Autor Wątek: Stan wojenny i okolice  (Przeczytany 152570 razy)

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #135 dnia: Listopada 06, 2015, 07:56:57 pm »
Najlepszym testem politycznej wybitności są sytuacje dramatycznie trudne, gdy rozstrzygają się losy milionów ludzi i nie można wybierać między oczywistym złem a oczywistym dobrem, lecz trzeba ważyć na szali różne dobra i różne zła. Człowiek, który w swoim rozumie i sumieniu to ocenia, który na tej podstawie podejmuje decyzje i wciela je w życie – zawsze będzie dla potomnych postacią tragiczną.

Panie Stanisławie, dziękuję za ten fragment.

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #136 dnia: Listopada 06, 2015, 09:47:14 pm »
Dzięki za dzięki. Uważam, że to czysta prawda. Poproszę o oprawę w kryształ naścienny :-)
@ liv
Tego, co przytaczasz, nie ma jak twardo zweryfikować. To klasyczny faktoid. Ale dodam, że - gdyby NA PEWNO tak było - generał miałby w tej kwestii IPN-owskie formalne zarzuty jak amen w pacierzu. Ale ich nie ma (nie miał).
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #137 dnia: Listopada 06, 2015, 11:42:36 pm »
Cytuj
@ liv
Tego, co przytaczasz, nie ma jak twardo zweryfikować. To klasyczny faktoid. Ale dodam, że - gdyby NA PEWNO tak było - generał miałby w tej kwestii IPN-owskie formalne zarzuty jak amen w pacierzu. Ale ich nie ma (nie miał).
Uwielbiam Twoje - Na pewno.  :)
Co tu IPN ma do rzeczy? Funkcjonariusze i wszyscy pracownicy zakładów zmilitaryzowanych (energetyka, transport etc) dostali wezwania do pracy z tekstem - niestawienie się grozi karą x lat więzienia do kary śmierci włącznie. Odmowa rozkazu też - bo eufemizm "stan wojenny" to po prostu wojna. Więc masowych odmów nie było. Ale pojedynczych całkiem sporo. Wiesz jak takie sprawy w wojsku się załatwiało? Krolla obejrzyj.
Mógł zabić i byłoby to zgodne z prawem, więc o co chodzi?
W tym sensie, fakt - łagodność ala Lenin.
Zresztą, ja nie potrzebuję orzeczeń IPNu. Dziwię się, że Ty. Co pamięć zniknęła?
Ja tam byłem - w grudniu pod stocznią. Zluzowano cały oddział czołgów, gdyż żołnierze "zbratali się z ludem". Fakt - głodni byli i zmarznięci - to przyjęli posiłki. I obiecali nie strzelać i nie taranować bramy. Następnego dnia już ich nie było.
Co się z nimi stało? Nie wiadomo i  kogo to obchodzi...ale coś zostało. O - wykonanie rozkazu właśnie. Pewnie taki musiał być?  8)

Cytuj
Najlepszym testem politycznej wybitności są sytuacje dramatycznie trudne, gdy rozstrzygają się losy milionów ludzi i nie można wybierać między oczywistym złem a oczywistym dobrem, lecz trzeba ważyć na szali różne dobra i różne zła. Człowiek, który w swoim rozumie i sumieniu to ocenia, który na tej podstawie podejmuje decyzje i wciela je w życie – zawsze będzie dla potomnych postacią tragiczną.
Piękne słowa -  w realu zaś, zupełnie przypadkiem najlepsze decyzje to te, które przynoszą prywatną korzyść sobie, rodzinie, klice, chronią przywileje partii rządzącej czy też tych co pozwolili porządzić - wiadomo komu.
Jak przypadkiem korzystne i dla ludu - to  bohater, jak niekorzystne - to postać tragiczna.
Tu masz takie ważenie na szali - oddać władzę narodowi? Nie oddać?
Widzisz ten tragizm? Te rozdarcie? A może jakiś naród widzisz?

https://www.youtube.com/watch?v=j_LfBm2xhEU
Zdjęcie czarno-białe, ale głowę dam, że goździki były biało-czerwone. No, akcent narodowy był.
Na zdrowie. ::)
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2015, 02:25:05 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #138 dnia: Listopada 07, 2015, 12:13:42 am »
Dobranoc, bo jutro rano pogrzeb bladym świtem...
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

wiesiol

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 1014
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #139 dnia: Listopada 07, 2015, 12:48:09 am »
Dobranoc! Dobrze, że to forum niszowe, bo jużżby wszyscy w tym kraju zasnęli !  8)
jak się mać skoro tego nikt nie pamięta

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #140 dnia: Listopada 07, 2015, 09:04:55 am »
Liv, ale czy coś jest białe czy czarne to zależy głównie od tła. A tło to Grudzień 1970, Poznań 1956 itd., z Dunajem i ZSRR na plecach. Osoby, które w 1989 mogły zmienić ustrój w Polsce musiały pochodzić z "junty". Tak jak osoby, które budowały II RP musiały wywodzić się z elit wojskowych, gospodarczych i politycznych zaborców. Chyba że chodziłoby o zmianę ustroju metodą rzezi i spalonej ziemi oraz startem od kamienia łupanego, do czego moim zdaniem i tak w 1989 ZSRR by nie dopuścił (do startu, w rzezi by pomógł). Faktem jest, że te zmiany ustrojowe zostały wprowadzone po raz pierwszy w Polsce i w warunkach, kiedy nikt o nich nawet nie myślał w pozostałych KDL-ach. I faktem jest, że jak na skalę kraju całego (a nie jednego miasta) bardzo mało osób zginęło w 1980. Moim zdaniem decydowało kilku zaledwie ludzi - i gdyby na miejscu Jaruzelskiego i reszty siedzieli ludzie z betonu, to mogłoby to skończyć się tragicznie, a rozpad KDL mógłby nie nastąpić w ogóle, albo znacznie później.

Zresztą wałkowaliśmy to ze 20 razy już.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #141 dnia: Listopada 07, 2015, 11:09:19 am »
Rzeczowa rozmowa polega na odnoszeniu się do argumentów drugiej strony. Ty nie odniosłeś się. Popatrz na http://forum.lem.pl/index.php/topic,1456.msg62044.html#msg62044 i następne. Wychodzi na to, że rozmawiać raczej nie chcesz (retoryka - tak, merytoryka - nie).
R.
 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #142 dnia: Listopada 07, 2015, 01:26:24 pm »
Cytuj
Zresztą wałkowaliśmy to ze 20 razy już.
Jasne, wałkowaliśmy. W wielu sprawach się nawet zgadzamy. W niektórych, nie. Nie sadze, by inny wariant musiał zaraz kończyć się rzezią. Te przykłady które podałeś to czasy potęgi ZSRR. Lata 80-te to rozsypka patrona.
Te kilka osób decydujących zachowywało się racjonalnie, ale głównie ze względu na swój interes. Oddawało władzę polityczną (gdy zrozumiało, że już i tak jej nie utrzyma) i zamieniało na władzę ekonomiczno-medialną, dobierając sobie ściśle wyselekcjonowanych współpracowników z opozycji, którzy mieli robić za "naród". Gwarantować to miało bardzo miękkie lądowanie a nawet dalsze rządzenie i nietykalność w nowym układzie.
Tak zresztą się stało. Czy to nie Stan napisał książkę, a w niej od kogo GW dostała kasę na przejmowanie swojej działki władzy? Zwykły układ biznesowy.
Więc ja to rozumiem, nie rozumiem potrzeby robienia z nich bohaterów, męczenników, Hamletów rozdartych, czy - o zgrozo - zbawców narodu.
Żadna krzywda im się nie stała. Bo nie mogła. Odchodzili w komforcie o jakim tylko pomarzyć (nie mam na myśli psychicznego, rzecz jasna).
Najlepiej byłoby przykryć to wszystko milczeniem.
Dziś był pogrzeb?
Bardzo symboliczna data, zapomnianej już rocznicy. I też dobrze.

@ Rem
Cytuj
Rzeczowa rozmowa polega na odnoszeniu się do argumentów drugiej strony. Ty nie odniosłeś się.
Napisałeś panegiryk. Trudno odnieść się merytorycznie do Twych prywatnych opinii. Napisałem, co napisałem, bo mam inną. Poniekąd sprowokowany. Zresztą - dziś żałuję, że paluszki poniosły.
Merytorycznie odniosłem się tylko do jednego mało istotnego szczegółu. Tego, że wszyscy, co do jednego wykonywali rozkazy. To kłamstwo. Obrażasz tych, którzy odmówili dużo ryzykując.
Ja takich widziałem. System wygumkował ich z pamięci od razu, nie zostawiając śladów.
To nie był system prawa. Rzeczy przykre robiło się na mrugniecie oka, bez dokumentacji.
O, np departament "D".
Jeśli moje argumenty nazwałeś faktoidami, gdyż nie ma oficjalnego wyroku IPNu, to nic na to nie poradzę.
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2015, 02:21:04 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #143 dnia: Listopada 07, 2015, 04:55:00 pm »
Ta książka chyba jeszcze tu nie wystąpiła. A autor poważny i z dostępem do archiwów, bo...zarządca.
Rudolf Germanowicz Pichoja, rosyjski historyk, były dyrektor Archiwów Państwowych Federacji Rosyjskiej, który w 1992 roku przekazał władzom Polski kopie dokumentów dotyczących zbrodni katyńskiej, przedstawia historię władzy Związku Radzieckiego, od zakończenia II wojny światowej do jego rozpadu w 1991 roku. Korzystając z mało znanych dokumentów, do których jako jeden z nielicznych miał dostęp, autor ciekawie pokazuje funkcjonowanie ZSRR jako państwa, zwłaszcza z perspektywy rządzącej nim oligarchii.
http://ksiegarnia.pwn.pl/produkt/103445/historia-wladzy-w-zwiazku-radzieckim-194582111991.html
Jest aspekt stanowojenny z okolicą;
Najwyraźniej objęcie władzy przez Jaruzelskiego stanowiło dla kierownictwa ZSRR ostateczną przesłankę do rezygnacji z użycia wojsk radzieckich w Polsce. Dnia 29 października 1981 r. Andropow oświadczył na posiedzeniu Biura Politycznego: "Polscy przywódcy wspominają o pomocy zbrojnej ze strony bratnich krajów. Jednak my powinniśmy twardo trzymać się swojej linii - nie wprowadzać do Polski naszych wojsk".

Po wystąpieniu przewodniczącego KGB Andropowa głos zabrał minister obrony ZSRR marszałek Ustinow: "W ogóle należy powiedzieć, że nie powinniśmy wprowadzać do Polski naszych wojsk. Oni, Polacy, nie są gotowi na przyjęcie naszych wojsk".

Należy przypomnieć, że Ustinow i Andropow należeli do najbardziej wpływowych członków Politbiura, a zarazem byli ludźmi odpowiedzialnymi za inwazję w Afganistanie. Ich stanowisko było bez wątpienia decydujące dla całego Biura Politycznego.

Rezygnując z zamiaru interwencji w Polsce, kierownictwo polityczne Związku Radzieckiego zobowiązało się do zwiększenia pomocy gospodarczej dla Polski, zgodnie z obietnicami danymi Jaruzelskiemu. W związku z tym należało wysłać 30 tys. t mięsa i zwiększyć dostawy gazu i ropy naftowej. Przygotowanie kontyngentu nie było łatwe - wykorzystano mięso z rezerw państwowych i jednocześnie zażądano zwiększenia dostaw z republik związkowych. Ponieważ w ZSRR brakowało produktów żywnościowych, dostawy realizowano z dużym trudem. Sam Breżniew sceptycznie zapatrywał się na pomoc żywnościową: "Cały czas myślę, że chociaż daliśmy Polsce 30 tys. ton mięsa, to niewiele to nasze mięso Polakom pomoże. Tak czy inaczej nie mamy pewności, co dalej będzie z Polską. Towarzysz Jaruzelski nie przejawia żadnej inicjatywy".

Wraz z dojściem Jaruzelskiego do władzy polskie kierownictwo polityczne na swój sposób zdystansowało się od ZSRR, co jednak nie oznaczało osłabienia związków między Moskwą a Warszawą. Działo się coś innego - generał Jaruzelski przejął inicjatywę leżącą dotychczas po stronie Kremla. Polski przywódca nie krył się z zamiarem przeprowadzenia "operacji X", jednak obwarowywał ją wieloma żądaniami pod adresem Związku Radzieckiego. "Jaruzelski - mówił Andropow na posiedzeniu Biura Politycznego 10 grudnia 1981 r. - dość zdecydowanie wysuwa w stosunku do nas żądania ekonomiczne i uzależnia realizację «operacji X» od naszej pomocy gospodarczej, i powiedziałbym nawet więcej: porusza on, choć nie wprost, kwestię pomocy wojskowej. (...) W związku z tym chciałbym oświadczyć, że nasze stanowisko, które zostało już określone na ostatnim posiedzeniu Biura Politycznego i było niejednokrotnie przedstawiane przez Leonida Iljicza, jest całkowicie właściwe i nie powinniśmy go zmieniać. Innymi słowy jesteśmy za pomocą międzynarodową, martwi nas sytuacja, do jakiej doszło w Polsce, natomiast realizacja «operacji X» powinna w zupełności pozostać w gestii polskich towarzyszy, tak jak oni zadecydują, tak będzie. My nie będziemy naciskać ani też ich od tego odwodzić".

Trudno nie dostrzec w tej wypowiedzi Andropowa niezdecydowania, a nawet zakłopotania, tak rzadko spotykanych u przewodniczącego KGB, który uchodził za zwolennika polityki interwencjonizmu (w tym miejscu należy wspomnieć jego ostrą reakcję w stosunku do Czechosłowacji w 1968 r. i "zasługi" w zakresie organizacji inwazji w Afganistanie).

Na podstawie posiadanych przez nas dokumentów można wnioskować, że było kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Pierwsza z nich była związana z praktycznym odsunięciem ZSRR od przygotowań "operacji X", co więcej - strony radzieckiej nie informowano o planowanym wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce. Fakt ten był tym bardziej zastanawiający, że w zasadzie informacje powinny docierać do Moskwy z różnych źródeł - partyjnych, wojskowych, dyplomatycznych i kanałami KGB, ale ta wiadomość się nie pojawiła. Dnia 10 grudnia, na mniej niż trzy dni przed wprowadzeniem w Polsce stanu wojennego, Biuro Polityczne KC KPZR nie miało dokładnych danych nie tylko na temat terminu realizacji "operacji X", ale również o tym, czy stan wojenny w ogóle zostanie wprowadzony!

Tu więcej;
http://niniwa22.cba.pl/zsrr_1981.htm
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #144 dnia: Listopada 07, 2015, 09:39:43 pm »
Livie, nazwałeś mnie kłamcą.
Uważam ten zarzut za fałszywy, niesprawiedliwy, nieuczciwy i krzywdzący.
Uważam, że dowód prawdziwości zarzutu zawsze spoczywa na oskarżycielu, nie na oskarżonym.
Dla mnie zarzut kłamstwa jest wysoce obraźliwy.
Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, nie możesz mnie obrażać.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #145 dnia: Listopada 07, 2015, 10:17:19 pm »
Oj St. nikt Cię kłamcą nie nazwał.
Nie widzę by tu gdzieś wisiało: Stanisław Remuszko to kłamca. Hm?
Chodzi tylko o stwierdzenie: Ani jeden żołnierz, milicjant czy inny funkcjonariusz nie odmówił wykonania rozkazu.
Jest nieprecyzyjne. Chociażby z powodu tego pana, o którym napisał liv:
http://www.encyklopedia-solidarnosci.pl/wiki/index.php?title=Jan_Dru%C4%87
13 XII 1981 otrzymał kartę mobilizacyjną do służby w organach MO, wcielony do ZOMO w Katowicach. 14 i 15 XII 1981 uczestnik akcji ZOMO w KWK Wieczorek i Jastrzębie, w Hucie Katowice i Hucie Baildon, 16 XII 1981 uczestnik pacyfikacji KWK Wujek: odmówił wykonania rozkazu i samowolnie opuścił stanowisko, 16 XII 1981 zatrzymany w koszarach, przewieziony do KM MO w Chorzowie, po przesłuchaniu zwolniony, 17 XII 1981 ponownie zatrzymany, aresztowany, osadzony w AŚ w Katowicach, 15 II 1982 wyrokiem Sądu Śląskiego Okręgu Wojskowego we Wrocławiu na sesji wyjazdowej w Katowicach skazany na 1 rok więzienia, osadzony w ZK w Częstochowie; zwolniony z pracy; 20 X 1982 zwolniony warunkowo na okres próbny, przywrócony do pracy. 1982-1985 kolporter wydawnictw podziemnych, udostępnił swoje mieszkanie na punkt kontaktowy.
Więc nie:" ani jeden".
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #146 dnia: Listopada 07, 2015, 10:43:05 pm »
Olu,
Kłamiesz! Uwaga: nie nazywam Cię kłamcą/kłamczuchą, tylko głoszę, że kłamiesz. Nie widzę, żeby tu gdzieś ktoś napisał: "Ola, to kłamca/kłamczucha"...
Tak jest wporzo? Nie uwierzę, że mówisz serio.
Kłamstwo, to ze słownikowej definicji "ŚWIADOME głoszenie nieprawdy". Kłamstwem nie jest pomyłka, błąd, niezgrabność, lapsus ani inne potknięcie. Człowiek może się mylić (errare humanum..), ale kłamać można tylko ze świadomością, że głosi się fałsz. A to wyjątkowo brzydki zarzut.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #147 dnia: Listopada 07, 2015, 10:56:17 pm »
Boziuńciu...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6891
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #148 dnia: Listopada 07, 2015, 11:08:24 pm »
St., ale personalnie skierowanego słowa: kłamiesz - dodatkowo z wykrzyknikiem - też tutaj nikt nie użył.
[margines: liv nie wiem czy wiesz, jaka jest stawka adwokata na Śląsku?;))]
Liv napisał: Merytorycznie odniosłem się tylko do jednego mało istotnego szczegółu. Tego, że wszyscy, co do jednego wykonywali rozkazy. To kłamstwo
Kłamstwo, nieprawda...pomyłka, błąd - wiesz St. temat jest bardzo drażliwy i sam nawołując do precyzji wyrażania poglądów - powinieneś takową zachować.
Definicja słownikowa...a definicja wikipedyczna taka:
Kłamstwo – wypowiedź zawierająca informacje niezgodne z przekonaniem o stanie faktycznym. Kłamca przekazuje informacje niezgodne z jego przekonaniem o rzeczywistości z intencją, by zostały one wzięte za prawdziwe. Kłamstwem mogą być także wypowiedzi zgodne z rzeczywistym stanem rzeczy, o ile autor przekazu nie ma świadomości tego faktu.
Mało precyzji - odczyt definicji zależy od nastawienia czytającego. Ty przeczytałeś nieco - skrajnie;)
Ok - powyższe jest jednak - jak ja to nazywam - sporem o przecinki.
Ważniejszym wg mnie jest by pamięci o ponad 40 letniej karierze pana K. w Systemie nie przesłoniła jedna decyzja.
Dla mnie szala się nie przechyla. Raczej nawet nie równoważy.
Gdyż decyzje były podejmowane kiedy okręt tonął i trzeba było ratować siebie, rodzinę, kolegów.
Dlatego nie nazwałabym pana K. "wybitną postacią" , "tragiczną postacią" itp. Bardzo mi to zgrzyta. Za bardzo.
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Stan wojenny i okolice
« Odpowiedź #149 dnia: Listopada 07, 2015, 11:24:46 pm »
Cytuj
Uważam, że dowód prawdziwości zarzutu zawsze spoczywa na oskarżycielu, nie na oskarżonym.
Znaczy mam zajrzeć do Twej głowy i orzec, czy byłeś świadomy?
Sądząc po reszcie tekstu - nie.
Choć to mnie aż tak nie absorbuje - istotne jest to, że napisałeś nieprawdę.
Czyli nie kłamałeś, tylko dopasowywałeś minioną rzeczywistość na potrzeby laurki szefa tajnej policji.
Idealizując, co akurat uzasadniają okoliczności. I kilka sformułowań wyszło zbyt radykalnie.
Choć szczerze pisząc, nie wierzę, że wierzysz, iż ani jeden funkcjonariusz w Polsce nie odmówił wykonania rozkazu. To absurd przy takiej skali, biorąc pod uwagę choćby szaleńców.
Ciekawe co się stało z tymi załogami, które zdecydowały się na grochówkę w stoczniowej stołówce. Dziwne, że nikt nie poszedł tym tropem skoro to taki wyjątek. Jak napisałem - takich gumkowano bez znieczulenia, więc nie domagaj się ode mnie dokumentacji.
http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/1,35612,15138586,15_grudnia_1981__czolgi_pod_stocznia___Myslelismy_.html
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana