Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]  (Przeczytany 450426 razy)

Mieslaw

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #240 dnia: Października 09, 2006, 02:23:01 pm »
Cytuj
Nie wiem jak to się ma do kolejności omawiania wszystkiego...
Ja też nie

Cytuj
ale przeczytałem ostatnio Konsultację Trurla.
a ja przeczytałem ostatnio wyprawy II i III i świetnie się ubawiłem.


No to które opowiadania teraz omawiamy?

Zlatan

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #241 dnia: Października 09, 2006, 08:32:06 pm »
3. Zlatan - jak chcesz zrobić cytat to po prostu piszesz wyraz quote w nawiasach kwadratowych, wstawiasz cytat i piszesz /quote, też w naw. kw.
Możesz też po prostu wcisnąć przycisk quote przy danym poście, wtedy pojawi się również autor i data cyt. fragmentu.
[/quote]

Dzięki!

Zlatan

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #242 dnia: Października 09, 2006, 08:48:40 pm »
Milczę od jakiegoś czasu, bo walczyłem z komputerem. Przy tej okazji wynalazłem definicję A.I.:
Sztuczna inteligencja to taka, której żadne płacze ani krzyki nie przekonają, że białe to białe a czarne - czarne.  ;)


maziek

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #243 dnia: Października 09, 2006, 10:52:34 pm »
Cytuj
wynalazłem definicję A.I.: Sztuczna inteligencja to taka, której żadne płacze ani krzyki nie przekonają, że białe to białe a czarne - czarne.  ;)
Eeetam, na tyle inteligentna to fotokomórka jest. Lata 30-ste, lata 20-ste...
Cytuj
Nie wiem jak to się ma do kolejności omawiania wszystkiego... ale przeczytałem ostatnio Konsultację Trurla. Mam do powiedzenia tyle: ALE NUDY!... No, mam nadzieję, że nie sprowokuję tym postem III wojny światowej.
Hmm, a ja akurat, jesli Pani pozwoli, wręcz odwrotnie. Nie, no jaka wojna! O żesz Ty... Hmm, dla mnie to było bardzo mocne - w swoim czasie. Pamflet na biurokrację. Aczkolwiek nieco naiwana wydaje sie z dzisiejszego punktu widzenia wiara, że biurokrację mozna jej własna bronia pokonać. Tym niemniej wówczas (kiedy wszyscy sądzili, że biurokracja to przywara socjalizmu, a na zachodzie nie wystepuje w przyrodzie) było to odkrywcze. Tak, że mam tak zwany sentyment. Jest to coś w tym rodzaju, że lubie Lema i za to, że myślał o ludziach lepiej, niż na to zasługiwali. Sądzę, że jego zgorzknienie pod koniec życia i stąd sie wywodziło, że ludzie okazali sie głupsi, niż mogli być. Zawsze podkreślał, że wynalazek internetu w największejmierze posłuzył udostępnieniu zdjęć nagich niewiast, czym sie bardzo sumował.
« Ostatnia zmiana: Października 09, 2006, 11:12:50 pm wysłana przez maziek »

Zlatan

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #244 dnia: Października 10, 2006, 08:29:39 pm »
Cytuj
Cytuj
wynalazłem definicję A.I.: Sztuczna inteligencja to taka, której żadne płacze ani krzyki nie przekonają, że białe to białe a czarne - czarne.  ;)
Eeetam, na tyle inteligentna to fotokomórka jest. Lata 30-ste, lata 20-ste...

Oj nie, nie doceniasz fotokomórki. Jej właśnie takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć. Ale cóż, lepiej z dala od polityki.

maziek

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #245 dnia: Października 10, 2006, 11:07:58 pm »
Cytuj
Oj nie, nie doceniasz fotokomórki. Jej właśnie takich rzeczy nie trzeba tłumaczyć. Ale cóż, lepiej z dala od polityki.
Masz rację! ;D Najwyraźniej należę do tego odsetka populacji, któremu wydaje się że czyta ze zrozumieniem :-[ . Twoja definicja jest super!

NEXUS6

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #246 dnia: Października 11, 2006, 01:16:04 am »
Cytuj
Nie wiem jak to się ma do kolejności omawiania wszystkiego... ale przeczytałem ostatnio Konsultację Trurla. Mam do powiedzenia tyle: ALE NUDY! Strasznie mi się nie podobało ::) Rymowanki na słabym poziomie, chodzi nie wiadomo o co, moim zdaniem ta rzecz zaniża poziom książ[ch312]i, usunąłbym ją na miejscu autora.
Jakaś banda lalusiów, walcząca nie wiadomo z czym, w końcu rozbrojonym przez Trurla za pomocą dyplomacji i biurokracji. Jak wiadomo, paperwork biurokratyczny to wielka fascynacja Lema (vide Wysoki Zamek) , niemniej wiedząc to, czytelnik Konstultacji... jest nieco przynudzony. Ponadto rozwinięcie i wstęp do opowiadanka rażą nudą...

No, mam nadzieję, że nie sprowokuję tym postem III wojny światowej. Ale kłamał nie będę ::)
To zart, chyba?! Bo jak nie, to jak wstane z grobu, jak deske z trumny wyrwe... >:(
Konsultacja jest super! Krotka, smieszna, cudnie zrymowana i glebokotresciwa. Powiem wiecej: Z Konsultacja jak z Summa; kto nie lubi nie moze sie mienic "fanem"(nie cierpie tego slowa - takie popkulturowe) Lema  :)

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #247 dnia: Października 11, 2006, 12:11:28 pm »
Bueh. Nie lubię nie lubię.

Mieslaw

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #248 dnia: Października 11, 2006, 05:36:08 pm »
Cytuj
Dzięki!
Proszę bardzo  :)

Figle króla Baleryona- podobało mi się. Szybka, pełna zwrotów i zawiła akcja, zabawne, ciekawy władca  :)

Konsultacja- Pamflet na biurokrację. Pomysł napisania opowiadania rymowanego był bardzo ciekawy. Samo opowiadanie jest- moim zdaniem- mniej ciekawe od ww. Figli Króla... . Niektóre fragmenty są świetne, np: Cztery ćwierci do śmierci, trzy ćwierci do śmierci, dwie ćwierci, jedna ćwierć, punkt zerowy, czyli śmierć! lub Spokojna głowa: energia jądrowa. Ciekawy jest też pomysł budowania maszyny, która buduje maszynisko, które buduje maszyniszcze.
Występują paraleizmy ;), np: Maszynę maszyn, umajoną, nakręconą (...) .
Krótko mówiąc: całkiem fajne, ale niektóre z pozostałych opowiadań są lepsze.
« Ostatnia zmiana: Października 11, 2006, 05:38:27 pm wysłana przez Mieslaw »

Zlatan

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #249 dnia: Października 11, 2006, 08:52:28 pm »
Cytuj
Bueh. Nie lubię nie lubię.

Od początku nie miałem wątpliwości, że Terminus prowokuje.

Opowiadanie jest moim zdaniem śliczne - utrzymane konsekwentnie w tonacji bajkowej pół prozą - pół rymem z powtarzającym się jak refren "maszyna maszyn umajona, nakręcona i ze wszech miar doskonała." W rezultacie, gdy czytam kojarzą mi się wszystkie bajki zasłyszane w dzieciństwie chociaż żadna w szczególności - i to jest właśnie samo w sobie osiągnięciem literackim.

Jest tu fragment, który bardzo lubię cytować w odpowiednich okolicznościach : "Przyleciało to, siadło, ciężkie jak nie wiedzieć co - i siedzi. A przeszkadza, że trudno bardziej."
Swoją drogą ciekawe kogo Lem miał na myśli gdy to pisał? Teściową?

A satyra na biurokrację wcale nie jest przedawniona czy choćby przestarzała.
W ogóle to przypomina mi się w związku z tym anegdota opowiadana podobno w czasie okupacji hitlerowskiej.
Otóż ludzie wysyłając kartki pocztowe z pozdrowieniami do krewnych i znajomych próbowali dodawać sobie wzajem otuchy za pomocą krótkich wzmianek o ciotce Bercie i jej pogarszającym się zdrowiu. Każdy wiedział oczywiście, że "ciotka Berta" to Niemcy. Wiedziało o tym niestety także Gestapo pilnie czytające korespondencję. Stąd podobno na kartkach zdarzały się czasem dopiski w rodzaju: "Ciotka Berta jest zdrowa i dobrze was za mordę trzyma". Jak by nie było, nie dało by się wyaresztować całej ludności...
Otóż myślę, że choć Terminus usiłuje nas pocieszać nazywając lemowską satyrę na biurokrację zdezaktualizowaną, to jednak się myli. Biurokracja jest wieczna i ponadczasowa. Najstarsze pieczątki sumeryjskie liczą sobie 5.000 lat z okładem! To już prawie skala astronomiczna. Nic dziwnego, że Lem tak był biurokracją zafascynowany.

  

maziek

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #250 dnia: Października 11, 2006, 09:49:11 pm »
Cytuj
Otóż ludzie wysyłając kartki pocztowe z pozdrowieniami do krewnych ...
A Ty mi z kolei przypomniałeś, choć to off-topic, ze czytałem o walce wywiadów a konkretnie o sposobie przekazywania wiadomości w z pozoru niewinnych listach. Dlatego podczas którejś tam WŚ wszystkie listy do Niemiec z USA były czytane i zmieniano ich treść, nie zmieniając jednak sensu. Pewnego razu z USA do szkopów poszła depesza: "ojciec umarł". Cenzura zmieniła tekst na "ojciec zmarł". Następnego dnia oddepeszowano do nadawcy: "Ojciec zmarł, czy umarł?" ;D

Zlatan

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #251 dnia: Października 12, 2006, 09:13:10 pm »
 ;D LOL
Ojciec powinien był się najpierw dobrze zastanowić zanim dokonał wyboru.

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #252 dnia: Października 12, 2006, 10:49:37 pm »
Cytuj
Cytuj
Bueh. Nie lubię nie lubię.

Od początku nie miałem wątpliwości, że Terminus prowokuje.

Ha, no wyobraź sobie, że wcale nie prowokuję. Może trochę przekolorowałem swoją opinię nt. tego opowiadanka. Ale faktycznie podoba mi się stosunkowo najmniej ze wszystkiego co dotychczas przeczytałem...

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #253 dnia: Października 12, 2006, 10:52:35 pm »
Cytuj
Cytuj
Otóż ludzie wysyłając kartki pocztowe z pozdrowieniami do krewnych ...
A Ty mi z kolei przypomniałeś, choć to off-topic, ze czytałem o walce wywiadów a konkretnie o sposobie przekazywania wiadomości w z pozoru niewinnych listach. Dlatego podczas którejś tam WŚ wszystkie listy do Niemiec z USA były czytane i zmieniano ich treść, nie zmieniając jednak sensu. Pewnego razu z USA do szkopów poszła depesza: "ojciec umarł". Cenzura zmieniła tekst na "ojciec zmarł". Następnego dnia oddepeszowano do nadawcy: "Ojciec zmarł, czy umarł?" ;D

Fantastyczna historia ::) Urzekająca, że tak powiem ::)

Terminus

  • Gość
Re: Akademia Lemologiczna [Cyberiada]
« Odpowiedź #254 dnia: Października 12, 2006, 11:05:57 pm »
Wracając do Cyberiady, to omawiamy w tym tygodniu (wg. grafiku) do wyprawy siódmej włącznie. Tak to wygląda... przynajmniej powinno.

Niech mi będzie wolno napisać conieco pochlebnego, tym razem, o Figlach Króla Baleryona. Opowiadanko to było wyborne. W sumie, gdy już Lem wyskoczył z pomysłem zamiany ciał, jako kryjówek doskonałych, można było się domyśleć, że dalsza część będzie poprowadzona jako rodzaj komedii pomyłek. I tak stało się w istocie.
Jest to jednakowóż zrobione z wyczuciem i klasą, słowem - sama radość. Po raz kolejny podkreślone zostaje wyrachowanie i chłód Klapaucjusza. Trurl z kolei okazuje się autorem kolejnego udanego wynalazku. Jego 'zmieniacz osobowości' jest wszakże osią historii.

Zastanawiam się już nad tym od jakiegoś czasu: czy Trurl jest lepszym wynalazcą z racji tego, że jest bardziej postrzelony? To by miało sens. Wiadomo, że koncept musi być, za przeproszeniem, popchnięty do realizacji jakąś konkretną energią.
Mam tu po prostu na myśli, że Klapaucjusz przy całej swej rozwadze i rozsądku wydaje się znacznie mniej kreatywny od Trurla.
Co wy na to?