Prawdopodobieństwo chorób i zgonów wraz z wiekiem zmienia się zupełnie inaczej niż ta wykładnicza krzywa od wirusa (w krajach cywilizowanych). Najpierw jest najwyższe od urodzenia, szybko spada i osiąga minimum około 17 lat, potem praktycznie płasko powoli rośnie, osiągając stan równy dziecięcemu dopiero aż koło 50-tki. Do 100 lat nie przekracza dwukrotności tego w chwili narodzin. Ponadto parę razy czytałem, że są "oazy nieśmiertelności", w rodzaju, że jak ktoś dożyje do powiedzmy 90-tki, to prawdopodobieństwo jego śmierci w następnym roku spada.