16
Hyde Park / Re: Wesołych Świąt
« dnia: Grudnia 24, 2010, 04:42:34 pm »
Wszystkiego bombkowego dla każdego )
Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.
ee, etyka to pochodna naszej biologii; filozofia może ja tylko rozwodnić
filozofia natomiast to próba ogarnięcia "czystym rozumem" tego, co nie do ogarnięcia (czasem "nie do ogarnięcia tą metodą", czasem "nie do ogarnięcia" po prostu, a czasem wymyślonego specjalnie po to by było czego nie ogarniać)
Chyba zostałem podłączony do jakiegoś równoległego Internetu (maskirowka??).
W tym Internecie maskotki Euro 2012 nazywają się SLAVEK i SLAVKO
A do wyboru byli jeszcze Siemko i Strimko, oraz Klemek i Ladko.
http://www.sport.pl/euro2012/1,109071,8766337,Euro_2012__Imiona_maskotek_to_Slavek_i_Slavko.html?fb_xd_fragment#?=&cb=f119b2f3e742396&relation=parent.parent&transport=fragment&type=resize&height=21&width=120
Do pierwszego kwietnia zostało 118 dni, więc to nie może być prawda, ale nie mogę znaleźć żadnego dementi.
Ech, Google zaczyna rządzić...
Odgrzebnę, bo:
1. koleżanka wysłała mi niedawno typowy "matematyczny" dowcip:
Zaawansowany student matematyki po kilku w tym dniu wykładach znalazł się na przystanku tramwajowym. Tramwaj opóźniał się. Sprawdziwszy rozkład jazdy postanowił w międzyczasie oszacować oczekiwany czas oczekiwania. Utworzył odpowiednią przestrzeń probabilistyczną, wyeksponował i scałkował wariancję rozkładu częstotliwości jego linii, coś tam zlogarytmował i wyszło mu 4 minuty - akurat na jednego papierosa. Tramwaj faktycznie przyjechał jednocześnie z gaszeniem niedopałka. W drodze do domu, zadowolony ze swych rachunków, postanowił ponownie je sprawdzić. Wykrył błąd tak straszny, że chłód odczuł na policzkach i ciarki na grzbiecie. Jęknął w myślach: "o boże" (choć jest ateistą) i stwierdził: "przecież jest skończenie wiele tramwajów!"
Wiatr zmienił kierunek i wreszci atom przestaje być lansowany na diabła XX i XXI wieku. W czerwcowym nrze WiŻ duży artykuł nt. elektrowni a. w Żarnowcu (jako czystym źródle energii) plus odbrązowienie kilku mitów, a kolo art. który podrzucił lemolog coś takiego -wreszcie prawda zaczyna przechodzić przez gardła...
http://www.sprawynauki.edu.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1629&Itemid=44
(Przy czym - offtopicznie - dodam, że definicje takiej "postludzkosci" też są różne. Według jednych postczłowiek to tylko przerobiony bezpośredni potomek ludzkości, według innej, szerszej, dałoby się takiego GOLEMa czy takiego HALa uznać za "postczłowieka", bo są - drzewko z "Summy..."! - spadkobiercami ludzkiej myśli*. W takim zresztą ujęciu, "Bóg Tipplera" o którym tu kiedyś gawędziliśmy, byłby zresztą postpostpostpostczłowiekiem .)
* inna rzecz, że - w odpowiednio długiej skali - taki podział może być nieco sztuczny, Marvin Minsky podał bowiem (zgrubny oczywiście, więc na dziś nieprzydatny) algorytm wedle którego da się człowieka cyborgizować tak długo, aż w końcu zostanie zeń tylko robot pozbawiony choćby biologicznego kawałka (wokół tego tematu kręciła się zresztą już wcześniej SF: nasz Mistrz z "Przekładańcem", Zelazny z łzawym kawałkiem pt. "Mechaniczne serce"); ergo: różnica będzie tylko taka, że jeden się robotem narodził z taśmy montażowej schodząc, innego zaś na robota mozolnie przerobiono... robot zaś nie musi być przywiązany do humanoidalnego kształtu (pięknie o tym w "Bajkach...") zatem - przy postulowanych przez Minsky'ego możliwościach technicznych - możesz urodzić się człowiekiem, a skończyć jako GOLEM XXVIII...