Owszem, chyle czola, poruszyliscie mnie tym Powstaniem Warszawskim. Oczywiscie godlo niechaj bedzie symbolem wolnosci i wolnego panstwa, gdy dla ludzi ma szczegolne, osobiste znaczenie zwlaszcza w okolicznosciach, o ktorych mowi Maziek. Mysle, ze wiele w tym poswiecenia, heroizmu, idealizmu i piekna. Mnie jednak chodzilo bardziej o odpowiedz do posta Dzi, ktory twierdzi, ze ludzie potrafia miec tak "znieksztalcone myslenie", ze i do kawalka szmaty dorabiaja ideologie. No i z tymi Amerykanami, jednak dla mnie wyglada nierzadko, ze jest to zjawisko tak nadmuchane i przesadzone, jak Swiety Mikolaj z reklam Coca Coli.
Niemniej subtelna roznice, o ktorej mowicie rozumiem, odbieram i dziekuje slicznie za jej przypomnienie.
A mnie "Hej Sokoly" na podmiejskich weselach :-?