/..../
- ogólnie (to już nie w odpowiedzi tylko tak w eter) widzę, że niestety szczepionka nieco przegrywa z "mutantem". Nie jest tak skuteczna, jak była w początkowej fazie testowana na ówczesnych typach, choć nadal jest całkiem skuteczna.
Bo minął już jakiś czas i okazało się, że jest to guzik warte. Bo nie trzyma parametrów. Ja się zaszczepiłem 1 lipca 92 dawka) bo liczyłem, że na wakacje coś pomoże a jak kwiknę to trudno.
Przyjales 92 dawki? Hardcore!
Kolega z pracy chwalil sie, ze jest zabukowany na 3 dawke covidowej i na grype w ten sam dzien i ja myslalem, ze to on jest twardzielem...
Ten moj kolega, lekarz z Hiszpanii, ktory covida przeszedl ciezko (67 lat), z ktorym korespondowalem w czasie choroby, mowil mi:
- Za 2-3 miesiace zaszczep sie, przynajmniej jedna dawka.
- Na cholere, skoro mam juz odpornosc, lepsza niz po szczepieniu i w dodatku przeszedlem covida lekko?
- W sumie, racja...
Na marginesie tylko i z wiadomości lokalnych - miejski szpital przerobiony na covidowy - rozmawiałam dzisiaj z lekarzem tam pracującym - oddziały wypełniają w 90% osoby niezaszczepione i chorują - cytuję: paskudnie i z powikłaniami.
Czyli może i szczepieni chorują - na pewno chorują - znam dwa przypadki wśród szczepionych nauczycieli - ale na pewno nie lądują w szpitalach tak często jak niezaszczepieni.
I w gruncie rzeczy o to chodzi - żebyśmy mogli chorować na tyle lekko żeby nie wymagać hospitalizacji. Wirusa raczej się nie pozbędziemy.
Ale on jakos te proporcje policzyl? Czy tylko tak na czuja mu sie wydaje?
Nie moge wstawic w post tych tabelek z linku ktory wrzucilem, zeby bylo przejzyscie widac. Patrzac na te dane z tabelki i wybierajac srodkowa grupe wiekowa 40-50, widac, ze w grupach szczepieni i nieszczepieni:
1. Proporcje ilosciowe: wyszczepienie ok 65%, czyli 2:1
2. Proporcje hospitalizacji i smierci w liczbach bezwzglednych 1:1, czyli jest (proporcjonalnie do wyszczepienia) 2 razy wiecej przypadkow tychze wsrod niezaszczepionych. Wiec daleko do 99/1 albo 90/10. Tutaj z kolei trzeba by sie przyjrzec kto tak naprawde trafia do szpitala i umiera tam. Juz jakis czas temu rzadowe agencje UK zostaly zlapane na klamstwie (lub nieudolnosci), poniewaz do statystyk tych ktorzy sa w szpitalu z powodu Covid, zapisywali tych ktorzy trafiali do szpitala na cos niezwiazanego z Covid ale po zrobieniu testu wychodzil pozytywny, albo zarazali sie w szpitalu i cyk - do statystyk covida jako przyczyny hospitalizacji. Ta ilosc jest oceniana na 20-50% ludzi. Co prawda w kontekscie proporcji tutaj rozwazanych, to nie powinno rzutowac na proporcje szczep/nieszczep.
3. Ilosc zakazen: I tutaj jest cos bardzo dziwnego! Na 126k wsrod zaszczepionych jest tylko 16k przypadkow wsrod niezaszczepionych. Czyli 8:1 na niekorzysc zaszczepionych. Cos tu nie gra. Jakies wazne, inne czynniki musza byc wziete pod uwage. No chyba, ze szczepionki zwiekszaja zapadalnosc, jednoczesnie zmniejszajac ryzyko smierci i hospitalizacji, co bylo by nader dziwne.
Chyba nic nie pokrecilem z tymi danymi?
Trzeba tez pamietac, ze rozne kraje sa na roznym etapie covida i szczepien. UK jest zdaje sie do przodu w stosunku do reszty Europy jesli chodzi o fale.
- tak, uważam, że szczepionki były bardzo dobrze a nawet powiedziałbym wybitnie przebadane tylko masz trochę wybiórczą pamięć (to nie przytyk, każdy tak ma, ja jak czytam samego siebie to widzę, że też) - pisałem że być może pewne odroczone efekty nie zostały wykryte - i teraz zadaj sobie pytanie, czy zostałyby wykryte na grupie testujących mniejszej niż bo ja wiem 200 czy 400 tysięcy ludzi np? Czy innymi słowy zapalenie serducha zostałoby wykryte w zwykłym postępowaniu? Jakoś nie sądzę.
Czyli biorac pierwsza dawke, wiedziales ze druga wkrotce przestanie dzialac i bedziesz bral 3?
Drugie pytanie: Czy zostaly przeprowadzone badania, dotyczace bezpieczenstwa 3 dawki, na ktorych sie opierasz, ktore przekonaly Cie do jej przyjecia?
Na pewno wydluzenie czasu testow pozwolilo by na zmniejszenie ryzyka niewykrycia niepozadanych skutkow.
- co do viral load (przyznam, że nie widziałem badań, o których mówisz) to jednak jeśli pacjenta interesuje ono mniej niż kwestia, czy poczuje się chory, a może pójdzie do szpitala, a w ostateczności, czy z niego wyjdzie. Poza tymi "prawdziwymi" szczepionkami (ze sterilizing immunity) wirus musi wejść w interakcję z organizmem, aby uruchomić obronę. Szczepionka nie pozbawia go przecież możliwości przyczepienia się do komórki ani wniknięcia.
Mozesz sie cofnac pare postow, gdzie link do jednego z nich (chyba z Israela) wrzucalem. Tutaj viral load rozpatrujemy specyficznie pod katem roznoszenia virusa przez szczepow/nieszczepow, gdzie wychodzi, ze roznice sa praktycznie zadne.
- co do zapalenia serca czy uważasz, że gdyby istotnie zagrożenie z tego powodu, choćby tylko w grupie młodych mężczyzn, było istotne - nie wstrzymano by szczepień? Przynajmniej w tej grupie? Może tak się stanie, ale póki co wszyscy rekomendują szczepienia w tym przedziale wieku pomimo tego, że u ok. 2 osób na 100 000 może ono wystąpić. Przeczytałem kilka artykułów na ten temat - we wszystkich stało, że w znakomitej większości ludzie ci albo nie wymagali hospitalizacji albo objawy ustąpiły całkowicie przed wypisaniem. Owszem, był zgon i było parę cięższych przypadków, w których objawy nie ustąpiły w ciągu 28 dni. Zagrożenie tym schorzeniem z powodu zwykłej grypy jest daleko większe (sam znam dwie osoby, które sobie to załatwiły łażąc z grypą, z czego jedna mało się nie zawinęła i ma trwale uszkodzony mięsień sercowy).
No przeciez kupa panstw sie wycofala z niektorych szczepionek dla wszystkich, albo czesci populacji, wlasnie dlatego i z powodu innych powiklan. Np. UK JCVI, nie zaleca Astry dla ludzi ponizej 40. Wczesniej bylo 30:
https://www.gov.uk/government/news/jcvi-advises-on-covid-19-vaccine-for-people-aged-under-40"Considering this alongside the portfolio of vaccines available in the UK in the coming months and taking a precautionary approach in relation to the extremely small risk of thrombosis and thrombocytopenia following the first dose of the Oxford/AstraZeneca vaccine, the JCVI has advised a preference for adults aged 30 to 39 without underlying health conditions to receive an alternative to the Oxford/AstraZeneca vaccine – where available and only if this does not cause substantial delays in being vaccinated."Co ciekawe, tubylczy rzad wybiera sobie zalecenia tej instytucji, jak im pasuje, bo np. ich zalecenie bylo, zeby nie szczepic malolatow, a rzad zadzialal wbrew temu.
Co do danych... Juz tyle razy sie okazalo ze zarowno media, politycy, politycznie mianowani experci i "oficjalne" instytucje klamaly, manipulowaly, etc., ze trudno teraz slepo polegac na jakichkolwiek danych. Do tego pomysl logicznie i sceptycznie: Skoro wszyscy ci, wyzej wymienieni tak bardzo naciskaja, naklaniaja i zmuszaja w sposob drastyczny by wszyscy przyjmowali te szczepionki, czy nie beda stawac na glowie, zeby ukryc niepozadane skutki, jesli takie zaczna sie pojawiac? Oczywiscie kwestia zyskow firm farmaceutycznych jest jasna jak slonce, tym bardziej ze sa calkowicie zwolnione z odpowiedzialnosci za skutki. Jakby ktos myslal, ze sa one jakos uczciwe:
https://www.politykazdrowotna.com/75022,czy-jj-przypudruje-sprawe-odszkodowanhttps://en.wikipedia.org/wiki/List_of_largest_pharmaceutical_settlementsTo takie pytanie poboczne, hipotetyczne.
Przy okazji: Dziwilem sie dlaczego wszystkie MSMedia gadaja jednym glosem, jesli chodzi o covid, lockdown, szczepionki... Przeciez oni otrzymywali grube zlecenia z rzadow na zamieszczenie reklam i informacji covidowych/okolocovidowych, a w niektorych krajach nawet zwolnienia z podatku, pomijajac wzrost ogladalnosci/poczytnosci w okresie strachu covidowego. Zlote zniwa. Nawet nie uciekajac sie do teorii spiskowych i centralizacji kontroli mediow, mozna to sprowadzic do prostej ekonomii.
Tutaj jest bardzo krotki wywiad z lekarzem odnosnie tego ryzyka, oraz o niepublikowaniu niewygodnych wynikow badan. Raczej mu daleko do foliarza:
https://www.youtube.com/watch?v=gJ8t0qQ5R4I
A tutaj dluzszy 1/2h wyklad jak bialko kolca z CS2 dziala na naczynia krwionosne i potencjalnie ze szczepionki:
https://www.youtube.com/watch?v=2u3AYK808pwWg tychze lekarzy i badan, o ktorych mowia, ryzyko jest duzo wieksze, niz dane o ktorych Ty mowisz by sugerowaly. Pamietaj Maziek, ze w medycynie/farmakologii od zawsze stosuje sie 2 zelazne zasady: 1- Primum non nocere, 2- odwrotnosc domniemania niewinnosci. Kazdy nowy lek traktuje sie jako szkodliwy, dopoki nie zostanie udowodniona jego nieszkodliwosc.