Olu, jest tak jak piszesz! Spotykamy sie u ciebie, czy u mnie...
O don Juanizmie w ewolucji pisalem rzecz jasna humorystycznie.
Mazku, pozwol ze dopytam, azebym nie wyszedl na Q, ktory przypisuje wypowiedziom dyskutantow nieistniejace znaczenia, a nastepnie sie z nimi sprawnie "rozprawia"
. Zakladasz, ze na k2 pcha sie sama smietanka alpinistow i miedzy ich umiejetnosciami nie ma zadnej roznicy, a wiec czy ktos odpadnie od sciany czy nie, zalezy TYLKO I WYLACZNIE od czystego przypadku? Dopytuje, bo jesli tak to napisales kompletna bzdure. Gdyby tak bylo, to tylko przypadek decydowalby o wynikach sportowych w zawodach na najwyzszym poziomie. Albo jeszcze lepiej w czasie rajdow, gdzie tak jak w alpinizmie najmniejszy blad w ocenie sytuacji, albo drobnym ruchu kierownica, decyduje o pozostaniu na trasie, albo wypadnieciu z niej. Wsrod najlepszych w danej dziedzinie tez sa lepsi i gorsi i ich umiejetnosci decyduja o zwyciestwie. Oczywiscie przypadek odgrywa w obu sytuacjach b. duza role, ale na Croma! Nie JEDYNA.
Drogi Q. Wypisales oczywistosci odnosnie przystosowania do warunkow i zmiany tychze, i zalozyles, ze to co pisalem jest z nimi sprzeczne. Oczywiscie nie jest. Pamietaj, ze warunki w ekosystemach (a zwlaszcza gdy mowimy o zmianach globalnych) nie zachodza co 2-gie pokolenie, tylko duzo rzadziej i na tyle rzadko, ze pomiedzy tymi okresami jest dosc czasu, zeby jakies gatunki/osobniki zdobywaly przewage, a jakies tracily. Trudno jest tez pisac o jakis konkretnych cechach, ewolucyjnie korzystnych w odniesieniu do wszystkich gatunkow i wszystkich ekosystemow na raz. Choc sa cechy, ktore przydaja sie prawie kazdemu gatunkowi i prawie zawsze np. plodnosc, odpornosc immunologiczna. Nie wiem po co wmieszales drzewa do calego rozumowania, nigdy nie twierdzilem, ze sklonnosc do ryzyka jest jedyna pozytywna cecha przystosowawcza, to by bylo glupie.
Zawezajac teraz to do sklonnosci do ryzyka: Ogladalem program w ktorym pokazywali grupe lwow, ktore zyly kolo wysychajacego wodopoju i z powodu suszy nie bylo w okolicy zadnych zwierzat oprocz sloni. Lwom grozila smierc glodowa. Ich naturalny instynkt samozachowawczy nakazywal im nie polowac na slonie, jednak sklonnosc do ryzyka (i glod rzecz jasna) kazaly im zaatakowac doroslego slonia, ubic, zjesc i przezyc. Warto bylo zaryzykowac?