No i byłem na tym nowym "Star Treku", oglądałem... Nie jest to arcydzieło, ale jak na film rozrywkowy (a zwłaszcza jak na rozrywkowy film startrekowy
), prezentuje się znośnie, lepiej niż bzdury Emmericha i Bay'a
*, trzymając poziom zbliżony do nowych "Gwiezdnych wojen".
Można obejrzeć bez wielkiej przykrości, acz i bez głębszej refleksji (
dzi, trochę moich wniosków na temat w/w filmu znajdziesz
tu,
tu i
tu; nie wiem na ile będą pomocne, bo pisane przez fana dla fanów).
ps. Dodać trzeba, że jest ta "jedenastka" w pewien sposób podobna do oryginalnego serialu o przygodach kapitana Jamesa Tyberiusza K. stanowiąc podobną mieszankę zaraźliwego optymizmu i trudnej do zdefiniowania (acz wyraźnie odczuwalnej) witalności z bijącą - chwilami - w oczy głupotą. Zwracają też uwagę postacie drugoplanowych kapitanów - Robau
**, Kirka-ojca i Pike'a - gierojów Kosmosu w starym-dobrym stylu; to momenty z ich udziałem uratowały ten film w moich oczach.
EDIT: no i
polonicum w tym "Star Treku" jest...
Alnschloss K'Bentayr was portrayed by Katarzyna Kowalczyk.
http://memory-alpha.org/en/wiki/Alnschloss_K%27BentayrNie wygląda, a rodaczka
.
* choć malownicze nonsensy się znajdą...
** zgodnie z tradycją startrekowego zaangażowania społecznego gra go przedstawiciel świata arabskiego, co stanowi dziś sygnał równie jednoznaczny, jak kiedyś czarnoskóra kobieta-oficer