1
Hyde Park / Odp: Etyczne problemy administrowania Forum
« Ostatnia wiadomość wysłana przez Cetarian dnia Dzisiaj o 12:34:39 am »https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kraj/2256973,1,autor-bloga-doniesienia-z-putinowskiej-polski-dla-polityki-oni-tu-sa-rosyjskie-wplywy-ida-wieloma-kanalami.read?src=mt
Autor bloga „Doniesienia z putinowskiej Polski” dla „Polityki”. „Oni tu są. Rosyjskie wpływy idą wieloma kanałami”
Polecam całość, a tu kluczowy fragment:
(…)
Mówiliśmy już o Macierewiczu. Podejrzenia o ślady rosyjskie dotyczą każdego etapu jego kariery: likwidatora WSI, szefa MON czy przede wszystkim podkomisji smoleńskiej.
Tu konkretnych historii jest bardzo dużo, powstały o tym książki. Zresztą zapominamy o tym, że on jest cały czas wiceprezesem PiS, ma tam swoją frakcję, wie, co się w partii dzieje, i ma realny wpływ. Macierewicz jest przede wszystkim głównym kapłanem religii smoleńskiej, która jak mało co podzieliła Polaków. Bo jeżeli ktoś uwierzy w to, że premier z obcym dyktatorem i ludobójcą brał udział w spisku, który miał na celu zamordowanie prezydenta i kilkudziesięciu osób z polskiej elity, to już nigdy nie przejdzie na drugą stronę. Jak mogę kiedykolwiek zagłosować na Tuska, który ma krew prezydenta na rękach?
Wątków prorosyjskich wokół Macierewicza jest dużo, ale chciałbym pokazać jeden, dotyczący Jacka Kotasa za pierwszych rządów PiS. Prosta historia została tak zamulona, że się wydaje, iż to jakaś teoria spiskowa, a można ją zamknąć w trzech zdaniach. Kotas był bliskim współpracownikiem człowieka, która prowadził filię rosyjskiego banku. Przewijał się z nim w kilkunastu zarządach spółek z grupy Radius. I tenże Jacek Kotas został wiceministrem obrony narodowej, a dostęp do informacji niejawnych dał mu praktycznie osobiście Macierewicz. Czy to nie wystarczy?
Kolejna osoba to pułkownik Krzysztof Gaj, który pojawia się już w kontekście afery mailowej.
Gaj pojawił się nawet wcześniej, został wciągnięty przez Macierewicza do MON, miał odpowiadać za tworzenie Wojsk Obrony Terytorialnej. Ale, jak się okazało, miał na koncie bardzo dużo wpisów w mediach społecznościowych, które można chyba tylko nazwać ukrainożerczymi, o zabitych banderowcach itd. Gdy wybuchła afera, został wyrzucony z MON, ale wkrótce odnalazł się w KPRM u Michała Dworczyka. Kiedy zaczęły wyciekać maile Dworczyka, to się z kolei okazało, że płk Gaj nielegalnie sobie kopiował tajne dokumenty NATO.
(…)