2566
DyLEMaty / Re: Życie / Entropia / Informacja
« dnia: Kwietnia 19, 2006, 12:52:41 pm »
For.
Macrofungel wrote:
Tylko jeżeli idealizm ujmujemy fundamentalistycznie. Albowiem, o ile sie orientuję, nie istnieje idea dalbura. A dlaczegóż to nie istnieje? Ano z tej prostej przyczyny, iż dalbur nie doświadczył egzampifukacji w świecie fenomenalnym. Jeżeli ktoś coś wymyśli i nazwie to dalburem, to wtedy bedziemy mogli mówic o idei dalbura. Natomiast idealizm fundamentalny zakłada istnienie ideologii, czyli nieskończonej liczby wszelakich idei wszystkiego co tylko można pomysleć albo i nie (zważ, że ja dalbura wcale nie pomyslałem, ja tylko stochastycznie zastukałem w klawiaturę...). Tego typu idealizm redukuje sie więc do absurdu. Jest jeszcze druga, słabsza wersja tego kierunku - idealizm nachalny. Postuluje on istnienie idei bedących odbiciem wszystkiego co r z e c z y w i ś c i e może zaistnieć. Ten kierunek sprowadza się skolei do retroproroctwa.
Fajf?
Zdaje mnie się, że pragmatyzm lepiej sprawdza się w biznesie niz w nauce...
A powazniej: jeżeli na płycie CD nagramy wykład nt. teorii względności, to w jaki sposób nośnik bedzie wiązał treść z rzeczywistością fizyczną? Ba, co tak naprawdę będzie nośnikiem? Płyta jako całość, podziurawina folia, czy może same dziurki... A w trakcie odczytu? Promień lasera, prąd w obwodach, głośnik? Wiecej: czy cyfrowy zapis to rzeczywiście jest nasza informacja, nasza teoria względności, czy też jest to inna informacja i przeznaczona dla kogo innego (komputera), którą dopiero należy przetransponować...
A inaczej: Gdy patrzę na czerwony kwiatek, to co jest nośnikiem jego czerwoności? Struktura jego płatków, taka że odbija dany zakres widma, czy też słoneczne fotony, które się od płatków odbiją i dotrą do moich oczu? Ale przecież sygnał z oczu biegnie do mózgu włóknem nerwowym jako zmiana potencjału elektrycznego, a potem oddziaływania elektryczne zmieniaja się na chemiczne i vice versa...
Sex.
Jakżeż nie dotyczy... To w takim razie skąd cała kosmologiczna wiedza, jeśli nie z rozkładu galaktyk...
Macrofungel wrote:
Cytuj
idea mojej skarpety istnieje niezaleznie od tego, czy kiedykolwiek jakakolwiek skarpeta miala swoją egzemplifikację w świecie fenomenalnym
Tylko jeżeli idealizm ujmujemy fundamentalistycznie. Albowiem, o ile sie orientuję, nie istnieje idea dalbura. A dlaczegóż to nie istnieje? Ano z tej prostej przyczyny, iż dalbur nie doświadczył egzampifukacji w świecie fenomenalnym. Jeżeli ktoś coś wymyśli i nazwie to dalburem, to wtedy bedziemy mogli mówic o idei dalbura. Natomiast idealizm fundamentalny zakłada istnienie ideologii, czyli nieskończonej liczby wszelakich idei wszystkiego co tylko można pomysleć albo i nie (zważ, że ja dalbura wcale nie pomyslałem, ja tylko stochastycznie zastukałem w klawiaturę...). Tego typu idealizm redukuje sie więc do absurdu. Jest jeszcze druga, słabsza wersja tego kierunku - idealizm nachalny. Postuluje on istnienie idei bedących odbiciem wszystkiego co r z e c z y w i ś c i e może zaistnieć. Ten kierunek sprowadza się skolei do retroproroctwa.
Fajf?
Cytuj
Podobnie z informacją: istnieje ona wtedy, gdy można jej przypisać jakieś znaczenie. W takim ujęciu pojecie informacji jest nierozerwalnie związanie z nośnikiem informacji, bo to ten nosnik wiążę zawartą w niej treść z rzeczywistością fizyczną.
Zdaje mnie się, że pragmatyzm lepiej sprawdza się w biznesie niz w nauce...
A powazniej: jeżeli na płycie CD nagramy wykład nt. teorii względności, to w jaki sposób nośnik bedzie wiązał treść z rzeczywistością fizyczną? Ba, co tak naprawdę będzie nośnikiem? Płyta jako całość, podziurawina folia, czy może same dziurki... A w trakcie odczytu? Promień lasera, prąd w obwodach, głośnik? Wiecej: czy cyfrowy zapis to rzeczywiście jest nasza informacja, nasza teoria względności, czy też jest to inna informacja i przeznaczona dla kogo innego (komputera), którą dopiero należy przetransponować...
A inaczej: Gdy patrzę na czerwony kwiatek, to co jest nośnikiem jego czerwoności? Struktura jego płatków, taka że odbija dany zakres widma, czy też słoneczne fotony, które się od płatków odbiją i dotrą do moich oczu? Ale przecież sygnał z oczu biegnie do mózgu włóknem nerwowym jako zmiana potencjału elektrycznego, a potem oddziaływania elektryczne zmieniaja się na chemiczne i vice versa...
Sex.
Cytuj
DNA zawiera informację o znaczeniu oczywistym, ale rozkład galaktyk we Wszechświecie też może potencjalnie nieść informację (ba, nawet znacznie większą jej ilość niż jakiś tam łańcuszek atomów), ale ta informacja niczego nie dotyczy, więc nie można jej przypisać znaczenia.
Jakżeż nie dotyczy... To w takim razie skąd cała kosmologiczna wiedza, jeśli nie z rozkładu galaktyk...