Pokaż wiadomości

Ta sekcja pozwala Ci zobaczyć wszystkie wiadomości wysłane przez tego użytkownika. Zwróć uwagę, że możesz widzieć tylko wiadomości wysłane w działach do których masz aktualnie dostęp.


Wiadomości - liv

Strony: [1] 2 3 ... 441
1
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Października 19, 2023, 10:19:59 pm »
Chyba mam zbyt skarlały horyzont aby choć otrzeć o taki aż pułap analiz, mam tylko prostą i niewyrafinowaną nadzieję, ze kilka osób stanie przed TK jak ten już przestanie być dodatkiem do prezesa a kilka innych będzie musiało oddać za niesłusznie użytkowane kuwety.
;D
Chyba mylisz Trybunał Konstytucyjny z Trybunałem Stanu.
 Istnieje już ponad 100 lat, i sprawdź sobie - ile osób przez ten wiek z okładem "skazał". Pomijam zabawność kar.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Trybuna%C5%82_Stanu
To już bardziej jest prawdopodobne wprowadzenie obiecanego 4-dniowego tygodnia pracy  ;)

2
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Października 19, 2023, 09:46:03 pm »
Cytuj
Pominęłaś że układ POPIS się kruszy.
Zgoda, ale to proces powolny. Na szybko zsumowałem 2015 - 373
Wszystkich posłów jest 460.                                          2019 - 369 
                                                                                       2023 - 351
Więc gdyby tylko się dogadali ha ha ha... nie do ruszenia. Ale to chyba wbrew fizyce politycznej już by... acz kiedyś, kiedyś... niemal oczywistość.
https://pl.wikipedia.org/wiki/POPiS
Jak premier z Krakowa. :)
Wkrótce będzie okrągła 20 rocznica tej bajki. Całkiem niedawno, no nie?  8)
 
Ale ja nie pisałem o tym, dlaczego taki wynik, ani co będzie kiedyś?
Pisałem o możliwych wariantach w TYM układzie.

3
Hyde Park / Odp: Polityczna Rzeźba
« dnia: Października 19, 2023, 09:05:51 pm »
Od analiz - dlaczego wyszło tak a nie inaczej? (choć one też są potrzebne) - ciekawszy jest nowy układ który się wytworzył.
 Ciekawy w sensie dosłownym i przysłowiowym (obyś żył w ciekawych czasach). Warto mu się przyjrzeć i zobaczyć możliwe (a także niemożliwe) możliwości  :D

Na szybko widzę to tak:
- PiS wygrał i jednocześnie przegrał. Taka polityczna superpozycja  ;) ...pyrrusowa - podpowiedział historyk.  Wygrał bo jest niewątpliwie pierwszy w stawce, ale też przegrał, bo traci władzę samodzielną (do większości sejmowej brakuje mu niemal 40 mandatów). Nie ma też zdolności koalicyjnej, choć tu mogą się zadziać dziwy, jak to w polityce już bywało.

- KO przegrała bo jest druga (Tusk podobnie przegrany jak Kaczyński). Do większości brakuje im ponad 70 mandatów. Za to ma zdolność koalicyjną. Jednak nawet 3D nie daje większości, to musi być układ 3 elementów, a ten trzeci to lewica. Układanka wielce trudną więc będzie.

- 3 Droga (3D), czyli mocno umownie Kosiniak + Hołownia. To prawdziwi zwycięzcy tych wyborów.
Mogą z tymi i mogą z tamtymi. Od nich zależy całość, bo są tzw. „języczkiem u wargi... wagi znaczy” ;). Jednak są podzieleni i już teraz mówią o dwóch klubach poselskich.
Realnie 3D  to trzy frakcje. Hołowniowcy mają ok 33 mandatów, konserwatywny (względnie)  PSL 28 i kilka jakieś dziwnoludy.
 Razem 65 posłów.

Reszta do dodatki. Acz ważne w możliwych układach „egzotycznych”.

Jedyna stabilna klasyczna koalicja w tym układzie, to PIS + 3 D, ale wydaje się ona niemożliwa. Przynajmniej na razie. Układ z samym Peeselem plus kilka luźnych  elektronów  już taką szansę daje.

Druga możliwość, na którą „wszyscy” jak się zdaje czekają, to układ KO (pamiętajmy, że tam są też ekozieloni i nowocześni – to nie jest jedność), cała 3D i kawałek lub cała lewica. Nawet jeśli taki układ powstanie to będzie rząd słaby, podzielony wewnętrznie i pod ostrzałem nowej opozycji,  prezydenta i innych armat, które jednak PiSowi jeszcze zostają.
Wróżę mu rozpad w zetknięciu z realnymi problemami, choćby budżetowymi.
Tak siak – słabo to widzę w sensie stabilności akurat takiego układu rządzącego.
Tusk stanie się zakładnikiem, Kosiniaka, Hołowni i lewicy.
Nie wiadomo, jak wysoką będą grali, ale można się spodziewać że wysoko – typu;  Kosiniak na premiera. Jako, że bez lewicy nic nic.. – i ta zagra wysoko. Już widać te tarcia.
Do tego tarcia personalne, które zawsze pojawiają się w takich sytuacjach i ideologiczne.
Warto zanotować, że już nie ma zjednoczonej opozycji. Opozycja wygrała i tym samym zniknęła, podobnie jak koalicja antyhitlerowska pokonała Hitlera...po czym.. czym prędzej się rozpadła gdy zniknął ich jedyny łącznik , czyli wspólny wróg właśnie.

Istotny we wszystkim jest jeszcze czas. Prezydent ma słynne 3 ruchy (on, sejm, on). Zapewne najpierw będzie misja dla Morawickiego (2 tygodnie). Zapewne nieudana – potem dopiero ruch sejmu i ewentualna wspomniana wyżej koalicja trzech. Zajmie to co najmniej około miesiąca. Zatem jesteśmy circa w połowie listopada.
Pierwsza rafa ewentualnego nowego rządu to ustawa budżetowa – jej nieprzyjęcie w terminach daje prezydentowi prawo do rozwiązania sejmu.
Tu możliwe warianty;
https://businessinsider.com.pl/prawo/co-z-budzetem-panstwa-na-2024-rok-sa-co-najmniej-dwa-scenariusze/9xv9f6y

Zatem obok klejenia większości z tymi czy z tamtymi, widzę jeszcze nomen omen – trzecią drogę.  8)
Grę na nowe wybory.
Co ciekawe zainteresowany tym rozważaniem może być zarówno PiS, jak też KO. Z rachubą na przycięcie tych „trzeciodrożno-konfo-lewicowych boków”.
I nowy układ bardziej dwupartyjny. Co pominąłem?  :-\

4
Lemosfera / Odp: Przywitaj się
« dnia: Października 15, 2023, 07:46:22 pm »
Cześć Wodnick!
Dzięki za dobre słowo o forum i zapraszamy na pogaduchy.
Nic tak nie ożywia wampirów jak dostawa świeżej krwi ;)
Dodatkowo, nie ma się czego bać, każdemu na początku było trochę ciężko.
Cytuj
Wysokiej próżni!
Niskiej pełni!  8)

5
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Października 14, 2023, 12:25:04 pm »
Po robocie przy sobocie...
Poniekąd w nawiązaniu do maźkoewgo, co wyżej.
Jednak bez roszczeń równościowych, a nawet wręcz przeciwnie.


Z krainy wynalazków...cotobędzie-cotobędzie?
Lęki AD 1890.


Z tego samego roku i cyklu  -"Co jeszcze wynalazł Polak?"
...Kamper?!
dodatkowo przed Drzymałą


Na koniec coś dla wystraszonych rodziców nastolatków.
To złe książki były...  ;)


6
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Października 13, 2023, 12:51:02 am »
Cytuj
Może ciekawsza jest ta część dotycząca porównań z Huxleyem?
Sama oceń.
Może profesor Stoff nie skaże mnie na wieczne potępienie za copywkleyarstwo?






Dalej jest jeszcze  Eden w odniesieniu do Mirandy Langego. Ale to już innego autora...aut orki.

7
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Eden]
« dnia: Października 11, 2023, 06:17:48 pm »
Korzystając z przerwy w Kongresie uzupełnię Eden.
Chyba z tej perspektywy nie był rozpatrywany, a mianowicie jako rodzaj przypowieści o tym - "jak zachować się wobec zła"?
Tzn, ten wątek był, ale nie w kontrapunkcie do innej powieści - Aelity" Tołstoja. Wtedy Eden czymś w rodzaju rodzaju polemiki, by?
Tak rozpatruje sprawę lemolog Stoff. Potem bierze jeszcze na warsztat porównawczy Huxleya.
Nie ma tego tekstu w necie, zatem zajawkowo... kawałek podrzucę... cytatem  ;)










8
Lemosfera / Odp: Szkice genealogiczne
« dnia: Października 01, 2023, 05:06:58 pm »
Ciekawa rozmowa z wątkami biograficznymi.
Przeprowadził ją Eugeniusz Tuzow-Lubański w roku 1996.
 Niektóre sprawy nieco odbiegają od "wiedzy potocznej".  :)

- Pochodzę, teraz już można powiedzieć, z rodziny burżuazji średniej. Mój ojciec był bardzo znanym lekarzem we Lwowie, właścicielem dwóch kamienic w mieście. To oczywiście potem wszystko przepadło.

- Władza sowiecka rujnowała wszystko co polskie Mój ojciec nada] w tym okresie pracował w szpitalu. Matka była gospodynią. Natomiast ja w 1939 r. po maturze zdałem egzaminy na Politechnikę Lwowską, ale mnie nie przyjęto, bo niby to miałem złe pochodzenie - burżuazja. Wtedy ojciec, który był asystentem na Akademii Medycznej we Lwowie - wepchnął mnie na medycynę, bo najbardziej się bałem poboru do Armii Czerwonej. Gdybym się tam dostał, to wtedy ślad by po mnie zaginął

- Nasza uczelnia mieściła się bardzo blisko Cmentarza Łyczakowskiego. Bardzo lubiłem tam chodzić. Spędzałem całe dni na tym cmentarzu. Pamiętam do dziś napisy na grobach. I dlatego bardzo przeżywałem zniszczenie przez władzę sowiecką Cmentarza Obrońców Lwowa.

- W niedługim czasie zacząłem pracować fizycznie jako monter w garażach niemieckich. Pracowałem tam dwa lata. Robiłem coś lam w małym sabotażu przeciwko Niemcom, ale nie miałem broni w ręku. Dostarczałem dla ruchu oporu amunicję, proch artyleryjski. Miałem stale kontakty z polskim podziemiem.

- Do Polski wyjechaliśmy z opóźnieniem. Wtedy już nie było tych wygodnych warunków, że można było zabrać ze sobą urządzenia domowe, tylko jakieś parę skrzynek, trochę książek, ale bardzo mało, bo zbieraliśmy w wielkim pośpiechu. Wyciągnął naszą rodzinę ze Lwowa PUR (Państwowy Urząd Repatriacyjny), wagonem towarowym - ojca, matkę i mnie w 1945 r. przywieziono do Krakowa. Byliśmy zupełnie "goli i bosi". Zamieszkaliśmy rodziną w Krakowie na ulicy Śląskiej w dwupokojowym mieszkaniu u krewnych.

Tu więcej, ale nie wszystko.
https://www.lwow.home.pl/semper/lem.html

Wszystko można sobie zobaczyć na e-stronach Dziennika Kijowskiego z ktorego pochodzi oryginalny wywiad:
https://www.dk.com.ua/dkpdf.php

Numery 8-10 1996 (w trzech odsłonach)

9
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Kongres futurologiczny]
« dnia: Września 29, 2023, 10:30:17 pm »
Cytuj
A przez Castoramę da się dojechać do Peru?
Jasne, a po dojechaniu można nawet nań zalec :)
Takie tam Peru
To żart był, bo wiadomo, że zasadniczo chodzi o Kostarykę. Czy szerzej Amerykę środkową. Nawet ten gen. Diaz jakoś tam pasuje.
Cytuj
No tak, wetknął, ale nigdzie nie powiedziano, że przekręcił go w zamku. A może to był plastikowy klucz z chipem? :))
No nie jest opisane, bo dobra literatura nie opisuje spraw oczywistych.  :)

Na papieżówce żem ulgł. I taki ulgły będę do niedzieli gdyż teraźniejszo Wezuwiusz spadł mi na głowę.
I nie mam głowy. Do...
A jeszcze ta...
Cytuj
wpadamy na orkiestrę (oczywiście żeńską) dokonującą zbiorowego obnażenia - w rytm Bacha...nalia jakieś;)
Coś mi się kołacze w starej części mózgu, że to historia prawdziwa. Jakiś dysydent z Europy wschodniej zaproszony na salony bodaj francuskie, opowiedział taką albo podobną ze zdumieniem. Jak to im się z tego dobrobytu przekręciło... zaproszony na koncert muzyki klasycznej dla uhonorowania, a tu w trakcie kapela zaczęła się rozbierać. I kończyła w rosole.
Z tym, że chyba to męska orkiestra była.
A może to jakiś muzyk tutejszy na saksach tam - wspomniał o takiej ofercie pracy dla biedaka ze Wschodu?  :-\  No, coś było, niepodległego od lemowej opowiastki.

10
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Kongres futurologiczny]
« dnia: Września 29, 2023, 12:52:06 am »
Cytuj
Na, ich hätte gesagt: an allen Orten, an jeder Stelle :)
Jeder stelle mi pasuje  :)
Cytuj
Breżniew? Hmm...
Generalnie, w których latach toczy sie akcja powieści, ta kongresowa? Moim zdaniem, w niezbyt odległej przyszłości, może nawet w naszych dzisiejszych czasach. Nie?
Masz recht  ;) Pomieszały mi się czas pisania i czas akcji. To zresztą może być oddzielny temat, bo jak mi się zdaje mamy tu kilka planów czasowych. Jeden z nich to czas pisania powiastki. Drugi to bliska przyszłość - ta z policją i bembami. Trzeci - dalsza, z wyśnioną chemosferą.
Cóż, sam kongres i jego formy organizacyjne dałbym jednak do czasów lemowych. W każdym razie przedinternetowo, telebimowych.
Cytuj
tymi zamkami Yale różnie bywa:
https://www.systemkluczowy.pl/pl/c/Zamek-YALE-LINUS-smart-zamek/99
Niby tak, ale Tichy jako typowy przedstawiciel cywilizacji patriarchatu wtyka a nie wbija (kod); raz pierwszy wetknął klucz do zamku Yale

11
Akademia Lemologiczna / Odp: Akademia Lemologiczna [Kongres futurologiczny]
« dnia: Września 28, 2023, 10:19:08 pm »
No oki.
Olka zarysowała już romantyczne tło. Costarikany?
 Niech będzie Costarikana.
A może Castorama?
Miejsce jest chyba bez znaczenia, to mogłoby być każde inne miejsce. Takie one, te lux-hotelowe, do siebie podobne. Jest w literaturze figura „eveymana”, ale jakoś nie wymyślono chyba odpowiednika miejsca... to wymyślam – „everyplace” (jederlokus... a może lepiej jedergebiet? – jak uważasz LA?).
Nie wiem czy w-Polsce czyli nigdzie Żarrka nie byłoby pre-czymśtam. Po namyśle...jednak nieee...gdyby w Polsce czyli wszędzie, to co innego.
Dziś mógłby to być np. Dubaj.
Tu warto wspomnieć o czasie pisania tej groteski, bo to raczej groteska, hę? Pisane w roku 1970, wydane 1971 - w pierwszych zdaniach wyłapuje istotne piki epoki.
Strach przed przeludnieniem (czy Lem znał jakieś publikacje Klubu Rzymskiego?), rewolucję seksualną...z lekkim poślizgiem, schyłek epoki dzieci kwiatów, których to rozczarowana efektami mniejszość, niepogodzona z tym że świat się nie zmienił wedle ich utopii, zamieniła się w terrorystów podatnych na trockową ideę permanentnej rewolucji.
Coś na kształt Brigate Rosse. Co tam jeszcze...a, samo wyjdzie w dalszym praniu.
USA tradycyjnie nikt nie lubi - uroczystość odbyła się niemal bez zakłóceń, jeśli nie brać pod uwagę obrzucenia zgniłymi pomidorami delegacji Stanów Zjednoczonych. Nie widzę delegacji sowieckiej...kto wtedy już tam był dowodził – Breżniew?
Taa, anachroniczność zamka Yale w hotelowych drzwiach też zauważyłem, to jak ta dwukoronówka w spodniach Pirxa.
W tym zakresie widać istotny postęp. :))
W e-kartach do pokoi hotelowych, nie spodniach.

No i te referaty, czytane „przed”, bo sama konferencja jest zbyt krótka. To chyba realia...realium(?) z epoki.
Więc po co ona konferencja sama-w-sobie? By się najeść, napić? Kasę publiczną wydać?

Wpływ kataru na losy człowieka? A, to już inna książka, tu tylko zarysowana...delegatem z Indii. Poza katarem miał on jeszcze jedną cechę...strach dziś napisać... ale chodzi o kolor skóry.
I cóż - ubity!, jak rzekł o Bazyliszku wuj Eugeniusz, czyli Bardacha (czyli Olaf L.)

Problem trzech jaj (na miękko) zostawiam na potem, choć wydaje mi się on wydumany. Ale nie należę do żadnej grupy KaKa (kulinarnych koneserów), więc jako profan nie wypowiadam się ex patelnia. Tu gugiel podpowiada...ex sartagine. Mniejsza.
Znaczy załączam i dołanczam.
Ew, załanczam i dołączam.

12
Lemosfera / Odp: Awatar Stanisława Lema do dyspozycji
« dnia: Września 25, 2023, 10:47:32 pm »
Cytuj
uczestników kongresu przez 'Dariuza Tynskiego' (skąd to nazwisko wytrzasnął?):
Zapytałem i ;


Marginesem, retropiści to całkiem fajna odwyrtka  ;) Nadaje się na alternatywę dla "historyków".

13
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Września 24, 2023, 11:50:17 pm »
Cytuj
Olsztyn - wtenczas protestancki był?
Jeśli chodzi ci o "dzielne" zarządzenie, to ono było odgórne.
A odgórnie to państwo pruskie było ewangelickie.
Wprawdzie już nie tak "na ostro" jak w dobie kulturkampfu, ale katolików jakoś tam "opiłowywano"  ;) W ramach legalu oczywiście, w końcu to Cesarstwo Niemieckie.
Natomiast Warmia była zdecydowanie katolicka, w tym jej stolica - Olsztyn. No i mocno spolszczona. Ba, dopiero 1 rozbiór przesadził ją do Prus.
Stąd dla niemieckich urzędników z zachodu był to rodzaj zesłania, jak np. dla Anglików Indie, miarkując proporcje rzecz jasna. Załatwiano to "dodatkami motywacyjnymi".  :D
Tu masz dane z kilkanaście lat później, ale nie sądzę by proporcje istotnie się zmieniły.
Szybkim szacunkiem 20 : 12.5 na rzecz katolików. Co oczywiście nie oznacza zaraz - Polaków.

Cytuj
Łacina oczywiście za mej świadomości nie była universae linguae, pominąwszy medyków, którzy zdaje mi się całkiem niedawno (w Polsce - 10 lat temu?) przestali być zmuszani do pisania rozpoznania po łacinie. Natomiast mój stary (medyk) uważał, że prawdziwym międzynarodowym językiem jest francuski.
Łacina jako język dyplomacji dała tyły w XVI wieku. Za mało wyrafinowana i zniuansowana na nowe żytnie czasy.  8)
 Od tego czasu rządził język francuski (pony gwoździem zwrotnym był pokój westfalski). I ten lingwafranka rządził tak...tu duże strzelane ciraca (environ powinien napisać) do II wojny św. Do dzisiaj na kierunku dyplomacja tu-unas uczą tego właśnie języka, czego doświadczyła jedna moja latorośl.
Także tata rację miał.
W tem, że cię na na angola ganiał  - największą. Ja skakałem po drzewach i strzelałem się z ... a w efekcie ... pagawarim?  ;)
Wracając do listów q kołodzieju  o pracę.
 Ci po grecku to zapewne byli absolwenci gimnazjów humanistycznych, ci po łacinie/francusku z gimnazjów realnych. Bo tym się one głównie różniły.
   Acz całość to pewnie taki fejk z epoki  :)

14
Hyde Park / Odp: Co tępora, to mores...!
« dnia: Września 24, 2023, 12:19:56 pm »
Co to dzisiaj mamy...niedzielę?
Znowu?  >:(
Akurat wyskoczyło stare słowo na niedzielę, ale jakby nie do końca przebrzmiałe?
Straszliwie patriarchalno-paternalistyczne w wydźwięku.
1892


Do kompletu nieszczęść ale i dla odmiany, coś z pola pitu..pita...pitawalki - straszliwe kurcze.
z podobnej epoki chaotyckiej.


Na koniec o upadku edukacji...kiedyś to były wymagania.
Nawet jeśli żartem  :)

15
Hyde Park / Odp: Fotokawiarnia pod zardzewiałym robotem
« dnia: Września 24, 2023, 12:02:07 pm »
Cytuj
Ptaszek znów dziobnął dla próby, po czym mocno zaparł się błoniastymi palcami i zaczął stukać w szyję Cleevy’ego z częstotliwością pneumatycznego młota.
A ten Cleevy nie zamienił się potem w szyszkę? Bo coś podobnego widziałem.  ;D
Dzieńcioły to jednak okrutnie kompulsywne dziobaki  ;)

Strony: [1] 2 3 ... 441