Też Cię za to lubię . Ty zadawałeś moje pytania, a ja Ci odpowiedziałem Twoją odpowiedzią.
No, nie wiem czy to byly moje odpowiedzi
A Twoim zdaniem nie? Może mam nieuzasadnienie złe zdanie o politykach, ale moim zdaniem tak właśnie. Z tym, że niczego nie czytał, bo po i co, zaznajomił się jedynie z procentowym poparciem możliwych posunięć, przyniesionym mu na tacy przez asystenta.
To nie jest niemozliwe, choc bardzo glupie i nieodpowiedzialne i zapewne nie jedyne.
A to niby z jakiego powodu? Czy istnieje jakakolwiek rzecz, wydarzenie, które nie byłoby używane w celu zdobycia poparcia bądź osiągnięcia korzyści w partyjnych czy parlamentarnych przepychankach? W każdym kraju, w którym istnieje opozycja, sposób radzenia sobie z pandemią jest przedmiotem samochwałki rządzących i wieszania na nich zdechłych psów przez opozycję. Zdaje mi się też, że taki np. Bolsonaro zwyczajnie chce wytępić jak najwięcej z warstw nie będących jego naturalnymi wyborcami. A pewien gościu o wyglądzie stracha na wróbla nie zrobił na początku nic, bo mu się zdawało, że zabłyśnie politycznie (teraz błyska tym, że szczepi i dzielnie walczy z UE o swój przydział szczepionki). I tak dalej. Pandemia nie jest być może istotnym przedmiotem gry politycznej na Białorusi czy w innych miejscach, w których nie istnieje legalna opozycja z dostępem do mównicy.
Co do teorii spiskowej, to wiesz, ironizuje. W koncu to Ty sugerowales ironizujac miedzy wierszami, przy okazji dyskusji o przyczynach lockdownow, istnienie spisku rzadu swiatowego.
Powiedzial bym nawet wiecej. Jest takie powiedzenie, ze nie wolno dac sie zmarnowac dobremu kryzysowi. Jest tez drugie, ze jesli kryzys daje wieksza wladze politykom, to mozna byc pewnym ze politycy beda kryzysy wywolywac. Te lajdaki w UK, kiedy sytuacja wyglada na opanowana, juz przeglosowali nastepne pol roku swoich wyjatkowych, niezgodnych z wczesniejszym prawem uprawnien do tworzenia nowych praw, z calkowitym pominieciem parlamentu i demokracji. Co ciekawe, glowna "opozycja" tez za tym glosowala. Pewnie licza na wygrane nastepne wybory i posiadanie wtedy wladzy absolutnej. A za pol roku nastepny jesienno-zimowy sezon grypowo-covidowy i nastepne "emergency powers"
Napisałem przecież wyraźnie co myślę: myślę, że czas badania typowej szczepionki "w czasie pokoju" wydłużył się niepomiernie z powodu tego, że ludziom we łbach się poprzewracało i polują na okazję, aby pozwać producentów - więc ci zasłaniają się instytucjami dopuszczającymi leki, a te instytucje też się za bardzo nie spieszą a do tego jest biurokracja i może np. nie można czegoś załatwić w miesiąc bo musi trwać pół roku. Ponadto sądzę, co też napisałem, że jest ona bardzo dobrze przebadana na tle innych szczepionek, ze względu na masowość i nacisk. Możliwe oczywiście, że nie zostały wykryte efekty odroczone, choć przypuszczam, że dzisiejszy stan wiedzy na temat możliwości wystąpienia takich efektów w stosunku do lat 80-tych czy 90-tych XX w. wyklucza 99% z nich na wejściu. Wszystko to zmienia postaci rzeczy, że gdyby to była szczepionka na niszową chorobę albo nawet i na grypę tylko nowego pomysłu, to jej akceptacja trwała by może i 10 lat i każdy mógłby to pokazać za wzór starannego podejścia i czuć się znacznie lepiej, że trwało to bite 10 lat. Nawiasem mówiąc, jeśli mnożące się doniesienia o zmienności wirusa (i póki co, wbrew przewidywaniom, zwiększającej się wraz z ewolucją letalności) potwierdzą się, to jeszcze niejedna szczepionka na to cholerstwo zostanie wprowadzona od ręki i ze złamaniem tych szanownych zasad.
Tu sie z Toba nie zgadzam. Kazdy nowy lek to duze ryzyko, 90% nowych lekow odpada w fazach wstepnych, bo sa wlasnie zbyt niebezpieczne. To nie jest kwestia spisku biurokracji, czy jedynie unikanie bezpodstawnych pozwow.
To już nie jest prawda, niestety.
Jak to nie? Statystycznie mlodzi i zdrowi sa bardzo malo zagrozeni. Nie bedziemy patrzec na pojedyncze przypadki, bo wtedy i katar i grypa (zwlaszcza) bedzie sie jawic jako dzuma.
Oczywiście. Po pierwsze jednak nie mogę się nie odnieść do demagogicznego porównania do działania komunizmu - prawie ja argumentum ad hitlerum - czy rzeczywiście Twoim zdaniem przecięcie dróg zakażania nie ma wpływu na przenoszenie się zakażenia, które przenosi się drogą kropelkową czy też kontaktową? Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?
No co mam zrobic, ze analogia sie sama nasuwa?
Przeciecie drog zakazania brzmi dobrze, ale najwidoczniej lockdowny tego nie robia, co pokazuja zebrane dane porownawcze.
Naprawdę chcesz powiedzieć, że ograniczanie zbiorowisk, w których ludzie są w ścisku, jak dajmy na to masowych koncertów itp. nie ma znaczenia dla propagacji zarazków?
Nigdzie tego nie mowilem, nie okladaj slomianego chlopka
Pozamedykalne sposoby ograniczania zakazen/zgonow sa sensowne, ale to co innego niz total lockdown.
Obrazek Twój jest z jakiej daty?
Pytam, ponieważ generalnie większość art. naukowych twierdzi, że lockdown ma istotne znaczenie https://pubmed.ncbi.nlm.nih.gov/32495067/ , https://www.nature.com/articles/s41562-020-01009-0, https://www.thelancet.com/journals/eclinm/article/PIIS2589-5370(20)30201-7/fulltext , https://www.researchgate.net/publication/341835228_How_efficient_are_the_lockdown_measures_taken_for_mitigating_the_Covid-19_epidemic (ten ostatni jest o ważeniu locdown vs gospodarka).
Z 24 wrzesnia, nowszy niz linki ktore wrzucales, oprocz jednego, 2-gi w kolejnosci, z tego samego okresu, ktory wyraznie na poczatku mowi ze sa lepsze sposoby na walke z wirusem niz lockdown
Tu link:
https://bradshawadvisory.com/data-insights/lockdown-severity-vs-covid-19-deathsCzytalem juz kilka takich zbiorczych opracowan, z roznych uniwerkow i wszystkie twierdza, ze brak korelacji, albo minimalna, nie warta kosztow. Co do Twoich linkow, ktore przejrzalem pobieznie, wiec moze cos przegapilem:
1-szy - analizuja ilosc pozytywnych testow, nie hospitalizacje i zgony.
2-gi - juz na poczatku stawia teze, ze lockdown nie jest najlepszym rozwiazaniam, inne sa lepsze
3-ci - tylko Italia
4-ty to modelowanie, nie analiza reczywistych danych i tylko Francja (choc twierdza ze to dziala i gdzie indziej). Model Fergusona zastosowany do Szwecji mial przyniesc jakies setki tysiecy zgonow, a jaka jest prawda kazdy widzi. Tak ze ten, tego...
Złośliwie bym odpowiedział, że zestarzał się wraz z wprowadzeniem od jesieni ograniczeń w Szwecji, ale ponieważ nie chcę się przepychać to uważam (mimo tych zmian), że nie miałem do końca racji wówczas nie ze względu na liczby tylko ze względu, że po prostu nas ominęła pierwsza fala. To co było pierwszą falą na świecie ledwo tylko usnęło Polskę a mnie się zdawało, że to jednak jakaś nasza zasługa w tym była. Natomiast niestety to był fuks. Teraz cierpimy z powodu brytolskiej wersji i spytaj sam siebie, dlaczego takie podkarpackie m.in. przoduje w zapadalności na tę wersję? Muchy przeniosły? I nie musisz mi mówić za każdym razem, że mnie kochasz, bo czuję to całym sobą i aż drżę - a poza tym Tobie w UK wolno a tu następują zmiany w przepisach obyczajowych i mogą mnie wykastrować albo co gorsza próbować leczyć.
Czekaj, czekaj... Jakies tam restrykcje (glownie na zasadzie rekomendacji) mieli w zasadzie caly czas, a na jesien nawet je zmniejszyli (Lancet 22.12.2020):
Rather than anticipating the second wave and change course, the Swedish Government loosened restrictions in early October, 2020, increasing the numbers that could attend public events from 50 to 300 and allowing people older than 70 years to meet with family and friends.14
The Royal Swedish Academy of Sciences' independent review of the available evidence17 validates WHO's recommendations to keep a physical distance, wear a face mask, keep rooms ventilated, avoid crowds, and practise good hand and respiratory hygiene.18 However, not until Dec 18, 2020, did the government give directives to start to translate more of these recommendations into practice including the use of face masks,12 as the trajectory of rapidly rising cases and deaths continues and intensive-care facilities and the health-care professionals are stretched to the limits in many regions in Sweden.
Do tej pory maja, takze ograniczenia w ruchu miedzynarodowym, ale nigdy nie robili lockdownu. Tutaj mozesz zobaczyc przebieg zgonow w niezamknetej Szwecji i porownac do pelnego lockdownu UK w okresie zimowym. Wykresy wygladaja identycznie, tyle ze w UK bylo 2 razy wiecej zgonow w przeliczeniu na leb, pomimo lockdownu:
https://www.worldometers.info/coronavirus/country/sweden/#:~:text=Sweden%20Coronavirus%3A%20796%2C445%20Cases%20and%2013%2C430%20Deaths%20%2D%20Worldometerhttps://www.worldometers.info/coronavirus/country/uk/Tylko ze porownywanie 2 krajow, albo analiza jednego nie daje pelnego obrazu, lepsze sa bardziej kompleksowe.
Co do milosci wewnatrzplciowej, to: 1 - plec jest konstruktem spolecznym, wiec nie istnieje obiektywnie, 2 - masz szanse zostac meczennikiem postepu. Moze nazwa Toba jakies rondo, albo uczelnie?