Dzień dobry,
Poszukuję opowiadania / książki, w której pojawia się wątek podróżnika (możliwe, że jest nim Ijon Tichy) odwiedzającego bardzo wysoko rozwiniętą, super-inteligentną cywilizację, której przedstawiciele przez cały czas śpią lub marzą i nie udaje się z nimi nawiązać kontaktu. Pamiętam taką scenę jak przez mgłę ale nie wiem, w której książce się pojawia. Wydaje mi się, że wydźwięk jest raczej humorystyczny. Będę wdzięczna za przypomnienie.