Z przykrością powinniśmy zdać sobie sprawę z prostego faktu: Rosja żyje i funkcjonuje wbrew wszelkiej logice.
Wiesz, nie jestem pewien. Mam wrażenie, że póki co zwyczajnie bardziej się boją swojego bossa, niż skutków sankcji, ale sytuacja - jak to się mówi - jest dynamiczna. Istnieje też opcja, że
bożyszcze faktycznie poważnie choruje, i dlatego zamiast wychylać się z zamachami, po prostu czekają...
Zachód ma swoje absurdy.
Prawda. I swoje grzechy też. Ale to, co się dzieje na wschód od nas pokazuje, że alternatywy są znacznie gorsze. Z absurdami można żyć, można też mieć nadzieję, że zostaną z czasem wyeliminowane. Życie pod rządami konkurentów Zachodu - od Kima, przez ajatollahów, i Putina, do Xi - oznacza stan ciągłej niepewności o tego życia ciąg dalszy, zwł. przy jakichkolwiek przejawach niezależnego myślenia, a tym bardziej działania.