Dzięki, Livie. To są DWIE ważne uwagi.
[Z nauką, notabene, jest ten kłopot, że ona jest straszliwie rozmyta - bo wywodzi się od czarów i alchemii, kończy zaś na kategorycznym wymogu powtarzalności w fizyce i na absolucie matematyki ("Absolut" zostawmy na inne okazje :-). To jest, na mój nos, mniej więcej tyle tysiącleci ciągłego (nieliniowego!) rozwoju, ile liczy sobie cała nasza ludzka cywilizacja. Ale pominąć w ogóle? Ot, i odkryłeś zapewne całą nową kategorię 'historycznych wydarzeń"...]
Drugim problemem - po tym Spisie - jest przydanie każdemu takiemu Rozdziałowi nie tyle jakiejś absolutnej precyzyjnej wagi, co zgrubnych książkowych rozmiarów, zwłaszcza na tle rozmiarów sąsiednich rozdziałów. To jest zagadnienie - z wydawniczo-konstrukcyjnego punktu widzenia - kto wie czy nie trudniejsze od poprzedniego.
Naprzód zatem trzeba odpowiedzieć na dwa ogólniejsze pytania. Po pierwsze, czy taki wykład ma mieć w ogóle jakąś swoją wewnętrzną narastającą strukturę (prócz układu chronologicznego, ma się rozumieć)? Mógłbym obszerniej uzasadnić odpowiedź twierdzącą, ale jako autor pomysłu ograniczam się w tym miejscu do arbitralnego "tak". Kropka.
Po drugie: czy ta struktura ma być zbudowana podług jakiejś jednej klarownej reguły/planu? Na poprzednich zasadach odpowiadam w skrócie:"dobrze by było". Z czysto praktycznego punktu widzenia. Oczyma duszy już widzę, jak dziejowi scenarzyści/ilustratorzy wykłócają się o każdą stronę, ba, o każdą scenę, słowo i kreskę ale Nadredaktor-Koordynator mówi im wtedy ze smutkiem: PRZYPOMINAM, że na ten Rozdział (1, 1-2, 2-3, 3-4 itp.) macie, zgodnie z Planem, tyle a tyle miejsca i zmieśćcie się na nim, proszę, bo Wszechmogący Wydawca zamówił, płaci i wy-ma-ga...
Przykładowe (proste/prostackie) ustalenia:
"1" - jeden kadr (może być duży...)
"1-2" - jedna strona + na końcu (w prawym dolnym rogu) cyferblat klasycznego dwunastogodzinnego zegara z zaznaczeniem minionego czasu od godziny 00:00 (Bing).
"2-3" - jedna strona + cyferblat jw
"3-4" - jedna strona + cyferblat jw
"4-5" - jedna strona + cyferblat jw
Obskoczyliśmy już połowę punktów Dziejowego Spisu, a na cyferblacie już chyba dwudziesta trzecia z minutami?
Uprzejmie uprasza się o sugestie odnoszące się do orientacyjnego rozkładu miejsca na drugą połowę dziejów Ludzkości, bo teraz muszę pojechać po kawę i piwo :-)
R.