W tym temacie przebrzmiewa jakaś niestabilność emocjonalna-intelektualna. Znaczy mam takie podejrzenie. Czyli niby wszyscy się zgadzają a co do Mistrza, nie domówią.
Lepiej przeczytaj tego smoka (to raptem kilka stron) i napisz co głowa ulęgnie.
Ale jaki wychudzony...
Też o to mi...można likwidować smoki kapitalizmu, tyle że wtedy wydajność spada. W mikroskali, jakiejś autarkii, może obleci, lecz innych smoków już nie wykarmisz, choć to piękne podejście do ekonomii rodem z myśli Gandhiego upowszechniane przez niejakiego Schumachera np. w tym;
http://dzien-w-historii.blogspot.com/2012/08/16-sierpnia-e-f-schumacher-rewolucja-w.htmlNiestety i tu możliwa opcja zesmoczenia w polpotyzm, czy maoizm.
Zwróćmy jeszcze uwagę co nazwa planety znaczy:
http://sjp.pwn.pl/sjp/abrazja;2548620
Cóż więc jest falą brzeg niszczącą? I co wyłyżeczkowano?
Alternatywnie - Euroazja mająca z jednej strony Austrię (Kalaustrię) i Lelipię (Japonię?).
Laulalia zaś...
I, by trochę zburzyć obraz samostworzony widzący w smoku ZSRR, patrzę, i mi nie pasują tłoczone tam licznymi rurociągami dobra. Akurat rurociągami owszem, coś obciągano, ale stamtąd.
Zresztą, więcej sprzeczności rozmywa prosty i czysty obraz obraz...
I tu dochodzę do sedna mistrzostwa utworu, które to sedno autor sam wyjawił gdzieindziej.
Są dwa sposobu interpretowania świata, skrótowo - socjologiczny i ontologiczny (...)
Rozstrzygnięcie o przynależności do jednego z dwu wymienionych kręgów staje się szczególnie trudne, a nieraz wręcz niemożliwe w odniesieniu do utworów najwybitniejszych, jakie zna literatura światowa - do arcydzieł.