Autor Wątek: Pytam:  (Przeczytany 424614 razy)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #750 dnia: Października 06, 2016, 12:03:04 pm »
Nadmienię dla jasności - niedziela to dla mnie najgorszy dzień tygodnia - najwięcej w nim przymusów społecznych i kulturowych za którymi nie przepadam.
Z tym nie dyskutuje, jednak w tym wypadku dla pracownika handlu jest nie nakaz kulturowy, tylko nakaz pracodawcy podparty widmem zwolnienia. To nie jest kwestia wolnego wyboru, rozterek kulturowych i osobistej decyzji (dla szeregowego pracownika handlu) tylko rozkaz. Nie dyskutuję też z tym, co woli Hoko. W tych kwestiach jak zresztą prawdę mówiąc we wszelkich innych musi być jakaś uniwersalna "umowa społeczna", siłą rzeczy nie po myśli wielu osób. Dlatego nie piszę, co ja wolę. Są po prostu różne grupy interesów, właściciele sklepów, pracujący w nich ludzie i kupujący. Z tej grupy tylko pracownicy muszą pracować w niedzielę, pozostałe dwie grupy są z tego zadowolone. Czwartą grupą sa politycy, którzy zależnie od kierunku wiatru puszczają dymy to w jedną, to w drugą - tez per saldo zawsze zadowoleni.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #751 dnia: Października 06, 2016, 12:20:21 pm »
Sześciodniowy Pan jako argument, to dla mnie oczywisty żart.
i
W Europie nie żyjemy w świecie buddyjskim. tylko w tradycji chrześcijańskiej, taki jest realny real również dla zaprzałych ateistów i obmierzłych agnostyków, i dlatego uważam, że mój ironiczno-życzliwy sentymentalny żart był na miejscu.
Nie twierdziłam, że żart był nie na miejscu.
oraz
Ola - żyjemy w takiej a nie innej tradycji i niezależnie, czy ktoś jest wierzący czy nie (i w co) to tak jest, że wolna niedziela jest na ogół lepsza od wolnego wtorku.
Z owej tradycji nie wynika niezależność (użycie "i") przewagi niedzieli nad wtorkiem...wynika z niej niedzielna zależność:)
Gdyż owa tradycja wzięła się właśnie od odpoczywającego Pana (właśnie - to On się męczy?!;)) i na podstawie tego tradycyjnego żartu chcecie wprowadzać zmiany w prawie pracy;)
Uważam, że owa tradycja nie powinna być argumentem w tej dyskusji.
Porównywanie polskiej gospodarki do niemieckiej – inne poziomy. Tylko praktyka może zweryfikować jak się to odbije na zatrudnieniu, wynagrodzeniu itd. w Polsce.
[Np. zapowiadane podniesienie płacy minimalnej od stycznia w niektórych dużych zakładach pracy poskutkowało tym, że zmienili pracownikom umowy z całego na 3/4 etatu. Już teraz. Żeby od stycznie nie było.
Pracownicy parę miesięcy z mniejszym wynagrodzeniem - od stycznia wyjdą na to samo finansowo, ale ze zmniejszonym etatem, który liczy się do różnych zasiłków.
W Niemczech raczej takie sytuacje się nie zdarzają.]
Poza tym ów zakaz działa wybiórczo. Te pozwolenia w zależności od obrotów, metrażu, położenia, samozatrudnienia...wyłączanie stacji benzynowych (dlaczego?) są po prostu niesprawiedliwe.

Margines - wspieranie się tradycją - więc: in vitro, gwałty, badania prenatalne - podobnie? Tradycja zakazuje i nakazuje?

Cytuj
Są po prostu różne grupy interesów, właściciele sklepów, pracujący w nich ludzie i kupujący. Z tej grupy tylko pracownicy muszą pracować w niedzielę, pozostałe dwie grupy są z tego zadowolone.
Ten podział jest nieprawdziwy.
I właściciel i pracownik są kupującymi. Nie są to grupy rozłączne. Krótko mówiąc kupującymi jesteśmy wszyscy.
Ponadto właściciel bywa pracownikiem w sklepie, w którym zatrudnia też inne osoby.
To co wcześniej napisałam: to nie problem korporacyjnych marketów, ale problem dla całej rzeszy kooperujących.


« Ostatnia zmiana: Października 06, 2016, 12:45:21 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #752 dnia: Października 06, 2016, 02:40:20 pm »
Z owej tradycji nie wynika niezależność (użycie "i") przewagi niedzieli nad wtorkiem...wynika z niej niedzielna zależność:)
Z tradycji wynika regulacja prawna - niedziela to czerwona kartka w kalendarzu.

Cytuj
Uważam, że owa tradycja nie powinna być argumentem w tej dyskusji.
Rewolucja francuska próbowała ale okazało się to niemożliwe.
Cytuj
Porównywanie polskiej gospodarki do niemieckiej – inne poziomy.
Nie porównuję gospodarek. Raczej mam na myśli, że to bez znaczenia, czy niedziele  są handlowe, czy nie.

Cytuj
Np. zapowiadane podniesienie płacy minimalnej od stycznia w niektórych dużych zakładach pracy poskutkowało tym, że zmienili pracownikom umowy z całego na 3/4 etatu.
To nie ma nic do rzeczy. To jest raczej argument za tym co pisałem - pracodawcy są bezwzględni i jeśli nie postawi im się tamy to ludzi wykorzystują.
Cytuj
W Niemczech raczej takie sytuacje się nie zdarzają.
Nie bo maja prawo pracy, które na to nie pozwala.
Cytuj
Poza tym ów zakaz działa wybiórczo. Te pozwolenia w zależności od obrotów, metrażu, położenia, samozatrudnienia...wyłączanie stacji benzynowych (dlaczego?) są po prostu niesprawiedliwe.
Wydaje mi się, że istnieją ważkie przyczyny, dla których muszą być wyjątki. Zakres tych wyjątków to inna dyskusja. Ale co do zasady nie uważam tego typu wyjątków mających uzasadnienie za z gruntu niesprawiedliwe.

Cytuj
Margines - wspieranie się tradycją - więc: in vitro, gwałty, badania prenatalne - podobnie? Tradycja zakazuje i nakazuje?
Strasznie demagogizujesz i wg mnie zupełnie bez związku. Ja mówię o tradycji a nie fundamentalizmie religijnym a zwłaszcza o wykorzystywaniu go w polityce. Podawanie prawej ręki to też tradycja, podobnie jak chodzenie po ulicy ze schowanym siusiakiem i szacunek dla innych - czy w tym też widzisz coś złego ;) ? Po prostu dużo osób w niedziele chce mieć wolne. Nie dociekam, z jakiego powodu. Czy dlatego, że ich znajomi akurat wówczas też mają wolne, czy dlatego, że chcą pójść do kościoła.

Cytuj
Cytuj
Są po prostu różne grupy interesów, właściciele sklepów, pracujący w nich ludzie i kupujący. Z tej grupy tylko pracownicy muszą pracować w niedzielę, pozostałe dwie grupy są z tego zadowolone.
Ten podział jest nieprawdziwy. I właściciel i pracownik są kupującymi. Nie są to grupy rozłączne. Krótko mówiąc kupującymi jesteśmy wszyscy.
Ponadto właściciel bywa pracownikiem w sklepie, w którym zatrudnia też inne osoby.
Czy zbiory zachodzące są nieprawdziwe? Podział jest jak najbardziej prawdziwy (może niepełny). Podobnie jak podział na umiejących pływać i topielców. I podobnie jak w kwestii wolnego w niedzielę w momencie, kiedy toniesz (ptfu-tfu) - to do której grupy się zaliczasz? Bliższa ciału koszula. Planowanie zakupów z uwzględnieniem zamkniętych sklepów w niedzielę nie stanowi dla większości osób najmniejszego problemu. Uważasz, że gdybyś osobiście nie chciała pracować w niedzielę, to byś zmieniła zdanie co własnego wyboru, bo chcesz w niedziele zakupy robić?

Cytuj
To co wcześniej napisałam: to nie problem korporacyjnych marketów, ale problem dla całej rzeszy kooperujących.

Prawdopodobnie ludzie per saldo będą kupować dokładnie tyle, ile obecnie. Nie będzie to miało wielkiego wpływu na nic, a zwłaszcza na kooperantów, bo oni nie muszą kooperować akurat w niedzielę a nawet często nie mogą ze względu na ograniczenia ruchu tirów (też niesprawiedliwe ;) ?). Przypuszczalnie też biorąc pod uwagę różne wolne za niedziele itd. dokładnie taka sama liczba ludzi będzie pracować w sklepach jak teraz.

« Ostatnia zmiana: Października 06, 2016, 02:42:50 pm wysłana przez maziek »
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #753 dnia: Października 06, 2016, 02:59:03 pm »
Niedobry Maziek. Słaba pleć inny rozum?  Brzidka Chełm. Nie lubi kobieta. Ale niestety: ten żąt obalą kobiety!
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #754 dnia: Października 06, 2016, 03:41:38 pm »
Z owej tradycji nie wynika niezależność (użycie "i") przewagi niedzieli nad wtorkiem...wynika z niej niedzielna zależność:)
Z tradycji wynika regulacja prawna - niedziela to czerwona kartka w kalendarzu.
I dlatego w kodeksie - praca niedzielna jest traktowana inaczej - np. wolny dzień w tygodniu poprzedzającym lub następującym po pracującej niedzieli.
Cytuj
Nie porównuję gospodarek. Raczej mam na myśli, że to bez znaczenia, czy niedziele  są handlowe, czy nie.
Wymieniłeś Niemcy jako pozytywny przykład ograniczenia handlu.
Handel jest mocną składową gospodarki i ma na nią wpływ. Trudno rozdzielić.
Cytuj
To nie ma nic do rzeczy. To jest raczej argument za tym co pisałem - pracodawcy są bezwzględni i jeśli nie postawi im się tamy to ludzi wykorzystują.
Ma do rzeczy o tyle, o ile zmiany mające przynieść polepszenie - przynoszą pogorszenie sytuacji. A tamę postawiono:)
Cytuj
Nie bo maja prawo pracy, które na to nie pozwala.
Nie sęk w prawie, a w jego egzekwowaniu.
I wysokości socjalu wypłacanego przez państwo.
Cytuj
Strasznie demagogizujesz i wg mnie zupełnie bez związku.
Jasne, że dema...zowałam:)
Napisałam, że margines.
Niemniej łączą się te problemy z całościowymi zmianami, realizowaną polityką - wszystko w imię tradycyjnej rodziny.
Przy okazji - uważam Twoje przykłady  - z podawaniem ręki, ekshibicjonizmem - za innobeczkowe.
Przynajmniej z innego poziomu.
Cytuj
Podobnie jak podział na umiejących pływać i topielców.
Te grupy mają sprzeczne interesy? Występują w opozycji?
Cytuj
Uważasz, że gdybyś osobiście nie chciała pracować w niedzielę, to byś zmieniła zdanie co własnego wyboru, bo chcesz w niedziele zakupy robić?
Przecież nie miało być o tym co kto woli, hm?:)
Cytuj
Nie będzie to miało wielkiego wpływu na nic, a zwłaszcza na kooperantów, bo oni nie muszą kooperować akurat w niedzielę a nawet często nie mogą ze względu na ograniczenia ruchu tirów (też niesprawiedliwe ;) ?).
Otóż tego nie wiemy.
Wyraziłam się tutaj nieprecyzyjnie - miałam owszem na myśli kooperantów okołogaleryjnych (np.taksówkarze stracą) typu gastronomia (bez zakupów nie ma jedzenia), ale także - może nawet przede wszystkim - małe sklepy, kioski, punkty itp - zatrudniające chociaż jedną osobę.
I nie jest to osobny temat - jak napisałeś - problem dawania zezwoleń niektórym podmiotom to dokładnie problem zakazu handlu w niedzielę i tworzenia uprzywilejowanych grup.

Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #755 dnia: Października 06, 2016, 04:19:28 pm »
Dobranoc, dobranoc
Właściwie mógłbyś spać
Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś
Więc bez snu musisz trwać

Dobranoc, dobranoc
Właściwie spać byś mógł
Ktoś nie śpi, żeby spać mógł ktoś
A przecież nie śpi wróg!

Jutro wróg twój wstanie niewyspany
Po nocy zaś przespanej - ty
Przekroczysz plany, kochany, tak,
Że wroga trawi szlag :-)

Dobranoc, dobranoc
Więc śpij spokojnie, lecz
Przed snem wysiłki wrogich sił
Od siebie odrzuć precz...
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2016, 04:21:04 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #756 dnia: Października 06, 2016, 04:27:52 pm »
I tak wiadomo, że chodzi o dokopanie dużym zagranicznym marketom.
Cytuj
i tworzenia uprzywilejowanych grup.
O, takich;
Art. 4
1.Odstępstwa od stosowania zakazu handlu i zakazu wykonywania innych czynności sprzedażowych, o których mowa w art. 3 ust. 1 oraz  ust. 2 stanowią handel i wykonywanie innych czynności sprzedażowych:
w kolejne dwie ostatnie niedziele w roku kalendarzowym przed Świętami Bożego Narodzenia, przy czym jeżeli wigilia przypada w niedzielę, to handel w tym dniu dozwolony jest do godziny 14.00

w ostatnią niedzielę przypadającą przed Świętami Wielkanocnymi

w ostatnią niedzielę stycznia

w drugą niedzielę lipca

w placówkach handlowych, gdzie czynności sprzedażowe
wykonywane są wyłącznie przez przedsiębiorcę prowadzącego
indywidualnądziałalność gospodarczą

w podmiotach świadczących usługi na rzecz handlu, gdzie inne
czynności sprzedażowe wykonywane są przez przedsiębiorcę
prowadzącego indywidualną działalność gospodarczą lub za zgodą zatrudnionego

na stacjach benzynowych nieprzekraczających 150 m2 powierzchni użytkowej

w placówkach handlowych piekarniczo - ciastkarskich zlokalizowanych przy
zakładach produkcyjnych prowadzących sprzedaż produktów własnej produkcji w godzinach od 6.00 do 13.00

w jednokondygnacyjnych, niepodpiwniczonych kioskach nieprzekraczających 50 m2 powierzchni użytkowej, w których sprzedaż wiodąca m.in.: gazet, czasopism, biletów komunikacji miejskiej stanowi minimum 30% miesięcznego obrotu placówki rozumianego jako przychód ze sprzedaży

w placówkach handlowych prowadzących sprzedaż pamiątek, upominków i/lub dewocjonaliów, w których sprzedaż wiodąca tych produktów stanowi minimum 30% miesięcznego obrotu placówki rozumianego jako przychód ze sprzedaży

w aptekach i punktach aptecznych

w placówkach handlowych zlokalizowanych w zakładach hotelarskich, zakładach opieki zdrowotnej i innych placówkach służby zdrowia przeznaczonych dla osób, których stan zdrowia wymaga całodobowych lub całodziennych świadczeń zdrowotnych oraz zakładach prowadzących działalność w zakresie kultury, oświaty, turystyki i wypoczynku

w placówkach handlowych nieprzekraczających 25m2 powierzchni użytkowej usytuowanych w obiektach do obsługi pasażerów w portach lotniczych, dworcach autobusowych oraz kolejowych, prowadzących sprzedaż towarów na promach i morskich statkach handlowych, statkach powietrznych, platformach wiertniczych i innych budowlach morskich, miejscach obsługi podróżnych wymienionych w art. §114.1 Rozporządzenia ministra transportu i gospodarki morskiej z dnia 2 marca 1999 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać drogi publiczne i ich usytuowanie (Dz. U. z dnia 14 maja 1999 r.)

w kwiaciarniach nieprzekraczających 50m2 powierzchni użytkowej, w których sprzedaż wiodąca kwiatów stanowi minimum 30% miesięcznego obrotu placówki rozumianego jako przychód ze sprzedaży.

Bo to chyba ten projekt?
http://www.solidarnosc.org.pl/sbhiu/wp-content/uploads/2016/04/Ustawa-o-ograniczeniu-handlu-w-niedziele_projekt.pdf

Albo ten - podobny choć już trochę inny (patrz stacje tankowania)
http://www.solidarnosc.org.pl/sbhiu/wp-content/uploads/2015/10/Projekt-ustawy-o-ograniczeniu-handlu-w-niedziele.pdf
A co wyjdzie ostatecznie.... 8)
W każdym razie ciastka kupować do 13-tej.  No i jak tu nie mieć skojarzeń.  :)
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2016, 06:26:28 pm wysłana przez liv »
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #757 dnia: Października 06, 2016, 04:33:26 pm »
Przeczytałem starannie, ale mimo to w ewentualnym referendum zagłosowałbym na "TAK". Czy wtedy podałbyś mi rękę?
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #758 dnia: Października 06, 2016, 04:34:21 pm »
w jednokondygnacyjnych, niepodpiwniczonych kioskach
To ma sens - nie wiem którą emotę wsadzić - z wrażenia.
Cytuj
W każdym razie ciastka kupować do 13-tej.  No i jak tu nie mieć skojarzeń.  :)
Miałam do muzycznego - jak przeczytałam, ale:
https://www.youtube.com/watch?v=f8_mGmrFvLA&list=TL4q1-bgJSSpw
« Ostatnia zmiana: Października 06, 2016, 04:49:46 pm wysłana przez olkapolka »
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #759 dnia: Października 06, 2016, 06:18:30 pm »
Cytuj
w ewentualnym referendum zagłosowałbym na "TAK". Czy wtedy podałbyś mi rękę?
Cóż za niestosowne pytanie.
Rem - wyluzuj chopie!  ;)
Nie będzie żadnego referendum, ten temat zniknie wkrótce niczym aborcyjny.
Pokrzyczeli, pogadali - dobranoc.
Nie warto zwracać uwagi na takie "powracające melodyjki".
Jeśli coś tam nagrzebią - to odgórnie.
Cytuj
Miałam do muzycznego - jak przeczytałam, ale:
Też się otworzył ten Dudek.  :D
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #760 dnia: Października 06, 2016, 09:19:37 pm »
Ja Wam powiem szczerze, że uważam że w Polsce to jest cywilizacyjny dołek. Nie ma co tej sytuacji porównywać do starej Europy (że tam tez handlują tu i ówdzie w niedzielę) - bo tam mają silne związki zawodowe i widocznie tak chcą. Obserwuję latami bardzo z bliska co się dzieje w handlu w Polsce - człowiek jest tu śmieciem. W ramach pożegnania z socjalizmem człowieka sprowadzono w handlu do parobka. Przypomnijcie sobie, co się działo w sklepach sieciowych, wiemy to tylko dlatego, że parę osób się postawiło (pewnie żałują). Nierejestrowane nadgodziny, zapychanie z toną na ręcznym paleciaku, natychmiastowe zwalnianie ludzi w chwili założenia związku zawodowego i tym podobne. Nigdzie w starej Europie nie jest to do pomyślenia, tylko na takim zadupiu cywilizacyjnym jak u nas. Ostatnio zaczęło się troszkę poprawiać. Mnie to osobiście lotto w tym sensie, że nie pracuję w handlu, więc w zasadzie dla mnie wygodniej, jak wszystko jest czynne 24h. Po prostu dostrzegam w tym traktowaniu ludzi miarę naszego zacofania.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #761 dnia: Października 06, 2016, 09:53:44 pm »
P:od koniec żywota czasem przychodzi mi na myśl, czy ja na pewno żyję w miłym, dobrym i ukochanym kraju? Może w istocie to jest jakiś przeklęty, a przynajmniej kiepski kraj? Mam na myśli ludzi, nie dobrobyt.
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6889
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #762 dnia: Października 06, 2016, 10:11:14 pm »
Obserwuję latami bardzo z bliska co się dzieje w handlu w Polsce - człowiek jest tu śmieciem.
Dlaczego uważasz, że w handlu jest jakaś specjalnie zła sytuacja dotycząca zatrudnienia? W innych gałęziach działalności gosp. takiego traktowania nie ma?
Mężczyźni godzą się z faktami. Kobiety z niektórymi faktami nie chcą się pogodzić. Mówią dalej „nie”, nawet jeśli już nic oprócz „tak” powiedzieć nie można.
S.Lem, "Rozprawa"
Bywa odwrotnie;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #763 dnia: Października 06, 2016, 10:13:10 pm »
@ Liv
Mi chodziło o to, że to w sumie sprawa drobna, by nie rzec duPRLna :-)
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

liv

  • Global Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 6612
    • Zobacz profil
Odp: Pytam:
« Odpowiedź #764 dnia: Października 06, 2016, 10:24:27 pm »
@ Liv
Mi chodziło o to, że to w sumie sprawa drobna, by nie rzec duPRLna :-)
A, to dobrze.
Przez chwilę pomyślałem, że uważasz mnie za osobę, która podawanie ręki czy inne oznaki szacunku uzależnia od poglądów (politycznych).
Obecnie demokracja ma się dobrze – mniej więcej tak, jak republika rzymska w czasach Oktawiana