Autor Wątek: Summa Technologiae  (Przeczytany 66796 razy)

Bladyrunner

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #120 dnia: Maja 20, 2005, 04:37:26 pm »
Luca: W zasadzie wszystko co chciałem powiedzieć (a miejscami nawet więcej) wyłożyli Terminys i dzi, czepnę się więc tak dla zasady jednej kwestii, którą tam poruszasz.
Dzielisz w pewnym momencie swojej wypowiedzi świat, na kosmonautów i kuchnionałtów, co jest podziałem zupełnie sztucznym i pozbawionym wszelkiego sensu. Większość bowiem kosmonautów (jeśli nie wszyscy) prowadziła po pracy typowe życie rodzinne i z pewnością nie mniejszym (a może wręcz większym) wydarzeniem od lotu na księżyc były dla nich narodziny własnego dziecka.
Poza tym odmawianie tym ludziom prawa do zachwytu nad np. poezją Szymborskiej (o takim gniocie jak "Solaris" nie wspomnę) ze względu na owy podział, jest doprawdy śmieszne.
« Ostatnia zmiana: Maja 20, 2005, 04:40:26 pm wysłana przez Bladyrunner »

Luca

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #121 dnia: Maja 23, 2005, 11:22:36 am »
Cytuj

A więc, mój nienawidzący nieoświeconych Przyjacielu, myślę, że posuwasz się do wielkiej przesady, jednocześnie snując tezy w sposób pełen sprzeczności. Otóż nie poważasz emocji, lub zdajesz się je jawnie i dumnie deprecjonować, zaś w tym samym poście przytaczasz hymn do miłości, który te emocje gloryfikuje i ubóstwia. Św. Paweł stwierdza wprost, że to właśnie Ci, którzy nie doceniają świata uczuć, są jako 'cymbały brzmiące'. Wielka to w Twoich słowach kontadykcja.



    I jam ten cymbał brzmiący właśnie;>
    Kontradykcja chyba nie, prędzej raczej naiwność. Być może faktycznie to moja wina, ale liczyłem na to, iż bywalcy forum odczytają aluzję do słów Golema, któryto hymnem do miłości właśnie demonstrował swoją pogardę i oderwanie od emocji...

Cytuj
Co do Twojego porównania twórczości Lema do drzewa, gdzie Summa jest korzeniem a reszta chrustem i kwieciem, to jest całkiem słuszne. Ja ze swojego obowiązku bycia w opozycji do Summowiczów pozwolę sobie jeno zapytać: jaka część drzewa wydaje owoc i ziarno? Korzeń? Cytujesz  św. Pawła, więc pewno i zdanie ,po owocach poznacie ich' jest ci znane. Gdzie owoce? Tylko mi nie pisz, że wszystek drzewo z korzenia wyrasta, bo już li ktoś ci własnymi Twoimi słowami odpowie, że to to fakt oczywisty do banalności.


    Widzisz, niektóre banały trzeba powtarzać, bo ludzie wciąż zdają się o nich nie pamiętać... Moim zdaniem sam potwierdziłeś moją frazę, z którą wcześniej oponowałeś. Mniejsza z tym co uznamy za owoce i kwiaty, bo skoro Summę zgodnie mianujemy korzeniem to jestem usatysfakcjonowany;-)

Cytuj
Piszesz, że nie lubisz Solaris, i że jest ów przereklamowany.  A wiesz, to już byłaby dyskusja o gustach i duchach, więc wcale nie zamierzam reagować.


Yeah, right, aha...;> Zauważ tylko proszę, że wyrażam jedynie własną, arcysubiektywną opinię na temat "Solarisa"...
Chyba wolno...?

Terminus

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #122 dnia: Maja 23, 2005, 03:16:56 pm »
Nie, no pewno że wolno :) Czymu ni.

Terminus

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #123 dnia: Maja 24, 2005, 02:30:51 am »
Cytuj


     I jam ten cymbał brzmiący właśnie;>
     Kontradykcja chyba nie, prędzej raczej naiwność. Być może faktycznie to moja wina, ale liczyłem na to, iż bywalcy forum odczytają aluzję do słów Golema, któryto hymnem do miłości właśnie demonstrował swoją pogardę i oderwanie od emocji...


Ups no to ja aluzji nie odczytałem ::) Przeczytałem tylko połowę Golema, może to było w drugiej...

Monicks

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #124 dnia: Lipca 15, 2005, 08:40:04 pm »
Summa jest SUPER!!!

Przy czym wcale nie twierdzę, że jest lepsza albo gorsza od beletrystyki (to tak w kontekście wcześniejszych wypowiedzi), po prostu jest inna. Jednak to co mnie zawsze w Lemie pociągało to właśnie jego umiejętność ubierania ciekawych pomysłów w fabułę. Sorki, może nie tyle pomysłów, ile właśnie faktów naukowych. Podziwiam Mistrza za konsekwentną zgodność świata przedstawionego z regułami fizyki.

Summa jest świetną kwintesencją tego, czym chciałby się Lem ze światem podzielić. To, że niektóre jego przemyślenia powtarzają się w powieściach, nasuwa tu tylko jeden wniosek: ile jeszcze powieści mógłby napisać! Dlaczego tego nie zrobił? Dlaczego nie chciało mu się wykorzystać wszystkiego, co w Summie zawarte? A ile my byśmy mieli jeszcze dobrej literatury do cztania! :)

dzi

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #125 dnia: Lipca 15, 2005, 09:29:02 pm »
OK, czyli ta dziewczyna jest po mojej stronie...


;)

Monicks

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #126 dnia: Lipca 15, 2005, 11:52:18 pm »
a jestem, jestem:)

Terminus

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #127 dnia: Lipca 16, 2005, 12:12:45 am »
Cytuj
Dlaczego tego nie zrobił?


Och Summiści śliczni, już was nie ma prawie
(oto Johnie Walker, zara się zabawię)
ja Was lubiem wprawdzie, lecz nie znając Summy
nie mogę się wyznać jako człek rozumny.
Pocieszę was jeno, że choć Staś Lem wielki,
to póki nie ujrzę dna kolejnej butelki,
jam gotów powieści dopisać za niego
by się dorzucić do dziedzictwa całego.
Nie żałujcie więc już, że eseje pisał,
wszak, póki tusz jest w naszych długopisach,
możemy my też skrobać nowel stosy całe,
i może się przydarzy, że choć części małe
do czytania zdatne się okażą wkrótce...

...eee rym zgubiłem.
No, pa.


Monicks

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #128 dnia: Lipca 16, 2005, 12:18:52 am »
Cytuj
możemy my też skrobać nowel stosy całe,
i może się przydarzy, że choć części małe
do czytania zdatne się okażą wkrótce...


Dla tych którzy czytać lubią też przy wódce...

Terminus

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #129 dnia: Lipca 16, 2005, 12:22:38 am »
Nie no wierz, mi przecie, gdybym był pijany,
to już bym tu twórczości swojej pouchylał bramy
i zaczął wam wklejać rozdział po rozdziale
to, co w notesikach w kratkę nakrochmalę.


dzi

  • Gość
Re: Summa
« Odpowiedź #130 dnia: Lipca 16, 2005, 12:39:09 am »
piekny thread!  ;D

Terminus

  • Gość
Re: Summa Technologiae
« Odpowiedź #131 dnia: Maja 31, 2007, 11:34:45 am »
Ok, coś mi się wydaje, że okoliczności są sprzyjające, by podnieść ten wątek po dwóch latach.
Mało mam ostatnio czasu, by w ogóle pisać na forum, tak czy inaczej jestem w trakcie czytania Summy i bardzo mi się dobrze czyta. Jak na razie ukończyłem pierwsze 100 stron, znajdując opis po pierwsze, porównania ewolucji technologicznej do bioewolucji, a po drugie potem obszerne rozważania na temat możliwości istnienia inteligencji w kosmosie, oceny dzieł różnych uczonych, Sagana, Szkłowskiego etc. którymi Lem się zachwyca (przynajmniej tym drugim), choć i tak krytykuje ich nierzadko zarzucając im, iż zbłądzili w pewnych aspektach.

Niemniej jednak najprzyjemniej jestem chyba zaskoczony stylem, w jakim napisana jest książka. Czekałem kilka lat, aż będzie mi się wydawało, że jestem już dosyć inteligentny by ją zrozumieć - okazuje się, że czekałem dosyć długo, bo wchodzi jak masło, i czyta się przyjemnie, niczym coś w rodzaju kolekcji esejów. Dobrym (bardzo) zabiegiem jest podzielenie książki na takie króciutkie rozdzialiki, które czyta się miło, szybko i przyjemnie, oraz nadanie jej przejrzystego schematu.

Tyle na dzień dobry ::)

Hokopoko

  • Gość
Re: Summa Technologiae
« Odpowiedź #132 dnia: Maja 31, 2007, 12:05:05 pm »
Bo Summa to becik...

dzi

  • Gość
Re: Summa Technologiae
« Odpowiedź #133 dnia: Maja 31, 2007, 12:32:10 pm »
Word, ja jestem raczej tępy a zrozumialem z łatwoscią  :D

Tak w ogole to przenioslem swoja kupioną Summe do miejsca gdzie aktualnie mieszkam, ciekawe czy poczytam. ;) Natomiast swoja wydrugkowana wersje (ups  :-[ ) oddalem koledze ktory jak sie okazuje tez czytuje Lema, z tym ze raczej beletrystyke.

dzi

  • Gość
Re: Summa Technologiae
« Odpowiedź #134 dnia: Czerwca 01, 2007, 01:04:06 pm »
Nie ma guziczka "edit" to pisze nowy.
Okazuje sie ze kolega autentycznie czyta tą moją drukowana wersję! Myslalem ze bedzie tak ze dostanie i rzuci na polke i moze kiedys zajrzy a tu juz 100 stron przeczytal.