Polski > Hyde Park

Sprawy różnakie

<< < (242/262) > >>

maziek:
Gomułka na tym zdjęciu tak się cieszy, jakby był akurat na miejscu fotografa, który zdjęcie robił :) W każdym razie ja mając ten punkt widzenia też bym się tak jarzył. No ale żeby w tym wieku opalać się w reformach?


Nie będę świętować 2 razy. Terminy się zmieniły, ale forma powraca - to co będę się wysilał? Zwłaszcza, że podbudowa histeryczno-politiczieskaja jest tej samej próby. Kiedyś to przynajmniej trampki do sportowego rzucili i lody calypso były w ciągłej, jednodniowej sprzedaży, po odstaniu swego w kolejce i krótkiej walce wręcz przy ladzie. Teraz, jak już cały świat jest w ciągłej sprzedaży bez walki - to nie ma tego poloru.


Ostatnie wspomnienia ścierają deszcze... https://tinyurl.com/5jwdtcbu .

liv:

--- Cytuj ---Ostatnie wspomnienia ścierają deszcze
--- Koniec cytatu ---
...niespokojne.
Zdjęcie zostanie. Ileż na nim światów, wystarczy się obrócić i "powrót do przeszłości". Zaplecze sklepu "Gama" żywcem wyjęte z lat 90-tych. Najmlodszy, mijając samochody to chyba paczkomat 24h? Szeroki asortyment wachlarzy dla rybaków też ciekawy  :D
Ale, żeby ża parking 50 ziko? Ta epoka to chyba dopiero nadchodzi.  ???
Wy tam w mateczniku jak zawsze pierwsi  ;) Jak to by ...semper primus ?

maziek:
Ty mnię nie trącaj struny. To cena antyparkingowa, żeby nikt prócz klientów Gamy tam nie stawał. Za siatką jest reszta parkingu należąca do urzędu miasta, można powiedzieć wizytówka naszego grodu, jak widać. Gama nawiasem mówiąc to przechrzczone Społem. Zielony budynek - jego zielony szczyt jest widoczny ponad dachem Gamy - to dawny komitet wojewódzki PZPR, potem przebudowany na urząd miejski, z dużą szkodą bo miał ciekawszą bryłę niż teraz, o:





Sądząc z braku liści na drzewach dekoracja LEM-em jest z powodu kolejnej okrągłej rocznicy aktiabrskoj riewalucji.


Dokładnie protiwpołożnie, za uschniętymi drzewami, biały budynek to przedwojenna drukarnia Zwierciadło (obecnie filia muzeum), w której w 44-tym zecer o nazwisku Zajączkowski składał "tymy ręcyma" manifest, o czym później opowiadał zawsze na 22 lipca na różnych okolicznościowych spotkaniach a raz był z tym w moim podstawiaku, z tym że nic wówczas z tego nie kumałem bo byłem w wieku, kiedy koleżanki z przodu mocno zawężały mi spektrum odbiorcze. Tzn. tak mi się zdaje, że to był on wtedy, ale obciąć sobie nic nie dam. Zaraz koło 1983-4 w liceum na historii dowiedzieliśmy się, że manifest wydrukowano w Moskwie i nasz miejsko-narodowy zecer go nie składał - ale nikt w to nie uwierzył, bo jakże to?


O, tu go widać, jak przed kolejnym świętem 22 lipca pokazuje jak składał tymy ręcyma ;) - ale zdjęcie wielkie to daje linkę.
https://audiovis.nac.gov.pl/i/PIC/PIC_40-G-15-12.jpg

Hoko:
To jest piękne
https://niebezpiecznik.pl/post/to-on-pobral-dane-klientow-taurona/

Q:
Taa, cyberpunk realizuje się jako farsa  8).

(Swoją drogą: to jest ten czynnik bylejakości i życiowego komizmu, który Lem zawsze uwzględniał, a inni autorzy SF - od Asimova do Gibsona - niekoniecznie.)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej