ze to Ty masz tendencje do manipulacji. Co wlasnie uzasadnilem
[...]
Najczesciej ideologia dla debili powiadasz? To samo bys powiedzial np. o uczestnikach polskiego ruchu narodowego pod zaborami? Och, chyba znowu manipuluje, bo pewnie tego nie miales na mysli? A moze? Cholera, boje sie jakkolwiek odniesc do tego co piszesz. :) Osobiscie: Nie mam zadnego konkretnego pogladu na nacjonalizm, nie zastanawialem sie nad nim zbytnio.
Miazo, musisz sie wyluzowac. Nie kazdy kto sie z Toba nie zgadza manipuluje, upraszcza, etc. To sa tanie chwyty w dyskusji, a wlasciwie nawet po prostu, w przypadku oskarzenia o manipulacje - inwektywy.

Idziemy w kolejną dygresję, ale trudno. Nie jestem pewien, że to ja powinienem wyluzować, skoro tak Cię boli słowo "manipulacja". Przyjąłeś zresztą specyficzną jego definicję, która nijak się ma do mego o nią zarzutu, bo wcale nie o oszustwo szło, ale o próbę przekierowania dyskusji na wygodne tory. W rzeczonej manipulacji postawiłeś istotne pytanie, ale sugerujące (ze wskazaniem), że odpowiedź na nie to "tak" lub "nie", gdy tymczasem - i to jest zresztą osią całego sporu - odpowiedź brzmi: to zależy. Nie postrzegam też swojej ekstrapolacji jako manipulacji, ale jako obszerniejsze wyjaśnienie, z którego możesz zresztą zobaczyć, co rozumiem pod neutralnym (przynajmniej dla mnie) pojęciem sprawiedliwości społecznej. To jest inne rozumienie niż to przywoływane ekstremum lewicowe (które - nawiasem mówiąc - też mi nie odpowiada, jak każde ekskre... ekstremum) i na tej konstatacji w sumie moglibyśmy poprzestać w tej kwestii (chyba że chcesz się odnieść do meritum a nie tylko oburzać na użycie słowa "manipulacja"). A przykład z uczestnikami polskiego ruchu narodowego na tle nacjonalizmów XX wieku, to argument typu you forgot Poland. Innym rodzajem zabiegu manipulacyjnego jest pomijanie istotnych, acz niewygodnych, fragmentów wypowiedzi interlokutora (co akurat czynimy obaj). Niemniej, nie postrzegam tego jako inwektyw, ale raczej jako folklor dyskusji, który w jakimś natężeniu występuje zawsze i specyficznym rodzajem rozrywki dla czytającego jest jego wskazywanie.

Cytuj
Ten fragment, ktory budzil Twoje zaniepokojenie (jak sam napisales) tak naprawde mowi o SS najwiecej. Dlatego wlasnie znalazl sie w tym tekscie. To nie przypadek, to nie jakas oderwana od calosci innosc, ale wlasnie cos charakterystycznego dla SS. Myslisz, ze to jest jedyny taki tekst, ktory sugeruje, ze matematyka ma jakies rasistowskie, czy (o, moj Boze!) kapitalistyczne, imperialistyczne przewinienia? Spotkalem sie juz z klkoma takimi kwiatkami.  Jakkolwiek gladko i okraglo brzmia opisy SS w teorii, to w praktyce jest to zbior ideologii, przekonan, praktyk, ktore sa antykapitalistyczne, anty biale, pro marksistowskie (w roznym natezeniu). Tak samo jak BLM na papierze i w przekazie medialnym ma na celu walke z rasizmem, a w praktyce jest to zupelnie co innego, tak samo SS ma praktycznie inny wymiar. Moja perspektywa jest taka a nie inna, bo sie tym interesuje, z racji pracy i pewnych innych kwestii. Nie tylko sie tym interesuje zdalnie, ale mam tez z tym bezposredni kontakt. Musze przechodzic np. szkolenia, ktore maja na celu wyplenic ze mnie moj podswiadomy rasizm, ksenofobie (zabawne, biorac pod uwage ze jestem imigrantem), islamofobie, homofobie i Bog wie co jeszcze. Nie chce i nie mam czasu sie rozpisywac i klarowac wszystko od poczatku do konca. Nie mam tez ochoty na przepychanki polityczne, czy ideowe. Byc moze Twoje przekonania stoja calkowicie po stronie SS, a byc moze nie wiesz jak to faktycznie wyglada (nie w Polsce). Tak czy siak, nie chce wchodzic w polityke, ani w klotnie ktore idee polityczne i spoleczne sa lepsze. Moge pogadac o nauce i o tym czy mozna ja odkleic od polityki, czy ideologii. Ale to chyba w innym temacie?

OK, dzięki za obszerniejszy wywód - ale czy to znowu takie zaskakujące, że idee degenerują w praktyce? I czy to źle, jeżeli chodzi o same idee - wypunktowanie absurdów w ich "implementacji" powinno pozwalać wyprostować sytuację i zdroworozsądkowo wypośrodkować opinię na ich temat. Alternatywą jest bowiem właśnie przypięcie łatki np. "marksizmu" i zwolnienie z myślenia - zamiast odrzucenia uprzedzeń i spokojnego rozważenia danej kwestii, w tym wypadku: co rozumiemy przez sprawiedliwość społeczną. Moje wrażenie jest takie, że obecnie w mediach (zarówno tradycyjnych jak i społecznościowych) wszystkie strony sporu (w zasadzie jakiegokolwiek) krzyczą głośno. Różne kurioza "ze zgniłego Zachodu" do nas tj. do Polski też docierają. Ale - jeżeli zgodzimy się co do pryncypiów, że np. równość jest istotną zasadą społeczną - to takie szkolenia, o których wspominasz (mam zresztą podobne), są zasadne z racji podejścia "chuchania na zimne" tj. lepiej żeby były, by nazywać rzeczy po imieniu, niż żebyśmy wrócili do poprzednich czasów, gdy nierówności były uważane za coś naturalnego (a więc: niekwestionowanego). A ksenofobia wśród imigrantów nie jest znowu taka dziwna, nawet wśród tej samej grupy etnicznej (ci, którzy przyjechali wcześniej krzywo patrzą na tych późniejszych), tak więc Bóg wie, co robi, że Cię szkoleniami karze.

A wracając na koniec do samego kursu "Matematyki przez pryzmat SS", to pewnie żeby się przekonać, jak to wygląda, to trzeba by się przejść i zobaczyć, jak tego typu zajęcia są prowadzone. Czy chodzi li tylko o specyficzny dobór przykładów (a sama matematyka wykładana jest zgodnie z programem), czy faktycznie ma tam miejsce indoktrynacja na całego.

Lieber Augustin

  • God Member
  • ******
  • Wiadomości: 2422
    • Zobacz profil
Odp: Matematyka krolowa nauk ;)
« Odpowiedź #149 dnia: Października 11, 2020, 05:23:42 pm »
Rozrywka niedzielna. Zagadka.

Gra w "ruską ruletkę". Sześciostrzałowy rewolwer, nabite są dwie sąsiednie komory. Pierwszy gracz kręci bęben, następnie przykłada lufę do skroni i naciska na spust. Strzał się nie rozlega.
Pytanie: co wówczas powinien uczynić drugi pojedynkowicz, aby zminimizować ryzyko – od razu pociągnąć za cyngiel, czy przed tym ponownie zakręcić bębnem? Jakie jest prawdopodobieństwo ujść z życiem w pierwszym i drugim przypadku?

Notabene, zagadka jest czysto matematyczna, więc wpływ zmiany środka ciężkości bębna na prawdopodobieństwo wystrzału jest zaniedbywalnie mały...