bo nie mamy doskonalej metodologii i pozorne cuda, jak bywalo w historii, okazuja sie zupelnie prosto wytlumaczalne,
Własnie to mnie interesuje, w tym sensie, że istnieje cała masa niewytłumaczalnych zjawisk (jak np. matka masa i jej córka grawitacja) choć fizyka całkiem nieźle je opisuje. Wiec biorąc to pod uwagę, czy znajdujesz jakiś fakt, który by Cie do Kreatora przekonał?
ciezko jest znalezc balans i definitywnie stwierdzic, czy zjawisko jest juz cudem, czy jeszcze da sie usprawiedliwic w miare prawdopodobna nieprawidlowoscia.
Ale czy dopuszczasz, że jakieś zjawisko uznałbyś za cud?
Mysle, ze przekonalbym sie gdyby zaszla seria bardzo nieprawdopodobnych zjawisk sprzecznych z fizyka (na przyklad woda z ogrodka mojej znajomej na Slasku, ktory jest podlany na dwa metry, cofnela sie bardzo szybko samoistnie, waly sie naprawily, smolenski samolot sie nagle pojawil na Okeciu itd.), najlepiej z komentarzem z nieba i przede wszystkim wszystko powyzsze byloby obserwowane i zweryfikowane wielokrotnie przez wielu obserwatorow (gdybym sam zobaczyl aniola raczej wzialbym pigulke...).
No miałbyś tzw. dysonans poznawczy. Tylko, czy w ramach swego obecnego światopoglądu uznałbyś, że cud, czy że zwariowałeś?
Oczywiscie mozna tlumaczyc, ze to tez nie cud, bo wszystko, czego doswiadczamy to tylko impulsy elektryczne, wiec przy odpowiedniej stymulacji mozna widziec wszystko, co sie chce
Załóżmy, że nie zajmujemy się tą trzecią ewentualnością.
Olu, oczywiscie, ze to rozmowa, ale to obala teze mazka, ze nawet bez wiedzy o istnieniu rozmowcy mozna sie do niego zwracac, wystarczy chciec, by istnial.
Dlaczego sądzisz, że obala?
Poza tym uwazam, ze jesli otrzymuje sie odpowiedzi, istnieje prostsze ich wyjasnienie...
Zasada brzytwy Ockhama nie jest bezwzględnym prawem -
na ogół prostsze wyjaśnienie jest prawdziwe -
w świecie nieożywionym. Wśród bytów inteligentnych bywa dokładnie odwrotnie
.
Tylko, że albo ten ktoś używa tej samej logiki co my (Corcoran używał) - sam wątpiłeś czy jest możliwy rozum JAKOŚCIOWO lepszy od ludzkiego, albo używając swojej, lepszej, wie co będzimy sobie myśleć w ramach skarlałej.
Nie chodzi o logikę, ani jakość rozumu, tylko horyzont, czyli zakres wiedzy. Czy jest możliwy rozum JAKOŚCIOWO lepszy od ludzkiego to istotnie niezmiernie mnie interesujące zagadnienie, ale nie ma ono tu nic do rzeczy. Załóżmy, że ja jestem zamknięty w Twojej skrzynce, w której to raczysz od czasu do czasu napisać jako niejaki
Q m. in. w tym
wątku. Wychowany w skrzynce odbieram to jako zupełnie normalne - niby jak miałbym z niej wyjrzeć? Inaczej - jeśli natrafiasz na niezrozumiałe zdarzenie masz trzy możliwości - uznać, że to naturalne (skrzynki nie ma), uznać, że to cud (siedzisz w skrzynce), uznać, że zwariowałeś (czyli, że jesteś skrzynką). Wybór wersji polega na rzucie monetą (no, dwóch rzutach
).
Tak czy siak jest nie fair.
Ale to jest Twoje założenie (które powinieneś sobie odciąć swoją ulubioną wiesz czym
), że z jakichś powodów ma być fair, a precyzyjniej tak jak Ty sądzisz, że byłoby fair.
(Widzę, że "Rzeźba wiecznie żywa...".)
TAk, coś jest w tym temacie. Wszystko opiera się na założeniach
.