10
« dnia: Maja 30, 2004, 02:09:30 pm »
Dzień dobry,
W "Dylematach" Lem pisze dużo i często o kulturze wysokiej. Nie mogę się zgodzić, że jest jej coraz mniej i że jesteśmy świadkami jej zaniku bądź upadku. Kultura wysoka zawsze będzie dzięki Bogu istniała dopóki będą ludzi wysocy, niscy, grubi, chudzi, biali i czarni.
Opisywanie współczesności w sensie historycznym jest niezwykle trudne. W tym mianowicie sensie, że dopiero przyszłość wyznaczy co było dla nas teraz tak naprawdę ważne, ona wyłoni nasze istotne dokonania. Dylematy, te Lemowskie i te codzienne polegają na tym, że nie mamy perspektywy przyszłości i nigdy nie wiemy które działania jakie przyniosą skutki.
Masa ludzka z jej różnorodnością zalewa Ziemię od zawsze, a przynajmniej od kilku tysiącleci a człowiek ma złudne poczucie panowania na Świecie. Wydaje się, że jest nas ludzi już tak wielu, że w każdej chwili nastąpi zagłada, masowe wymieranie spowodowane chorobami, wojnami bądź kataklizmem. Sprawia to zakodowane w nas poczucie wyjątkowości obecnego czasu. A przecież jest on tak samo unikalny jak każdy, który był i będzie.