Autor Wątek: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]  (Przeczytany 337755 razy)

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« dnia: Marca 07, 2010, 11:20:09 pm »
Najsampierw : mam nadzieje iz nie lamie zasad Akademii zakladajac ten topic...jezeli jednak w jakis sposob to czynie a dyskusje winny rozpoczac bardziej do tego powolane osoby to prosze o wyrazne sygnaly (w stylu: Olka anihilujze tego wstepniaka!) i po tak uczynionym falstarcie...poczekam na restart:)
Po tak poczynionych zastrzezeniach z pewna taka niesmialoscia (wlasciwie nie "pewna" ale calkiem wielkich rozmiarow) postanowilam zainicjowac wspolne czytanie Wizji lokalnej.Powody:
- przyszpitalne naciski by konczyc bo mamy wizje,
- kilku Forumowiczow wyrazilo chec omowienia tejze ksiazki (w tym ja),
- ktos musi zaczac.
So:
Wizja lokalna to po Dziennikach gwiazdowych i Kongresie futurologicznym kolejna ksiazka o przygodach Ijona Tichego.Pierwszy raz zostala wydana w 1982 roku.Oczywiscie prof Jarzebski opatrzyl ja poslowiem:
http://solaris.lem.pl/ksiazki/beletrystyka/wizja-lokalna/137-poslowie-wizja ktore zalacalabym jednak czytac po omowieniu ksiazki...zebyniebylo;)
Ksiazka dzieli sie na 4 rozdzialy wraz z Appendixem czyli slowniczkiem.
Czas rozpoczac pierwszy rozdzial czyli W Szwajcarii.
Tichy przybywa (po licznych zawirowaniach) do tytulowego panstwa (jako synonimu milkowej sielanki) w celu oddania sie we wladanie Odpoczynkowi.Jednak przez wlasne roztargnienie ( srebrna lyzeczka) i latowiernosc (nie dziwi sie iz ktos calkiem obcy daruje mu nagle zamek) laduje w centrum prawniczej...misternie zbudowanej...ukladanki.
Czytajac ten rozdzial zwrocilam uwage na:
- podsumowanie psychoanalizy (w trakcie wizyty u Tarantogi ktory uczynil z klozetowych napisow nauke;)): jej przydatnosc sie konczy kiedy sen plata figle i sni sie wprost...bez ucieczki w przodek wozu z dyszlem;)
- stwierdzenie : im wiekszy komfort, tym wiecej meczy; nie wiem czy to efekt dorastania w PRLu ale podczas zagranicznych wyjazdow zdarzalo mi sie np poszukiwac kurka w bezkurkowej baterii;), ale mniejsza jednak o lyzeczki;),
- nazwisko mecenasa: Trurli (hmm...brzmi znajomo: przypadek?),
- zasygnalizowanie wlasciwego problemu czyli Ministerstwo Spraw Zaziemskich z Instytutem Maszyn Dziejowych...reprezentowane przez Gnussa a uwiklane nie w ograniczenia wynikajace z praw fizyki a prawne (nawet Dzienniki gwiazdowe moga byc czytane pod tym kątem) i polityczne (z ziemskiego pkt widzenia jakie swojskie i logiczne to;))
- mechanizmy dzialania korporacji ( Kussmich i Nestle).
Tak wiec chociaz darowanemu koniowi nie patrzy sie w zęby chyba ze to...jak w przypadku Tichego: kon trojanski zajrzyjcie do pierwszego rozdzialu i zapraszam do dyskusji:)




maziek

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 13652
  • zamiast bajek ojciec mi Lema opowiadał...
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #1 dnia: Marca 08, 2010, 11:31:03 am »
Tichy przybywa (po licznych zawirowaniach) do tytulowego panstwa (jako synonimu milkowej sielanki) w celu oddania sie we wladanie Odpoczynkowi.Jednak przez wlasne roztargnienie ( srebrna lyzeczka) i latowiernosc (nie dziwi sie iz ktos calkiem obcy daruje mu nagle zamek) laduje w centrum prawniczej...misternie zbudowanej...ukladanki.
Dawno czytałem, ale pamiętam z tej okolicy, że najbardziej mi się spodobało, że Tichy nie zdziwił się, że ktoś mu zamierza podarować zamek, bowiem uważał, że już dawno "coś takiego" mu się należy. Muszę powiedzieć, że ja też tak uważam (o sobie), więc gdyby ktoś... Myślę też, że autor Wizji też tak uważał i to jego myśli Tichy wypowiada ;) . Tutaj rodzi się pytanie, czy Lem także nie otrzymał kiedyś w podarku skrzyni, której nie mógł otwierać ;) .
Człowiek całe życie próbuje nie wychodzić na większego idiotę niż nim faktycznie jest - i przeważnie to mu się nie udaje (moje, z życia).

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #2 dnia: Marca 09, 2010, 08:42:00 pm »
Cytuj
najbardziej mi się spodobało, że Tichy nie zdziwił się, że ktoś mu zamierza podarować zamek, bowiem uważał, że już dawno "coś takiego" mu się należy.

Ponadto...zyjac w niejakim oderwaniu od spraw ziemskich...nie wiem czy zdawal sobie sprawe z wartosci podarunku...gdyby ktos mu oferowal rower Jubilat to pewnie przyjalby go z rownym zrozumieniem;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #3 dnia: Marca 10, 2010, 02:32:33 pm »
Dla mnie "WL" jest najmilszą ze znanych mi książek Mistrza. Najbardziej wyczytaną i najbardziej poruszającą - ze względu na wyjątkowy humor, zgryźliwość, ironię, sarkazm oraz głębokie inspiracje etyczno-filozoficzne : - )
R.
Co zaś tyczy się "Szwajcarii", to zawsze byłem ciekaw, czy Autor, podczas pobytu w Austrii, odwiedzał okoliczne państwa (jak można by wnosić po turystycznych opisach i odniesieniach), czy też siedział we Widniu równo, a my obserwujemy tylko jego erudycję podbitą wyobraźnią?  Wie ktoś może?
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #4 dnia: Marca 11, 2010, 11:25:11 am »
Cytuj
Co zaś tyczy się "Szwajcarii", to zawsze byłem ciekaw, czy Autor, podczas pobytu w Austrii, odwiedzał okoliczne państwa (jak można by wnosić po turystycznych opisach i odniesieniach), czy też siedział we Widniu równo, a my obserwujemy tylko jego erudycję podbitą wyobraźnią?  Wie ktoś może?

"Dokopalam sie" podrozy bardziej i mniej oczywistych do: Rosji,Niemiec, Czechoslowacji, Skandynawii,Wloch i Jugoslawii.Z tym ze chyba zadna sie nie odbyla podczas pobytu w Austrii.Szwajcaria opisana w Wizji wydaje sie byc bliska rzeczywistosci...fantazja;)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #5 dnia: Marca 12, 2010, 12:19:21 am »
Dla mnie to rewelacja. Rosji, Niemiec, Czechoslowacji, Skandynawii, Wloch i Jugoslawii???
Jakieś linki?
Sceptyczny
Mureszko
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

ANIEL-a

  • Juror
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 701
  • a może tak pomóc dzieciakom? kliknij ikonkę IE ;)
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #6 dnia: Marca 12, 2010, 02:02:44 am »
Wystarczy choćby Awantury na tle powszechnego ciążenia przejrzeć... ::)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #7 dnia: Marca 12, 2010, 01:41:55 pm »
Jeśli to do mnie, to nie mam i nie czytałem tej książki.
Ale teraz mam dwa pytania
1. czy i jakie kraje odwiedzi(a)ł pan Lem przed pobytem w Austrii?
2. czy pan Lem podczas pobytu w Austrii odwiedzał okoliczne państwa? 
oraz uprzejmą prośbę o ewentualne linki : - )
R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

trx

  • Juror
  • Full Member
  • *****
  • Wiadomości: 246
  • wytwór ponowoczesny
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #8 dnia: Marca 12, 2010, 04:58:50 pm »
A co to ma...  ???

olkapolka

  • YaBB Administrator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 7005
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #9 dnia: Marca 12, 2010, 05:35:45 pm »
Nie chcialabym narzucac zbyt duzego tempa ale może przejscie do Instytutu Maszyn Dziejowych (udalo mi się powtórzyć do Zrodel) ozywi nieco dyskusje…jako ze będą dzialy się rzeczy o jakich najsmielszym biurokratom się nie snilo;)

Otoz w drugim rozdziale zapoznajemy sie szczegolowo z dzialalnoscia IMD.
Mam pytanie czy ktos rozszyfrowal pojawiajace się masowo w ksiazce nazwiska?Czy maja one jakies znaczenie?Np Kussmich nachalnie kojarzy mi się z „caluj mnie” (jeno nie zdiagnozowalam gdzie;))
Ogrom nawiazan, powiazan, neologizmow i poczucie humoru za które pokochalam Lema to, to co nas spotyka od pierwszych slow drugiego rozdzialu.
Krotko na co zwrocilam uwage:
- porownanie dziejopisnic do futurologow: przewidywalnosc…jak i informacje…ujemna;)
- trafnie przewiduje sie jeno rozrost biurokracji i funkcji panstwowych (przy wsparciu Eisteina),
- Historii również się oberwalo: nie trzeba jej konfabulowac bo sama w swej istocie jest pokrecona…no dopszsz:to patriotyzm lokalny;),
- specyfika artyleryjskiego jezyka uzyta dla produkcji dziejowej oraz cos w stylu „Panie Janie pora wstac” czyli : BIM BAM BOM i usredniajacy MUZG, 
- mapsynt jako siec zdolna do nieludzkich a nawet niemaszynowych obliczen,
Musze powiedziec ze opis Encji i Luzanii za kazdym razem wprawia mnie w rodzaj oslupienia (Lopol nieco kojarzy się z Loteria sloneczna Dicka) i czuje się jak po Powrocie z gwiazd;)
Po takim wybuchu sil tworczych nastepuje niejakie wyciszenie czyli opowiesc o dochodzacej:)
Jak Wam sie podoba lemowy sposob na kontakty pozaziemskie?;)Do wykorzystania w SETI?;)

Do Pana Stanislawa: ANIEL-a podala Panu zrodlo, chcialoby sie rzec (moze nieco zlosliwie;)) ze takieg leniwca tom nie widziala;)Ksiazka podana na tacy a o linki wola.Otoz nie ma ebooka jest paper book.Ponownie: garnek w parze z kotlem:)Zas podroze Pana Lema to nie ten temat...no chyba ze czternasta;)
Jeszcze raz zapraszam do rozbiorki:)

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #10 dnia: Marca 12, 2010, 09:44:26 pm »
Dla mnie jest to spora różnica. Streścić dziewięćdziesięciu stronic standardowo gęstej książki w jednym akapicie (wpisie) raczej się nie da, lecz odpowiedzieć KONKRETNIE i WYCZERPUJĄCO na moje pytania w jednym skromnym wersie - jak najbardziej tak. Podpowiadam: 1. X, Y, Z (nazwy krajów), linków nie znam, 2. tak (nie) : - )
Stanisław Remuszko
P.S. Ale książkę zamówiłem już na prezent.
P.P.S. Gdy idzie o IMD, to pierwszą ważną uwagą jest dla mnie bardzo doczesne odkrycie Mistrza, iż Źródła na ogół mówią coś Zupełnie Innego niż to się później przyjmuje i utrwala w Legendzie. To jest bardzo silna (ponadczasowa) prawidłowość, i znam ją z autopsji, także tej peerelowskiej i PanaLemowej, niestety...   
 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #11 dnia: Marca 13, 2010, 12:28:18 pm »
A drugą ważną (i bardziej ogólną) uwagą jest dla mnie wyjątkowość całej "WL" wśród dotychczasowych "beletrystycznych" dzieł Mistrza - w tym sensie, że nigdzie indziej nie jest aż tak gęsto od PanaLemowych językowych zabaw, pomysłów, wynalazków i odniesień do całej naszej kultury, historii i filozofii. W innych powieściach mamy powolne i solidne wisły czy narwie, natomiast tu jest sieć potoków i gejzerów łączonych wodospadami! A już w IMD niemal każde zdanie czy akapit prosi się o oddzielny komentarz (co zresztą podkreśla pani OlkaPolka, gdy pisze o ogromie nawiazań, powiązań i neologizmow. To zupełnie niezwykłe stężenie bogactwa  (na dodatek w IMD podane niczym lukullusowy szwedzki stół) nastręcza typowych selekcyjnych trudności przy omawianiu, na zasadzie embarras de richesse, nie odnoszą Państwo takiego wrażenia?
S.R.
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Q

  • YaBB Moderator
  • God Member
  • *****
  • Wiadomości: 16570
  • Jego Induktywność
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #12 dnia: Marca 15, 2010, 12:00:15 pm »
Hmmm... Pamiętam jak odczytałem ten pierwszy rozdział, za pierwszym podejściem ;). Owszem, zwijałem się ze śmiechu, czytając te wszystkie żarty, zabawy słowne i neologizmy, wyłapałem też z miejsca nawiązanie do "Podróży...", ale pomnę, że moją uwagę przycignęła raczej zawartość myślowa tego rozdziału, czyli odpowiedź Lema na krytykowane przezeń pomysły, ze space oper, gdzie politykę kosmiczną prowadzi się jak ziemską, bo "zniesiono" dla wygody autorów ograniczenie prędkości światła. I cały czas tłukło mi się po głowie pytanie, czy te maszyny umiejące - z marginesem błędu oczywiście - przewidzieć na tyle stuleci do przodu - ruchy cudzych rządów to tylko żart, czy też Mistrz sądził, że coś takiego jest dla odpowiednio rozwiniętych cywilizacji możliwe? (Niedaleko tu zresztą do asimovowskiej "psychohistorii".)
"Wśród wydarzeń wszechświata nie ma ważnych i nieważnych, tylko my różnie je postrzegamy. Podział na ważne i nieważne odbywa się w naszych umysłach" - Marek Baraniecki

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #13 dnia: Marca 15, 2010, 10:34:07 pm »
Czy po gachu powinien być przecinek?
Na moje wyczucie - nie.
Mam na myśli:
A za gwichty ciągnął gach,
Śmierci - gadatliwy strach...

(cytuję za pierwszym wydaniem, str. 191)
R.
« Ostatnia zmiana: Marca 16, 2010, 05:08:53 pm wysłana przez Stanisław Remuszko »
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )

Stanisław Remuszko

  • 1948-2020
  • In Memoriam
  • God Member
  • *
  • Wiadomości: 8769
    • Zobacz profil
Odp: Akademia Lemologiczna [Wizja lokalna]
« Odpowiedź #14 dnia: Marca 17, 2010, 10:28:11 am »
Mam dwa pytania nieco z drogi, ale i a propos, więc zadam je tu, bo przecież nowego wątku chyba otwierać nie warto.
1. Dlaczego w znakomitej Kolekcji "Gazety Wyborczej" 33 książki pana Lema ukazują się w takiej a nie innej kolejności? Może ta sprawa była już gdzieś wyjaśniona; byłbym wtedy wdzięczny za wskazanie tego miejsca.
2. Najzupełniejszym przypadkiem zacząłem wczoraj oglądać w TVP na kanale kultura niezwykły dokumentalny film Richarda Gordona "The Gate of Heavenly Peace", tkwiłem przed telewizorem jak porażony do pół do pierwszej w nocy, i chcę rzec, iż o tym właśnie pisał pan Lem w rozdziale "Instytut Maszyn Dziejowych": legenda nijak ma się do źródeł. Beztroskie media z programami telewizyjnymi (teleman, cyfraplus, telemagazyn etc.) donoszą dziś o ludobójczej komuszej pacyfikacji Placu Niebiańskiego Spokoju 4 czerwca 1989 i później (cztery, czterdzieści, a nawet sześćdziesiąt tysięcy ofiar), a tymczasem film pokazuje coś dramatycznie innego, zarówno gdy idzie o przebieg wydarzeń, jak i o ich finał. Gdyby to były relacje z drugiej albo trzeciej ręki, można by mówić o "innej optyce" czy "odmiennym punkcie widzenia", ale tu pokazali żywych świadków-uczestników i autentyczne zdjęcia, czyli właśnie Źródła. Marną pociechą dla mej obalonej wczoraj naiwnej wiary/wiedzy o kawałku ziemskiej historii najnowszej jest przypadek Tichy'ego, który też wziął nadymaka za planetę...
Czy ktoś to oglądał i ma podobne wrażenia?
R.
 
Ludzi rozumnych i dobrych pozdrawiam serdecznie i z respektem : - )