Autor Wątek: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka  (Przeczytany 19113 razy)

dzi

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 3114
  • Profesja: Negat Charakter: Neutralny neutralny
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #15 dnia: Marca 10, 2009, 11:50:23 pm »
Wszystko kwestia światopoglądu i definicji pojęć. Ale nie kontynuujmy bo temat był przewałkowany i zepsujemy ten wątek. Chciałem tylko zripostować miazo.

This user possesses the following skills:

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #16 dnia: Marca 13, 2009, 12:03:16 pm »
Wszystko kwestia światopoglądu i definicji pojęć.

Wszystko? ;)

No to cytacik z "dyLEMatów":

"Destrukcjonizm destrukcyjny i postmodernizm poststrukturalistyczny. Prędzej zęby wyłamię sobie. Za cholerę nic nie pojmę (...) aż mi członek Akademii, bardzo mądry starszy pan, wyjaśnił na ucho: D. wariat! Ot, po prostu. Logorrhea i zaraził wszystkich, z Amerykanami na czele."

I to jest chyba rzeczywisty pogląd Lema ;).
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13344
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #17 dnia: Marca 14, 2009, 02:32:51 pm »
Medelejne, przeczytaj Tako rzecze Lem. Drugie wydanie, uzupełnione w latach "tutałzynd".

Tam jest odpowiedź na Twoje pytanie. I ogólna, i szczególna, odnośnie konkretnych pozycji. Bardzo IMHO moge to osobiście zrekapitulować tak, że owszem, każda jego książka była teorią, czy też emanacją jego przemyśleń. Używał tam nawet takiego sformułowania, że swoimi książkami "nawiercał" problemy. Pewnie należałoby odrzucić Astronautów i Obłok Magellana itd. wczesne sprawy, ale później już tak.

Tu stanę w lekkiej opozycji do Miaza i Terma. Faktycznie, jak autor musi opowiedzieć, co chciał powiedzieć, albo kiedy trzeba to tłumaczyć, co on myślał - to autor jest antygłowa. Kropka. Z tym, że Lem niejako przebił głową sufit. Nie mieści się w średniej, ale od góry i nie dlatego dobrze jest poczytać jego wyjaśnienia, że jako pisarz nie umiał się wysłowić, ale dlatego, że on (to moje zdanie) zawsze pisał recenzje własnych książek (ZAWSZE, nim jeszcze napisał Próżnię Doskonałą czy Jedną Minutę...). W tym sensie, że znacznie więcej miał do powiedzenia na każdy temat, niż dało się strawnie wepchnąć w karty powieści. W Tako Rzecze widać, że Lem sam jest w istocie Zbójem Dyplojem, który czyta wszystko, co demon II rodzaju brylantowym pisakiem napisze na niekończącej się wstędze. Nawet się zastanawiałem, czy ten "dyploj", który w Cyberiadzie świadczy o tym, że Zbój jest "dyplomowany" nie jest jakąś podwójną (jak podwójny szpieg) metaforą do tego, że sam Lem "dyploju" nie miał...

Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #18 dnia: Marca 14, 2009, 02:57:58 pm »
Pewnie należałoby odrzucić Astronautów i Obłok Magellana itd. wczesne sprawy, ale później już tak.

"Obłok..." chyba też nie w całości. Rozważania o wpływie nudy kosmicznych podróży na psychikę podróżujących, obawa o rozmiękczający wpływ dobrobytu na siłę charakterów (schowana pod tonami ideologii w rozdziale "Komuniści", a przecie widoczna). To mi się wydaje być poglądami samego Lema. Ba, nawet ten optymizm (że tam w przyszłosci wszystko takie piękne, i gładkie) nie wydaje mi sie być do końca tylko wymogiem odgórnym. Lem był wtedy młody, a taki optymizm pasuje do młodosci (i do faktu wyjścia cało z wojennych opresji).

Tak więc nawet tam doszukiwałbym się jakiś odbić i ech wczesnych poglądów późniejszego Mistrza. Nawet w "Człowieku z Marsa" może...
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #19 dnia: Kwietnia 25, 2010, 08:14:04 pm »
A'propos... Szkic Ameryki raczej nie odkrywający, ale nie wiem czy wszyscy znają:
http://www-users.mat.uni.torun.pl/~fly/copy/szkic.htm
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #20 dnia: Kwietnia 26, 2010, 12:14:22 pm »
A'propos... Szkic Ameryki raczej nie odkrywający, ale nie wiem czy wszyscy znają:
http://www-users.mat.uni.torun.pl/~fly/copy/szkic.htm
. .chmura nie znało tego tekstu i .chmura uważa, że ten krywak to bystrzacha. na paru stroniczkach, jasno i precyzyjnie opisać ewolucje światopoglądu Mistrza to nie w kij dmuchał.
*
a w dodatku krywak pisze o golemie (ktory - wedle Mistrza - za mieszkanie może miec niekoniecznie krzem lub bialko, lecz np. prady morskie), zacnej ani, ich "ucieczce" i podobnych sprawach tak oto:  "Podobieństwo przedstawionych tu motywów do filozoficzno-religijnych koncepcji jest uderzające i z pewnością nie jest przypadkiem. Duch, wyzwolony po śmierci z okowów cielesności, wchodzi w kontakt z Absolutem, Wszechmądrością... Interpretacja nasuwa się dwojaka: albo chodzi tu o racjonalizację, czy też może materializację raczej, takich pojęć, jak duch, Raj, objawienie, Bóg, o swoiste pochłonięcie przez materializm idealizmu, albo odwrotnie - o dochodzenie do Absolutu od strony empirii." slowa krywaka zaciekawiły .chmurę, bo sama .chmura, "racjonalnie spekulując", przed chwilą, pisala dokladnie w tym samym duchu w wątku "religijna rzeźba", szukając możliwości uratowania pana b. przed zagladą, spowodowaną brakiem jakichkolwiek empirycznych argumentow na rzecz jego istnienia. golem jako bóg "ułomny", a może nawet, po "ucieczce" a'la zacna ania, "nieulomny"..., :)...
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2010, 12:26:08 pm wysłana przez .chmura »

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #21 dnia: Kwietnia 26, 2010, 12:23:25 pm »
p.s. Tak z ciekawości co można rozważać , żeby było z sensem a co nie jest
matematyką ni fizyką? ;D ;D ;D
* .chmurze bardzo spodobała się zwięzlość tego pytania medelejne. medelejne musi byc nie lada jakim humem.
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2010, 12:29:28 pm wysłana przez .chmura »

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #22 dnia: Kwietnia 26, 2010, 01:30:33 pm »
.chmura, "racjonalnie spekulując", przed chwilą, pisala dokladnie w tym samym duchu w wątku "religijna rzeźba", szukając możliwości uratowania pana b. przed zagladą, spowodowaną brakiem jakichkolwiek empirycznych argumentow na rzecz jego istnienia.

Tylko, że pan b. uratowany staje się jednocześnie panem b. zredukowanym (do przedwstępnych planów konstrukcyjnych mianowicie), a buduj całe swoje życie (jak czynią to religijni) na planach konstrukcyjnych ;).

Z tym, że tak, wtedy to ma większy sens niż bazowanie na nadziejach jawnie... urojonych. Tylko, w takiej sytuacji wszelkie wyznania powinny zgodnie finansować badania intelektroniczne, by pana b. co rychlej wybudować. A kiedy wszystko już będzie gotowe do budowy... jąć się wyżynać w wojnie religijnej o to, według dogmatów której religii będzie zaprogramowany ;).

(Przy czym pojawia się nieuniknione, a sprowadzajace nas on topic, pytanie: czy Mistrz był przekonany, że Deus-ex-Machina powstanie, czy "badał" sprawę literacko jako jedną z n- możliwości wartych rozważenia? Że zaś - wbrew nadziejom Krywaka, i tym, które sami, nie tak dawno jeszcze, mieliśmy - nie doczekamy się ani nowej powieści Lema, ani nowej "Summy...", odpowiedzi przyjdzie szukać w tym, co nam po sobie zostawił...)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2010, 01:50:39 pm wysłana przez Q »
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #23 dnia: Kwietnia 26, 2010, 07:46:01 pm »
(Przy czym pojawia się nieuniknione, a sprowadzajace nas on topic, pytanie: czy Mistrz był przekonany, że Deus-ex-Machina powstanie, czy "badał" sprawę literacko jako jedną z n- możliwości wartych rozważenia?
pełna czerwonego wina .chmura sądzi, że "był przekonany". nigdy nie bawiło Go pisanie o byle czym. to zawsze musialy być (i były!) "głębokie" (najgłębsze!) myśli. przeciez i nam nie chciałoby się gadać o błahostkach.  

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16003
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #24 dnia: Kwietnia 26, 2010, 08:35:45 pm »
.chmuro, to wino Cię tłumaczy... ;) Mistrz był probabilista, probabilistyczne podejście zakłada różne możliwości, nie jeden konieczny scenariusz. Więc sądzę, że raczej eksplorował możliwości, niż mówił "tak będzie". Zwłaszcza, że opowiadał też o betryzacji (któej nie traktował chyba nigdy jako prognozy serio)... Zwłaszcza, że wieszczył niemoc futurologii.
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

.chmura

  • Juror
  • Senior Member
  • *****
  • Wiadomości: 309
  • I Love YaBB 2!
    • Zobacz profil
Re: Rzeczywiste poglądy Lema a fikcja literacka
« Odpowiedź #25 dnia: Kwietnia 26, 2010, 09:10:51 pm »
to oczywiste, że pewności nie ma (popper!). pijana .chmura chciala powiedzieć, że - jej zdaniem - Mistrz uznawał wiadome HIPOTEZY za na tyle prawdopodobne, ze warte rozważenia. innymi slowy: wojna atomowa może zetrzec naszą rasę z powierzchni globu. jednak jeśli do takiej wojny nie dojdzie, to jest wysoce prawdopodobne, iż "duch w maszynie" objawi się naszym wnukom (prawnukom? praprawnukom? itd.)
*
zagralabym w szachy..., :)
« Ostatnia zmiana: Kwietnia 26, 2010, 09:14:06 pm wysłana przez .chmura »