Sprawdziłem, i rzekę:
1. Co sie tyczy kryteriów "typowego ateizmu", Pana poglądy w moich oczach nie są reprezentatywne (nie dlatego, iżbym uważał je za niesłuszne, lecz dlatego, że nie wydaje mi się, aby za nimi stały porządne badania psychosocjologiczne na reprezentatywnych próbach ateistów) - i tylko dlatego wolałbym z nimi nie polemizować. Podobnie nie spieram się o indywidualne wrażenia smakowe po wypiciu szklaneczki kalifornijskiego CS panów Gallo (seria Turning Leaf, rocznik 2007).
2. Faktycznie, było o tym na Forum, i nawet sam trochę brałem w tym udział. Cóż, pamięć nie ta (SKS).
3. Co się tyczy symetrii teizm-ateizm, to - moim zdaniem - wszystko zależy od stopnia ogólności idei Boga. Przy dostatecznie wysokim stopniu taka symetria istnieje, a z drugiej skrajnej strony (chrześcijaństwo, judaizm, islam, buddyzm etc. konkretności) sytuacja jest skrajnie asymetryczna. Podkreślam, że w niniejszym (02.09.11) wątku rozważam tylko i wyłącznie BBU (Boga Bardzo Uogólnionego).
4. W "Nędzy agnostycyzmu" nie znalazłem ani jednego słowa na temat zaproponowanego przeze mnie argumentu o proporcji i granicy...
VOSM