Można chyba już zaryzykować przejście do decydującego etapu GOLEMowego dwutaktu?
Zacznę zatem skromnie, od odnotowania jednego z najlepszych lemowskich otwarć:
"Wyśledzić moment historyczny, w którym liczydło dosięgło rozumu, jest równie trudno jak ów, co małpę przemienił w człowieka."Potem zauważę, że Mistrz nasz, mimo swego słynnego pesymizmu zgrzeszył nadmiernym optymizmem pisząc o
"czasie długości jednego życia ludzkiego". Ha, Minsky też miał takie złudzenia. Co - wraz ze wzmianką o
analizatorze równań różniczkowych Vannevara Busha* i ENIAC-u - odsyła nas do pionierskich lat intelektroniki, do ówczesnego entuzjazmu.
* Wyglądał tak:
A taka była podkładka teoretyczna:
http://www.sciencedirect.com/science/article/pii/S0016003227900970Nie pominę również słów o RAND Corporation (Lem często o niej wspominał, acz raczej nie szanował tej instytucji, tu natomiast w Przedmowie przywołana jest w tonie raczej neutralnym).
Postawię też pytanie o przebieg zdarzeń w świecie utworu między wydaniami "GOLEMa...", skoro w pierwszym z nich mamy Wstęp zamknięty dość radosną konkluzją (
"I wreszcie żadna osobistość piastująca wysokie lub dowódcze funkcje w Pentagonie, Departamencie Stanu, w Białym Domu nie domagała się - w oficjalny sposób - zniszczenia GOLEMA; inicjatywy takie pochodziły od osób, które jakkolwiek zajmowały określone godności w administracji cywilnej i wojskowej, wyrażały owymi propozycjami tylko własne, tj. najzupełniej prywatne opinie. Chyba najlepszym dowodem prawdziwości mych słów jest dalszy żywot GOLEMA, którego glos rozlega się swobodnie, jak o tym świadczy swą treścią ta książka."), a w drugim skończyło się to jak skończyło.
Zakończę zaś wynotowaniem fragmentu Pouczenia, które doskonale by do regulaminu naszego Forum pasowało (bo w obyczajach tutejszych od lat ma odbicie):
"Osoby, biorące udział w rozmowach po raz pierwszy, czynią rozsądnie zrazu przysłuchując się obradom, aby nawyknąć do obyczajów, jakie narzuca GOLEM. To wstępne milczenie nie jest obowiązkiem, lecz tylko sugestią, którą każdy uczestnik sesji może odrzucić na własną odpowiedzialność."