Autor Wątek: Eksploracja Kosmosu  (Przeczytany 681441 razy)

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #450 dnia: Września 11, 2009, 03:57:34 pm »
Podoba mi się ta komisja.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #451 dnia: Września 12, 2009, 03:28:42 pm »
Och ludzie przestańcie. Co Wam sie podoba? Ze 44 (nomen omen) mesję presidą Sajdinionych Sztatów Amerygi ma problemy z publicity? Dobrze się zapowiadał, sam myślałem, że troche błota zaschniętego odpadnie, ale on tylko pieknym chłopcem jest - z Ruskimi namotał, w domu nic nie może zdziałać, tyle że se muchę do kamer zabije czy policjanta na browca zaprosi. Albo koleiny okazały się za wysokie, albo on za niski.

W każdym razie czegóż nie trącić tej struny, na której Kennedy pięknie tak grał? Co tam, że na Księżyc NASA szykowała się ponownie w 2020, a na Marsa czort wie kiedy - w każdym razie jedno i drugie haj ile kadencji za Barakiem... Nie widzicie różnicy? To Wam ją wypreparuję: Kennedy kazał NASA być przed 1970 na Księżycu. A Barack się pyta, gdzie by tu możliwie najdalej, ewentualnie polecieć...

Poza tym zwróćcie uwagę, że poza wodolejstwem jedynym sensownym wnioskiem raportu jest ten, że NASA nie ma kasy nawet na powrót na Księżyc...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

DillingerEscPlan

  • Gość
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #452 dnia: Września 12, 2009, 05:08:41 pm »
Za Busha narobili planów, więc Barack się pyta, czy to wszystko się uda i na czym w ogóle NASA stoi. No i dostaje raport, a w nim eksperci piszą, że plany są do kitu i za mało kasy na działalność agencji kosmicznej się wydaje, że to i tamto trzeba zrobić inaczej, a dobrze by było też spróbować takich czy innych pomysłów.

To mi się podoba: raport, który nie owija w bawełnę i mądrze radzi, zamiast mówić "będzie dobrze, za 11 lat lecimy na Lunę", aby znowu nic z tego nie wyszło.

Jasne, wolałbym żeby w kwestii "podboju kosmosu" było jak za Kennedy'ego, ale to nie te czasy i dziś w takim państwie jak USA polityk nie zdobędzie dużego poparcia przez sukces programu lotów kosmicznych, a prędzej przez pokazówki typu piwko z policjantem. Demokracja ma swoje zalety, ale i wielkie wady.  
« Ostatnia zmiana: Września 12, 2009, 05:10:12 pm wysłana przez DillingerEscPlan »

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #453 dnia: Września 13, 2009, 05:38:27 pm »
Abstrahując od Obamy, który faktycznie wygląda na jednego z "polityków medialnych", którym przede wszystkim chodzi o sondaże i publicity (choć w historii się już zapisał - z racji koloru skóry), i na sympatię zasługuje raczej jako symbol zmierzchu rasizmu niż mąż stanu (choćby dlatego, że tym ostatnim zdecydowanie nie jest).

Można porównać Kennedy'ego i Busha.

Pierwszy politykiem był raczej kiepskim, w życiu prywatnym też nie był wzorem cnót, a jednak dokonał rzeczy tak wielkiej, że zrównoważyła (mało powiedziane: stanowczo przeważyła!) jego grzechy (motywacja naprawdę nie ma znaczenia - Medyceuszy też nikt nie "lustruje" pod kątem przyczyn dla których wyłożyli gotówkę na powstanie wielu z najwiekszych dzieł Renesansu, a jego dzieło jest większe) spowodował że przedstawiciele ludzkości spacerowali po innym ciele niebieskim, a był to dopiero początek jego "kosmicznych" planów. To dzieło na skalę pewnego dość znanego Macedończyka wręcz, a osiągnięte znacznie mniejszym kosztem w trupach... ;)

Drugi z kolei, też był kiepskim politykiem, i też miał rozmach, jednak (choć marzyło mu się wysłanie misji na Marsa ;)) skupił się przede wszystkim na bezsensownym wojowaniu, i na to marnotrawił środki. I tym skazał się nawet nie na zapamiętanie jako miernota czy awanturnik. Skazał się - w dłuższej skali czasowej - na zapomnienie. No ale cóż, wiemy jaką miał właściwość (i jaki byt czajniczkowy wybrukowany jest dobrymi chęciami).

Niby podobni, a jak różnych dokonali wyborów...

ps. a swoją drogą w piątek Discovery wylądował i jakoś nikt (w tym ja) się o tym nawet nie zająknął, ech...

Edit: smutna wiadomość tylko pośrednio związana z tematem:
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,7033492,Na_Zachodnim_Brzegu_Jordanu_rozbil_sie_izraelski_F_16.html
« Ostatnia zmiana: Września 14, 2009, 12:20:44 am wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #454 dnia: Października 16, 2009, 04:51:27 pm »
Tak trochę na marginesie to lubię się zastanawiać, jaką nazwę wymyślą po tym teleskopie...

Jakieś typy? OMFG Big Telescope ;-) ?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

miazo

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 433
  • Ken sent me.
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #455 dnia: Października 17, 2009, 07:46:59 am »
Cytuj
Swoją drogą wydaje mi się, że wyścig kosmiczny/technologiczny/naukowy jest najlepszym możliwym skanalizowaniem ludzkiego instynktu agresji i rywalizacji.

Tak jest! Pierwsi w nauce, pierwsi w sporcie!

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #456 dnia: Października 17, 2009, 03:22:38 pm »
Jeśli chodzi o European Extreme Large Telescope (EELT) to przyznam, że widziałem tylko filmik, ale coś mi sie kołacze po głowie, że są tu dwie sprawy. Zdolność rozdzielcza zalezy od średnicy zwierciadła (ale nie powierzchni - stąd połączenie optyczne dwóch teleskopów 1-metrowych na bazie 40 km da rozdzielczość, jaką miałby teleskop ze zwierciadłem 40-kilometrowym. Tak więc rozmieszczanie "małych" teleskopów na orbicie temu sluży, zeby podnieść rozdzielczość, tym bardziej, że nie ma zaburzeń ze strony atmosfery.

Natomiast do badania najsłabszych obiektów potrzebna jest powierzchnia czynna zwierciadła. Hubble daje niezwykle ostre obrazy, mimo, że ma małe zwierciadło (brak atmosfery), ale aby badać najsłabsze obiekty musi prawie że miesiącami wpatrywać się w jeden punkt nieba i ciułać pojedyncze fotony. W związku z tym nie jest w stanie badać szybko zachodzących procesów.

Obecnie teleskopy Keck I i II są połączone optycznie na bazie 85m - będa więc miały nadal dwukrotnie większą rozdzialczość niż EELT (42m). Jednak EELT zbiero światło na 1300 m2 - a Kecki  łącznie na  ok. 150m2 - czyli EELT zbierze 9x więcej światła w jednostce czasu, czyli będzie mógł badać 9 razy słabsze obiekty, lub 9 razy szybsze procesy. I to sądzę będzie jego zastosowanie.

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #457 dnia: Października 19, 2009, 11:52:12 am »
Prawdopodobnie najtrudniejsza część to jest zespolenie sygnałów optycznych z poszczególnych zwierciadeł. Jeśli ma to działać jako interferometr to sygnał generowany przez fotony pochodzące z tego samego błysku światła odebrane na różnych zwierciadłach powinny zejść się w fazie, co z powodu długości fali światła jest dużo bardziej skomplikowane niż w radioastronomii. Tak jest w VLT i w Keckach. Szczerze mówiąc nie wiem, czy zapewnia sie to "na sztywno" optycznie, czy w jakiś wysublimowany sposób, podobny do obliczania poprawek w systemie GPS - elektronicznie (co pozwalałoby np. przesyłać dane do zespolenia drogą radiową). W tym drugim przypadku "można" o wiele więcej, ale jak sądzę i tak wszystko rozwala się o kasę.

Poza tym czarnych dziur do dzisiaj nikt nie widział, a wiadomo, że są, więc może nie trzeba zobaczyć lasu, ani nawet kontynentu lub planety na której go posadzono, aby wiedzieć, że rośnie :) ? Wiesz, chodzi mi o siły na zamiary, zamiary na siły itd.
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #458 dnia: Października 20, 2009, 10:14:20 am »
Bardzo ciekawy artykuł. Tak na marginesie dodam, że kilka miesięcy temu amator z Polski, który zaparł się, aby przeprowadzić obserwację znanej już planety pozasłonecznej metodą garażową (soczewkowania) za pomocą amatorskiego teleskopu odniósł sukces :-) . Najgorsza ta odległość...
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #459 dnia: Października 30, 2009, 06:08:08 pm »
Nowy problem do rozwiązania, by lot na Marsa był możliwy:
http://www.physorg.com/news176043930.html

Ale Rosjanie się nie poddają:
http://en.rian.ru/science/20091028/156623290.html
« Ostatnia zmiana: Października 31, 2009, 06:34:33 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13369
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #460 dnia: Listopada 07, 2009, 10:05:00 pm »
Twoje spostrzeżenia są IMO celne i pokrywaja się z moimi. Na Księżyc polecieliśmy (ludzkość) ze wzgledów politycznych. Kennedy to metafora Stanów a nie on sam. Oczywiście, że na razie nie ma po co lecieć. Ani nawet wracać na Księżyc. Ares-I wystartował jednak, co prawda w większej części będąc makietą, nie otworzył się jeden ze spadochronów a rakieta nośna jest wgnieciona. Czy jest zasłoną dymną nic nierobienia, czy zwiastunem?
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #461 dnia: Listopada 07, 2009, 10:51:28 pm »
Widzisz Cetarianie...

Zacznijmy od tego, że mam świadomość jak brzmi "głos szarego człowieka". Tak brzmi głos z Polski:
http://megawkurw.pl/2009/07/29/kosmonauci-nasa/
(Uwaga tekst pod linkiem zawiera słowa powszechnie uważane za wulgarne.)

To się nazywa "wspaniały" przykład świadomości globalnej i myślenia w skali Wszechświata, co?  :P

Brzmienie analogicznego głosu z USA umiem sobie na tej podstawie bez trudu wyekstrapolować (dojdą właśnie te narzekania na koszta).

Tym niemniej nie uważam by bycie dobrym politykiem polegało wyłącznie na wsłuchiwaniu się w wyniki sondaży i wykonywaniu każdej, choćby najgłupszej, rzeczy jakiej vox populi sobie zażyczy. Tym bardziej nie uważam, by polegało na żerowaniu na zbiorowych lękach i frustracjach w celu odniesienia korzyści osobistych jak robił to pan profesor Andrzej Lepper, a robi do dziś ojciec zawsze dyrektor.

Uważam, że polityk z prawdziwego zdarzenia (jak to się drzewiej mówiło "mąż stanu") powinien myśleć w skali szerszej niż przeciętny obywatel, a następnie... Nie, nie przeforsować swoje zdanie siłą, a umieć przekonać do niego większość, nawet jeśli zajmie to parę lat (dobrze by było - przy okazji - by było to zdanie sensowne).

Prawdziwy polityk nie może być sterowaną sondażami marionetką (jeśli ma pełnić tylko taką funkcję, to jest idealnie zbędny, niech decyduje referendum). Nie może też być tylko sprawnym administratorem (bo skupiwszy się na teraźniejszości przegapi przyszłość). Powinien być wizjonerem i to wizjonerem rzadkiego typu bo rozsądnym. (Znaczy: patrzeć +/- tak szeroko jak Lem ::).)

Nie wiem czy takim politykiem był wtedy Kennedy, czy też szersza grupa Amerykanów (i nie tylko ich) wykazała się zbiorową mądrością. W końcu zamiast ścigać się na orbitę (a potem na Księżyc) można było wybrać bardziej tradycyjną rozrywkę (i formę rywalizacji) - wojnę. Zwolenników - nawet atomowego - uderzenia na wroga nie brakowało po obu stronach. A jednak wygrała inna opcja (Chruszczowowi i Rosjanom też należy się tu ukłon).

And one more thing: nawoływałeś niedawno wielkim głosem do "jednoczenia się inteligencji", wokół jakiego celu łatwiej ją organizować niż wokół idei astronautycznej - wykroczenia poza nasz planetarny grajdół? ;)

ps. patrząc cynicznie, bo chyba takie spojrzenie na sprawy lubisz (vide ciągłe odwoływanie się do liczb i partykularnych interesów), rozumiem, że pierwsza kadencja odpada, bo chodzi o drugą, ale czemu nie wysłać załogi na Marsa w czasie drugiej kadencji, tak pod sam koniec? ;)

(Inna sprawa, że ludzie nie myślą idealnie racjonalnie, więc przeliczanie wszystkiego na rachunek ekonomiczny, wbrew pozorom nie zawsze jest sensowne. Taki np. Wuch był idealnie logiczny, ale czy byłbyś skłonny słuchać rad Wucha?  ;)
Kolejna sprawa: liczysz koszty podjęcia kolonizacji przestrzeni pozaziemskiej. Czy jesteś w stanie oszacować koszty zaniechania tej kolonizacji?)

ps.2. ten dokument chyba nie był linkowany?
http://www.nasa.gov/pdf/55583main_vision_space_exploration2.pdf
« Ostatnia zmiana: Listopada 07, 2009, 11:07:14 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16039
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #462 dnia: Listopada 08, 2009, 01:55:06 am »
Q
Do poruszonych przez ciebie kwestii odniosę  się osobno, ale potrzebuję trochę więcej czasu.

A dorzucę Ci jeszcze jedną kwestię... ;)

Spory odsetek Amerykanów uważa, że USA nie są dostatecznie chronione przez wojsko:
http://www.gallup.com/poll/104842/almost-half-americans-say-military-strong-enough.aspx
(Choć podobny odsetek domaga się cięć w budżecie Pentagonu.)

Całkiem spory odsetek wierzy też w UFO:
http://www.gallup.com/poll/19558/Paranormal-Beliefs-Come-SuperNaturally-Some.aspx
(Niektóre, mniej wiarygodne, źródła podają nawet wyższą liczbę: http://www.ufoevidence.org/documents/doc969.htm *)

Warto dodać, że wśród tych wierzących trafiają się jednostki teoretycznie niegłupie (a z całą pewnością prominentne) jak np. Bryce Zabel, były chairman/CEO of the Academy of Television Arts & Sciences - (TU dał wyraz swoim poglądom).

W takiej sytuacji wydaje się, że dla sprawnego, a zdeterminowanego, polityka rozpętanie histerii wokół potrzeby "kosmicznych zbrojeń" (pod co dałoby się podciągnąć praktycznie dowolny załogowy - i bezzałogowy - projekt kosmiczny) nie powinno by zadaniem awykonalnym**.

I nie mówię o tym na zasadzie pochwalania takiej ew. manipulacji czy - tym bardziej - nawoływania do niej (zwłaszcza, że wątpię by nas tu amerykańscy politycy czytali ;D). Pokazuję Ci tylko (pół żartem, rzecz jasna), że jeśli się chce można znaleźć (choćby wątpliwe pod względem etycznym) rozwiązania.

Stanowisko opinii publicznej ulega zmianom (czasem nawet zbyt szybkim), zależnym od okoliczności więc nie jest (na mój gust) ostatecznym argumentem w dyskusji.

ps. warto też pamiętać, że ten nasz spór załogowo/bezzałogowo to tylko kłótnia w rodzinie, właściwym "wrogiem" są przeciwnicy badań kosmicznych jako takich.




EDIT: i może jeszcze dodam, dlaczego idea astronautyczna wydaje mi się tak dobrą myślą przewodnią dla ludzkości:
-primo: pozwala spojrzeć z właściwego dystansu na wszystkie nasze partykularyzmy,
-secundo: unaocznia człowiekowi, że prawdziwym "wrogiem" jest (niegościnny w sumie) Wszechświat (pamiętajmy, że Ziemia to jego część, i że też bywa niegościnna; wilki nam po ulicach dopiero +/- od stu lat się nie włóczą), nie drugi człowiek (ba, drugi człowiek może być absolutnie niezbędny by w tym środowisku przetrwać);
-tertio: pokazuje jak niezbędne do przetrwania są: wiedza naukowa, rozsądnie używana technologia, kompetencja (błędy się zawsze mszczą) i współdziałanie.
W przestrzeni pozaziemskiej pewne problemy nabierają większej ostrości (uświadamiał mi to Clarke, uświadamiał Lem, ostatnio uświadamia - "cieńszy" zresztą od nich - Reynolds). (Podobnie jest zresztą i w innych ekstremalnych sytuacjach, ale pakowanie się w tamte sytuacje jest albo "sztuką dla sztuki" - vide alpinizm, albo tragedią  - wojny.)
No i człowiek by nie "gnić" potrzebuje przeć do przodu, zaś na Ziemi coraz mnie nietkniętych przez niego miejsc. No niby można ten "instynkt parcia" kanalizować przez "wyścig szczurów", ale ten wyścig będzie dotyczył coraz węższej grupy ludzi - vide automatyzacja, o której wspominasz. (Poza tym im bardziej wartościowa jednostka tym mniej ją takie wyścigi bawią - vide selekcja negatywna w polityce choćby.) Co zaproponujemy reszcie? Jakiś odpowiednik betryzacji?


* tak poważnie, to przeraża mnie ten odsetek... odsetek wierzących w inne cuda(ctwa) też

** zwł., że zwolennikom podniesienia poziomu obronności można ględzić o "bezpieczeństwie przed Obcymi", a zwolennikom cięcia budżetu Pentagonu - świecić w oczy pokojowymi efektami badań kosmicznych.
« Ostatnia zmiana: Listopada 09, 2009, 06:05:53 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #463 dnia: Listopada 09, 2009, 10:44:02 pm »
Właśnie obawiam się że to "nie mamy" jest strasznie względne. To znaczy czasem wybory alternatyw o których piszesz nie są (przynajmniej dla mnie) tak oczywiste. Tu wyjaśnienie: http://www.informationisbeautiful.net/2009/the-billion-dollar-gram/ (czytamy opis i klikamy na kolorowe).

This user possesses the following skills:

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Odp: Eksploracja Kosmosu
« Odpowiedź #464 dnia: Listopada 11, 2009, 05:49:59 pm »
Co do manipulacji to zdecydowanie się zgadzam (widoczna zresztą też na wielu innych wizualizacjach tej, świetnej zresztą, strony), choć może nie w sensie dosłownym bo jednak wszystko jest napisane. Jest po prostu założenie że wojny w Iraku mogło nie być w ogóle i wtedy można sobie porównać co za to by można było "kupić".

Tak czy siak uważam że jest to kwestia wyboru, a raczej ważności celów. Tj. owa ważność nie musi być racjonalna w Twojej ocenie. Tym bardziej że eksploracja kosmosu chyba jednak nie ma na celu badań naukowych.
« Ostatnia zmiana: Listopada 11, 2009, 05:53:44 pm wysłana przez dzi »

This user possesses the following skills: