Polski > Lemosfera

Wokół Lema się dzieje

<< < (107/114) > >>

Q:
Nadciąga drugi Kongres Futurologiczny (wśród gości dr inż. Tomasz Zawistowski, twórca pierwszego polskiego satelity naukowego Lem):
https://www.urania.edu.pl/wiadomosci/kongres-futurologiczny-2022-10-11-wrzesnia

Q:
Uwzględnili Mistrza... jako błędną odpowiedź ;):
https://www.o2.pl/quiz/literatura/6194850015450753/1

xetras:
Kojarzy się z fantastyką tego, kogo lepiej się czyta.

Wiedźmińskie uniwersum ma więcej atrakcji, błyskotek, przygód, relacji uczuciowych - chłodne opisowe spekulacje są mniej emocjonujące (bo świat jest zbyt pospieszny na  czytanie zdań wielokrotnie złożonych - takich jak u Lema).

Porównując obu autorów to Lem dla początkującego konesera stanowi trudniejsze wyzwanie  (np. eksperymentowanie z formą gawędy, przygód - jest trudne).
Nauki mniej, a wiedźmińskiej gry bardziej się pożąda - takie czasy dla mas.

Q:

--- Cytat: xetras w Października 13, 2022, 09:59:13 am ---Kojarzy się z fantastyką tego, kogo lepiej się czyta.
--- Koniec cytatu ---

Wiem co chcesz powiedzieć, ale mnie się tam lepiej (od pewnego wieku) czyta Lema (no, powiedzmy "Maladie" i "Złote popołudnie" - polecam jeśli nie znasz - z Sapkowskiego postawiłbym na równi z utworami Patrona, jeśli chodzi o poziom czystej czytelniczej satysfakcji).

xetras:
Nie można pominąć gier z CD Projekt, tzn. "Witcher" i całego grona współpracowników - muzyczka: Percival Schuttenbach, moda na slowiańszczyznę, itd. i jakiś inny podobny obłęd*.
Sporo też graczy i jakoś programiści też liczą się - jakiś cyberpunk 2077 powstał.
Ja to jeszcze mechanicznymi flipperami się bawiłem, a potem różnymi grami na odwróconym do góry ekranem telewizorze z dżojstikiem.
Za tymi z lat 80 nadążałem, te obecne to już inny świat.

*Obłędu u Sapkowskiego dostatek, a u Lema z kolei - ironiczny dystans. Czyli lud żąda rozrywkowej wyszalni, a nie wyzwań pojęciowych.
 (Lema się czyta, żeby mieć pojęcie  - gra się, aby sobie ulżyć - to chyba jakoś tak jest).
Odnośnie wskazań:
"Złote popołudnie" - chyba było w antologii "Trzynaście kotów", a "Maladie" - w "Świecie króla Artura". (Chodzi o masówki a nie kolekcjonerskie wydania).
[Przy okazji - niby "supernowa" to dla NOWa tylko mniej znaczący brand, ale dla rynku i krajowego poletka istotna seria].
PS.
Oczywiście stale sobie życzę, żeby wreszcie zobrazowali (widowiskowo) "Powrót z gwiazd".

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej