Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - Deckard

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 51
61
DyLEMaty / Re: Zagadka Einsteina
« dnia: Marca 27, 2007, 10:45:34 am »
Aaa rozumiem, że pijesz do zagadki logicznej....

No więc dzi wygląda to tak:
Skoro znalazłem odpowiedź na pytanie autora, która jakby nie patrzeć jest poprawna, i jakby nie patrzeć ani autor ani ty nie wpadliście na to rozwiązanie, to wniosek jest tylko jeden. Treść zadania zapisana jest w taki sposób, który nie wyklucza powstania mojej odpowiedzi.

To jest chyba jasne jak słońce!

CU
Deck

62
DyLEMaty / Re: Zagadka Einsteina
« dnia: Marca 27, 2007, 10:14:33 am »
Cytuj
kto dolozyl tutaj nagle jakie strzalki?!  :o
bawicie sie w Deckarda? ;)


O co ci chodzi?

PS.
I jak tam rozwiązanie zagadki filozoficznej, bo nie było mnie tu parę dni.
Widziałem, że zaproponowano 14, 3, ale nie widziałem dowodu...

CU
Deck

64
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 20, 2007, 01:20:17 pm »
Cytuj
Tu w naszym kosciele mamy takie zabawne (jak ktos ma poczucie humoru) sprzecznosci. Bo wiesz, Bog dal czlowiekowi wolna wole czyli pozwala mu robic co chce, ale z drugiej strony napisalismy sobie ksiegi w ktorych nakazujemy mowic o tym co jest złe a co dobre, oceniac. No i tak to sobie leci...

Czyli Bóg niech tam sobie będzie gdzie chce, bo my i tak wiemy swoje?

CU
Deck

65
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 20, 2007, 12:14:59 pm »
Cytuj
Cytuj
Myślę, że jeżeli dziecko, któremu przyjdzie zmierzyć się z takim okrucieństwem będzie miało odpowiednie wsparcie, to jest w stanie w miarę spokojnie przeżyć szkolne lata.
Znaczy trzech, czterech w jednej klasie i nieustanne walki? Żal. Ale i tak lepiej.

Dlaczego nieustanne walki? Czy katolicy nie wyznają zasady szacunku dla bliźniego?
Dlaczego więc dyskryminują innych?

CU
Deck

66
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 19, 2007, 05:00:01 pm »
Chylę czoła przed odwagą tego gościa, który użyczył swojej twarzy do tego plakatu.

CU
Deck

67
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 19, 2007, 02:51:20 pm »
Cytuj
Cytuj
No właśnie nie żyjemy w próżni i wszystko zawsze dotyczy ogółu społeczeństwa. Sądzę, że nikt by się nie przejmował homoseksualistami żyjącymi w Andromedzie i tej dyskusji by wtedy nie było.


HOMOSEKSUALIŚCI NA MADAGASKAR!!!!!

W sumie ateiści też! Dobrze byłoby także dać bilet mniejszościom religijnym.  ;D

CU
Deck

68
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 19, 2007, 01:51:27 pm »
Cytuj
       Ja sprawe widze tak: Dopuki ludzie robia to co lubia nie majac wplywu na innych, moga sobie robic wszystko (stad przyklady drastycznych dla niektorych zachowan seksualnych). Jednak kiedy jakas grupa, w tym przypadku homoseksualistow, stara sie wyprowadzic swoje zachowania ze strefy prywatnej na szerokie wody spoleczne i prawne, zmieniajac caloksztalt obyczajowosci, postaw, wzorcow i regulacji prawnych, nie ma sie co dziwic, ze spotyka sie ze sprzeciwem tych, ktorym sie to nie podoba. Obie strony przedstawiaja swoje argumenty, dyskutuja (jak my tutaj), a potem powinno nastapic dostosowanie sie MNIEJSZOSCI do woli WIEKSZOSCI. Oczywiscie na polu prawnym i spolecznym, a nie prywatnym.

Oczywiście. Na tym polega demokracja. Ale jest jeszcze inny wymiar demokracji. Jest to ustrój, który gwarantuje (a przynajmniej powinien gwarantować) przestrzeganie praw człowieka, m.in. wolności od dyskryminacji rasowej, religijnej czy seksualnej.
Z tym, jak wiemy, w Polsce jest dosyć kiepsko. Po prostu większość często nie liczy się z mniejszością. Mnie np: osobiście do szewskiej pasji doprowadza fakt, że część pieniędzy z mojego podatku ma być przyznana na budowę Świątyni Opatrzności. Nie jestem osobą wierzącą i państwo powinno mnie najpierw zapytać, czy zezwalam na to. Całe szczęście PSR już wystosował odpowiednią notę do premiera. Czy w tym momencie powiesz mi, że narzucam swoją wolę większości? Nie! Walczę o swoje prawo!

Pamiętajmy również o tym, że demokratycznie wybrany rząd wcale nie musi działać dla dobra demokracji (vide przypadek budowy świątyni). Elementy takiego działania są wyraźnie widoczne w Polsce.

Cytuj
       Nie mozna pozwolic by mniejszosc dostosowywala do siebie wiekszosc, bo to absurd i niesprawiedliwosc. Rozumiem, ze homoseksualisci (przynajmniej niektorzy) chca wychowywac adoptowane dzieci, czy kozystac z przywilejow wlasciwych malzenstwom, ale odbywalo by sie to kosztem innych.

Oczywiście. Mniejszości nie narzucają bowiem swojej woli większości. Walczą o swoje prawa wyłącznie dla swojej społeczności.

W przypadku homoseksualizmu, sprawa o którą walczą, dotyczy tylko ich samych (oraz potrzebujących dzieci), a nie ogółu społeczeństwa. Piszesz, że zagwarantowanie prawa do adopcji małżeństwom homoseksualnym odbyło by się kosztem innych. To nie prawda. Pisałem już o tym, że para taka musi przejść kwalifikację. Jeżeli ją przejdzie, a parze hetero to się nie uda, to trudno. Być może ta para nie nadaje się do wychowania dziecka. Poza tym adopcja obwarowana jest wieloma innymi czynnikami. Większość ludzi chce adoptować małe dzieci, bojąc się podejmowania ryzyka w postaci np: adopcji 10 latka. Takie dziecko w większości przypadków zostaje już na zawsze bez rodziców, na łasce państwa. Umożliwienie parom homoseksualnym adopcji potencjalnie zwiększa szansę również dla tych dzieci.

Cytuj
Bezsensowne uleganie tendencji obrony praw mniejszosci skutkuje odwroceniem DYSKRYMINACJI z jednego bieguna na przeciwny. Podam kolejny angielski przyklad takiej pulapki PSEUDOTOLERANCJI, tym razem rasowy: Otoz pewien niedoszly policjant wytoczyl proces komendzie policji w Cambridge, poniewaz pomimo jego wysokich kwalifikacji odrzucono jego podanie o prace tamze, uzasadniajac decyzje tym, ze potrzebuja zatrudnic kogos, kto nie jest bialy, a on byl rodowitym Anglikiem. No i co, nie absurd? Nie rasizm i dyskryminacja?

Jest to konsekwencja niezrozumienia tolerancji przez ludzi. Rzeczywiście słyszałem o podobnych przypadkach w USA. Bowiem to, że tolerancja w tym kraju została ugruntowana prawnie, nie oznacza, że wszyscy będę jej przestrzegać (dotyczy to obu stron). To dotyczy również kwestii, o której rozmawiamy. Nawet jeśli w naszym kraju adopcja przez pary homoseksualne zastanie ustawowo zagwarantowana, będzie to tylko na papierze. Wielu ludzi (ze względu na swoje przekonania) będzie szukać wykrętów, aby pokrzyżować im plany adopcyjne.

CU
Deck

69
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 18, 2007, 12:37:02 pm »
Dokładnie o tym pisałem. Przecież to są inteligentni ludzie. Posiadanie dziecka to wielka odpowiedzialność. Sami będąc dyskryminowanymi doskonale wiedzą, co może przeżywać ich dziecko.

CU
Deck

70
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 18, 2007, 09:01:09 am »
Cytuj
Cytuj
- argument Falcora i Deckarda - że tak naprawdę nie wiadomo, jakie skutki ma dla psychiki dziecka wychowywanie w rodzinie jednopłciowej i że sprawdzenie tego doświadczalnie oznacza eksperymentowanie z czyimś życiem,  uważam za bardzo mocny (właściwe - jedyny merytoryczny) argument przeciwko takiej adopcji
Popatrz Deckard jakie cudo wyszło - nawet się w jakimś punkcie zgadzamy :)

A Ty Aniela to nie bądź taka do przodu [smiley=thumbsup.gif]


Sęk w tym, że z tym argumentem zgadza się większość ludzi. Nie jest to więc żaden zbieg okoliczności - żadne cudo.  :D

@Aniela:
W sprawie określania ludzi niepełnosprawnych nie rozumiemy się. Wiesz jak cieszyłem się z kampanii na rzecz zmiany określania tych ludzi z "niepełnosprawnych" na "sprawnych inaczej". Sama powinnaś wiedzieć najlepiej jaką siłę mają słowa. Dlatego dla mnie oni nie są inni, a już na pewno nie ułomni.

CU
Deck

CU
Deck


71
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 17, 2007, 05:43:36 pm »
Cytuj
Nie lacz nazwy "dewiacja" czy "nienormalnosc" z checia zabijania homoseksualistow. Chodzi tylko o to, by tak jak przy niepelnosprawnych, uznac ich ulomnosc. Poprostu nie mozna mowic o homoseksualiscie ze jest normalny seksualnie tak jak nie mozna mowic o czlowieku bez nog ze moze chodzic. Nie ze nie jest czlowiekiem tylko ze jest inny.

Nie łączę tych nazw. To jest chyba oczywiste.  Człowiek bez nóg nie jest inny. To jest właśnie to, co mnie martwi w podejściu wielu osób do osób niepełnosprawnych. Oni nie są inni. Nie są ułomni. Mają problemy, gdyż świat nie nadąża by im pomóc.

Cytuj
Poprostu nie mozna mowic o homoseksualiscie ze jest normalny seksualnie tak jak nie mozna mowic o czlowieku bez nog ze moze chodzic.

Tak. Tu się mogę z Tobą zgodzić. Jeśli chodzi o sam akt płciowy, to homoseksualizm nie jest powszechwym zachowaniem. To jest jednak sfera prywatna tych osób. Tak samo jak heteroseksualistów.



Cytuj
Cytuj
A kazirodztwo prosze wyjasnij, bo znowu nie bardzo widze co jest w nim takiego gorszego od homoseksualizmu.

Tym razem już nie odpowiem. Przeczytaj jeszcze raz jaka jest różnica między związkiem i samym seksem.

Cytuj
A tu mamy "anomalie genetyczna" w postaci CALKOWITEGO BRAKU ORGANIZMU jako wyniku rozmnazania. Co to za argument Deck?!

dzi nie rozumiem. To znaczy, że jak kobieta nie zajdzie w ciążę podczas stosunku z mężczyzną to nastąpi "anomalia genetyczna" w postaci CALKOWITEGO BRAKU ORGANIZMU jako wyniku rozmnażania? No co ty?

No chyba, że dla Ciebie seks można uprawiać tylko w celu poczęcia potomstwa. No to, jesteś trochę nie na czasie.  ;)

CU
Deck

72
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 17, 2007, 05:39:12 pm »
c.d.

Cytuj
Wiec jesli masz swoja teze to poprostu ja przedstaw, ale chyba poki co nikt sie z Toba nie zgadza.

No tak, w sumie po mojej stronie stoi chyba tylko Rachel. Swoją tezę już przedstawiłem na początku tej dyskusji.

Cytuj
A jesli nie masz to wyjasnij prosze dlaczego homoseksualizmu nie uwazasz za dewiacje a zoofilie, pedofilie czy kazirodztwo tak. Wyobraz sobie ze jestem z kosmosu i w ogole tego nie czaje. Wytlumacz.

Ale ile razy mogę to tlumaczyć? No dobrze. Jeszcze raz. Homoseksualizm to ZWIĄZEK dwóch dorosłych osobników tej samej płci. Zoofilia, pedofilia, kazirodztwo i co tam jeszcze to STOSUNKI PŁCIOWE, których jedynym celem jest zaspokojenie rządzy seksualnej jednej ze stron.
Jest to więc porównywalne do gwałtu. Nawet jeśli osobie o preferencjach zoofilnych wydaje się, że nie czyni nic złego zwierzęciu, to nie istnieje sposób na sprawdzenie tego co czuje ("myśli") zwierzę. W przypadku homoseksualizmu, podjęcie przez dwóch mężczyzm lub kobiet decyzji o wspólnym życiu, jest suwerenną i przemyślaną decyzją obu stron.


Cytuj
Cytuj
Cytuj
kolejne sprostowanie: miłość między np: psem a człowiekiem, to raczej przyjaźń kolego
Pierwszy lepszy argument z "propagandy": A co Ty o tym mozesz wiedziec skoro tego nie czujesz? Nieprawda!

Jak to nie czuję? Mam psa i wiem jaka jest zależność człowiek - pies. Pies to twój przyjaciel, a nie partner życiowy!
Nie czujesz bo nie jestes zoofilem. Tego samego argumentu uzywaja homo przeciw hetero. Tak samo hetero nie rozumieja homo i tak samo dla hetero obrzydliwym jest homo.

Dlaczego nie jestem zoofilem? Bo jestem człowiekiem.



Cytuj
Chocby takiego zalozenia ze gatunek ludzki musi sie rozmnazac!

dzi gatunek ludzki potrafi się dzisiaj rozmnażać bez kontaktu płciowego.

c.d.n.

73
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 17, 2007, 05:35:56 pm »
Cytuj
Cytuj
Nie stawiam tu żadnej takiej samej granicy. Związek homoseksualny to związek dwojga dorosłych ludzi, który przede wszystkim oparty jest na partnerstwie. Podobnie jak związki hetero. Co to znaczy równoprawny? No to może od razu podam konkretne przykłady:
a) czy twój pies odbierze, w przypadku twojej choroby, twoją korespondecję na poczcie?
b) czy twój koń zaopiekuje się tobą w momencie kiedy będziesz tego potrzebować?
c) czy twój pies będzie pracować by utrzymać siebie i ciebie?
i tych przykładów można snuć  w nieskończoność. We wszystkich tych przykładach homodeksualizm jest równoprawnym związkiem z heteroseksualnymi.
Ale i przez to uznajesz ze jest niedopuszczalny? Dlaczego? Ograniczasz czyjas wolnosc.
I teraz podmien zoofilie na kazirodztwo albo pedofilie i sie ustosunkuj znowu.

Chciałeś bym odpowiedział Ci na pytanie co to jest związek równoprawny. I zrobiłem to posługując się nawet przykładami. Twoja natomiast odpowiedź nagle zmienia tor i próbujesz wmówić mi (nie wiem dlaczego), że uważam coś za niedopuszczalne. Nigdzie nic takiego nie napisałem! Nie ograniczam także niczyjej wolności!  Zarówno zoofilia jak i pedofilia będą się zdarzać. Co kto robi we własnym domu to mnie nie interesuje. Natomiast będę się sprzeciwiać legalizacji zoofilii i pedofilii jako że są to zachowania uwłaczające ludzkiej godności. Homoseksualizmu nie uważam, za takowy.


Cytuj
Cytuj
No comments.
No widzisz. Ktos tez moze odpowiedziec "no comments" na argumenty za homoseksualizmem bo dla niego tez oczywiste jest ze to nienormalne, niewlasciwe, złe, cokolwiek.

Napisałem "no comments", w każdym miejscu, w którym użyłeś zupełnie niepotrzebnych przykładów. To było żenujące.
Jesteśmy dorośli i potrafimy na tym forum wyrażać swoje myśli dobitnie bez używania słów, których użyłeś.



Cytuj
Jest to dewiacja psychiczna człowieka
Tym samym jest homoseksualizm.

Homoseksualizm nie jest uważany za dewiację dzi. Mówiłeś coś ostatnio o tym, że jestem zacofany. Zwróć uwagę na fakt, że posługujesz się nieaktualnymi danymi.

Cytuj
Poza tym, obojetnie czy przyjmiemy tezy naukowe mowiace ze homo to blad genetyczny powstaly w rozwoju plodowym czy tezy "propagandy" mowiace ze homo powstaje przez nauke to zawsze wszyscy przyznaja ze jest to dewiacja.

Patrz moja odpowiedź powyżej.

Cytuj
Bo dewiacja oznacza odchylenie od normy, a normą dla naszego gatunku jest rozmnazanie sie.

To znaczy, że związki heteroseksualne, które nie mogą mieć dzieci to dewiacja, tak?

c.d.n.

74
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 17, 2007, 01:01:33 pm »
Cytuj
Deck, co Tobie?! Napisales same bzdury!

Oczywiscie ze jest to analogiczne.

Nie jest.

Cytuj
Po kolei. (Co wrazliwszych w temacie dewiacji seksualnych prosze o nieczytanie)

Nie jest to związek równoprawny z jakimkolwiek innym związkiem człowieka z człowiekiem.
Co to znaczy rownoprawny? I dlaczego rozpatrujesz tylko zwiazki rownoprawne? Nie widzisz ze znowu stawiasz TAKA SAMĄ granice?

Nie stawiam tu żadnej takiej samej granicy. Związek homoseksualny to związek dwojga dorosłych ludzi, który przede wszystkim oparty jest na partnerstwie. Podobnie jak związki hetero. Co to znaczy równoprawny? No to może od razu podam konkretne przykłady:
a) czy twój pies odbierze, w przypadku twojej choroby, twoją korespondecję na poczcie?
b) czy twój koń zaopiekuje się tobą w momencie kiedy będziesz tego potrzebować?
c) czy twój pies będzie pracować by utrzymać siebie i ciebie?
i tych przykładów można snuć  w nieskończoność. We wszystkich tych przykładach homodeksualizm jest równoprawnym związkiem z heteroseksualnymi.

Cały czas dzi porównujesz związek homoseksualny z związkami np: zoofilnymi. Podobnie jak Nexus. I to jest spory błąd. Homoseksualizm to faktycznie związek. Zoofilia nie jest związkiem lecz tylko i wyłącznie aktem płciowym. To nie jest związek. Opamiętaj się, bo aż wstyd mi to Tobie tłumaczyć!

Cytuj
Z pewnością obydwoje tego nie pragną
Chcesz filmik w ktorym piesek za przeproszeniem wali panią? Nie ma problemu.

No comments.

Cytuj
Jest to dewiacja psychiczna człowieka
Tym samym jest homoseksualizm.

To stwierdzenie mnie nie dziwi. Masz w wielu kwestiach zdanie zupełnie odwrotne do mojego.

Cytuj
Psa czy konia nie sposób zapytać czy mu się to podoba czy nie
Wystarczy wypiąć pipcie.

No comments.

Cytuj
kolejne sprostowanie: miłość między np: psem a człowiekiem, to raczej przyjaźń kolego
Pierwszy lepszy argument z "propagandy": A co Ty o tym mozesz wiedziec skoro tego nie czujesz? Nieprawda!

Jak to nie czuję? Mam psa i wiem jaka jest zależność człowiek - pies. Pies to twój przyjaciel, a nie partner życiowy!

Cytuj
Jeżeli w związku tym coś staje nie nienormalne - to właśnie zachowanie człowieka względem zwierzęcia, które obdarzyło go zaufaniem.
Znowu w zaleznosci od przyjetych zalozen normalnosci mozna to samo powiedziec o zwiazkach homoseksualnych.

Jakich założeń? To człowiek jest ponoć tym najinteligentniejszym ze stworzeń i potrafi posługiwać się swoim pofałdowanym mózgiem. Odpowiedzialność zawsze spoczywa na człowieku a nie na zwierzęciu!


Cytuj
Człowiek jest osobnikiem odczuwającym popęd płciowy cały rok. Nie pamiętam jak to się dokładnie nazywa, ale był o tym niedawno artykuł chyba w Charakterach. To odróżnia nas pod tym względem od np: wymienionych przez ciebie psów czy innych zwierząt.
Ale przeciez oni kochaja sie tylko w momencie gdy piesek odczuwa popęd! Nie znasz tematu! Jestes zacofany! Swiat sie z nas smieje!

Otóż to. Jest to świadome działanie człowieka. Wykorzystanie naszej wiedzy w niecnym celu. Dlatego jeszcze raz podkreślam o odpowiedzialności jaką ponosi człowiek - za wszystko!

Cytuj
A kazirodztwo prosze wyjasnij, bo znowu nie bardzo widze co jest w nim takiego gorszego od homoseksualizmu.


Anomalie genetyczne...

CU
Deck


75
DyLEMaty / Re: Wiara, nauka... co dalej?
« dnia: Marca 17, 2007, 10:25:11 am »
Kilka uwag do niezdogmatyzowanego kolegi Nexusa, który popada w pułapkę swoich myśli.


Cytuj
A co z tolerancja dla tych co maja inne zapatrywaie na pewne sprawy?  

To bardzo proste. Ci którym się to nie podoba, nie będą adoptować dzieci.

Jaka jest różnica między związkiem zoofilnym a homoseksualizmem? No cóż, trochę głupio to tłumaczyć na tym forum, ale chyba trzeba. Związek homo istnieje między dwojgiem osobników tej samej płci tego samego gatunku. Mówimy w tym przypadku wyłącznie o rodzaju ludzkim. Oboje to akceptują i tworzą równoprawną względem innych parę ludzi. Różnica między parą homo a hetero rozbija się o problem potomstwa. Dlatego niektórzy walczą o ten przywilej, co nie oznacza, że nagle wszyscy gaye i lesbijki dokonają najazdu na domy dziecka. To podobny zabobon jak w przypadku co niektórych przeciwników wstąpienia Polski do UE, kiedy to obawiano się najazdu Niemców, którzy to niby mieli wykupić większość atrakcyjnych gruntów w tym kraju.
To był dogmat sztucznie podsycany przez LPR i Samoobronę. Aż dziwi mnie, że do dzisiaj mają takie poparcie społeczne, skoro świadomie oszukiwali rolników. No ale to inny temat.

Co to jest zoofilia? Akt seksualny człowieka ze zwierzęciem. Nie jest to związek równoprawny z jakimkolwiek innym związkiem człowieka z człowiekiem. Z pewnością obydwoje tego nie pragną. Jest to dewiacja psychiczna człowieka. Psa czy konia nie sposób zapytać czy mu się to podoba czy nie. I kolejne sprostowanie: miłość między np: psem a człowiekiem, to raczej przyjaźń kolego. Jeżeli w związku tym coś staje nie nienormalne - to właśnie zachowanie człowieka względem zwierzęcia, które obdarzyło go zaufaniem. Człowiek jest osobnikiem odczuwającym popęd płciowy cały rok. Nie pamiętam jak to się dokładnie nazywa, ale był o tym niedawno artykuł chyba w Charakterach. To odróżnia nas pod tym względem od np: wymienionych przez ciebie psów czy innych zwierząt.

Mam jeszcze tłumaczyć co to jest nekrofilia? Z twojego postu wynika, że trzeba. Jest to akt płciowy z osobą martwą. Czy jest to równoprawny związek partnerski? Czy jest to związek człowieka z człowiekiem? Czy obydwoje tego chcą? W tym przypadku chodzi także o godność człowieka.

Nekrofilia i zoofilia nie są więc związkami partnerskimi. To tylko i wyłącznie akt seksualny, który ma służyć zaspokojeniu pragnieniem tylko jednej ze stron. To samo tyczy się pedofilii.

Czy mam tłumaczyć dlaczego kazirodztwo nie jest dobrym zjawiskiem? To pozwolę sobie już pominąć.

Z powyższych względów z całą stanowczością odrzucam Twoją propozycję akceptacji dla nekrofilii, zoofilii czy pedofilii.

CU
Deck

Strony: 1 ... 3 4 [5] 6 7 ... 51