Autor Wątek: Śmierć  (Przeczytany 43714 razy)

Falcor

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #45 dnia: Sierpnia 14, 2006, 05:39:39 pm »
Cytuj
otóż chmura. sądzi, że tego, "co jest dobre, a co złe", a także tego, "co należy robić, a czego robić nie powinniśmy" nie da się ustalić w ten sposób.

Mi się bardzo taka koncepcja podoba. Naprawdę :) Jest mi dużo bliższa niż pojmowanie stricte racjonalne, aczkolwiek nie spotkałem nigdy jakichś konkretnych dowodów, że tak właśnie jest. Większość przemawia jednak za tym, że uczymy się na tym co było i wyciągając z tego wnioski, ustalamy jakieś reguły, aby nie popełniać w kółko tych samych błędów. Tak jak ktoś napisał już wcześniej na przykładzie z jaskiniowcami, którzy spostrzegli, że lepiej sobie wzajemnie pomagać, bo to się zwyczajnie bardziej opłaca, tak i inne zdarzenia naszego sumienia wynikają, tak mi się wydaje, z podobnych pobudek. Jest to niestety bardzo mało "uduchowione" i dlatego też niezbyt fajne, bo okazuje się, że człowiek to tylko kalkulować potrafi.

NEXUS6 podał ciekawy przykład "moralności". Zgadzam się, że czasami (pewnie nawet dość często) zdarzają się swego rodzaju przegięcia czy nadinterpretacje. Ogólnie jednak zasady jakie sobie ustanowiliśmy sprawdzają się, co można poznać po tym, że jakoś istniejemy przez te tysiąclecia. Oczywiście cały czas trzeba wszystko udoskonalać, ale cóż...

draco_volantus

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #46 dnia: Sierpnia 15, 2006, 12:42:45 pm »
Ja napisałem o tych jaskiniowcach :)
To byli wcześni prakantowcy (Der bestirnte Himmel uber mich und das Moralishe gesetz in mir). Nie rób drugiemu co tobie niemiłe, a on Ci też nie będzie robił co jemu niemiłe...
Juz to gdzies na tym forum na pewno pisałem kiedyś...

TYTAN

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #47 dnia: Sierpnia 16, 2006, 12:31:19 pm »
Kru
Cytuj
Dla jednostki też są dobre, bo korzysta z osiągnięć grupy. Niestety w społeczeństwie zdarzają się pasożyty, żerują tylko na korzyściach, nie wnosząc nic dobrego do ogółu. Też się zastanawiam, patrząc na wydarzania na świecie, czy ilość pasoźytów wzrosła?
Inaczej nie ma przyszłości dla naszej cywilizacji, jeśli każdy będzie wydzierał jak największy kawał tortu.


Ilość pasożytów wzrasta biorąc po uwagę że człowiek z natury jest pasożytem, ponieważ więcej konsumuje niż z niego pożytku dla środowiska. Natomiast istnienie jednostek bardziej pasożytujących na grupach nie jest tajemnicą. I grupy te mają prawo być niezadowolone z tego powodu.

Kru
Cytuj
Tak czy tak śmierć jest regulatorem ilości na planecie, inaczej trzeba byłoby powstrzymać mozliwość rozmnażania wszystkich form życia.
Człowiek może to kiedyś obejdzie, ale trzeba postawić jakis cel ludzkości - np. podbój kosmosu, w innym przypadku zjemy własny ogon.


Podbój kosmosu a i owszem tylko na dzień dzisiejszy jest to niezbyt dobre wyjście. No bo jak ten kosmos podbić, zbudować bazę na marsie?
Wczoraj oglądałem Otchłań na czwórce i doszedłem do wniosku że w kwestii np. przeludnienia głębiny oceanów wydają się bardziej odpowiednie do podbojów, eksploracji, zbudowania podwodnych miast itd. niż inne planety, było by to tańsze, bliżej, łatwiej pozyskać tlen i pokarm.

chmura
Cytuj
ależ pewnie, że ma, Smiley. i to jaki, Smiley! wybierasz sobie, kryngiel, co jest dobre, a co złe i tego się trzymasz. a potem żyjesz, ile wlezie. innymi słowy, sam nadajesz sens swemu życiu i sam ponosisz za to odpowiedzialność. np. możesz zadręczyć swoją kobietę, doprowadzić ją do samobójstwa, albo możesz zostać świętym. (pomyśl - prawdziwym świętym, nie żadną podróbą...) możesz także cale zycie siedzieć na jakiejś kanapie i oglądać futbol... powtarzam: "i sam ponosisz za to odpowiedzialność". (no chyba, że wolisz, kryngiel, aby ktoś Ci podyktował, co jest dobre, a co złe...). ch.


W sumie racja, jednak z reguły zasady  ujmowane pod pojęciem moralności są narzucone i niemal identyczne na całym świecie. I wcale, jak się zdaje nie czynią tego media, same w sobie, ale raczej moralność, jest sumą doświadczeń i ewolucyjnych zmian, która nie zmieni się od tak.

NEXUS6
Cytuj
Czy aby faktycznie wybiaramy zasady moralne racjonalnie? Czy w ogole je wybieramy? Znaczna ich czesc jest narzucona (w tej czy innej formie). Oczywiscie czesc ludzi analizuje sobie logicznie to co jest sluszne, a co nie. Ale ilu jest takich? No i oczywiscie relatywizm moralnosci jest zawsze obecny. W niektorych miejscach na swiecie za skok w bok kobiety, zgodnie z moralnoscia tamtejsza, kamienuje sie ja. Czy to jest moralne? Racjonalne?


Ci którzy sobie analizują logicznie, narzuconą moralność zwą się ludźmi inteligentnymi.
Kamieniowane kobiety to przykład zasady moralnej świata który zaczął odstępować od głównego pnia rozwoju, z tego jak i z innych względów.
Wybieranie zasad moralnych racjonalnie lub nie, sprowadza się i tak do tego samego, choć w pewnej tolerancji, od absurdu do niemożliwości.


Falcor
Cytuj
Tak jak ktoś napisał już wcześniej na przykładzie z jaskiniowcami, którzy spostrzegli, że lepiej sobie wzajemnie pomagać, bo to się zwyczajnie bardziej opłaca, tak i inne zdarzenia naszego sumienia wynikają, tak mi się wydaje, z podobnych pobudek. Jest to niestety bardzo mało "uduchowione" i dlatego też niezbyt fajne, bo okazuje się, że człowiek to tylko kalkulować potrafi.


Gdyby wszyscy sobie pomagali to z samego założenia oczekiwał bym poprawy. Jednak wszystko ma swoją cenę. Więc jeśli ja pomogę tobie to ty pomożesz mnie. A druga strona tego medalu?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 16, 2006, 12:36:57 pm wysłana przez TYTAN »

draco_volantus

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #48 dnia: Sierpnia 16, 2006, 09:56:56 pm »
Cytuj
Kru

Ilość pasożytów wzrasta biorąc po uwagę że człowiek z natury jest pasożytem, ponieważ więcej konsumuje niż z niego pożytku dla środowiska. Natomiast istnienie jednostek bardziej pasożytujących na grupach nie jest tajemnicą. I grupy te mają prawo być niezadowolone z tego powodu.


Jak chcesz do tego podchodzić naukowo to zacznijmy może od tego że wszyscy mięsożercy są pasożytami świata roślinnego...

Darwin został wegetarianinem po odkryciu swojej teorii  ??? ale czemu  ???

Cytuj
Ci którzy sobie analizują logicznie, narzuconą moralność zwą się ludźmi inteligentnymi.

bardzo ładnie napisane. :)

Nie zapominaj o Heglu. To co dla Ciebie jest pewnikiem nie będzie nim dla ludzi za 200 lat, przykłady?
Niewolnictwo, równouprawnienie (chyba w Irlandii od 1948 czy jakoś tak!), itd itp

Cytuj
Gdyby wszyscy sobie pomagali to z samego założenia oczekiwał bym poprawy. Jednak wszystko ma swoją cenę. Więc jeśli ja pomogę tobie to ty pomożesz mnie. A druga strona tego medalu?

o ssso chozźźźi?
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 16, 2006, 10:04:03 pm wysłana przez draco_volantus »

Falcor

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #49 dnia: Sierpnia 16, 2006, 11:42:09 pm »
Cytuj
Gdyby wszyscy sobie pomagali to z samego założenia oczekiwał bym poprawy. Jednak wszystko ma swoją cenę. Więc jeśli ja pomogę tobie to ty pomożesz mnie. A druga strona tego medalu?

Ciekawe pytanie. Kombinowałem trochę w tym kierunku i nawet coś tam wymyśliłem, ale na tyle niespójnego, że nie wiem jak to jasno napisać. Widać muszę jeszcze pokombinować ;)
Może druga strona medalu, to nasze wyrzeczenia względem innych, które czasami ciężko nam zaakceptować, bo na krótką metę się to nie opłaca?

Bladyrunner

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #50 dnia: Sierpnia 17, 2006, 12:31:03 pm »
Cytuj
Moje pytanie - czy jest sens, żeby wogóle istniała ludzkość, życie ?  Czy śmierć jest czymś złym ?  Czy da się znaleźć jakiś racjonalny sens zasad moralnych ?


Sens życia:

"Bądź miły, unikaj tłustych potraw, przeczytaj czasem dobrą książkę, dużo spaceruj, żyj w pokoju i harmonii z ludźmi wszystkich wyznań i narodowości"
;)
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2006, 12:31:24 pm wysłana przez Bladyrunner »

draco_volantus

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #51 dnia: Sierpnia 17, 2006, 01:03:01 pm »
Cytuj

Sens życia:

"Bądź miły, unikaj tłustych potraw, przeczytaj czasem dobrą książkę, dużo spaceruj, żyj w pokoju i harmonii z ludźmi wszystkich wyznań i narodowości"
 ;)


czasem trzeba jednak podejmować decyzje... ;)

Bladyrunner

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #52 dnia: Sierpnia 17, 2006, 03:20:08 pm »
Cytuj
Czy śmierć jest czymś złym ?
 

Na to pytanie łatwo odpowiedzieć używając jako narzędzia metafizyki. Podstawowym dobrem każdego bytu jest jego akt istnienia, żeby bowiem można było rozpatrywać jakieś dobro dla bytu musi ona najpierw istnieć, jest to sfoistym punktem wyjścia i sprowadzeniem całej sprawy do pierwszych zasad. W kontekście tego w metafizyce, zło jest tylko brakiem dobra. Analogicznie jeśli byt jest to jest dobre, a jeśli przestaje być złe. Jest to oczywiście tylko baza wyjściowa do rozumowania, bo żrzeczywistośćzero-jedynkowa nie jest.

Cytuj
Czy da się znaleźć jakiś racjonalny sens zasad moralnych ?



Oczywiście że się da i to zarówno w kontekście społecznym, jak i jednostkowym.
W społeczeństwie takie zasady są potrzebne, aby mogło ono sięrozwijać i poprawnie funkcjonować.
Jednoskom natomiast potrzebne są zasady moralne przede wszystkim dlatego, że dają bezpieczeństwo i stabilność, a także możliwość skupienia się nie tylko na przetrwaniu (na przykład na wypisywaniu bzdetów na forum).



Bladyrunner

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #53 dnia: Sierpnia 17, 2006, 03:28:04 pm »
Cytuj
Wczoraj oglądałem Otchłań na czwórce i doszedłem do wniosku że w kwestii np. przeludnienia głębiny oceanów wydają się bardziej odpowiednie do podbojów, eksploracji, zbudowania podwodnych miast itd. niż inne planety, było by to tańsze, bliżej, łatwiej pozyskać tlen i pokarm.


Za najważniejszy argument na rzecz wybrania kosmosu uznaje się to, że rozprzestrzenienie ludzkości wzmocni jej szansę na przetrwanie. Dziś wystarczyła by jedna kometa i nas nie ma.
Co się zaś tyczy trudów akiego rozwiązania, to nikt przecież nie powiedział, iżlepsze rozwiązania mają być proste w realizacji.

Ps. Zauważyłem, że moja "jedyna słuszna szklanka" zniknęła... :'(
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2006, 03:31:45 pm wysłana przez Bladyrunner »

TYTAN

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #54 dnia: Sierpnia 17, 2006, 05:33:04 pm »
Cytuj

Za najważniejszy argument na rzecz wybrania kosmosu uznaje się to, że rozprzestrzenienie ludzkości wzmocni jej szansę na przetrwanie. Dziś wystarczyła by jedna kometa i nas nie ma.
Co się zaś tyczy trudów akiego rozwiązania, to nikt przecież nie powiedział, iżlepsze rozwiązania mają być proste w realizacji.

Ps. Zauważyłem, że moja "jedyna słuszna szklanka" zniknęła... :'(


Patrząc przeglądowo na poczynania ludzi na ziemi, jak budują, rakiety, sondy i satelity to rzeczywiście świadczy to o tym że jest to przegotowanie do masowej ucieczki z ziemi która w jakiejś przyszłości się może stanie realna.  Obecnie plan tej ucieczki z ziemi jest na tyle słabo zaawansowany że nic nie wiadomo konkretnie, nawet trudno przewidzieć datę w przybliżeniu, nawet do 1000 lat, kiedy to by miało nastąpić i jakie rozwiązania techniczne zostaną zastosowane do tej ekspansji. Jedynym optymistycznym aspektem jest to że jako tako zbadawszy naszą naturę wiemy że zdolni bywamy do rozwoju a z historii wiemy że  nam się kiedyś zdawało niemożliwe to co dzisiaj jest realne. Wiemy już że jest kosmos i że są inne planety, mamy nawet koncepcje jak ten kosmos powstał i jak się rozwija. Potrafimy zbudować ogromne spalarnie materii które odrzutowo wysadzają wielkie kawałki żelastwa poza orbitę ziemską.
Oczywiście wszystkie te próby są uzasadnione i chociaż wydają się nierealne, jest to dowód na horyzontalnie rysującą się nadzieję dla człowieka. Pytanie tylko kiedy? Za 300 lat może za 9000 lat?

Zanim jednak uda się podbić kosmos, w poszukiwaniu przestrzeni do życia na ziemi, człowiek dostrzeże potencjał tkwiący w oceanach.

Kometa to może nas trafić w każdym zakątku kosmosu. Jednak jak zasiedlimy dwie planety to prawdopodobieństwo spadnie o połowę. Ale najtrudniej trafić w ruchomy cel, więc lepiej jak wszyscy wsiądziemy do star treka i polecimy szukać jakiejś biosfery. W sumie czemu nie zbudujemy sobie mechanicznej planety która nie będzie ani za daleko ani za blisko, albo przytroczymy do ziemi ogromne silniki odrzutowe i wyrwiemy się z okowów grawitacji, by polecieć w inny zakątek kosmosu, uczynimy ziemię statkiem kosmicznym. Jak by się zastanowić to ziemia jest statkiem kosmiczny o napędzie grawitacyjnym który zmierza w czasie ku przyszłości, a my jesteśmy kosmitami.

Bladyrunner

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #55 dnia: Sierpnia 17, 2006, 05:54:32 pm »
Cytuj
Pytanie tylko kiedy? Za 300 lat może za 9000 lat?


A może należy poprostu wziąść sią do roboty już dziś , a kiedy sięrozejrzymy w okolicy, to zobaczymy Marsa, który tylko czeka spragniony ludzkiej obecności.
Ni musimy tam leciećwszyscy na raz, na początek wystarczy mała baza, potem mała osada, potem małe miasto, potem kolejna itd. czas nie jest tki istotny, nie zapominajmy że kkiedyśludzkość liczyła go inaczej, taki np. Chiński Mur budowano jakieś 1000 lat. Nam potrzeba prawdopodobnie kilkudziesięciu na dobry początek, kilkuset na rozkręcenie się, a za kilka tysięcy to aż strach pomyśleć, a jeśli pozostaniemy na ziemi to może jużnie będzie kilku tysięcy...
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2006, 05:55:14 pm wysłana przez Bladyrunner »

TYTAN

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #56 dnia: Sierpnia 17, 2006, 06:07:01 pm »
Cytuj

A może należy poprostu wziąść sią do roboty już dziś , a kiedy sięrozejrzymy w okolicy, to zobaczymy Marsa, który tylko czeka spragniony ludzkiej obecności.
Ni musimy tam leciećwszyscy na raz, na początek wystarczy mała baza, potem mała osada, potem małe miasto, potem kolejna itd. czas nie jest tki istotny, nie zapominajmy że kkiedyśludzkość liczyła go inaczej, taki np. Chiński Mur budowano jakieś 1000 lat. Nam potrzeba prawdopodobnie kilkudziesięciu na dobry początek, kilkuset na rozkręcenie się, a za kilka tysięcy to aż strach pomyśleć, a jeśli pozostaniemy na ziemi to może jużnie będzie kilku tysięcy...


Tak, tylko co jest takiego fajnego na tym Marsie czego nie ma na ziemi?

Bladyrunner

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #57 dnia: Sierpnia 17, 2006, 06:24:12 pm »
Cytuj
Tak, tylko co jest takiego fajnego na tym Marsie czego nie ma na ziemi?


Kiedyś zadano (nie pamiętam komu) pytanie: "Po co lecieć na księżyc?"
odpowiedź brzmiała: "Bo jeszcze tam nas nie było".

Na marsie "fajne" jest nie to co na nim jest, lecz to co na nim może być oraz to jakie on może mieć znaczenie w przyszłości dla naszej cywilizacji.
A może być jak kiedyś Ameryka - nowe możliwości, nowy świat,  pełen marzycieli i pionierów przejmujących sztafetęo d zmczonego jużn ieco parciem napszód starego świata, nowym akceleratorem rozwoju cywilizacji. Może być też przełamaniem pewnej bariery psychicznej jaką jest poruszanie siępo coraz ciaściejszej kuli i pierwszym poważnym krokiem do wkroczenia pzz ludzkość w zupełnie nową jakość.
« Ostatnia zmiana: Sierpnia 17, 2006, 06:25:07 pm wysłana przez Bladyrunner »

Deckert

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #58 dnia: Sierpnia 17, 2006, 08:05:24 pm »
Brawo Blady!

Oto słowa prawdziwego marzyciela i być może pioniera... kto wie? Raczej nie stawiałbym na to, że dołączysz do ekipy pierwszych osadników marsjańskich, ale myślę, że Twoje wnuki będą miały już taką życiową szansę.

CU
Deck

draco_volantus

  • Gość
Re: Śmierć
« Odpowiedź #59 dnia: Sierpnia 17, 2006, 09:00:29 pm »
schorzeniami kręgłosupa, niemożnością normalnego wydalania (trzeba grawitacji) i kilkoma innymi miłymi aspektami.
Możliwe że do czasu kiedy podbój marsa będzie możliwy wyhodujemy genetycznie ludzi przystosowanych do życiuia w tamtej grawitacji, długowiecznych i w ogóle (GOLEM XIV).
Aż się czasem cieszę że umrę. Chociaz oczywiście też żałuję.