Polski > Akademia Lemologiczna

Akademia Lemologiczna [Pamiętnik znaleziony w wannie, albo Zaczontek]

<< < (37/41) > >>

liv:

--- Cytuj ---Dzięki. Na razie mam dosyć urzędowania;)
--- Koniec cytatu ---
To i ja dzięki za cycate wyjaśnienie. Wkurzył się na nic nie rozumiejącego Kandla, któren tych den doszukiwał się, jak i my - nie przymierzając, w sztolniach żył literackich.
A tu, ot - życie.

--- Cytuj ---Ten drugi to obszerna wymiana listów w temacie "systemu monolitycznego" i ten system Lem przerobił na sobie, znał go i Kafka w tym sensie jest tu niepotrzebny - zdaje się, że Kandel nie mógł do końca pojąć czym jest życie w tym systemie i miał problem z odróżnieniem fantazji pisarza od rzeczywistości.
--- Koniec cytatu ---

Mnie cały czas towarzyszył w lekturze ten duszny klimat lwowski...szczura w labiryncie. Sytuacji bez wyjścia. Krążenie dla krążenia, bez widoków na zmianę.  Z rozsądną opcją ucieczki - samobójstwem (jak domniemana Rachel), ale na tyle to niekonkretne opary były, żem zmilczał. Do teraz. I to już mogły być czasy nie niemieckie, a sowieckie, o których w sumie niewiele wiemy.
Inna sprawa, ze ów świat biurokratyczny siedział też w samym Lemie - pamiętacie legitymacje z Wysokiego Zamku?

Co to były za legitymacje? Wszelkiego rodzaju — obdarzające określoną władza terytorialną, mniej lub bardziej ograniczoną, drukowałem też ręcznie nadania, tytuły, specjalne uprawnienia i przywileje, a na blankietach wydłużonych — różne rodzaje książeczek czekowych czy też obligacji, równoważne kilogramom kruszcu, przeważnie platyny i złota, lub asygnaty na kamienie szlachetne. Stwarzałem dowody osobiste wielkorządców, poświadczałem tożsamość cesarzy i monarchów, przydawałem im dostojników, kanclerzy, z których każdy mógł się na pierwsze żądanie wylegitymować, rysowałem w znoju herby, wystawiałem przepustki nadzwyczajne, zaopatrywałem je w klauzule
prawomocne, a ponieważ miałem dużo czasu, legitymacja ukazała mi kryjącą się w sobie otchłań

olkapolka:

--- Cytat: liv w Stycznia 09, 2023, 10:06:31 pm ---
--- Cytuj ---Dzięki. Na razie mam dosyć urzędowania;)
--- Koniec cytatu ---
To i ja dzięki za cycate wyjaśnienie. Wkurzył się na nic nie rozumiejącego Kandla, któren tych den doszukiwał się, jak i my - nie przymierzając, w sztolniach żył literackich.
A tu, ot - życie.
--- Koniec cytatu ---
Tylko mam wrażenie, że my wyrośliśmy też z tego systemu i wiemy mniej więcej co mogło być prawdą, a co przesunięciem ku wyobraźni...Kandlowi tych korzeni było brak i trudno mu było uwierzyć, że tak było...

--- Cytuj ---Mnie cały czas towarzyszył w lekturze ten duszny klimat lwowski...szczura w labiryncie. Sytuacji bez wyjścia. Krążenie dla krążenia, bez widoków na zmianę.  Z rozsądną opcją ucieczki - samobójstwem (jak domniemana Rachel), ale na tyle to niekonkretne opary były, żem zmilczał. Do teraz. I to już mogły być czasy nie niemieckie, a sowieckie, o których w sumie niewiele wiemy.
--- Koniec cytatu ---
Pasowne.
I nie wyklucza tego posiedzenia:

--- Cytuj ---Inna sprawa, ze ów świat biurokratyczny siedział też w samym Lemie - pamiętacie legitymacje z Wysokiego Zamku?
--- Koniec cytatu ---

Q:

--- Cytat: olkapolka w Stycznia 09, 2023, 10:40:38 pm ---Kandlowi tych korzeni było brak i trudno mu było uwierzyć, że tak było...
--- Koniec cytatu ---

Gdyby własne podwórko lepiej znał, to by wiedział, że i tam - w zimnowojennym okresie - niezgorsza paranoja panowała, tylko w węższych kręgach, i bez monolitu. O czym taka książka (w sumie już i do "Pokoju..." księżycowością pętląca):
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/4918205/jak-wysadzic-ksiezyc-i-inne-szalone-pomysly-szpiegow-wojskowych-i-naukowcow

xetras:
Pytanie do czytelników "Dziejów pewnego miasta":

Czy są podobieństwa ?
Chodzi mi o jakiś "bizantynizm", "imperializm" albo inaczej monumentalizm tego labiryntu znaczeń, po którym włóczy się bezimienny antybohater bez znaczenia dla całego systemu?

Może mogłoby pasować, skoro postać ze starej księgi (Masłobojnikow) jest kronikarzem.

Q:
Trudno mówić o podobieństwach, gdy po jednej stronie ma się rozpisaną na prawie stulecie, miejscami pre-apokryficzną (choćby notki biograficzne o horodniczych Głupowa), niby-kronikę, po drugiej zaś pierwszoosobową pamiętnikarską narrację.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej