Zymbatka jest we środku. Przystawka stoi na gramofonie (obudowie) oraz tym kółkiem co było na I foto opiera na talerzu. Talerz napędza to kółko a zymbatka (przekładnia) przenosi na resztę. W sumie sprytne, bo ponieważ gramofon ma stabilizowane obroty, to w sensie mechanicznym przystawka może być czystą (sztywną) przekładnią mechaniczną, z czego można wysnuć wniosek, że prędkość przesuwu taśmy zależy od średnicy szpuli - czyli ile się jej nawinęło w danym momencie na szpule napędzaną (całkiem jak w ruskim rejestratorze lotu spod Smoleńska). Wobec czego przystawka jak w porządnym decku oferowała aż trzy prędkości nagrywania (lub odsłuchu) - bo w tamtym czasie chyba jeszcze większość gramofonów miała też prędkość 78.