O...Maju!;)) Aście Waście pograli...pognali...
Coś wspólnego maja ze sobą te utwory. Mimo różnicy epok.
No, mają wspólnego. Coś. Te dwa. Apatię;)
Jak połączyć Stivensa z Misą Coriolisą? Skąd to odchylenie? Nie wiem:)
Lody, lody dla ochłody albo dotknięcie historii - bardzo ciekawe. Na lirykę podmiotu nie można było liczyć. Chyba, że polityczną. Ale przewrotnie - może taki chichot..., że się temu podmiotu tak przesunęły normy, aże nie mógł ich naciągnąć z powrotem i do dzisiaj męczy go to
całe złoSorry
Nex, ale posmęcę;) Chciałam - nie, ale wyszło jak zwykle;).
Bo tak: ostatnio czytałam artykuł o mechanizmach oddechowych u człeka - mistrzowie wstrzymują oddech na około 10 minut (rekord 11:35). W artykule wspomniano Herberta Nitscha - rekordzista we freedivingu (nurkowanie na wstrzymanym oddechu, bez podręcznych źródeł tlenu - w ten sposób zszedł na 214 metrów). Takie balansowanie na granicy śmierciożycia (może dla maźka to będzie dostateczna chłodnica?
). Popętliło się mi z filmem inspirowanym życiem tego pana:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacques_Mayol i Enzo Maiorci.
Wielki Błękit L.Besson. Santrakowo i smętnie, ale lubię tę płytę. Może to te Męty z Sęty;)
Eric Serra Live - 07 - The big blue overture (le grand bleu)Eric Serra Live - 03 - La Raya (the big blue - le grand bleu)P.S.
dobierałem wiec wykonania na oko
Na oko? Chyba nie. Przyglądam się z lewej, z prawej, z ukosa i...
gdzie Ci mężczyźni...?