Autor Wątek: Właśnie się dowiedziałem...  (Przeczytany 1942675 razy)

TYTAN

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1020 dnia: Maja 28, 2007, 06:37:42 pm »
Cytuj
C
Ja nie wiem czy ta tendencja jest dobra, czy zla i wiem ze granice sa plynne, takze miedzy czlowiekiem, a nieczlowiekiem. Obawy moje wzbudza to, ze ludzie i ludzkie instytutcje maja tendencje do przesady. Nie bedzie postawiona rozsadna granica i w pewnym momencie faktycznie moze sie okazac, ze mozna zabic taka chybryde jak ma kilka lat np.
Podobnie jak eutanazja: Gdzie bedzie jej granica miedzy w pelni swiadomym samobojstwem, a chwilowym zalamaniem nerwowym. Jesli tendencja pojdzie w nieodpowiednim kierunku, moze sie okazac ze wystarczy wola najblizszej rodziny by usmiercic niedoleznych tylko starcow z zanikami pamieci.

Przypomina mi to Radziecki film, którego ani daty ani tytułu nie pamiętam, o człowieku skrzyżowanym z psem, i o rozterkach natury moralno etycznej które stanowiły sedno fabuły, o kwestii człowieczeństwa w psie i psa w człowieku, o ile dobrze pamiętam borykano się tam właśnie na uśpieniem tego tworu. Film chyba z lat 60.

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1021 dnia: Maja 28, 2007, 06:55:43 pm »
Cytuj
bawio sie ludzie panie
Zawsze mówię jedno o takich programach - całkowicie rozumiem tych, którzy biorą w tym udział. Zupełnie nie rozumiem tych, którzy to oglądają...

Nex, ja jednak chciałbym móc palnąć sobie w łeb, nawet jeśli ręka nie władna...

Mieslaw

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1022 dnia: Maja 30, 2007, 08:20:54 pm »
Jest najliczniejszym drapieżnikiem na Ziemi. Liczbę jego ofiar - ptaków i małych ssaków - szacuje się w milionach. Ale wciąż nie docenia się jego roli w przyrodzie.
http://www.gazetawyborcza.pl/1,75476,4186537.html

Chodzi o kota. Jako uzupełnienie przepiszę fragment książki "Kot w stanie czystym" T. Pratchetta.


Pamiętajcie, że z instynktownego punktu widzenia kota, świat zwierząt dzieli się na:
a) rzeczy, które go zjadają
b) rzeczy, które on sam może zjeść
c) rzeczy, które może zjeść, ale od razu tego pożałuje
oraz
d) inne koty.

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1023 dnia: Maja 30, 2007, 08:48:32 pm »
Nasz Wspaniały Kot zginął dwa dni temu pod kołami...  :(


draco_volantus

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1024 dnia: Maja 30, 2007, 10:17:20 pm »
 :'(

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1025 dnia: Maja 31, 2007, 10:47:27 am »
Co do meritum to słyszałem, że podobnym problemem są lisy. Kiedyś ich populacja dziesiątkowana przez wścieklizne i mysliwych trzymała się w ryzach, od kilku lat wykładana są szczepionki p/wściekliźnie i okazały sie tak skuteczne, że populacja a raczej środowisko trzaska w szwach. Dodatkowo myśliwi nie strzelają bo kołnierze niemodne a jeść sie tego nie da. A charakter lisy mają jak koty - dziabią wszystko co się rusza czy głodne, czy najedzone... Mój kot dziabnął dzięcioła ale to chyba było martwe piskle wyrzucone z gniazda (dzięcioły mieszkają w mojej czereśni koło domu, ale na pniu jest kolczatka anty-kotowa ;) ).
« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2007, 10:49:21 am wysłana przez maziek »

Hokopoko

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1026 dnia: Maja 31, 2007, 12:59:00 pm »
Bidny Kicio... Ale ja w swoim życiu już kilka pochowałem, więc Maziek nie rozpaczaj, czas leczy rany. A burasy są najfajniejsze, powiedziałbym, że to kocia kwintesencja...

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1027 dnia: Maja 31, 2007, 01:08:52 pm »
Moj ma ponad 9 lat czyli jest poza tabelami przeliczajacymi na wiek czlowieka a jakos specjalnych oznak starosci nie widze. Moze to jest liczone dla zwyklych kotow takich co po dworzu ganiaja i gina w pojedynkach albo pod kołami?

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1028 dnia: Maja 31, 2007, 01:19:14 pm »
Szczęściarz. To już był trzeci, którego musiałem zakopać w ogródku :(. Ale za to pierwszy, którego musiałem ekshumować - i to to dwa razy. Najpierw, bo zakopałem go sam w nocy przy latarce, żeby dziewczynom nie było przykro - to mi żona na drugi dzień kazała wykopać, że może to nie ten. Wykopałem, pokazałem, zakopałem. Znów następnego dnia córka przyszła z oczami pełnymi łez, że przecież ten kawałek ogródka gdzie spoczął mają zabrać pod drogę, to jak to tak, żeby pod asfaltem leżał. Dobra, wykopałem, przewiozłem na taczce z honorami na druga strone domu, zakopałem. Czekam na rozwój wypadków. Albo na policję - sprawa podejrzana, facet w nocy o północy zakopał przy latarce ciało, a potem jeszcze coś grzebał...

A rozpacz w domu taka była, płacz taki jak (jeśli kojarzycie) Sztur w Dejavu łkał na grobie domniemanej matki. Aż się zapytałem, czy jak ja kopnę w kalendarz, to też tak będą płakać. Choć nie powiem, i mi sie łza w oku zakręciła...

dzi

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1029 dnia: Maja 31, 2007, 01:49:30 pm »
czemu pod drogę?

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1030 dnia: Maja 31, 2007, 03:18:14 pm »
Długa historia. Zaczęła się 17.09.1939 i tak trwa, i mam nadzieję, że jeszcze trochę potrwa, bo lubię ten kawałek ziemi...

TYTAN

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1031 dnia: Maja 31, 2007, 04:12:44 pm »
Też ostatnio żegnałem kotkę, straconą pod kołami, która była czarno biało rudo bura, i rzeczywiście jak pisali w tym artykule, ciągle przynosiła do domu różne łupy. Został po niej kocur który zamiast polować, przestawia wszystkie okoliczne koty, jest tak podrapany, poobgryzany i poszarpany że nie ma gdzie pogłaskać, straszny z niego bandzior.

Mieslaw

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1032 dnia: Maja 31, 2007, 06:35:27 pm »
Współczuję, Maziek.


Ponadto chciałbym dokonać uzupełnień  ;) w dwóch sprawach.


Prawdziwe koty nie polują dla zdobycia jedzenia, ale dlatego, że was kochają. A ponieważ was kochają, zdają sobie sprawę, że z jakiegoś powodu zapomnieliście umieścić w swoim domu te wszystkie  niewielkie osobiste drobiazgi, które czynią go przyjemniejszym. Starają się więc, by je dostarczyć. Bezgłowe ryjówki zawsze są popularne. Jeśli idzie o dodatkowy akcent kolorystyczny, nic nie przebije miniaturowego zestawu wnętrzności. Dla lepszego efektu obiekty takie najlepiej zostawić gdzieś, gdzie przez kilka dni nie zostaną wykryte, dzięki czemu zyskają szansę rozwinięcia własnej osobowości.

                                                                                                                                    Prachett, oczywiście


Cytuj
Cytuj
bawio sie ludzie panie
Zawsze mówię jedno o takich programach - całkowicie rozumiem tych, którzy biorą w tym udział. Zupełnie nie rozumiem tych, którzy to oglądają...
Nex, ja jednak chciałbym móc palnąć sobie w łeb, nawet jeśli ręka nie władna...
Felieton z GW (fragment):
Na szokujący sposób zwrócenia uwagi Holendrów na problem przeszczepów wpadła prywatna stacja telewizyjna BNN. W piątek wyemituje 80-minutowy program, podczas którego śmiertelnie chora 37-letnia Lisa na oczach telewidzów wybierze jednego z trzech pacjentów, któremu ma przypaść jej zdrowa nerka. Widzowie mogą próbować wpływać na jej decyzję, wysyłając sms-y czy maile w trakcie programu.
(...)
Z doniesień agencyjnych trudno zorientować się, kiedy miałoby dojść do pobrania nerki od Lisy z programu BNN. Jeśli jeszcze za życia dawczyni, to ma ona prawo wybrać biorcę (w Polsce kimś takim może być tylko członek najbliższej rodziny, w Holandii niekoniecznie). Jeśli jednak narząd ma być pobrany po śmierci, to tu zaczynają się schody.
Cały tekst


« Ostatnia zmiana: Maja 31, 2007, 06:36:05 pm wysłana przez Mieslaw »

maziek

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1033 dnia: Maja 31, 2007, 06:50:36 pm »
Cytuj
Ponadto chciałbym dokonać uzupełnień  ;) w dwóch sprawach.
Dzięki Towarzysze za wyrazy współczucia. Żaden kot nie odszedł od nas na darmo!

A to tak celem polepszenia nastroju...



NEXUS6

  • Gość
Re: Właśnie się dowiedziałem...
« Odpowiedź #1034 dnia: Czerwca 01, 2007, 03:30:45 am »
W kwestii tego nieszczesnego programu:
    Jak mowia diabel tkwi w szczegolach. Ta potencjalna dawczyni umiera zdaje sie na raka, wiec jezeli uzyje sie nerki kogos w takim stanie, jest spore prawdopodobienstwo, ze wraz z nerka dostarczy sie biorcy duza ilosc komorek rakowych. Przy zabiegu przeszczepu stosuje sie leki obnizajace bardzo znacznie naturalna odpornosc, by zmniejszyc szanse odrzutu. A wiec dodatkowo zwieksza sie szanse rozprzestrzenienia raka.
Bylo by iscie szatanska przewrotnoscia podarowac komus nadzieje na poprawe zdrowia, a faktycznie zabic go przedwczesnie rakiem. Tylko nowotwory mozgu i rdzenia nie niosa ze soba tego ryzyka, ale czy wlasnie ten typ raka ma ta dawczyni??
   Ciekawi mnie kto jest faktycznym pomyslodawca tego programu i jaki cel mu przyswieca. Taki program z pewnoscia zwiekszy zainteresowanie opini publicznej kwestiami przeszczepow, hodowania narzadow i problemami posrednio z ta sytuacja zwiazanymi, jak chocby moralne kwestie klonowania, krzyzowania, czy nawet eutanazji.